Dwa tygodnie temu opublikowaliśmy materiał opisujący bulwersującą historię. 29-letnia Kongijka – Judith, opowiedziała nam jak najpierw straciła kontakt z mężem w lasach granicznych podczas push-backów. Potem brutalnie potraktowali ją polscy pogranicznicy – wielokrotnie wypychali ją w lasy na Białoruś. Podczas ostatniej interwencji jeden z funkcjonariuszy złapał Judith za ręce, drugi za nogi i przerzucili ją nad drutami granicznymi (a nie 2-metrowym płotem, jak niektórzy próbują wykpiwać). „Jak worek ze śmieciami” – mówił jej znajomy z grupy. Zrobili to mimo widocznej ciąży i błagań Judith. Dwa dni później poroniła. Rozmawialiśmy też z aktywistami, którzy nią się opiekowali już po poronieniu.
Ta bulwersująca sprawa zwróciła uwagę czytelników OKO.press na tyle, że prawicowi hejterzy próbowali podważać jej wiarygodność. Dlatego Paulina Bownik, lekarka, która od sierpnia pomaga uchodźcom na granicy i badała Judith, zdecydowała się opowiedzieć nam o jej przypadku.
Opisujemy również historię męża Judith, z którym Kongijka została rozdzielona na granicy i reakcję Straży Granicznej na nasze informacje o jej losie.
Krzysztof Boczek, OKO.press: Pani badała Judith już po poronieniu.
Paulina Bownik: Tak. 11 października. Chcę o tym opowiedzieć, bo przeczytałam komentarze pod wywiadem z tą panią w OKO.press i szlag mnie trafił.
Badałam Judith i to był stan po poronieniu. Jeśli ktoś ma wątpliwości, to niech zgłosi się do mnie, zamiast wylewać wiadro pomyj zza klawiatury.
11 października, czyli dzień po tym, gdy poroniła i jakieś trzy dni po tym, gdy polscy pogranicznicy przerzucili ją nad drutami kolczastymi na granicy. Badała ją pani w domu, w karetce?
Nie. W lesie – takim zwyczajnym, podlaskim, rzadkim. Ona nadal tam była z grupą – któryś raz z rzędu miała styczność aktywistami, którzy im pomagali.
Judith leżała na macie. Usiadłam obok. Zapytałam: „Co ci jest?”. Powiedziała, że nic. Pogadałyśmy trochę. Ona mówiła po francusku, ale mało. Jej znajomy był bardziej rozmowny, mówił dobrze po angielsku. Judith była według mnie w jakimś stanie depresyjnym, w silnym stresie – od miesiąca błąkała się po lasach, wiele razy była push-backowana.
Wzięłam ją za rękę, bo miała tam plasterek. I dopiero wtedy zaczęła mówić o tym, co się stało. Opowiadała mi, jak mówiła pogranicznikom, że jest w ciąży, jak prosiła ich o litość, ale oni nie byli zainteresowani tą informacją. Przerzucili ją – ten jej znajomy to też opisywał.
Tak wygląda ochrona życia poczętego w polskim wykonaniu.
Starała się uśmiechać, choć było jej ciężko. Powiedziała mi, że to był jeszcze niepełny, trzeci miesiąc ciąży. Ale ta macica była taka, że wyraźnie wyczuwałam ją nad spojeniem łonowym. Moim zdaniem to była bardziej zaawansowana ciąża, nadal zresztą miała widoczny duży brzuch, ale nie chciałam się z nią kłócić.

Badam te migrantki od sierpnia i wiem, że te kobiety mało wiedzą o sobie. To czasem analfabetki – spotykałam kobiety, które nigdy nie chodziły do szkoły.
Skoro z początku Judith nie chciała w ogóle nawet poruszać tego tematu, to nie śpieszyłam się z jej badaniem. Nie miała możliwości się umyć od 4 tygodni (sic!).
Gdy ją badałam, już była po tym poronieniu. Miała krwotok. Dostała ode mnie leki przeciwbólowe i przeciw krwawieniu. Wstała, przebrała się i po prostu… poszła dalej. W las. Następnego dnia dostałam informacje, że czuła się już lepiej i dała radę iść całą noc – grupa cały czas była w lesie.
To jest niesamowite, ile te kobiety potrafią znieść.
Niesamowite. To nie jedyny przypadek kobiety w ciąży, która poroniła w tych lasach na granicy?
Miałam jeszcze jeden taki przypadek, ale o nim nie mogę na razie mówić.
O kobietach w ciąży, którym udaje się przejść granicę i strefę stanu wyjątkowego, słyszę teraz prawie codziennie. Tych, które tam poroniły doliczyłam się przynajmniej trzech, czterech.
Medycy na granicy opublikowali taki wpis o kobiecie w 9. miesiącu ciąży. Badali ją poza strefą. Była z bólami i zakażeniem układu moczowego. Pokazywali usg płodu.
To niesamowite, ile te kobiety potrafią znieść, ale obawiam się, że najbardziej niesamowite rzeczy dopiero będą się działy.
Bo idzie zima?
Tak.
Z tych ciężarnych część oczywiście jest pushbackowana, choć osoba w ciąży czy w trakcie poronienia nie powinna w ogóle przebywać w lesie. Powinna zostać umieszczona w takim miejscu, gdzie będzie miała też opiekę psychologiczną. Kobiety w szpitalu czasami mi mówią, że nie chcą już żyć. Że szkoda, że tak nisko, bo by się rzuciły z okna. Taka Judith nie powinna być ani w lesie, ani nawet w ośrodku zamkniętym, a w przyjaznym otoczeniu.
Jak pani jako lekarz ocenia takie traktowanie kobiet ciężarnych przez polskie służby na granicy?
To barbarzyństwo. Szczególnie oburzające w narodzie, który przedstawia się jako przywiązany do tradycji, katolicki i broniący innych.
I nie ma większego znaczenia to, że wielu z tych uchodźców, których spotykamy, mówi, że na Białorusi jest gorzej – bo tam ich biją.
Mówią też o przemocy psychicznej ze strony polskich mundurowych. Zdarzyło mi się, że uchodźca zapytał mnie, co to znaczy „kurwa”. Bo jak go pushbackowali, to mówili do niego ciągle „kurwa, kurwa”. Bardzo często mówią nam, że Polacy traktują ich jak śmieci, przerzucane z jednej strony na drugą. To dehumanizacja.
Takie traktowanie jest szczególnie obrzydliwe, gdy dotyczy kobiet i dzieci. Zwłaszcza tych ostatnich, jeśli są niepełnosprawne.
Ma pani na myśli tego pięciolatka z Syrii z porażeniem mózgowym, z którego naśmiewali się polscy pogranicznicy?
