Prokuratorzy Marka Pasionka ustalili, że prezydent Lech Kaczyński zginął w Smoleńsku w wyniku obrażeń "typowych dla wypadku komunikacyjnego". Te przecieki ze śledztwa podważają tezę Antoniego Macierewicza, że jako ostatnia, już na ziemi, wybuchła prezydencka salonka TU-154M. Macierewicz ma jednak w zanadrzu trzy wcześniejsze wybuchy
Końcowym etapem katastrofy był wybuch w prezydenckiej salonce już po uderzeniu samolotu w ziemię
Do śmierci prezydenta "doprowadziły obrażenia wielu narządów wewnętrznych. Medycy stwierdzili połamane kości i poważne uszkodzenia głowy. Do analiz prokuratura pobrała prawie 40 różnych próbek, a pełne wyniki mają być znane za kilka tygodni".Tę nieoficjalną wiadomość powtórzyły wszystkie media od prawa do lewa. Nikt jej nie zakwestionował, prokuratura nie komentowała.
Te ustalenia są sprzeczne z teorią serii wybuchów rozwijaną przez Antoniego Macierewicza, a przynajmniej z ostatnim z trzech lub czterech wybuchów.
Zgodnie z kodeksem postępowania karnego, zarządzić ekshumację – nie bacząc na wolę rodzin – można „jeżeli zachodzi podejrzenie przestępczego spowodowania śmierci”(art. 209 § 1 kodeksu postępowania karnego). „Prokurator albo sąd może [wtedy] zarządzić wyjęcie zwłok z grobu” (art. 210). Zastępca Zbigniewa Ziobry prokurator Marek Pasionek sprawdza, czy pasażerowie i piloci nie padli ofiarą zamachu (wybuchu/ów) albo czy nie byli dobijani już po katastrofie. Obie hipotezy rozwija od 2011 roku Antoni Macierewicz. W 2013 roku mówił: „z olbrzymią dozą pewności i prawdopodobieństwa, że relacje o tym, że trzy osoby przeżyły, są wiarygodne”.
Ujawniona przez radio RMF opinia prokuratorów Pasionka potwierdza pierwsze informacje już z lipca 2010 roku, że bezpośrednią przyczyną śmierci prezydenta - wpisaną do protokołu przez rosyjskich lekarzy - były "wielonarządowe obrażenia ciała". Według raportu komisji Millera „konfiguracja samolotu w momencie zderzenia z ziemią nie dawała pasażerom i załodze żadnej możliwości przeżycia wypadku.
Zgon 8 członków załogi oraz 88 pasażerów nastąpił z powodu ciężkich wewnętrznych obrażeń wielonarządowych, powstałych w wyniku działania przeciążeń udarowych w trakcie zderzenia samolotu z ziemią”.
Macierewicz wielokrotnie zmieniał zdanie, co było powodem katastrofy. Stopniowo rozwijał jednak teorię wielu wybuchów.
Najpierw mówił tylko o niewyjaśnionej awarii i "oślepiającym tajemniczym błysku", od stycznia 2011 skupiał się na "naprowadzaniu samolotu na śmierć", w listopadzie 2011 r. pojawiła się teoria "dwóch wstrząsów", w październiku 2012 już mowa o "wybuchu". W raporcie z kwietnia 2013 pada teza o "eksplozjach które zniszczyły samolot w powietrzu". W raporcie zespołu parlamentarnego z kwietniu 2015 mowa o "całej serii wybuchów":
Według raportu "ogromna siła rozerwała prawą burtę salonki" i prezydenckiej toalety, "rozrzucając zwęglone elementy w promieniu kilkudziesięciu metrów", w tym "dwie części część okna salonki prezydenckiej dzieli na miejscu katastrofy aż 28 m!". Teorię wybuchu ma potwierdzać m.in, "sposób wywinięcia blach w okolicy tej dziury (na zewnątrz), rozerwana, osmalona i nadtopiona tapicerka wewnętrzna" oraz "wypalona trawa".
Oto jedna z ilustracji, która według specjalistów Macierewicza jednoznacznie dowodzi, że był wybuch w salonce:
Salonka to niewielka przestrzeń za kabiną pilotów, gdzie normalnie umieszczone są cztery dwuosobowe kanapy. Na potrzeby prezydenckiej wyprawy smoleńskiej, w której udział miało wziąć jak najwięcej ważnych polityków i wojskowych, w salonce zainstalowano aż 18 foteli w trzech rzędach.
Oczywiście Antoni Macierewicz może stwierdzić, że wybuch, jaki nastąpił w salonce w cudowny sposób ominął prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Znając kreatywność umysłu ministra obrony, może on znaleźć także inne wyjaśnienia tego faktu.
Na razie jednak ciało prezydenta Kaczyńskiego stanowi dowód na to, że w Smoleńsku doszło do tragicznego wypadku.
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze