0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

Niewiele nam w OKO.press odejmuje mowę. Tym razem udało się prezesowi Kurskiemu z TVP. Nie wiemy, czy TVP zapłaciło za wywiad braciom Karnowskim (to się da zrobić, w lipcu okazało się, że Muzeum II Wojny Światowej kupiło wywiad w „Sieciach” za publiczne pieniądze z nowym dyrektorem dr. Karolem Nawrockim; stawka wyniosła 25 tys. złotych). Nawet jeśli nie zapłaciło, to całość się czyta tak, jakby dużo kosztowała.

Zastanawialiśmy się także nad przeprowadzeniem pełnego fact-checkingu wywiadu z prezesem Kurskim, ale musieliśmy z tego zrezygnować, byłby bowiem dłuższy od samego wywiadu. Dlatego wybraliśmy kilka najlepszych wypowiedzi. Jeśli prezes TVP wierzy w to, co mówi, to żyje w świecie równoległym, w którym wszystko jest na opak niż w tym, w którym wszyscy przebywamy.

Co się dzieje w alternatywnym świecie prezesa Kurskiego?

  • TVP jest przedmiotem „nienawistnej kampanii”;
  • ta kampania jest „dowodem, że projekt budowy medium narodowej tożsamości” się powiódł;
  • TVP zapewnia „uczciwą debatę”;
  • TVP „odzyskała sterowalność” (to akurat może być prawda, bo niesterowalnych wyrzucono);
  • TVP stała się „ważnym elementem nowego ładu demokratycznego w Polsce”;
  • dziennikarze TVP są zastraszani, a pod adresem TVP sypią się „epitety, wyzwiska i kłamstwa”;
  • TVP rozkwita, oglądalność rośnie, a tylko zła firma badawcza Nielsen nieuczciwie wykazuje nieustające spadki oglądalności;
  • TVP inwestuje w technologię, którą zaniedbał poprzedni prezes (z nadania koalicji PO-PSL) Juliusz Braun. Tu nasz ulubiony cytat, pokazujący dobrze skromność szefa TVP: „Różnica pomiędzy Braunem a mną jest taka, jak między SD i 4k” (niewtajemniczonym tłumaczymy, że chodzi o rozdzielczość obrazu telewizyjnego; pomiędzy SD i 4k jest jeszcze HD, więc prezes Kurski uznaje się za co najmniej o dwie generacje technologicznie lepszego szefa TVP).
  • TVP zapewnia pluralizm, który prezes Kurski rozumie jako „odkłamywanie” przekazu stacji komercyjnych na tematy polityczne;
  • Programy TVP mają wysoką jakość, zwłaszcza dziennikarstwo i publicystyka.

Tyle streszczenie. Poniżej pięć naszych ulubionych cytatów z komentarzem.

Prezes Kurski (o temperaturze sporu wokół TVP): „Ci, dla których przez całe dekady nie było oferty, którzy mieli poczucie, że ich głos nie wybrzmiewa, uznają to za komplement”.

Ci, dla których przez całe dekady nie było oferty, którzy mieli poczucie, że ich głos nie wybrzmiewa (...)
Oferta narodowo- katolicka to nie nowum z 2015 r. Powstała po 1989 r.
Wywiad w "Sieci",23 lipca 2018

OKO.press: Kurski ma na myśli – o czym mówi później – zwolenników katolicko-narodowej prawicy, których błędnie uznaje za większość Polaków (na PiS głosowało 5 mln 700 tys. osób, a Polaków jest 38,5 mln).

To nieprawda, że dla ludzi o poglądach prawicowych nie było w III RP „oferty” medialnej. Po 1989 r. ukazywały się dziesiątki tytułów dzienników i tygodników adresowanych do takiego odbiorcy: „Tygodnik »Solidarność«”, „Ład”, „Głos”, „Nasz Dziennik”, „Życie”, „Dziennik”, „Ozon”, „Gazeta Polska” i wiele innych. Działało „Radio Maryja”, TV Republika czy Telewizja Trwam. Prawica rządziła też publicznymi mediami, m.in. za czasów „pampersów” na początku lat 90. czy w czasach pierwszych rządów PiS (2005-2007). Do tego akurat Kurski się odnosi, mówiąc „zawsze było to za krótko”.

Wiele mediów prawicy było słabych i upadało. Działo się tak jednak na wolnym rynku – upadały dlatego, że miały mało widzów czy czytelników. Fakt, że odbiorcy nie przepadają za katolicko-narodową propagandą, jest dla Kurskiego trudny. W wywiadzie próbuje tłumaczyć, że naród naprawdę ogląda jego TVP, tylko nie wychodzi to w badaniach Nielsena (o obsesji Kurskiego wobec Nielsena pisaliśmy np. tutaj).

