W odpowiedzi na pytania dziennikarzy o zarobki wysokich urzędników Narodowego Banku Polskiego NBP zorganizował konferencję prasową, podczas której można się było dowiedzieć jedynie, że średnia wysokość pensji dyrektorów departamentów to 36 308 zł. Prezes NBP zarabia 63 531 zł. Kwoty te nie obejmują dodatków i premii
Prezes NBP Adam Glapiński określił krytykę wysokich zarobków jego współpracownic jako seksistowskie pastwienie się nad dwoma matkami.
Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz stwierdził, że przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk nie jest reprezentantem Polski, lecz Niemiec.
Prezydent Andrzej Duda uznał, że nie wiadomo, na ile człowiek przyczynia się do zmian klimatycznych.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński przyjął wicepremiera Włoch Matteo Salviniego, który demonstracyjnie okazuje sympatię i poparcie dla Władymira Putina.
Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz stwierdził w RMF FM, że Donald Tusk na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej „jest nieformalnym reprezentantem Niemiec. Nie jest reprezentantem Polski w tym sensie, że Polska miała swojego kandydata – Jacka Saryusza-Wolskiego. Decyzja została podjęta inna przez przywództwo państw, uznajemy to. Donald Tusk został wybrany w sposób legalny, natomiast na pewno nie jest reprezentantem Polski”.
Zapytany czyim w takim razie kandydatem był Tusk, Czaputowicz powiedział: „To jest to dobre pytanie. Znamy wynik głosowania. Wiemy, że pani kanclerz Angela Merkel była w Warszawie, rozmawiała z prezesem Kaczyńskim na temat poparcia dla Donalda Tuska, tego poparcia nie uzyskała, prowadziła inne działania. Myślę, że to był główny czynnik, który zadecydował o wyborze Donalda Tuska wbrew stanowisku Polski, bo to jest dla nas istotne. Natomiast ja myślę, że ta kwestia powinna być wyjaśniona przez samego Donalda Tuska.
Warto, by dziennikarze go zapytali, czyim reprezentantem on jest. Jak doszło do tego wyboru, jakie były drogi dochodzenia do jego decyzji, żeby zgodzić się na kandydowanie wbrew kandydatowi naszego kraju”.
O nominacji na wiceministra Adama Andruszkiewicza działającego w ruchach skrajnie prawicowych Czaputowicz powiedział: „Myślę, że mamy tutaj do czynienia z nominacją na stanowisko wiceministra posła, który zdobył pewne poparcie, i nie będzie ingerencji ze strony innych państw w proces wewnętrzny Polski. Myślę, że nie ma tego zagrożenia”.
Pytany, czy nie obawia się reakcji międzynarodowej na tę nominację, odparł: „myślę, że można komentować pewne gesty, natomiast Polska jest państwem suwerennym. Sama w wyniku procesu wyborczego wybiera swoje władze, te władze reprezentują społeczeństwo i rząd ma prawo decydowania, kto będzie zasiadał na stanowiskach związanych z rządem, czyli wiceministrów”.
Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, według którego dokonane przez prokuraturę ekshumacje dwóch ofiar katastrofy smoleńskiej, bez zgody ich rodzin, były bezprawne, jest prawomocny.
Wyrok Trybunału wydał we wrześniu ubiegłego roku, uznając, że ekshumacja wbrew woli rodziny jest złamaniem praw człowieka. Rodziny Arkadiusza Rybickiego i Leszka Solskiego otrzymają odszkodowania w wys. 16 tys. euro. Wykorzystały one wszystkie dostępne drogi w Polsce, by ekshumacji zapobiec. Prokuratura jednak oceniła, że przepisy nie przewidują możliwości zażalenia decyzji o ekshumacji.
Trybunał stwierdził, że w tym przypadku złamany został artykuł 8. Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który mówi, że „każdy ma prawo do poszanowania swojego życia prywatnego i rodzinnego”.
Poseł Kornel Morawiecki, ojciec premiera, powiedział w Polsat News: „O mnie mówią, że jestem rosyjskim agentem wpływu. To, że ktoś się zastanawia nad obecnością wojsk amerykańskich, to absolutnie o niczym nie świadczy. Ja, moje środowisko, protestowaliśmy 30 lat temu, żeby w Polsce nie było wojsk sowieckich, które nas miały bronić przed Amerykanami. Nie wiem, czy teraz jest dobrze, że są u nas wojska amerykańskie, które mają teraz bronić przed Rosjanami. To jest rzecz do rozważenia. Najlepiej jakby nie było tutaj sporu między nami a Rosjanami”.
„Na razie jesteśmy bardziej w sferze wpływu niemieckiej, amerykańskiej niż rosyjskiej” – stwierdził Morawiecki.
