Poseł Paweł Kukiz chciałby, żeby Polacy zamiast na ulicę protestować, szli do urn - głosować w referendach. Uważa, że tak jest w "cywilizowanych normalnych" krajach. OKO.press sprawdza, które państwa są wystarczająco normalne
Marsze to zły pomysł. To jest konsekwencja tego, że obywatele nie posiadają instrumentów kontroli. W normalnych cywilizowanych państwach takim instrumentem jest referendum. Sprawy sporne powinny odbywać się przy urnach referendalnych, a nie na ulicy.
Z krajów europejskich, w których referenda rzeczywiście decydują o wielu kwestiach, można wymienić jedynie Szwajcarię. Tam referenda odbywają się zazwyczaj cztery razy w roku. Od pierwszego referendum w 1848 r. do stycznia 2015 r. przeprowadzono tam 584 referenda.
Stosunkowo często, choć nie tak często jak w Szwajcarii, referenda odbywają się też w Liechtensteinie. W latach 1919-2005 przeprowadzono tam 70 referendów, a w samym tylko 2011 r. - trzy.
Żaden inny kraj europejski nie może równać się ze Szwajcarią. Okazjonalnie referenda, zazwyczaj dotyczące kwestii UE, odbywają się w większości państw. Według Biura Analiz i Dokumentacji (Senat RP), można je podzielić na kilka grup. Bierzemy pod uwagę referenda ogólnopaństwowe, dotyczące całego kraju:
W USA nie ma referendów na poziomie federalnym, jednak są na poziomie stanowym. Odbywają się zawsze podczas wyborów prezydenckich i przeprowadzane są jednocześnie. Podczas ostatnich wyborów prezydenckich mieszkańcy poszczególnych stanów decydowali m.in: o legalizacji marihuany, podniesieniu akcyzy na alkohol i papierosy, zniesieniu kary śmierci, wysokości płacy minimalnej, podatki itp. Można zatem powiedzieć, że w USA rzeczywiście o wielu sprawach decydują poprzez referendum.
Podsumowując, w Europie państw, w których odbywa się więcej referendów niż w Polsce jest sześć. Wśród tych krajów jest Francja, w której przez ostatnie 10 lat nie było referendum. Wśród tych referendów bardzo wiele było nieważnych z powodu niskiej frekwencji.
Twierdzenie, że tylko USA, Francja, Dania, Włochy, Irlandia i Liechtenstein to kraje normalne i cywilizowane jest raczej nieuprawnione. Co więcej, w większości krajów europejskich, a także w Stanach Zjednoczonych, pokojowe demonstracje, protesty i manifestacje są normalną, cywilizowaną praktyką - częścią demokracji. W USA w tym roku protestowano m.in. przeciwko rasizmowi i przemocy (Luizjana, Minnesota), przeciwko wynikowi wyborów prezydenckich (Oregon, Nowy Jork, Illinois).
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Komentarze