Sąd Najwyższy z powodu epidemii koronawirusa odwołał wszystkie jawne sprawy do końca marca. Ograniczono też wstęp na teren sądu. Ale to nie oznacza, że Izba Dyscyplinarna przełoży sprawę Igora Tulei
Rozprawy w Sądzie Najwyższym odwołano zarządzeniem prezes SN Małgorzaty Gersdorf. Informację o tym podano po godz. 15:00, w czwartek 12 marca. W komunikacie biura prasowego SN podano, że „w związku z zagrożeniem epidemiologicznym oraz kierując się interesem publicznym i dobrem obywateli, zarządzeniem Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego w Sądzie Najwyższym,
w okresie od 16 do 31 marca 2020 roku odwołane zostają rozprawy i inne posiedzenia jawne”.
Na mocy tego zarządzenia ograniczony został również wstęp do gmachu SN dla „osób postronnych”, ograniczono funkcjonowanie Punktu Obsługi Interesantów „przez zaprzestanie bezpośredniej obsługi interesantów na rzecz obsługi zdalnej” oraz ograniczono obsady w sekretariatach i biurach do niezbędnego minimum.
To nie koniec. Na mocy tego zarządzenia Małgorzata Gersdorf przesunęła też termin Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego z 17 marca na 31 marca 2020 roku.
To ważne Zgromadzenie. Będą na nim wybrani kandydaci na prezesa SN, którzy zastąpią Małgorzatę Gersdorf (kończy się jej kadencja). Nowego prezesa SN spośród kilku kandydatów wybranych przez to Zgromadzenie wskaże prezydent Andrzej Duda. Takie rozwiązanie PiS wprowadził do ustawy kagańcowej, by móc wybrać swojego faworyta.
Z zarządzenia prezes SN wynika, że nadal będą rozpoznawane sprawy, które są załatwianie na posiedzeniach bez udziału publiczności. Wiele takich spraw prowadzi m.in. Izba Dyscyplinarna. Na 20 marca wyznaczona jest tam sprawa o uchylenie immunitetu sędziego Igora Tulei.
Prokuratura Krajowa chce mu postawić absurdalne zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych za to, że wpuścił dziennikarzy na swoje orzeczenie w grudniu 2017 roku. Tuleya nakazał wtedy prokuraturze śledztwo ws. wydarzeń z grudnia 2016 roku, gdy głosowania nad budżetem odbyły się w Sali Kolumnowej Sejmu.
PiS przeniósł tam obrady z Sali Plenarnej i utrudniał udział w obradach posłom opozycji. Tuleya w tym orzeczeniu mocno krytykował pracę prokuratury i recenzował zachowanie posłów PiS. Teraz za to ma dostać zarzuty.
Posiedzenie Izby Dyscyplinarnej toczyć się będzie niejawnie. Izba ta bowiem przyjęła, że sprawy o immunitet będzie rozpoznawać przy zamkniętych drzwiach, choć gdyby chciała, to publiczność mogłaby wpuścić. Bo sprawy o sędziowski immunitet były jawne, zanim PiS powołał Izbę Dyscyplinarną.
Czyli sprawa Tulei nie została odwołana. A Izba Dyscyplinarna w związku z epidemią koronawirusa dostała dodatkowy argument, by nikogo „postronnego” nie wpuścić na salę rozpraw.
Co więcej, 20 marca prawdopodobnie nikt nie wejdzie do Sądu Najwyższego nawet na korytarz, przed salę, w której będzie rozpoznawana sprawa o immunitet Tulei. Bo z zarządzenia prezes SN wynika ograniczenie w wejściu do gmachu SN „osób postronnych”.
To ograniczenie może dotyczyć dziennikarzy, ale też niepokornych sędziów, którzy planowali przyjazd do SN, by wesprzeć Tuleyę. Wygląda jednak na to, że Igor Tuleya z prokuraturą Ziobry i powołaną przez PiS Izbą Dyscyplinarną będzie musiał zmierzyć się sam.
Z powodu zagrożenia koronawirusem jawne rozprawy i posiedzenia do końca marca odwołał też Sąd Okręgowy w Warszawie. W czwartek 12 marca zarządzenie w tej sprawie wydała prezes sądu Joanna Bitner. Poleciła ona przewodniczącym wydziałów, by od czwartku 12 czerwca zdjęli z wokand wszystkie jawne rozprawy i posiedzenia.
Nie dotyczy to tylko spraw pilnych np. o areszt; czy publikacji wyroków w sprawach karnych.
Podobne zarządzenie wydano w Sądzie Rejonowym dla Łodzi-Śródmieścia. Tam sprawy odwołano do 25 marca.
Ale odwołanie wszystkich rozpraw w Polsce, na które może przyjść publiczność, to kwestia najbliższych godzin. Z pisma zamieszczonego na profilu krakowskich sędziów na Facebooku wynika, że wiceminister sprawiedliwości Anna Dalkowska miała video konferencję z prezesami sądów apelacyjnych w całej Polsce.
Pismo prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie do prezesów sądów okręgowych w Małopolsce
Jej efektem są zalecenia ws. odwołania przez sądy spraw jawnych, z udziałem publiczności do końca marca 2020 roku. Pismo w tej sprawie do prezesów sądów w Małopolsce wysłał już z upoważnienia Prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie Jan Kremer. Poleca w nim pilne odwołanie spraw w sądach okręgowych i przekazanie takiego polecenia prezesom sądów rejonowych.
Rozprawy odwoływane są już sukcesywnie w całej Polsce np. w Rzeszowie, Nysie, w Miechowie, w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga, czy w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie.
O zapewnienie bezpieczeństwa w sądach w związku z epidemią apelowali od kilku dni sędziowie i Międzyzakładowa Organizacja Związkowa NSZZ „Solidarność” Pracowników Sądownictwa i Prokuratury .
OKO.press zapytało ministerstwo sprawiedliwości w środę 11 marca czy będzie zalecać z powodu koronawirusa zamknięcie sądów, ale nie dostaliśmy odpowiedzi na to pytanie. Ministerstwo jedynie poinformowało dziś, że odwołuje zaplanowane na 23-27 marca egzaminy dla przyszłych sędziów, adwokatów i radców prawnych. 12 marca po godz. 16:00 ministerstwo sprawiedliwości zamieściło krótki komunikat, by śledzić informacje o pracy sądów na stronach internetowych sądów.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze