Kto nam dał „zlecenie” na Tomasza Porębę z PiS? Odpowiadamy!

Zdaniem polityka PiS dane przytaczane przez OKO.press są nieprawidłowe. Które? Nie wskazał! Ani w swoim wpisie na Twitterze, ani w odpowiedzi na pytania dziennikarza śledczego Daniela Flisa. Zamiast tego wyliczył, ile zarabiał w Parlamencie Europejskim.

„Miesięczna pensja europosła to ok. 20 000 EUR. (7800 mies. podstawa, 6700 mies. diety na pobyt w Bxl. Ryczałt na biuro 4500 mies. plus zwroty za podróże).Pomnóżcie to sobie geniusze śledczy przez blisko 15 lat kadencji w PE plus 5 lat w administracji PE i przestańcie się ośmieszać” – apelował do OKO.press Tomasz Poręba na Twitterze.

Dlaczego eurodeputowany publicznie opowiada, że pieniądze na biuro poselskie i służbowe podróże przeznacza na swoje prywatne cele? Czy nie martwi go kontrola z unijnego OLAF (Europejski urząd ds. zwalczania nadużyć finansowych)?

Czy na pewno tych dochodów wystarczyłoby mu na 3 luksusowe apartamenty w Chorwacji (i na jedzenie)? I przede wszystkim – skoro jego zdaniem wyniki śledztwa OKO.press we współpracy z FrontStory.pl tak bardzo mijają się z prawdą – to dlaczego ani razu Poręba ich nie prostuje?

W tym odcinku „Powiększenia” Agata Kowalska rozmawia ze współautorem tekstu „Luksusowe apartamenty posła Poręby: ujawniamy milionowe transakcje polityka PiS” Danielem Flisem, dziennikarzem OKO.press. Rozmawiamy o dziwnej reakcji polityka PiS, o sposobie analizowania jego oświadczeń majątkowych oraz o „zleceniu”.

Zastanawiamy się też, czy kogokolwiek jeszcze oburza lub ekscytuje kolejne doniesienie o niejasnościach majątkowych i dużych pieniądzach ludzi obecnej władzy. A może wszyscy już obniżyliśmy swoje wymagania wobec osób sprawujących publiczne funkcje? Posłuchaj i napisz z komentarzem!