0:000:00

0:00

Dużo testów i mało ofiar śmiertelnych, zachęty do mycia rąk, stan wyjątkowy i zamknięcie granic – oto jak różne kraje Europy radzą sobie (lub nie) z pandemią.

Poniżej aktualna (12 marca) mapa wykrytych zarażeń - jej najnowsze wersje są na specjalnej stronie Komisji Europejskiej.

Mapa zakażeń koronawirusem - Europa

Na bieżąco aktualizujemy mapę interaktywną:

Niemcy: 2318 wykrytych przypadków, cztery osoby zmarły

Niemcy to jeden z tych krajów, gdzie mimo stosunkowo dużej liczby zarażonych śmiertelność jest bardzo niska. Kanclerz Angela Merkel przygotowuje jednak współobywateli na najgorsze – w środę 11 marca na konferencji prasowej ostrzegła, że wirusem SARS-CoV-2 może zostać zarażonych nawet 70 proc. mieszkańców Niemiec, czyli nawet 58 mln ludzi.

Jej deklaracja jest zgodna z przewidywaniami niektórych epidemiologów, jednak podkreślają oni, że do takiej sytuacji może dojść najwcześniej w ciągu kilku miesięcy i że środki podjęte w celu powstrzymania epidemii mogą zmienić obraz sytuacji.

Pierwszy potwierdzony przypadek nosicielstwa koronowirusa miał miejsce 27 stycznia w Bawarii. Od tego czasu Niemcy przeszły do fazy powstrzymywania epidemii. Nie wprowadzili na razie kontroli na granicach ani na lotniskach, nie zamknęli również szkół, ani nie odwołali wielkich imprez masowych na poziomie całego kraju (zrobiła to najbardziej narażona Północna Nadrenia-Westfalia).

Za to bardzo metodycznie i szeroko badają wszystkich, którzy mogli mieć związek z zarażonymi. Zdaniem ekspertów pozwoliło to ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa i tłumaczy również tak niewielką liczbę zgonów. Niemieckie władze sanitarne zaczęły wprowadzać w ostatnim czasie stacje drive-through do pobierania próbek na testy antywirusowe. Pierwszą otworzono 10 marca w Esslingen.

RFN ma jedna z najlepszych służb zdrowia na świecie – dużą sieć laboratoriów, które pozwalają szybko identyfikować nosicieli, i rozbudowaną sieć szpitali. To wszystko składa się na dotychczasowe sukcesy w walce z epidemią.

Przeczytaj także:

Niderlandy: 614 wykrytych przypadków, pięć osób zmarło

W Niderlandach władze podeszły do pandemii ze spokojem. Tylko w Brabancji, gdzie jest największe ognisko zakażeń, lokalne władze ograniczyły imprezy masowe i proszą o pozostawanie w domu i pracę zdalną, jeśli jest to możliwe.

Niektórzy eksperci, jak prof. Andreas Voss z kliniki uniwersyteckiej w Nijmegen, uważają, że rygory wprowadzone w Brabancji powinny być rozszerzone na cały kraj. Jednak inni, jak Jaap van Dissel z RIVM, Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego i Środowiska, twierdzą, że szybkość z jaką rozprzestrzenia się wirus jest na razie niewielka i nie ma przesłanek ku temu, by wprowadzić nadzwyczajne środki.

Mieszkańcy Niderlandów odbierają to różnie: jedni, jak mieszkająca w Amsterdamie Ana Uzelac mówi OKO.press: „Czuję, że jestem w dobrych rekach, władze są racjonalne, nie panikują, potrafią znaleźć równowagę między różnymi interesami publicznymi”. Inni, jak poniższa użytkowniczka Twittera i wielu innych internautów są jednak bardzo zaniepokojeni zachowaniem rządu, widząc reakcje w innych krajach.

View post on Twitter

Hiszpania: 3003 wykrytych przypadków, 84 osoby zmarły

W Hiszpanii wirus uderzył nawet w Kortezy, czyli parlament – jego sesja została zawieszona po tym, jak kolejna parlamentarzystka, minister ds. równości Irene Montero, miała dodatni wynik testu.

Montero jest partnerką wicepremiera i lidera rządzącej partii Podemos Pabla Iglesiasa, który pozostaje w kwarantannie. Kilka dni wcześniej szef opozycyjnej prawicowej partii Vox Javier Ortega Smith poinformował o swoim zakażeniu. Przebadali się również król i królowa.

Do 23 marca w Madrycie są zamknięte szkoły, przedszkola, uczelnie i muzea, zakazano imprez publicznych na powyżej 1000 osób. Inne prowincje rozważają podobne kroki.

Hiszpania ma w tej chwili najwięcej przypadków COVID-19 w Europie po Włoszech i dość wysoki odsetek zgonów – 3,5 proc. Eksperci obawiają się, że może pójść drogą włoską – nie zdoła powstrzymać epidemii na tyle, by wytrzymał to system ochrony zdrowia.

Wielka Brytania: 590 wykrytych przypadków, 10 osób zmarło

Jeszcze w środę 11 marca brytyjskie władze – obawiając się gospodarczych skutków i idąc za sugestiami doradzającej im specjalnej komórki – nie planowały wprowadzenia nadzwyczajnych środków. Premier Boris Johnson, były dziennikarz, przeprowadził telewizyjny wywiad z wicenaczelną Lekarką Kraju, wypytując ją dokładnie, jak należy myć ręce.

View post on Twitter

Nawet kiedy wiceminister zdrowia Nadine Dorries poinformowała, że jest nosicielką wirusa, premier nie zamierzał się zbadać na jego obecność.

W czwartek 11 marca po nadzwyczajnym posiedzeniu rządu, tzw. Cobra meeting ogłosił pierwsze ograniczenia – na tle innych europejskich krajów bardzo skromne. Każdy Brytyjczyk z gorączką i kaszlem ma zostać przez siedem dni w domu, seniorzy nie powinni wypływać na międzynarodowe rejsy, a uczniowie wyjeżdżać na międzynarodowe wycieczki.

Premier Szkocji Nicola Sturgeon postanowiła jednak wprowadzić większe środki ostrożności, zakazując zgromadzeń publicznych powyżej 500 osób.

Wielu ekspertów obawia się, że ciesząca się nie najlepszą opinią publiczna służba zdrowia NHS nie da sobie rady z eksplozją zachorowań. Po dekadzie oszczędności, likwidowania łóżek (około 160 tys. od lat 80. XX w.), braku odpowiedniej aparatury do intensywnej terapii, NHS jest nieprzygotowany na walkę z koronawirusem - mówił dziennikowi „The New York Times” kardiolog, dr Dominic Pimenta.

Jego zdaniem, „nigdy nie musiał stawiać czoła takiej sytuacji w tak tragicznym stanie systemu ochrony zdrowia".

Minister zdrowia Matt Hancock twierdzi, że szczytu zachorowań trzeba się spodziewać za kilka miesięcy.

Słowacja: 16 wykrytych przypadków, nie ma ofiar śmiertelnych

Choć Słowacja wydaje się być dopiero na początku epidemii, władze w Bratysławie podjęły drastyczne kroki. Od poniedziałku 16 marca będą zamknięte szkoły i instytucje kulturalne.

W czwartek 12 marca na terenie całego kraju wprowadzono stan wyjątkowy oraz zamknięto międzynarodowe lotniska i przywrócono kontrole na granicach (od 13 marca), zamykając je dla cudzoziemców.

Każdy, kto wróci z zagranicy, będzie się musiał poddać dwutygodniowej kwarantannie. Wstrzymane zostają również kursy międzynarodowych pociągów. „Nie chcemy czekać, aż sytuacja ulegnie pogorszeniu” – tłumaczył dziennikarzom premier Peter Pellegrini. Na mocy dekretu o stanie nadzwyczajnym rząd może np. nakazać firmom dostarczanie lekarstw i innych produktów na rynek wewnętrzny.

Stan wyjątkowy wprowadzono również w Czechach i na Węgrzech. W Czechach zakazane są zgromadzenia powyżej 30 osób, wprowadzono kontrole graniczne na przejściach do Niemiec i Austrii. Na Węgrzech zamknięto uniwersytety, zakazano wjazdu osobom z krajów najbardziej dotkniętych pandemią.

Udostępnij:

Miłada Jędrysik

Miłada Jędrysik – dziennikarka, publicystka. Przez prawie 20 lat związana z „Gazetą Wyborczą". Była korespondentką podczas konfliktu na Bałkanach (Bośnia, Serbia i Kosowo) i w Iraku. Publikowała też m.in. w „Tygodniku Powszechnym", kwartalniku „Książki. Magazyn do Czytania". Była szefową bazy wiedzy w serwisie Culture.pl. Od listopada 2018 roku do marca 2020 roku pełniła funkcję redaktorki naczelnej kwartalnika „Przekrój".

Komentarze