0:000:00

0:00

Biuro Analiz Sejmowych przygotowuje zmiany w regulaminie Sejmu. Nie wiadomo, na czyje zlecenie.

Nie znamy też samego projektu zmian, ale poseł PO Michał Szczerba 24 stycznia ujawnił na Twitterze opinię na jej temat wydaną przez dwóch ekspertów BAS, dr Piotra Chybalskiego i Wojciecha Odrowąż-Sypniewskiego.

W notatce z 16 stycznia omawiają trzy zmiany:

  • wprowadzenie kar dla posłów za “wystąpienie odbiegające od przedmiotu obrad”;
  • zastrzeżenie prawa do wnoszenia wniosków formalnych do przewodniczących klubów i kół parlamentarnych lub wyznaczonych przez nich wiceprzewodniczących;
  • pozbawienie prawa do udziału w wyjazdach z polecenia Sejmu, Marszałka Sejmu lub komisji (prawdopodobnie jako konsekwencji wykluczenia z obrad).

Skoro powyższe zmiany są na etapie opiniowania przez BAS, nie można traktować ich jako ostatecznych. Tym bardziej, że krytyczne uwagi mają sami eksperci Biura Analiz Sejmowych. Trzeba je docenić tym bardziej, że Biuro straciło na niezależności po tym, jak szefem pionu legislacji sejmowej został prof. Jarosław Wyrembak - członek PiS, sędzia Trybunału Stanu wybrany głosami posłów PiS, autor ekspertyzy, dowodzącej, że 16 grudnia 2016 marszałek Kuchciński nie naruszył regulaminu Sejmu, a posłowie opozycji za blokowanie mównicy powinni ponieść odpowiedzialność karną.

Przeczytaj także:

Opłata za odbieganie od tematu

Projekt Biura Analiz Sejmowych proponuje dopisanie do regulaminu artykułu 23a, który wprowadzałby kary finansowe dla posłów za “wystąpienia odbiegające od przedmiotu obrad oraz uniemożliwianie prowadzenia obrad”.

Samo ograniczanie wystąpień “odbiegających od przedmiotu” nie jest nowością w regulaminie sejmowym. Art. 175 ust. 2 pozwala marszałkowi “zwrócić uwagę posłowi, który w wystąpieniu swoim odbiega od przedmiotu obrad określonego w porządku dziennym, przywołaniem posła do rzeczy”, a po dwukrotnym przywołaniu - wyłączyć posłowi mikrofon. Kontrowersyjne jest umożliwiania nakładania kar finansowych za samo mówienie nie na temat.

Obecny art. 23 pozwala Prezydium Sejmu wydać uchwałę o obniżeniu uposażenia lub diety tylko w przypadku uniemożliwiania pracy Sejmu. Żeby stwierdzić “uniemożliwianie”, marszałek musi jednak wcześniej przynajmniej raz upomnieć posła.

Gdyby proponowany zapis wprowadzono do regulaminu, posłowie mogliby być karani finansowo bez żadnego ostrzeżenia.

Kara za uniemożliwianie pracy Sejmu lub jego organów - w tym przez mówienie nie na temat - miałaby wynosić tyle, co obecnie. Prezydium mogłoby obniżyć uposażenia posła (ok. 10 tys. zł) maksymalnie o połowę lub odebrać mu całość diety parlamentarnej (2,5 tys. zł) na okres nie dłuższy niż trzy miesiące.

To nie wszystko. Z omówienia proponowanych w projekcie artykułów 175a-175c wynika, że za samo odbieganie od tematu marszałek będzie mógł odebrać posłowi głos, a nawet wykluczyć go z obrad.

Eksperci BAS nie dostrzegli w tych propozycjach ograniczania wolności wypowiedzi posłów. A przecież

groźba tak surowych kar miałaby efekt mrożący (tym silniejszy, im częściej marszałek Sejmu by z nich korzystał): posłowie mogliby zacząć sami cenzurować swoje wypowiedzi w obawie przed konsekwencjami.

Eksperci zwrócili jedynie uwagę, że należałoby zróżnicować wysokość kary za uniemożliwianie pracy Sejmu i organów Sejmu (czyli komisji sejmowych, Konwentu Seniorów, Prezydium Sejmu), bo “zakłócanie przebiegu posiedzenia Sejmu wydaje się przewinieniem dyscyplinarnym bardziej doniosłym ustrojowo niż zakłócanie przebiegu posiedzenia organu Sejmu”.

Zasugerowali też, by regulamin określił, czy kary za odbieganie od tematu mogą się kumulować.

