0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Dariusz Borowicz / Agencja GazetaDariusz Borowicz / A...

14 sierpnia pisaliśmy o problemie, który dotyka matki idące na urlop macierzyński podczas pandemii. Tarcze antykryzysowe były w marcu i kwietniu uchwalane na szybko. Było to po części zrozumiałe, bo rząd chciał szybko zareagować na pandemię i związane z nią wyzwania.

Ale to nie usprawiedliwia błędów uderzających w grupy społeczne, które powinny być pod ochroną państwa. Tak jest w przypadku matek z noworodkami.

7 września pisaliśmy, że dzietność w Polsce spada. Jeśli w drugim półroczu urodzi się tyle dzieci co w pierwszym, to rok skończymy z 354 tys. dzieci. To będzie trzeci najgorszy wynik po II wojnie światowej. Tymczasem zamiast otoczyć szczególną opieką matki, które w trudnym czasie pandemii rodzą dzieci, rząd zafundował im jeszcze utratę środków.

Wygląda jednak na to, że dzięki interwencji OPZZ to się w końcu zmieni.

Dziury w przepisach

W trakcie trwania epidemii pracodawca może:

  • objąć pracownika przestojem ekonomicznym i wówczas obniżyć pensję pracownika bez jego zgody nawet o 50 proc.;
  • obniżyć wymiar czasu pracy o 20 proc., ale pensja nie może być wówczas niższa niż wynagrodzenie minimalne.

To znaczy, że kobieta, która rodzi dziecko, może na czas trwania wypłacania zasiłku macierzyńskiego stracić np. 3 tys. zł miesięcznie (jeśli zarabiała 6 tys.). To przypadek skrajny. Ale utrata nawet np. 20 proc. pensji może być dotkliwa. Mediana zarobków w Polsce to ok. 3 tys. zł netto. Przy 20 proc. obniżki strata to 600 złotych.

I chociaż początkowe interpretacje wskazywały na to, że obniżka nie dotknie matek, to praktyka była zupełnie inna. W sierpniu rząd zapewniał, że jest świadomy problemu, ale nie podjął natychmiastowych działań. 8 września OPZZ otrzymało pismo od Aliny Nowak, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Ministerstwo odpowiada

„Otrzymaliśmy dziś odpowiedź od Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na pismo z dnia 24 lipca 2020 r., w którym alarmowaliśmy o tym, że matki ponoszą negatywne skutki przez wejście w życie przepisów Tarczy Antykryzysowej” – komentuje dla OKO.press Katarzyna Duda z OPZZ .

„Ministerstwo odpowiedziało, że przygotowało stosowną nowelizację przepisów, która naprawi krzywdę matek.

Zmiana będzie polegała na tym, że przy ustaleniu wymiaru zasiłku macierzyńskiego nie będzie uwzględniana zmiana wymiaru czasu pracy, wynikająca z tarczy Antykryzysowej. Dzięki temu ich świadczenia będą znacznie wyższe. Natomiast co do świadczeń już wypłaconych, to ich ponowne przeliczenie będzie następować na wniosek osoby zainteresowanej".

Ministerstwo przyznaje się do błędu. W liście czytamy:

„Konsekwencją objęcia w porozumieniu niższym wymiarem czasu pracy np. kobiet w ciąży, w przypadku przerwy w pobieraniu świadczenia z ubezpieczenia chorobowego lub zmiany rodzaju świadczenia, jest ustalenie na nowo podstawy wymiaru zasiłku i niższa wysokość wypłacanego zasiłku, uwzględniającego niższe wynagrodzenie”.

Katarzyna Duda: „Odpowiedź resortu pokazuje, że presja ma sens. Pisaliśmy w tej sprawie do przeróżnych osób – do Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, do Premiera, do Marszałka Senatu, do Wicemarszałkini Senatu, do przewodniczącej Komisji Zdrowia Senatu, a także do polityków Lewicy.

Cieszy nas, że Ministerstwo zamierza pochylić się nad problemem, który zgłosiliśmy. W czasie kryzysu państwo powinno otoczyć matki specjalną opieką. Poprawka zostanie najprawdopodobniej zgłoszona podczas Komisji Gospodarki narodowej i Innowacyjności w środę 9 września”.

OPZZ napisał projekt własnej ustawy. Związek wysłał go do posłów Lewicy. Różni się od w jednym punkcie od propozycji rządowej. W projekcie OPZZ ponowne przeliczenie wysokości już wypłaconych świadczeń następowałoby automatycznie. Ministerstwo proponuje, żeby działo się tak tylko na wniosek zainteresowanych. A to będzie oznaczało, że potrzebna będzie odpowiednia polityka informacyjna, aby taka wiadomość dotarła do wszystkich poszkodowanych matek. Natomiast nowe świadczenia będą już wypłacane według nowych zasad.

Pozostaje teraz śledzić prace komisji i pilnować ministerstwa, aby doprowadziło zmiany do końca.

;

Udostępnij:

Jakub Szymczak

Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.

Komentarze