„Chcę naszej niezależności. Walczyliśmy o niepodległość, o Rzeczpospolitą solidarną i takiej Polski chcemy. Z Rosjanami powinniśmy mieć dobre stosunki dyplomatyczne, gospodarcze, kulturalne. To jest bliski nam naród. Od tego zależy nasz polski los, los Europy”.
O obecności wojsk amerykańskich w Polsce marszałek senior powiedział: „Na razie obecność jest niepełna, jest symboliczna. Myślę, że ta obecność nam nic poważnie nie daje. Ja bym chciał, żeby tutaj nie było żadnych wojsk, poza Wojskiem Polskim”.
Komisja Dyscyplinarna UW ukarała Jarosława Szymanka rocznym pozbawieniem prawa do wykonywania zawodu nauczyciela akademickiego. Dr Szymanek splagiatował część pracy swojej magistrantki, o czym poinformowało OKO.press. Fragment cudzej pracy opublikował jako swój artykuł, dodając do tekstu jedynie przypisy i drobne wtrącenia.
Szymanek jest głównym specjalistą Biura Analiz Sejmowych do spraw społecznych. Jesienią 2015 r. na jego zlecenie sporządził ekspertyzę, według której wybór pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego przez poprzedni Sejm był nieważny.
Umożliwiło to prezydentowi Dudzie zaprzysiężenie trzech sędziów TK wybranych przez Sejm obecnej kadencji, co spowodowało wprowadzenie do TK tzw. dublerów i przejęcie Trybunału przez PiS.
Prezydenta Andrzej Duda powiedział na konferencji prasowej, że „pojawiła się ostatnio dyskusja na temat płac w Narodowym Banku Polskim. Mogę się jedynie uśmiechnąć i powiedzieć, że jeżeli prawdą są te informacje, które możemy odnaleźć w mediach na temat wysokości tych płac wokół zarządu, to jako prezydent zazdroszczę, nie ukrywam, że zazdroszczę. Jakie jest uposażenie Prezydenta Rzeczypospolitej, to wszyscy wiedzą […]”.
Duda stwierdził, że „Narodowy Bank Polski jest instytucją publiczną i kiedy się pojawia pytanie o to, czy poziom uposażeń w Narodowym Banku Polskim powinien być jawny, czy nie, ja nie widzę przeszkód, żeby był jawny”.
„Szczególnie się uczepiono dwóch pań dyrektor, […] z nieznanych mi powodów, nie wiem, czy z powodu ich wyglądu, czy z czegoś innego. Haniebne, brutalne, prymitywne, seksistowskie pastwienie się nad dwoma matkami, nad ich dziećmi, które chodzą do szkoły i do przedszkola, nad ich mężami, nad ich rodzicami” – tak prezes Adam Glapiński określił podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej krytykę bardzo wysokich zarobków dwóch dyrektorek w Narodowym Banku Polskim.
Glapiński został poproszony o komentarz słów wicepremiera Jarosława Gowina w tej sprawie, który w poniedziałek powiedział, że jeżeli informacje o zarobkach się potwierdzą, to „byłby fakt niezwykle bulwersujący i oczekiwałbym, że władze NBP przedstawią opinii publicznej uzasadnienie takich szokująco wysokich zarobków”.
Prezes NBP odparł, że
„Pan Gowin powinien wziąć dwa razy głęboki oddech, a jak to nie pomoże, to zimny prysznic i się nie wypowiadać na temat Narodowego Banku Polskiego, bo tworzy pewne zamieszanie.
Tym bardziej, że jest kompletnie nie poinformowany, o co chodzi”. Wicepremier Gowin odpowiedział na Twitterze: „Bezwstyd”.
Glapiński zapowiedział, że były szef KNF Marek Chrzanowski zostanie jeszcze w tym miesiącu zwolniony z aresztu.
Prezydent Andrzej Duda, występując na konferencji o adaptacji polskich miast do zmian klimatu, powiedział, że nie wie, „na ile w rzeczywistości człowiek przyczynia się do zmian klimatycznych. Głosy naukowców są bardzo różne. Doskonale wiemy, że mamy też do czynienia ze skrajnościami. Ale patrząc obiektywnie, historycznie, według takiej wiedzy, która jest pewna: zmiany klimatu zdarzały się w historii świata.
Klimaty były bardzo różne – od epok lodowcowych aż także po epoki, gdy mieliśmy tutaj, na naszych ziemiach, klimat tropikalny. Było różnie. Jakie były tego przyczyny? Naturalne.
Bo jeszcze nie było wtedy człowieka na świecie, w związku z tym emisja musiała następować w inny sposób.
W jakim procencie człowiek przyczynia się dzisiaj do zmian klimatycznych? W jakimś procencie na pewno, bo emitujemy – tu nie ma żadnych wątpliwości. Czy powinniśmy to ograniczać? Uważam, że tak. Ale przede wszystkim powinniśmy się przygotowywać do zmian klimatu, niezależnie od tego, w jaki sposób następują”.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński przyjął w siedzibie partii na ul. Nowogrodzkiej włoskiego wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych, przewodniczącego Ligi Matteo Salviniego.
„Rozmowa pozytywna, pełna wzajemnego zrozumienia. Podniesiono kwestie, w których istnieje rozbieżność poglądów pomiędzy PiS a Ligą. Rozmowy otworzyły drogę do dalszych kontaktów odnoszących się do kwestii przyspieszenia rozwoju UE i zapewnienia UE właściwego miejsca w skali globalnej” – napisała na Twitterze rzecznik PiS Beata Mazurek.
Jak informuje portal wPolityce.pl, Salvini wyraził nadzieję, że takie ruchy jak PiS i Liga rozpoczną „nową wiosnę europejską, nowe marzenie europejskie, które zostało nam skradzione na rzecz banków czy finansów”. Określił swoje spotkanie z Kaczyńskim jako „długie, pozytywne i konkretne”.
„Nie mam pewności, czy łączy nas wspólny los, ale nad tym pracujemy. Oś francusko-niemiecka być może zostanie zastąpiona osią włosko-polską” – stwierdził rozmówca Kaczyńskiego.
Premier Mateusz Morawiecki odwołał ze stanowiska wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbietę Bojanowską. Odwołanie Bojanowskiej jest związane z rządowym projektem ustawy o przemocy domowej zawierającym zapisy, z których wynikało, iż pojedynczy akt przemocy nie będzie traktowany jako przemoc domowa i utrudniającym ściganie i karanie tego typu przemocy. Po fali krytyki projekt wycofano.
Konrad Kołodziejski stwierdził w wPolityce, że „unijna oligarchia, uruchamiając procedurę z art. 7 traktatu UE, stała się stroną w polskim sporze politycznym, deklarując się tym samym otwarcie jako przeciwnik PiS. W tym sensie antypisowska opozycja stanowi rodzaj wewnętrznej armii, która dążąc do zmiany władzy w Polsce, jest sojusznikiem unijnych oligarchów. Celem tej wspólnej ofensywy jest rozstrzelanie rządzącej prawicy (oczywiście w przenośni), zatem trudno się dziwić, że PiS musi się bronić.
Dlatego niemal każdy europejski ruch sprzeciwu – wyłączając grupy stricte nacjonalistyczne lub te, które odwołują się do totalitarnych ideologii – może być postrzegany jako potencjalny sprzymierzeniec na tej konkretnej wojnie. Sojusz sił reformatorskich pozwoli bowiem połączyć rozproszone siły i otworzyć wspólny europejski front na rzecz zmian. To Angela Merkel, Emmanuel Macron i inni politycy głównego nurtu w Europie stali się wskutek swojej arogancji rodzicami chrzestnymi tej międzynarodówki sprzeciwu. Jeśli do niej dojdzie,
majowe wybory do Parlamentu Europejskiego mogą wreszcie okazać się pierwszą jaskółką zwiastującą – tak długo wyczekiwaną „nową europejską wiosnę”.
Była radna i rzeczniczka klubu parlamentarnego PiS Sylwia Matusiak zarabiała jako dyrektorka Departamentu Edukacji i Wydawnictw NBP średnio 45,5 tys. zł miesięcznie – informuje OKO.press.
Matusiak była zatrudniona w Narodowym Banku Polskim od lipca 2016 do końca 2017 roku. Wcześniej, w latach 2003-2005 pracowała w biurze prasowym klubu parlamentarnego PiS. W 2005 roku została szefową biura, w 2006 roku rzecznikiem klubu PiS. W latach 2008-2010, za prezydentury Lecha Kaczyńskiego, była wicedyrektorem biura prasowego Kancelarii Prezydenta RP. Potem kierowała biurem posła PiS Jacka Sasina. Od 2013 do 2014 była wiceburmistrzem podwarszawskich Marek. W 2014 roku została radną powiatu wołomińskiego z listy PiS.
Z raportu komisji ds. Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych PE o wizycie w Polsce we wrześniu 2018 roku wynika, że
szef Gabinetu Politycznego premiera Marek Suski twierdził, że wśród sędziów są ludzie bardzo bogaci, a niektórzy sędziowie z Krajowej Rady Sądownictwa mają w ogródkach zakopane złoto.
Według polityka PiS, nie jest jasne pochodzenie majtków sędziów. W spotkaniach z członkami komisji Parlamentu Europejskiego wraz z Suskim uczestniczyli szef MSZ Jacek Czaputowicz i wiceminister tego resortu Konrad Szymański. Raport został opublikowany na stronie Parlamentu Europejskiego.
Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.
Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.
Komentarze