Z wywiadu z prezesem TVP Jackiem Kurskim dowiedzieliśmy się, że prezes żyje na innej planecie. Na planecie Kurskiego TVP jest ostoją pluralizmu, obiektywizmu i rzetelności, a jej oglądalność rośnie. OKO.press wybrało dla czytelników najbardziej rozrywkowe cytaty
Niewiele nam w OKO.press odejmuje mowę. Tym razem udało się prezesowi Kurskiemu z TVP. Nie wiemy, czy TVP zapłaciło za wywiad braciom Karnowskim (to się da zrobić, w lipcu okazało się, że Muzeum II Wojny Światowej kupiło wywiad w „Sieciach” za publiczne pieniądze z nowym dyrektorem dr. Karolem Nawrockim; stawka wyniosła 25 tys. złotych). Nawet jeśli nie zapłaciło, to całość się czyta tak, jakby dużo kosztowała.
Zastanawialiśmy się także nad przeprowadzeniem pełnego fact-checkingu wywiadu z prezesem Kurskim, ale musieliśmy z tego zrezygnować, byłby bowiem dłuższy od samego wywiadu. Dlatego wybraliśmy kilka najlepszych wypowiedzi. Jeśli prezes TVP wierzy w to, co mówi, to żyje w świecie równoległym, w którym wszystko jest na opak niż w tym, w którym wszyscy przebywamy.
Co się dzieje w alternatywnym świecie prezesa Kurskiego?
Tyle streszczenie. Poniżej pięć naszych ulubionych cytatów z komentarzem.
Prezes Kurski (o temperaturze sporu wokół TVP): „Ci, dla których przez całe dekady nie było oferty, którzy mieli poczucie, że ich głos nie wybrzmiewa, uznają to za komplement”.
OKO.press: Kurski ma na myśli – o czym mówi później – zwolenników katolicko-narodowej prawicy, których błędnie uznaje za większość Polaków (na PiS głosowało 5 mln 700 tys. osób, a Polaków jest 38,5 mln).
To nieprawda, że dla ludzi o poglądach prawicowych nie było w III RP „oferty” medialnej. Po 1989 r. ukazywały się dziesiątki tytułów dzienników i tygodników adresowanych do takiego odbiorcy: „Tygodnik »Solidarność«”, „Ład”, „Głos”, „Nasz Dziennik”, „Życie”, „Dziennik”, „Ozon”, „Gazeta Polska” i wiele innych. Działało „Radio Maryja”, TV Republika czy Telewizja Trwam. Prawica rządziła też publicznymi mediami, m.in. za czasów „pampersów” na początku lat 90. czy w czasach pierwszych rządów PiS (2005-2007). Do tego akurat Kurski się odnosi, mówiąc „zawsze było to za krótko”.
Wiele mediów prawicy było słabych i upadało. Działo się tak jednak na wolnym rynku – upadały dlatego, że miały mało widzów czy czytelników. Fakt, że odbiorcy nie przepadają za katolicko-narodową propagandą, jest dla Kurskiego trudny. W wywiadzie próbuje tłumaczyć, że naród naprawdę ogląda jego TVP, tylko nie wychodzi to w badaniach Nielsena (o obsesji Kurskiego wobec Nielsena pisaliśmy np. tutaj).
Prezes Kurski: „Użyję wielkich słów, ale w mojej ocenie tutaj właściwych: naród, w znaczeniu większościowej wspólnoty politycznej, odzyskał telewizję publiczną”.
OKO.press: Zagłębiamy się jeszcze bardziej w alternatywny świat prezesa Kurskiego. Jak wspominaliśmy, ani naród w większości nie głosował na PiS, ani go dziś – jeśli wierzyć sondażom – w większości nie popiera, chociaż nadal jest on najpopularniejszą partią polityczną. Wcześniej TVP nie zarządzali Marsjanie, tylko Polacy, i to zazwyczaj pochodzący z nadania polityków, którzy akurat mieli większość w Sejmie (co zwolennicy pełnej niezależności mediów publicznych od lat krytykowali). W jednym zdaniu mamy więc aż dwa fałsze: ani nie chodzi tu o „większościową wspólnotę”, ani nic nie zostało „odzyskane”. Wszystko w tej wypowiedzi jest postawione na głowie.
Prezes Kurski: „TVP stała się ważnym elementem nowego ładu demokratycznego w Polsce”.
OKO.press: Znów świat na opak. TVP stała się ważnym elementem nowego ładu, ale ma on coraz mniej wspólnego z demokracją (o czym piszemy w OKO.press codziennie). Stronniczość TVP jest legendarna i znajduje swój wyraz w dziesiątkach memów i kpin. TVP – o czym pisaliśmy na przykładach wielokrotnie – notorycznie manipuluje i mówi nieprawdę, czasami w sposób groteskowo odstający od rzeczywistości. Potrafi np. przygotować materiał o biografii Adama Michnika, nie wspominając, że w PRL był dysydentem i siedział w więzieniu (warto to przeczytać naszą analizę tego materiału z 2016 roku - tutaj).
W kluczowych programach publicystycznych TVP pojawiają się niemal wyłącznie przedstawiciele partii rządzącej i jej sojusznicy. O tym, że "Wiadomości" są - delikatnie rzecz biorąc - niewiarygodne mówią także przedstawiciele obozu rządzącego i sami wyborcy PiS. W sierpniu 2017 roku Krzysztof Czabański mówił: "Myślę, że w TVP występują takie zjawiska jak nadgorliwość i skłonność do propagandy. Te zjawiska trzeba zwalczać i tu nie ma dyskusji".
W lipcu 2017 "różnorodność" w TVP policzyła „Wirtualna Polska”. Kurski musiał się do tego odnieść. I tutaj kolejny zabawny cytat:
Prezes Kurski: „»Gość Wiadomości« to specyficzny program, z bardzo krótkim okienkiem po głównym wydaniu »Wiadomości«. Nie da się tam przeprowadzić sporu, dyskusji, zresztą nie taki był cel tego programu. Ideą było, i to był mój autorski pomysł, by w tym wejściu rozwinąć propozycje, tematy, które zaprezentowano wcześniej w jednym z materiałów. A z natury rzeczy to obóz rządzący wychodzi z inicjatywami ważnymi społecznie, przeprowadza reformy, zmiany, reaguje na kryzysy”. Według Kurskiego „bijatyka polityczna” nie ma w tym miejscu sensu, a ministrowie PiS, którzy występują, robią to jako „ministrowie”, „dlatego nie należy tego liczyć partyjnie".
OKO.press: Oto najpełniejsza definicja pluralizmu według prezesa Kurskiego. Przypominamy, że tak wygląda pluralizm w jego świecie, bo słownik mówi coś zupełnie innego. Według Słownika Języka Polskiego oznacza to „wielość, różnorodność” oraz „demokratyczną zasadę ustrojową gwarantującą różnym grupom społecznym i politycznym prawo wyrażania swych poglądów i uczestnictwo w życiu państwa”. Dla prezesa Kurskiego pluralizm w TVP oznacza dokładnie coś odwrotnego: że do widzów mówią rządzący. Tak właśnie wyobraża sobie misję „mediów narodowych”.
Udostępnij:
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Komentarze