0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Sławomir Kamiński / Agencja GazetaSławomir Kamiński / ...

Zdaniem Pawła Kukiza Polacy powinni mieć łatwiejszy dostęp do broni. Jego formacja polityczna przygotowała projekt nowelizacji ustawy o broni i amunicji. Dostęp do broni miałyby tylko osoby pełnoletnie, uczestniczące w klubach strzeleckich i ćwiczeniach. A pozwolenie na broń - "jak to było przed wojną" - przyznawałby starosta, a nie policja.

Dziś w Polsce dostać pozwolenie na broń nie jest łatwo. Reguluje to ustawa o broni i amunicji. Trzeba mieć ukończone 21 lat, pozytywne orzeczenie lekarskie i psychologiczne oraz opinię komendanta komisariatu policji. Nie można być skazanym prawomocnym orzeczeniem sądu za przestępstwa umyślne. Należy uargumentować, po co nam pozwolenie na broń i przedstawić stosowne zaświadczenia.

Na pytanie dziennikarza Polskiego Radia, dlaczego Polacy powinni mieć ułatwiony dostęp do broni, Paweł Kukiz odpowiedział:

To fałsz. Swobodny dostęp do broni nie jest żadną "cywilizacyjną normą".

Owszem, USA mają bardzo liberalne przepisy, ale nie w każdym stanie. Zaś w Europie powszechny dostęp do broni nie istnieje.

Przeczytaj także:

USA: prawo do broni wpisane w Konstytucję

Prawo do posiadania broni gwarantuje Amerykanom druga poprawka do Konstytucji z 1791 r. Szczegóły regulują osobne przepisy stanowe. Amerykańskie Krajowe Stowarzyszenie Strzeleckie (NRA) szacuje, że łącznie może to być nawet 20 tys. przepisów w całych Stanach Zjednoczonych.

Na przykład w stanie Alaska nie jest wymagane pozwolenie na posiadanie broni ani nawet jej rejestracja. Ale w stanie Nowy Jork obowiązują dużo bardziej restrykcyjne przepisy: trzeba uzyskać pozwolenie na broń krótką (długą już nie), a także ją zarejestrować. Niektóre stany stawiają też inne warunki, np. odbycie szkolenia strzeleckiego.

Za ograniczeniem dostępu do broni opowiadał się w drugiej kadencji poprzedni prezydent USA, Barack Obama.

Europa: co kraj, to obyczaj

Natomiast w Europie przepisy są bardzo zróżnicowane.

Nigdzie nie ma tak liberalnych przepisów jak w USA: wymaga się pozwolenia na broń i to do konkretnych celów.

Na przykład w Szwecji trzeba mieć ukończone 18 lat i aktywnie działać (przynajmniej sześć miesięcy) w klubie myśliwskim lub sportowym. We Włoszech broń można mieć tylko do celów sportowych, myśliwskich i obrony osobistej. Z kolei we Francji droga do otrzymania zezwolenia na posiadanie broni jest dość długa i żmudna (poza uzyskaniem zezwolenia na broń myśliwską).

Ze specyficzną sytuacją mamy do czynienia w Szwajcarii. Wynika to z tego, że armia szwajcarska jest armią typu milicyjnego, a więc składa się z obywateli, a nie żołnierzy zawodowych. Większość z nich trzyma broń w domu, ale nie mogą przechowywać amunicji.

Spór o domowe karabiny

Kukiz w swoich wypowiedziach całkowicie pominął to, że kwestia dostępności do broni jest przedmiotem ostrych kontrowersji. Nawet w tych krajach, w których łatwiej o nią niż w Polsce.

Przeciwnicy podpierają się najczęściej drastycznymi przykładami masakr, do których dochodzi głównie w USA. W 2015 roku było 372 takich masakr w Stanach Zjednoczonych, zginęło w nich 475 osób, a 1870 zostało rannych. Choćby takimi jak masakra na politechnice Virginia Tech w 2007 r., gdzie sprawca zastrzelił 33 osoby, po czym popełnił samobójstwo. I obawiają się, że łatwiejszy dostęp do broni spowoduje wzrost liczby przestępstw z jej użyciem.Według amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości rocznie w strzelaninach ginie średnio 11 385 osób.

Z kolei zwolennicy w odpowiedzi przytaczają historie, w których np. ktoś uratował swoją rodzinę przez napaścią tylko dlatego, że miał broń.

;

Udostępnij:

Robert Jurszo

Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.

Komentarze