Prezes Kurski: „Użyję wielkich słów, ale w mojej ocenie tutaj właściwych: naród, w znaczeniu większościowej wspólnoty politycznej, odzyskał telewizję publiczną”.

Naród, w znaczeniu większościowej wspólnoty politycznej, odzyskał telewizję publiczną
A kto zabrał telewizję publiczną? I kiedy?
Wywiad w tygodniku "Sieci",23 lipca 2018

OKO.press: Zagłębiamy się jeszcze bardziej w alternatywny świat prezesa Kurskiego. Jak wspominaliśmy, ani naród w większości nie głosował na PiS, ani go dziś – jeśli wierzyć sondażom – w większości nie popiera, chociaż nadal jest on najpopularniejszą partią polityczną. Wcześniej TVP nie zarządzali Marsjanie, tylko Polacy, i to zazwyczaj pochodzący z nadania polityków, którzy akurat mieli większość w Sejmie (co zwolennicy pełnej niezależności mediów publicznych od lat krytykowali). W jednym zdaniu mamy więc aż dwa fałsze: ani nie chodzi tu o „większościową wspólnotę”, ani nic nie zostało „odzyskane”. Wszystko w tej wypowiedzi jest postawione na głowie.

Prezes Kurski: „TVP stała się ważnym elementem nowego ładu demokratycznego w Polsce”.

OKO.press: Znów świat na opak. TVP stała się ważnym elementem nowego ładu, ale ma on coraz mniej wspólnego z demokracją (o czym piszemy w OKO.press codziennie). Stronniczość TVP jest legendarna i znajduje swój wyraz w dziesiątkach memów i kpin. TVP – o czym pisaliśmy na przykładach wielokrotnie – notorycznie manipuluje i mówi nieprawdę, czasami w sposób groteskowo odstający od rzeczywistości. Potrafi np. przygotować materiał o biografii Adama Michnika, nie wspominając, że w PRL był dysydentem i siedział w więzieniu (warto to przeczytać naszą analizę tego materiału z 2016 roku - tutaj).

W kluczowych programach publicystycznych TVP pojawiają się niemal wyłącznie przedstawiciele partii rządzącej i jej sojusznicy. O tym, że "Wiadomości" są - delikatnie rzecz biorąc - niewiarygodne mówią także przedstawiciele obozu rządzącego i sami wyborcy PiS. W sierpniu 2017 roku Krzysztof Czabański mówił: "Myślę, że w TVP występują takie zjawiska jak nadgorliwość i skłonność do propagandy. Te zjawiska trzeba zwalczać i tu nie ma dyskusji".

W lipcu 2017 "różnorodność" w TVP policzyła „Wirtualna Polska”. Kurski musiał się do tego odnieść. I tutaj kolejny zabawny cytat:

Prezes Kurski: „»Gość Wiadomości« to specyficzny program, z bardzo krótkim okienkiem po głównym wydaniu »Wiadomości«. Nie da się tam przeprowadzić sporu, dyskusji, zresztą nie taki był cel tego programu. Ideą było, i to był mój autorski pomysł, by w tym wejściu rozwinąć propozycje, tematy, które zaprezentowano wcześniej w jednym z materiałów. A z natury rzeczy to obóz rządzący wychodzi z inicjatywami ważnymi społecznie, przeprowadza reformy, zmiany, reaguje na kryzysy”. Według Kurskiego „bijatyka polityczna” nie ma w tym miejscu sensu, a ministrowie PiS, którzy występują, robią to jako „ministrowie”, „dlatego nie należy tego liczyć partyjnie".

OKO.press: Oto najpełniejsza definicja pluralizmu według prezesa Kurskiego. Przypominamy, że tak wygląda pluralizm w jego świecie, bo słownik mówi coś zupełnie innego. Według Słownika Języka Polskiego oznacza to „wielość, różnorodność” oraz „demokratyczną zasadę ustrojową gwarantującą różnym grupom społecznym i politycznym prawo wyrażania swych poglądów i uczestnictwo w życiu państwa”. Dla prezesa Kurskiego pluralizm w TVP oznacza dokładnie coś odwrotnego: że do widzów mówią rządzący. Tak właśnie wyobraża sobie misję „mediów narodowych”.

Udostępnij:

Adam Leszczyński

Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.

Komentarze