Też. Bo było więcej takich sytuacji. Migrant z cukrzycą, był z czwórką dzieci i żoną. Najstarsze też miało cukrzycę, a młodsze padaczkę. Rodzice mówili pogranicznikom, że ich dzieci są chore. Nic. Pushbackowali ich kilkanaście razy!
Dopiero gdy ten chłopiec wpadł w śpiączkę cukrzycową, to się zlitowali i zawieźli ich do szpitali. Ale do dwóch – rozdzielili rodzinę (czego nie można robić, zabrania tego prawo – red.) Matkę z częścią dzieci wywieźli do jednego szpitala, a ojca z dwójką pozostałych do drugiego. To była trauma dla rodziny, bo nie wiedzieli, gdzie są ich najbliżsi. Bali się tego rozdzielenia.
Albo historia tej pani z Iraku, która podróżowała z trójką dzieci. Rozdzielili ich. W szpitalu wszystkim serce się łamało, bo ona chodziła i wszystkim powtarzała: „where is my baby? Where is my baby?” (gdzie jest moje dziecko -red.). Szukaliśmy tego dziecka po szpitalach. Była interwencja RPO w tej sprawie i teraz chyba wszyscy są w Połowcach (k. Czeremszy – tam jest obóz/ośrodek tymczasowy dla uchodźców -red.). Dwójka starszych synów tej pani zostanie chyba wyrzucona – Straż Graniczna podała, że chcą się przedostać do Niemiec, więc zostaną wkrótce zawróceni do linii granicznej.
Muszę się z kimś skonsultować, czy jednak nie nosić ze sobą na te akcje pomocy leków przeciwdepresyjnych.
Kongijczyk robi zdjęcia żubrom
Oprócz dziecka w lasach na granicy Judith straciła też męża. Chciałem pomóc jej go szukać. Kiedy ostatnio z nią rozmawiałem była w Paryżu, ciągle w kiepskim stanie psychicznym. Poszukiwała męża na własną rękę.
W piątek 29 października, gdy przyjechałem do Hajnówki, dostaję smsa od Judith. Radosnego:
„Jest. Pisze, że mnie całuje. Dzięki Bogu!” – cieszy się Judith. Domyślam się, że chodzi o męża.
Dosłownie minutę później dostaję smsa od jej ślubnego. „Jesteśmy w lesie, potrzebujemy pomocy. Jest nas dwóch”. Pinezka wskazuje na okolice Sokółki, poza strefą stanu wyjątkowego. Przekazuję informacje wolontariuszom.
Aktywiści organizują pomoc.
W ciągu pół godziny wyrusza ekipa z Białegostoku plus znajoma dziennikarka. Dla mnie za daleko, a warszawskie blachy mogą ściągnąć niepotrzebną uwagę. Takie auta są trefne na akcjach pomocowych.
„Stoję tutaj. Nie ma ich” – pisze dziennikarka z miejsca z pinezki.
„Nie mam kontaktu z grupą” – mówi mi aktywistka koordynująca akcję pomocy.
„Policja jechała, musieliśmy uciekać” – dostaję info od męża Judith.
„Jaka policja? Jestem tutaj, wokół szczery las, ciemno, nikogo nie było” – dziwi się dziennikarka.
W ciągu pół godziny sprawa się wyjaśnia – za autem aktywistów ciągle ktoś jeździł. Służby? Które? Z ogonem nie pojadą z pomocą, bo od razu uchodźców zgarną strażnicy i wyrzucą na Białoruś. Uchodźcy ewakuowali się więc ze swojej lokalizacji.
Rano dostaję info – dopiero o 01:00 w nocy udało się dotrzeć wolontariuszom do dwójki Kongijczyków. Dostali wszystko, czego potrzebowali. Wodę, jedzenie, ciepłą odzież, śpiwory. Następnego dnia Judith pisze: „U męża dobrze. Robi zdjęcia żubrom”.
Kolejną noc spędził już pod dachem.
Następnego dnia dostaliśmy informację – mąż jest już bezpieczny. W Niemczech. Zmierza do Judith we Francji.
Najwyraźniej nie chce wracać do ponad miesiąca horroru w lasach na granicy, bo przemilcza nasze prośby o rozmowę.
Straż Graniczna nic nie robi, by wyjaśnić brutalność mundurowych?
Przed publikacją historii Judith rozmawialiśmy z kpt. Krystyną Jakimik-Jarosz, zastępującą rzeczniczkę prasową Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej. W trakcie rozmowy:
- rzeczniczka próbowała nas przekonać, że SG traktuje dobrze ciężarne migrantki, jednak w końcu przyznała, że tak jak inne osoby są one „zawracane na pas graniczny”, czyli pushbackowane w lasy i bagna Białorusi. Ich stan nie powoduje, by pogranicznicy traktowali je lepiej.
- SG na Podlasiu, od początku kryzysu humanitarnego w połowie sierpnia nie ukarała za brutalność czy inne działania niezgodne z prawem lub etyką żadnego z pograniczników. Kpt. Jakimik-Jarosz nawet nie przypominała sobie żadnej skargi na kolegów. Jej złożenie jest o tyle trudne, że pogranicznicy mają zamaskowane twarze, wbrew prawu nie przedstawiają się podczas interwencji, a do tego poruszają się pojazdami z zasłoniętymi tablicami rejestracyjnymi. Uchodźcom i imigrantom – nieznającym języka polskiego i przebywającym po push-backu w lasach Białorusi trudno też składać skargi na złe traktowanie.
- Rzeczniczka najpierw deklarowała, że SG podejmuje działania sprawdzające, czy ich funkcjonariusze łamali prawo czy zachowywali się brutalnie dopiero, jeśli wpłynie skarga. W wyniku naszych nacisków kpt. Jakimik-Jarosz zadeklarowała jednak, że przyjrzą się sprawie Judith po jej publikacji, gdy dostaną materiał.
26 października opublikowaliśmy tekst o Judith, przesłaliśmy jego link do rzeczniczki Podlaskiego Oddziału SG, z pytaniem, co SG uczyni, by wyjaśnić tę bulwersującą sytuację. Nie dostaliśmy odpowiedzi przez ponad tydzień.
Dopiero gdy poinformowaliśmy SG, że będą dalsze publikacje o Judith, rzeczniczka prasowa Podlaskiego Oddziału SG mjr Katarzyna Zdanowicz zainteresowała się tematem. „Wszystkim kobietom, które są w ciąży i wymagają pomocy, tę pomoc zawsze udzielamy” – przekonywała mjr Zdanowicz.
Tymczasem OKO.press ma wiele wiarygodnych informacji o ciężarnych, które wielokrotnie – nawet sześciokrotnie — były wypychane przez granicę. Sama SG przyznaje, że ciężarne też „są zawracane do linii granicy”. Zdanowicz twierdzi też, że rozmawiała z koleżanką (kpt. Jakimik-Jarosz), która „obdzwaniała kilka placówek” w poszukiwaniu śladów Judith. „Koleżanka prosi, by podać więcej szczegółów: imię nazwisko, cokolwiek” – prosi pani major, ale dopiero po tygodniu i informacji o dalszych publikacjach!
4 listopada dostajemy maila z SG:
Judith (nazwisko do wiedzy redakcji) nie figuruje w bazach danych SG. „Być może wobec cudzoziemki zastosowano Rozporządzenie MSWiA z dnia 20.08.2021 r. (…). Zgodnie z ww. aktem prawnym cudzoziemcy byli zawracani do linii granicy państwowej w możliwie najdogodniejszym i bezpiecznym miejscu”. Chodzi o akt prawny, który – jak od początku twierdzili prawnicy – był bezprawny.
Mjr Zdanowicz twierdzi, że push-backów „nie wykonuje się w taki sposób, jaki Pan opisuje”.
Tyle że sytuację opisywała nie tylko Judith, ale także jej przyjaciel z grupy.
Rzecznik SG dodaje, że od ok. 20 września odcinek granicy w rejonie Bobrowniki jest zabezpieczony „zaporą /ogrodzeniem o 2,5 wysokości (…) za tym ogrodzeniem znajdują się zasieki z concertiny”. „Przerzucenie przez tak wysokie ogrodzenie człowieka jest wręcz niemożliwe” – dodaje mjr Zdanowicz. To samo wcześniej twierdziła w rozmowie telefonicznej: że piszemy, iż Judith przerzucono przez płot. Dokładnie taką samą retorykę podważania wiarygodności tych informacji zastosowały na TT konta anonimowe, z małą liczbą obserwujących i istniejące od niedawna – prawdopodobnie trollerskie.
Tymczasem:
- OKO.press nie pisało przerzucaniu przez „płot” ani tym bardziej 2,5 metrowy, a nad drutem;
- pisaliśmy, że Judith została odnaleziona przez aktywistów w okolicy Bobrowników, ale to stało się minimum dzień po tym, gdy ją przerzucono nad drutami. Tak więc punkt, w którym tego dokonano, mógł być 20-30, a nawet 40 km oddalony od miejsca, w którym ją znaleziono. Abstrahując już od faktu, że płot jest co noc przecinany i są w nim dziury, przez które potem SG dokonuje tych kilkuset push-backów dziennie.
W dalszych publikacjach OKO.press będziemy pisać o traktowaniu m.in. ciężarnych na granicy przez polskich mundurowych.
Pogranicznicy odpowiadają karnie za to działanie. Warto byłoby zapytać polityków PiS, czy tylko polskie życie nienarodzone podlega ochronie. Kobieta, którą przerzucono, znajdowała się na terytorium polski. Polski obywatel spowodował swoim działaniem smierć płodu, lub jak kto woli dziecka nienarodzonego.
Wiesz, że Kongo nie należy do strefy Schengen?
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Trzymajcie mnie XD. Ponoć w Kongo żyje się źle, bardzo ciężko. To ta "inżynierka, profesorka, lekarka czy też architektka" powiedziała sobie "a to zrobię sobie dzieciaka!".
Także zrobiła, ale potem będąc w zaawansowanej ciąży postanowiła, że będzie szła 10 tys km do Polski 😀 😀 😀 😀
W identyczny sposób wywalony za płot powinien zostać kulawy pokurcz i reszta jego bandy i niech pełzną przez lasy żebrać o azyl u baćki.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Twój komentarz jest obrzydliwy!!! Ona uciekała przed wojną i prześladowaniem, a dzięki takim jak ty spotkało ją nieszczęście poronienia!!! Pewnie jesteś zagorzałą katoliczką i zwolenniczką Godek.
Mogła się nie ciupciać. Kto robi dzieci jeśli mieszka w takim miejscu? Skoro masz takie wielkie serce to idź bądź wolontariuszem w hospicjum lub przygarnij dziecko z domu dziecka.
Ale nie, lepiej klepać mordą.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
A w Polsce byla jakas wojna po 1945? Prisze w koncu przeczytac Konwencje Genewska, to sie Pani zdzwi…. Ale moze i zrozumie, dlaczego pare milionow Polakow dostalo jednak azyl. I prsze mowic sama za siebie – ja, na przyklad, wolalabym, zeby ta pani zamieszkala w Polsce, niz Pani. Ona moze byc dobra osoba, a ze Pani nie nie jest, juz wiemy. Pani jej nie chce, prosze nie przwlaszczac sobie glosu innych.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Doszukałam się. Z ogólnej liczby 2 milionów Polaków, którzy w 1945 znajdowali się poza Polską, większość wróciła do kraju. Z tej liczby do innych krajów trwale przesiedlonych zostało wtedy 347 tysięcy.
Po wojnie Polacy już nie emigrowali, wręcz przeciwnie większość wracała do kraju.
"Obawiam się, że większość Polaków nie podziela Pani zdania i nie chce tu tej Kongijki. Demokracja"
Bzdura. To nie demokracja, to tyrania większości, ale prawica uwielbia używać powyższej kłamliwej definicji do usprawiedliwiania swojego łotrostwa jak troll powyżej.
Freja – A te Polaczki co milionami zyja po calym swiecie to z twojej listy wyparowali?
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
@Marku
Zadadnicza wada demokracji polega właśnie na tym, że większość może nas demokratycznie przegłosować i uchwalić takie prawo, jakie nam się wcale nie podoba. Ale elementem demokracji jest też poszanowanie dla demokratycznego wyboru większości.
Możesz się z tym wyborem nie zgadzać, może starać się przekonywać innych do zmiany stanowiska, ale nie masz prawa ich obrażać.
No chyba, że wolisz się raczej wpisać w narrację pewnego klasyka, o tym, że to nie polscy obywatele zajmują takie stanowisko, tylko jakieś "przypadkowe społeczeństwo".
Dziękuję trollom za potwierdzenie wszystkiego o czym napisałem w tym temacie. Najwyraźniej nie jest im znany termin "tyrania większości" i dalej klepią dziecięcą regułkę o "rządach większości", na dodatek drugi jej fragment gdzieś zniknął "przy zachowaniu praw mniejszości" (choć nadal jest to uproszczenie, to wystarczające by inteligentne dzieci zaczęły drążyć).
Za to włączył się słowotok o "poszanowaniu wyboru", o "obrażaniu" i jakiś cytacik, jakby miało to jakiś związek z moim wpisem.
O "rządach prawa", "podziale władz", kluczowych wolnościach, ani słowa.
Tak jak napisałem tyrania większości myli się prawicowym trollom z demokracją.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
@Marku
> "przy zachowaniu praw mniejszości"
A jakichż to twoich praw ja tutaj nie szanuję?
Bo póki co, to staram się cierpliwie przekonywać i tłumaczyć długofalowe konsekwencje decyzji, które obecnie podejmujemy.
Ty natomiast bardzo szczodrze rozdajesz nominacje na "trolla" każdemu, kto nie podziela twoich poglądów.
I wolę nawet nie myśleć, jak by to wyglądało, gdybyś miał władzę realizowania woli społecznej albo i nawet nie społecznej, ale po prostu takiej, która byłaby bardziej twojsza.
> "A jakichż to twoich praw ja tutaj nie szanuję?" A gdzie coś takiego stwierdziłem?
Już odpowiadałem, że o tym kogo nazywam trollem nie decydują poglądy tylko sposób działalności. Ale, że było to w odległym o kilka dni temacie, to troll nie przeczytał, albo będzie udawał by znowu rzucać fałszywe oskarżenia.
Aby "cierpliwie" "przekonywać" to trzeba mieć argumenty, analizy, statystyki, rozważania, dowody, gdzie one są?
Jedyne co jest to powtarzane w kółko ogólniki i manipulacje. Takie to prawicowe "przekonywanie". Jak już pojawią się statystyki to jest z nimi tak jak ""fake niusami" z Onetu" (freja wie o co chodzi).
Skoro piszę o przestrzeganiu prawa, definicjach, ustroju i wolnościach, to można podejrzewać, że owa "mojsza" władza to demokratyczna, przestrzegająca prawa, choćby było ono dla niej niewygodne i ograniczające, a nie władza "realizująca wolę suwerena" bez "imposybilizmu".
O takiej władzy też nie ma "woli by myśleć"?
===
PS: Czy długofalowe konsekwencje dzisiejszego łamania prawa i standardów w postaci sankcji, kar, odszkodowań i niełatwych do zobaczenia: nieufności, spadku siły oddziaływania międzynarodowego, izolacji, freja widzi?
Tosia Tosia, wpisz sobie do wyszukiwarki "Kongo" i "Wojna", a przekonasz się, że tam wojna domowa jest niemal cały czas. Ciągle jeden generał próbuje przejąć władzę, którą dzierży inny – a wszystko kosztem ludzi.
A ty spójrz na mapę i zobacz , gdzie leży Kongo
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Moja złośliwa wyszukiwarka podpowiada mi, że wojna skończyła się tam prawie 20 lat temu.
Akurat w odniesieniu do Kongo, w przeciwieństwie do Libii, Afganistanu, Iraku czy Syrii, trudno mówić o uchodźcach de iure.
Pani Małgorzato, za to pani komentarz jest po prosu glupi i nie ma związku z rzeczywistością. Kongo nie jest w stanie wojny, nie jest również winą pograniczników ze ta pani zapłaciła tysiące dolarów by sie tu dostać, i próbować łamać prawo z handlarzami ludźmi biegajac po ladach w ciąży…. Proszę nie wprowadzać ludzi w błąd i nie obrażać.
Czy to jakas obsesja, z ta wojna? W Polsce tez wojny nie bylo od 1945, a uchodzcow byly miliony. A to dlatego, ze defincji uchodzcy w Konwencji Genewskiej nie ogranicza sie dow wojny, ale przesladowania. I przesladownaie i lamanie praw czlwoieka w DRK jest znacznie gorsze, niz w PRL w latach osiemdziesiatych. Istnieje duze prawdopodobienstow, ze ta pani mialaby szanse na ochrone miedzynarodowa – gdyby Polska przestrzegala prawa i wszczela postepowanie azylowe. Nie robiac tego, Polska lamie prawo miedzynarodowe (jak rowniez pare konwencji dot. praw czlowieka, czy wlasne prawo karne, m.in. art 162 k.k. ). A skad ta kobieta mogla wiedziec, ze bedzie musiala biegac po lesie, bo Polska bedzie sie zachowywac tak samo niepraworzadnie, jak rezim Lukaszenki?
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
"A skad ta kobieta mogla wiedziec, ze bedzie musiala biegac po lesie"
Żart roku.
> W Polsce tez wojny nie bylo od 1945, a uchodzcow byly miliony
Nie mam pojęcia, skąd Pani wzięła te miliony polskich uchodźców po 1945. Po wybuchu wojny na Węgrzech schroniło się 140 tysięcy ludzi. Armia Andersa (razem z cywilami) to też jakieś 140 tysięcy. Część z tych ludzi faktycznie została po wojnie na zachodzie. Natomiast nie przypominam sobie jakiejś zauważalnej powojennej migracji z Polski.
Poproszę o jakieś źródła na te miliony.
Nie ma sensu im nic tłumaczyć. Myślenie nie boli , ale jest trudne. Nie wiedzą nawet na jakim kontynencie leży Kongo. Ta bystra inaczej analfabetka , została poinformowana , że jak będzie gadac bzdury , to może kasę dostanie. No i ten wzrok tęskniący za rozumem, mówi sam za siebie
To prawda, obrzydliwy był ten komentarz. Pogranicznik w ciąży kobietę przerzucił, ona poroniła, a ta tylko miele o wojnie w Kongo i wykształceniu. Takie pojęcie jak człowieczeństwo jej obce zupełnie, ale pewnie na msze co niedzielę lata.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Nie wiemy na pewno? A co, sama się przerzuciła?
I się nie dowiemy bo dziwnym trafem, władza, której działań trolle tak gorliwie bronią, wprowadziła, w moim odczuciu zbędny a więc nielegalny, stan wyjątkowy, uniemożliwiający dowiedzenie się. Pracownicy RPO byli, sprawdzili, ale szczegółów podać nie mogą bo "stan W".
Ciekawe czemu to nigdy nie pojawia się w dywagacjach trolli, samych z "wyższym wykształceniem", "myślących" i "potrafiących wyciągać wnioski".
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
@Agata Bizu
Nie wiemy, czy mówi prawdę.
Jeśli do Polski przybywa ktoś, kto w swoim kraju może żyć w pokoju, to należy go do jego kraju odesłać po rozpatrzeniu jego wniosku o azyl. Na pewno jednak nie można go traktować w sposób, który jest opisany w tym artykule. E. Kant powiedział kiedyś: "Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie". Przykre jest to, że twierdzenie te nie dotyczy pewnej grupy ludzi. W Tobie, nie ma żadnego prawa moralnego.
Niema co z ta PiSowsko-ruska menda rozmawiac. Trza poczekac az wroci sprawiedliwosc i zgnije w wiezieniu. No chyba ze ktos sie znajdzie i ujawni torzsamosc takich osobnikow? Wtedy by mozna im wczesniej pomuc i wyslac do psychiatry!
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
To nie dobrze o tym mówić, lepiej to przemilczeć XD
Rozczaruje Pania – zycie analfabetki jest tyle samo warte, co zycie Pani. Zero roznicy. To nie jej zla wola, ze urodzila sie tam i teraz. Z duzym prawdopodobienstwem 150 lat temu bylaby Pani rowniez analfabetka. Po prostu miala Pani szczescie. Serio Pani mysli, ze te miliony Polakow, ktorzy w ciagu 200 lat uciekali z Polski, to sama intelektualna elita byla? Konwencja Genewska nie mowi nic o tym, ze uchodzca, ktoremu nalezy sie pomoc, jest osoba przynajmniej z matura. Ba, wrecz mowi, ze jeszeli jest to osoba przesladowana z racji przynaleznosci do jakiejs grupy (czyli np. kobieta, ktorej z racji plci nie zezwala sie w danym kraju na nauke), to ochrona jej sie nalezy. Ta cywilizowana Europa uznaje, ze prawo do ochrony maja najslabsi. A co moze zaoferowac taka kobieta? W wiekszosci sa bardzo mlode. Moze sie okazac, ze jak dostana okazje do nauki, to intelektualnie przebija Pania. I za iles lat beda mogly krajowi, w ktorym ochrone znalazly, wiele. A jak nie one, to ich dzieci. Osobscie znam w Niemczech 2 osoby, ktorych rodzice byli analfabetami. Obie ponizej czterdziestki i w swoich zawodach (wymagajacych wyzszego wyksztalcenia) w czolowce specjalistow w swojej branzy.
Wchodząc do czyjegoś domu i prosząc o przyjęcie trzeba mieć coś do zaoferowania – inaczej jest się pasożytem.
Ruchać w Kongo się potrafiła, biec po socjal też. Ale już nauczyć się czytać to już nie.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Kiedy Konwencja powstawala osob, ktore spelnialy definicje uchodzcy bylo znacznie wiecej. Lapal sie, np. caly blok wschodni. Nie odroznia Pani imigracji (ktora moze byc sterowana i selektywna ), a pomoca uchodzcom (gdzie nie wolno decydowac, kogo ratowac przed przesladowaniami, a kogo nie, bo sie nie przyda). Uchodzca z Syrii (nie "uchodzca", bo czlowiek mial prawo do statusu ochronnego, ktory dostal) zaatakowal. Dlaczego oczekuje Pani, ze uchodzcy w 100 proc. musza byc ludzmi lepszymi niz Polacy, czy Niemcy? Pare miesiecy temu nozownik z Polski zaatakowal we Frankfurcie. Jak poszuka Pani nozownikow w Polsce , to wyskakuja Targonie, Opole, WArszawa, Zdunska Wola, Zory.. To wszystko tylko w pazdzierniku. Niestety, w kazdym narodzie zdarzaja sie przestepcy, badz ludzie chorzy psychicznie. Wsod uchodzcow nie bedzie inaczej. Ale dlaczego nie pisze Pani o tych 5 tys. lekarzy, ktorzy obecnie pracuja w Niemcyech, a przybyli jako uchodzcy w 2015 roku? Albo o drugiej najwiekszej grupie cudzoziemcow na uniwersytetach niemieckich, ktora tworza wlasnie mlodzi Syryjczycy i Syryjki? c. A co do mozliwosci intelektualnych: w Polsce w XIX wieku nie bylo kobiet z wyzszym wyksztalceniem. Nie dlatego, ze "ich mozliwosci intelektualne" na to nie pozwalaly, po prostu kobiety nie mogly studiowac. Czy to, ze chlopi byli w wiekszosci niepismienni oznaczalo, ze "ich mozliwosci intelektualne" byly zbyt ograniczone? Nie, po prostu, poza zaborem pruskim, do XX wieku nawet szkolnistwo podstawowe nie bylo obowiazkowe. Wiekszosc z nas jest ich potomkami, a jakos dalo rade zdobyc wyksztalcenie. Przedstawia Pani typowy egeocentryczny sposob myslenia, uznajac, ze to, co Pani ma, to Pani zasluga, a to, czego inni nie maja, to ich zaniedbanie. Tak nie jest. A ochrona innych i przestrzeganie praw czlowieka to wlasnie przejaw rozwinietej cywilizacji. Najwyrazniej Polska tego poziomu jeszcze nie osiagnela.
Proszę się zapisac do hospicjium i pomagać jako wolontariusz skoro ma pani takie wielkie serce.
Pewnie tylko wobec brązowych niepiśmiennych.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Pomijasz mały drobiazg.
Ci ludzie nie chcą być w Polsce a zamierzają jechać dalej.
To dalej nie planuje przyjęć większej ilości lekarzy i odsyła do tego bliżej.
Dlaczego Polska, ale nie tylko, ma ponosić koszty radosnej turystyki?
Tym bardziej, że mamy zmowę turystów, Łukaszenki i całkiem sporej grupy idiotów.
Proszę sobie odpuścić. Teraz na OkoPress już nie tylko trolle, ale i trollice ze swymi głupio-madrymi populistycznymi mądrościami. Oni się karmią naszą uwagą. Szkoda energii na te ich głupie wypociny. Dla nich człowieczeństwo liczy się tylko "na papierze". Oni tego po prostu nie rozumieją. Taki poziom, co zrobić.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Rozumu mi brak powiada Pani? Cóż, ja nie muszę zarabiać trollowaniem. To komu tu brakuje rozumu?
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Lewaczki spragnione Mokabe szukają biednych i uciśnionych na końcu świata, ale pójść i pomóc w hospicjum czy domu dziecka to już za duży wysiłek 😀 😀
"Bo hejterzy podważali wiarygodność tej historii"
Gdzieś dalej pisze o prawicowych hejterach.
Autor zamiast skupić się na poprawnym opisaniu zdarzenia broni historii obrażając mających wątpliwości.
Poprawnym czyli dokonując sprawdzenia w takim stopniu w jakim to możliwe oraz przy zachowaniu obiektywnym.
Nie jestem lekarzem, nie mam stosownej wiedzy by dokonywać arbitralnych ocen.
Mogę jedynie wyrazić wątpliwości na podstawie dostępnej informacji.
Z internetu, z rozmów ze znanymi mi kobietami.
Internet wymienia szereg przyczyn poronień samoistnych w tym doznania psychiczne i wywołany nimi stres.
Nie jest to rzadkie zdarzenie.
Potwierdzeniem związku z działaniem SG ma być opowieść poszkodowanej i ustalenia badającej Ją lekarki.
Ze strony Kongijki: może to być prawda, może być próba wzbudzenia litości.
Ze strony lekarki wątpliwości jest więcej.
Paulina Bownik jest lekarzem internistą (chyba, że to zbieżność danych).
Pominę czy miała prawo dokonywać badań ginekologicznych.
Bardziej interesujące jest jak dokonywała tych badań i czy wiedza pozwala Jej na stawianie specjalistycznych diagnoz.
Czy Jej ustalenia mają jakąkolwiek wartość?
Dlaczego mając wiedzę o zastosowanej przemocy fizycznej wobec Jej pacjentki nie dokonała obdukcji?
nie ma chętnych na wyjaśnienie kilku elementarnych pytań?
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Pani Tosia Tosia, w czym pani jest lepsza? Bo ma pani "wykształcenie", którego niestety nie widać i białą skórę? To trochę mało…
W tym, że nie łamie prawa. To wystarczy.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
no, no, ale wykształcenie jakoś nie pomaga jak widzę w analizie faktów. Zgubiła Pani gdzieś po drodze ten prosty fakt, że funkcjonariusz przerzucił ciężarna kobietę, w w wyniku czego poroniła. Co tu jest skomplikowanego? Po co do tego dorabiać jakieś trele-morele? A miałam nie reagować na wypociny trolli, trudno się powstrzymać.
Oczywiście byłaś i widziałaś? A i jeszcze jedno dla tych wszystkich kobiet na granicy stan odmienny jest jak nie są w ciąży. One stale rodzą
???? No, widzę, że wykształcenie Pani ma, że ho, ho…
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
I co z tego nawet jeśli? Człowiekiem się albo jest, albo nie, a nie jedynie się nim bywa w zależności od sytuacji. A zwłaszcza politycznej.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Nie, nie potrafi Pani wyciagac wnioskow. Jezeli uwaza Pani, ze uchodzca to tylko osoba z terenu objetego dzialaniami woojennymi, to znaczy, ze: 1. nie potrafila Pani przeczytac Konwencji Genewskiej 2. nie potrafila wyciagniac wniosku z decyzji wielu panstw na Zachodzie, ktore po 1945 przyznawaly Polakom, wlansie na podstwawie KG, status uchodzcy (a skoro robilo to wiele panstw, to chyba jednak ta wojna nie byla wymagana). Nie potrafi Pani dostrzec roznicy miedzy polityka imigracyjna a polityka humanitarna. Wiec na pewno nie ciepi Pani na nadmiertna skromnosc i rzetelna ocene wlasnej wiedzy, ale brak wiedzy i wyksztalcenia, przynajmniej w tym zakresie – jak najbardziej. Lepiej wypowiadac sie na tematy, w ktorych ma Pani formalne wyksztalcenie. Prawo miedzynarodowe to nie jest.
"Pozyteczni idioci widzą to co chcą widzieć." co za wspaniałe podsumowanie swojej własnej działalności. Jak reszta prawicowych trolli widzicie tylko to co propaganda wbiła wam do głów i powtarzacie to do wyrzygania w każdym temacie. Że imigranci to wszyscy terroryści, muzułmanie, że się nie integrują, że tylko gwałcą i jadą po socjał, a w ogóle to chcą do Niemiec. Zero szacunku dla różnorodności, dla faktów, dla zmienności świata.
Na to reagujecie agresją i ""Lalalalala! Nie słyszę cię!""
""Lalalalala! Nie słyszę cię!""
Marku, mógłbyś się wysilić i wymyślić chociaż cokolwiek własnego, a nie tylko kopiować ode mnie i wklejać do swoich postów.
Specjalnie wkleiłem ten fragment, choć wiedziałem, że nie skłoni to autora do zastanowienia czy aby te słowa nie tyczą się jego samego.
Pani Tosia jest Polką, obywatelką naszego kraju. Potomkinią ludzi, którzy od setek lat bronili tych ziem. I osobą troszczącą się o dalsze losy naszego kraju i jakość życia przyszłych pokoleń Polaków.
Nie chodzi nawet o to, czy jest lepsza czy gorsza, ale o to, że jest po prostu u siebie.
Trochę przesadziłaś. Ja też jestem Polakiem, ale to wcale nie znaczy, że jestem potomkiem "ludzi, którzy od setek lat bronili tych ziem". Przeciwnie, trzy pokolenia wstecz moi przodkowie mówili po ukraińsku, czesku i niemiecku, Uciekli do Polski przed hitleryzmem z jednej strony i stalinizmem z drugiej. Wojnę jakoś udało im się przetrwać na terenie GG.
No to może ty – faktycznie – nie jesteś, ale ja jestem. I zdecydowana większość Polaków jest.
Skąd tu tyle się zleciało tych trolli? Boli, co? Bardzo boli…
Oko Press stało się rozpoznawalne i cytowane w tzw mediach głównego nurtu. To w połączeniu z kompletnym brakiem moderacji pozwala trollom chadzać jak nigdzie indziej. A wzięli się z Polski.
Napisałam niedawno e-mail do redakcji. Ponoć próbują sekcję komentarzy w miarę możliwości moderować, ale chcą żebyśmy mieli możliwość wypowiadania się.
Osobiście uważam że jeśli nie są w stanie moderować, to nie są w stanie prowadzić forum. Wypowiadać się możemy sobie tak czy inaczej w social mediach czy przy śniadaniu z rodziną czy znajomymi i to śmieszne forum nikomu nie pomaga.
Na niektórych stronach komentarze są "do zatwierdzenia przed moderację" – dlaczego tak nie można zrobić tutaj?! Te komentarze naruszają często prawo oraz jakiekolwiek granice przyzwoitości.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Nie, z duzym prawdopodobienstwem pani Tosia jest potomkinia najwiekszej warstwy spolecznej zamieszkujacej tej ziemie, czyli chlopstwa. Ktore nie bylo uwazane przez mniejszosc za Polakow, ani nawet za ludzi. I nie mialo w swojej masie ochoty walcyzc za Polske (a stawialo za to kapliczki carowi, ktory uwolnil ich z panszczyzny w czasie Powstania Styczniowego). Ale pani Tosia jest potomknia mieszczanstwa, glownie imigracyjnego pochodzenia. Albo jakis uchodzcow religijnych. Albo ludnosci naplywowej, pochodzacej z panstw zaborcow. A tak w ogole – wie Pan ile to tych Polakow walczylo w czasie II wojny w podziemiu? Calym podziemiu, nie tylko AK? Cale 5 proc. spoleczenstwa. I mitologia pada.
> Lekarka o Judith, która poroniła, gdy nad drutami rzucili nią polscy pogranicznicy:
> TO PRAWDA. Badałam ją
Nadal nie możemy mieć pewności, czy poroniła w wyniku rzucania nią. Nie możemy nawet mieć pewności, że samo rzucanie faktycznie miało miejsce.
Wiemy, że ona coś takiego mówi, ale migranci częstokroć kłamią odnośnie swojego wieku, pochodzenia, trasy jaką dotarli do upragnionych Niemiec itp, mówiąc po prostu to, co – jak uważają – przyniesie im korzyść.
Pragnę zauważyć, że odnośnie twierdzeń Straży Granicznej Oko zachowuje przecież daleko posuniętą nieufność.
Gdyby miała wykształcenie nie pisałaby te trolle takich głupot.
Wyobraź sobie, że wykształcenie mam wyższe. Dlatego umiem wyciągać wnioski
Naprawdę trudno to poznać zakładając (czysto jednak tylko teoretycznie), że to prawda.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Gdy tak czytam te trollowe wymiociny, to myślę sobie, że prawdą jest, że idiotów nie sieją, sami się rodzą….
Rozejrzyj się dookoła, czy gdzieś ci rozum nie uciekł
Mnie nie. Ja nie zarabiam trollowaniem 🙂
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Patrz komentarz wyżej.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
sio trollu. Pogranicznik przerzucił kobietę w ciąży, ona poroniła, a ta tylko Kongo i Kongo i wykształcenie. A "człowieczeństwo" – takie pojęcie, nic jej nie mówi. A pewnie co niedzielę na mszę lata, co? A tak swoją drogą to te nicki to sobie strasznie głupie wymyślacie. A gdy tak czytam o tej kulturze, to wierszyk mi się przypomina Brzechwy, jak to kwoka traktowała świat z wysoka i mówiła z przekonaniem \"grunt to dobre wychowanie\". Morał chyba wszyscy znają.
Może "pogranicznik" tak samo ją przerzucił jak prawdą jest, że w Kongo trwa jakaś wojna i trzeba stamtąd uciekać.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Ja chyba pęknę ze śmiechu. Takich głupich komentarzy jak ten wyżej to już dawno tu nie czytałam .
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Pani Tosia, Tosia właśnie pokazała swoją "wyższość" i "wykształcenie". A innym zarzuca jakieś braki. Echh…
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Proponuję wszelkie zarzucanie zacząć od siebie. Bez odbioru.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Kto tu działa na rzecz Łukaszenki i Rassiji to wszyscy wiedzą. Aż nóżkami przebierają, żeby nas wypchnąć z UE i ze wszystkimi skłócić i wreszcie rzucić się w ich objęcia.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Ktoś wie, z którego Konga pochodzi latająca Judith i co takiego się tam stało, że zatrzymała się dopiero na polskiej granicy? |
Nawiasem mówiąc graniczne druty też nie są specjalnie niskie i taki rzut kobietą trudno sobie wyobrazić.
Tosia Ci powie…. po tym jak już sprawdzi w necie, że są dwa kraje, które w nazwie mają "Kongo" i poprawi swoje wypociny, w których się pyta czy w Kongo jest wojna. Może nawet się dowie, że dzięki temu co w DRK się wydobywa może w ogóle cokolwiek w necie napisać ? – czego z pewnością nie doceniają mieszkańcy DRK pogrążeni od lat w chaosie wojny domowej – konfliktu wywołanego walką zachodnich cywilizacji o to co w DRK zakopane pod ziemią.
W przypadku DRK o wojnie domowej można chyba mówić jedynie w odniesieniu do niewielkiej -wschodniej- części kraju.
DRK dzieli się na rejony niebezpieczne i super niebezpieczne.
Jak duża część globu.
Tak jak przypuszczałem, wiedza o świecie na poziomie tosiowym.
Niestety ale mamy rok 2021r. i żeby mówić o jakiejś szczególnie dramatycznej sytuacji z wiązanej z konfliktem zbrojnym w tym rejonie świata musielibyśmy się przenieść w czasie.
Smutna sprawa. Pewnie po cichu liczyła na to, że urodzi w europie i dostanie obywatelstwo i socjal… Oczywiście, to co tam się wyprawia przechodzi ludzkie pojęcie. Jednak czy dla tych wszystkich uchodźców, ludzi w tak trudnej sytuacji, jedynym rozwiązaniem jest podróż do europy ? I skoro mamy wszystkim pomóc, to o jakiej ilości ludzi tutaj mówimy ? 1 Mln? 2 , 5 ,10 ,100 ? Ta pomoc też kosztuje,a przecież w naszym kraju jest tylu Rodaków ,którym też powinno się pomóc, ale oczywiście lepiej obcemu pomóc niż swojemu…. Inna sprawa to taka, że ci ludzie są celowo sprowadzani na Białoruś, aby właśnie wywołać tą całą smutną i gorzką sytuację… Aby takim ludziom pomóc są odpowiednie procedury i proszę się do nich stosować..
Jakie to szczęście, że gdy Polacy w stanie wojennym, potem również masowo migrowali na zachód, z czego duża cześć tylko dla socjalu, to jakoś nikt ich nie odhumanizowywal i nie rozpatrywał ich przyjęcia w tych kategoriach. Ale przecież Polak ma inna krew, inaczej kocha i cierpi, co?
Ktoś mógłby spytać czy w Kongo nastąpiła recydywa komunizmu.
Fajnie się czyta te komentarze "lewaczek" 😀 Zaiste, że 99% komentarzy by przyjmować brązowych jest tylko od "kobiet" czy jak tam się te macice teraz identyfikują. Czyli to prawda, że kobiety są głupsze. Widać jak na dłoni.
Proponuję wszystkim normalnym ludziom nie odpisywać socjopatom typu Tosia Tosia czy Agnieszka Agnieszka. Fekaliów się nie rusza – śmierdzą i można się pobrudzić.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Boże drogi , ale ty masz kulturę osobistą. Na rozsądne argumenty reagujesz odzywkami z rynsztoku. Na szczęście nie ma wielu podzielających Twoje poglądy. Ludzi myślących jest więcej. Niemcy też już nie chcą przygarniać tych pseudo uchodzcow. Na nikim już te dzieci i inne ustawki nie robią wrażenia . Muszą wrócić do siebie , jak chcesz to wracaj z nimi
Przeciwnie, jest bardzo wielu ludzi z takimi- normalnymi poglądami. A Wy wszyscy relatywizującej uniwersalne wartości. Idę o zakład, co dzień szermujecie takimi sloganami jak „wartości rodzinne”, „szacunek dla życia, w tym poczętego”, „wartości chrześciajanskie”. Tyle, że w środku macie węże, a jad aż wam kapie. Tych wartości, zwłaszcza chrześcijańskich prawdziwy chrześcijaninem nie relatywizuje. Pamiętacie: „Kochaj bliźniego swego jak siebie samego”? I: „cokolwiek uczyniliście bliźniemu swemu mnieście uczynili”?
🤣🤣🤣 miłego wieczoru , nie zapomnij na jakąś pikietę się wybrać, bo macie braki w ludziach . W Gdańsku dziś było może 15 osób 🤣🤣🤣
Oto właśnie "wyciąganie wniosków" i "wyższe wykształcenie" trolla. Może nawet to prawda. Szybkie wyszukanie w internecie pokazało mi, że w Gdańsku manifestacja była wczoraj. A jakie postrzeganie sugeruje troll?
Polecam portal trójmiasto. pl i zdjęcia z Długiego Targu
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Uważam, że takie postępowanie było dobre w czasach gdy kasowaniem wypocin trolli zajmowała się moderacja danego forum. W obecnych czasach, a zwłaszcza na Oko Press moderacja nie istnieje.
Czy więc warto oddawać pole trollom nie prostując ich kłamstw i propagandy?
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Tosia tosia.Jak twierdzi-wykształcona,stojąca wyżej od inaczej niż ona myślących.matematyczka,historyczka,zdroworozsądkowa jak o sobie sądzi. Brakuje jej tylko jednego zespołu cech.Tych,które z bezdusznego humanoida tworzą istotę zwaną człowiekiem.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
„Czarnych”? A szanownemu trollowi nie pomyliły się strony czasem? Na pewno tu, pod artykułem OKO PRESS chciał się wpisywać? Czasem nie pod artykułami nacjonalistycznych śmieciowych gazetek chłostających nienawiścią? My tu się nie łapiemy na takie tanie chwyty jak odhumanizowywanie tych ludzi.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
No i tyle by było o wykształceniu i kulturze oraz obrażaniu wobec braku argumentów. I o wyciąganiu wniosków- umiejętnościach Tosi Tosi i Agnieszki Agnieszki oraz Alicji Przegon. Same się świetnie zdefiniowały i podsumowały. Jednak zmieniam zdanie. Warto dyskutować z trollami, bo nikt tak dobrze ich nie zdemaskuje i nie ośmieszy jak oni sami siebie we wpisach.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Oko.press to jedno z mediów propagujące kłamliwą narrację Kremla/Mińska. Celem operacji tych reżimów jest destabilizacja krajów bałtyckich i Polski. Jak tylko wleje się do nas strumień nielegalnym migrantów Niemcy zamkną granice z Polską i będziemy ugotowani.
Uwaga! -> Niepokojące doniesienia! Czeka nas inwazja na granicę. "Prawie żadnych imigrantów w Mińsku. Szturm zaplanowany jest na jutro"
Działając na prośbę, z upoważnienia i w imieniu grupy obywateli "Nasza Społeczność Pszczyńska", niniejszym oskarżam:
(1) Prezesa PiS – Jarosława Aleksandra Kaczyńskiego,
(2) Pseudo prezes pseudo Trybunału Konstytucyjnego – Julię Annę Przyłębską,
(3) Dyrektora Szpitala Powiatowego w Pszczynie – Marcina Leśniewskiego,
o współudział sprawczy w doprowadzeniu do śmierci Izabeli Sajbor z Ćwiklic, byłej fryzjerki w salonie Studio Fryzur „Cięcie”/Hair Izabela Sajbor przy ul. Kopernika 32A/10, 43-200 Pszczyna, w dniu 22.09.2021 w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie.
Odezwa do hierarchów Kościoła Rzymsko-Katolickiego w Polsce:
Podzielając opinię prof. Stanisława Obirka, że to „lęk lekarzy, iż zostaną oskarżeni o przekroczenie kompetencji” skutkował zgonem Izabeli, wzywam najwyższych hierarchów Kościoła Rzymsko-Katolickiego w Polsce do bezzwłocznego ogłoszenia stosownego stanowiska Episkopatu, w którym jednoznacznie zostanie potępiony „motor” zła wyrządzanego polskim kobietom – Jarosław Aleksander Kaczyński oraz wykonawca tego zła – pseudo prezes pseudo Trybunału Konstytucyjnego Julia Anna Przyłębska poprzez wydanie pseudo wyroku tego pseudo Trybunału w dniu 22 października 2020 r., sygn. akt K 1/20.
Oprócz potępienia ww. dwóch funkcjonariuszy państwowych Episkopat powinien wezwać odpowiednie czynniki do spowodowania unieważnienia rzeczonego wyroku w terminie jednego miesiąca od daty stosownego wezwania wydanego przez siebie.
Episkopat powinien zdać sobie sprawę z tego, że jest najwyższy czas, aby Kościół Rzymsko-Katolicki w Polsce podjął próbę samonaprawy, uwiarygodnienia siebie w nowoczesnym i postępowym społeczeństwie oraz powrotu do roli służebnej wobec wiernych. Episkopat powinien przy tym mieć na uwadze gwałtownie rosnące niezadowolenie Narodu z roli obecnie przez Kościół pełnionej, biorąc pod uwagę coraz liczniej ujawniane przestępstwa pedofilii kleru i inne, pomny następstw tego rodzaju przestępstw w Irlandii i innych krajach.
To posłałem Terleckiemu po jego "słynnym" wystąpieniu:
Jestem głęboko dotknięty pana bezczelnie impertynenckim, chamskim odezwaniem się do tej kobiety, w którym nazwał ją pan obraźliwie "kretynką”.
Jak pan śmie tak się zachowywać?!
Ponieważ u nikogo nie toleruję takich zachowań, w szczególności wobec kobiet, i zwłaszcza u ludzi pełniących wysokie funkcje w moim kraju, a sam takim językiem nie posługuję się, wzywam pana do zmieszczenia, w terminie trzech dni od daty otrzymania niniejszego wezwania, w mediach publicznych, przeprosin Pani Magdy z Krakowa przy jednoczesnej identyfikacji miejsca i daty pana niechlubnego „wystąpienia” wobec Niej.
Brak ww. reakcji pana w podanym terminie na moje wezwanie będzie mieć przykry skutek dla pana, bowiem ktoś musi zadbać o to, aby sprowadzić pana do normalnego poziomu i przypomnieć panu, że nie jest pan niczym więcej niż sługą Narodu, oraz że nie ma pan prawa pomiatania kimkolwiek.
Być może, nie jestem jedyną osobą występującą do pana z tym wezwaniem, ale może jestem pierwszą.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Pani rzeczniczka prasowa SG mogłaby nauczyć się poprawnie posługiwać językiem polskim – "TĘ pomoc zawsze udzielamy"?!?
Żadne poglądy nie usprawiedliwiają bestialskiego okrucieństwa i nie przestrzegania praw człowieka.