Wniosek formalny nie dla byle posła

Kolejny dopisek do regulaminu (art. 184 ust. 2a) dotyczy ograniczenia możliwości składania wniosków formalnych przez indywidualnych posłów. Nie wiadomo dokładnie, jak daleko to ograniczenie miałoby sięgać.

Eksperci BAS uznali jednak tę propozycję za niezgodną z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora, która daje posłom prawo do “zgłaszania wniosków w sprawach rozpatrywanych na posiedzeniach Sejmu i jego organów”. Gdyby zupełnie odebrano im taką możliwość, wymagałoby to zdaniem ekspertów BAS przeanalizowania zgodności tego przepisu Konstytucją: art. 104 ust. 1 (“posłowie są przedstawicielami Narodu”) i 106 (“warunki niezbędne do skutecznego wypełniania obowiązków poselskich oraz ochronę praw wynikających ze sprawowania mandatu określa ustawa”).

W zamian dr Piotr Chybalski i Wojciech Odrowąż-Sypniewski proponują własne brzmienie art. 184 ust. 2a:

“Prawo wnoszenia wniosków formalnych przysługuje, z zastrzeżeniem art. 172 ust. 2 [utajnienia obrad - red.], art. 188 ust. 4 [głosowania imiennego] oraz art. 189 ust. 3 [reasumpcji głosowania], przewodniczącemu klubu lub koła lub upoważnionemu przez niego wiceprzewodniczącemu - w imieniu klubu lub koła oraz posłowi niezrzeszonemu".

Eksperci nie zauważają, że nawet gdyby przyjąć ich propozycję, nadal

poszczególni posłowie byliby pozbawieni gwarantowanego im przez ustawę prawa do zgłaszania wniosków.

Nie mogliby już robić tego we własnym imieniu, a tylko za pośrednictwem i przyzwoleniem koła lub klubu poselskiego i jego przewodniczącego.

Szlaban na wyjazdy

Najmniej jasna jest propozycja karania posłów zakazem korzystania z wyjazdów służbowych. Eksperci BAS nie przytaczają wprost proponowanego artykułu, piszą jedynie, że ma dawać możliwość “pozbawienia prawa do udziału w wyjazdach”.

Wiadomo też, że odnosi się do art. 7 ust. 8 pkt 2, który dotyczy usprawiedliwień nieobecności z powodu “wyjazdów zagranicznych lub krajowych z polecenia Sejmu, Marszałka Sejmu lub komisji” i że ma nosić numer 25b.

A skoro art. 25 dotyczy wykluczania posłów z obrad, szlaban na wyjazdy prawdopodobnie byłby dodatkową karą dla wykluczonego.

Eksperci BAS zauważyli, że przed wprowadzeniem do regulaminu sytuacji wyjątkowej (zakazu wyjazdu) należałoby najpierw określić od jakich zasad (regulujących wyjazdy) jest to wyjątek.

Nie poddali za to w wątpliwość kwestii adekwatności takiej kary. Tymczasem odbieranie możliwości wyjazdów służbowych zrównuje je z uposażeniem i dietą poselską, tak jakby były czymś w rodzaju premii, a nie jednym z poselskich obowiązków.

Ekspert: to naruszenie wolności wypowiedzi

“Proponowane zmiany w regulaminie Sejmu byłyby nieproporcjonalnym ograniczeniem swobody wypowiedzi posłów.

Wypowiedź polityczna wygłaszana z mównicy sejmowej jest typem wypowiedzi kluczowym dla demokratycznego społeczeństwa i szczególnie chroniona przez Konstytucję (art. 54) i prawo międzynarodowe (art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka)” - mówi OKO.press Ireneusz Kamiński, prof. PAN specjalizujący się w prawie międzynarodowym, były sędzia ad hoc Trybunału w Strasburgu.

Zdaniem prof. Kamińskiego gdyby doszło do ich wprowadzenia w życie, ukarani za “odbieganie od przedmiotu obrad” posłowie mogliby złożyć skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i spodziewać się wygranej. W 2016 r. Trybunał uznał, że Węgry naruszyły art. 10 i 13 Konwencji, nakładając finansowe kary na posłów, którzy manifestowali na sali posiedzeń, używając m.in. transparentów i megafonu. Złożenie skargi do Strasburga za wykluczenie z obrad 16 grudnia zapowiedział już poseł PO Michał Szczerba.

;

Udostępnij:

Daniel Flis

Dziennikarz OKO.press. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Wcześniej pisał dla "Gazety Wyborczej". Był nominowany do nagród dziennikarskich.

Komentarze