0:00
0:00

0:00

RPO, aktywiści i prawniczki alarmują, że odmawianie pomocy osobom ubiegającym się o ochronę międzynarodową jest niezgodne z prawem polskim i międzynarodowym. Wiceszef MSWiA wydał więc 20 sierpnia 2021 rozporządzenie, które ma legitymizować wstecz bezprawne działania Straży Granicznej.

Od ponad tygodnia na granicy polsko-białoruskiej, w okolicy miejscowości Usnarz Górny i wsi Grzybowszczyzna, w pasie przygranicznym obozuje grupa kilkudziesięciu uchodźców – kobiet, mężczyzn i dzieci pochodzących z Afganistanu. Temperatury w nocy spadają już do zaledwie 10 stopni Celsjusza. Polska Straż Graniczna odmawia wpuszczenia ich na terytorium Rzeczpospolitej, nie pozwalała także złożyć wniosków o ochronę międzynarodową.

"Wstyd, i tyle" - mówi OKO.press Ewa Łętowska, profesor w Instytucie Nauk Prawnych i członek rzeczywisty PAN, pierwsza RPO w Polsce (1988-1992), sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego (1999-2002) i Trybunału Konstytucyjnego (2002-2011). Cała rozmowa - na końcu tekstu

Działanie Straży Granicznej jest bezprawne

Eksperci przyglądający się wydarzeniom na granicy od początku alarmowali, że działanie Straży Granicznej jest bezprawne. 19 sierpnia do Usnarza pojechali także przedstawiciele Biura Rzecznika Praw Obywatelskich. W ich obecności osoby przebywające na granicy deklarowały chęć ubiegania się o ochronę międzynarodową.

Przeczytaj także:

"Deklaracje takie, jednoznaczne i wyraźne, zgłaszane były funkcjonariuszom Straży Granicznej w języku angielskim, w obecności przedstawicieli Biura RPO, a także bezpośrednio w rozmowach cudzoziemców z pracownikami Biura. W chwilach, w których deklaracje te były wygłaszane, cudzoziemcy podchodzili do funkcjonariuszy SG, a ci usiłowali nie dopuścić do przekroczenia granicy, w sposób werbalny i niewerbalny wydając polecenia cofnięcia się" - czytamy w wystąpieniu RPO do Premiera Mateusza Morawieckiego.

Rzecznik przypomina, że prawo do ubiegania się w Polsce o status uchodźcy jest prawem konstytucyjnym, gwarantowanym w art. 56 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Ale o prawie tym mówią także obowiązujące Polskę umowy międzynarodowe, czyli art. 18 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej oraz dyrektywa UE dnia 26 czerwca 2013 w sprawie wspólnych procedur udzielania i cofania ochrony międzynarodowej.

„W motywie 25 preambuły precyzuje, że każdy wnioskodawca powinien mieć zapewniony skuteczny dostęp do procedur rozpatrywania wniosku o ochronę międzynarodową. Tę ogólną zasadę uszczegóławia art. 6 ust. 2 dyrektywy, który nakłada na państwa członkowskie obowiązek zapewnienia osobom zamierzającym wystąpić z takim wnioskiem możliwości jak najszybszego jego złożenia” – pisze Wiącek.

Każda osoba, która przebywając na granicy RP zgłosi funkcjonariuszowi SG wykonującemu wobec niej jakiekolwiek czynności służbowe zamiar przekroczenia granicy w celu ubiegania się w Polsce o ochronę międzynarodową, powinna zostać wpuszczona na terytorium Polski, a funkcjonariusze właściwej miejscowo Placówki Straży Granicznej zobowiązani są przyjąć od niej odpowiedni wniosek. Obowiązek ten powinien być realizowany niezależnie od tego, czy obecność cudzoziemców na granicy polsko-białoruskiej jest skutkiem celowej polityki władz białoruskich" - podsumowuje Rzecznik.

Artykuł 56 Konstytucji - Prawo do azylu

1. Cudzoziemcy mogą korzystać z prawa azylu w Rzeczypospolitej Polskiej na zasadach określonych w ustawie. 2. Cudzoziemcowi, który w Rzeczypospolitej Polskiej poszukuje ochrony przed prześladowaniem, może być przyznany status uchodźcy zgodnie z wiążącymi Rzeczpospolitą Polską umowami międzynarodowymi.

Artykuł 18 KPP - Prawo do azylu

Gwarantuje się prawo do azylu z poszanowaniem zasad Konwencji genewskiej z 28 lipca 1951 roku i Protokołu z 31 stycznia 1967 roku dotyczących statusu uchodźców oraz zgodnie z Traktatem o Unii Europejskiej i Traktatem o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (zwanych dalej "Traktatami")

Nowe rozporządzenie

Stanowisko polskiego rządu pozostaje jednak niezmienne. Politycy partii rządzącej twierdzą, że uchodźcy znajdują się po stronie białoruskiej, zatem Polska nie ma wobec nich żadnych obowiązków, a działania SG są prawidłowe. "Wymuszanie na strażnikach granicznych tego, żeby otworzyli granice, wymuszanie na nich tego, żeby nie strzegli granicy, jest czymś, co wymierzone jest wprost w bezpieczeństwo RP" - mówił w sobotę w "Gościu Wiadomości" Mariusz Błaszczak, szef MON.

W piątek 20 sierpnia w Dzienniku Ustaw pojawiło się jednak rozporządzenie podpisane przez Macieja Wąsika, wiceszefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. To krótka nowelizacja, która do rozporządzenia z 13 marca 2020 roku, dotyczącego ograniczenia ruchu granicznego w związku z pandemią SARS-CoV-2, wprowadza dwa dodatkowe ustępy:

"2a. Osoby, które nie należą do kategorii osób wymienionych w ust. 2, poucza się o obowiązku niezwłocznego opuszczenia terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

2b. W przypadku ujawnienia osób, o których mowa w ust. 2a, w przejściu granicznym, na którym ruch graniczny został zawieszony lub ograniczony oraz poza zasięgiem terytorialnym przejścia granicznego, osoby takie zawraca się do linii granicy państwowej”.

Ewa Łętowska: Żenująca próba legitymizacji

"To rozporządzenie jest żenujące. Po pierwsze, zostało wydane ex post, żeby zalegitymizować coś, co trwa już dłuższy czas. Najpierw wrzód nabrzmiał, a teraz usiłuje się go zasłonić, nalepiając plaster" - komentuje w rozmowie z OKO.press prof. Ewa Łętowska.

"Materia tego rozporządzenia, które zostało znowelizowane, zupełnie nie przystaje do tego, co w tej chwili jest objęte nowelizacją. Mamy do czynienia z ekscesem polegającym na tym, że użyto rozporządzenia w sprawie, do której nie upoważnia macierzysta ustawa – to dwa.

Po trzecie, sama sprawa jest uregulowana w prawie międzynarodowym. Konwencja genewska dotycząca statusu uchodźców w art. 33 mówi o tym, jakie są obowiązki państwa wobec takich osób. Nie wolno uniemożliwiać im składania wniosków o ochronę międzynarodową, zwłaszcza że ta nowela usprawiedliwia »wypchnięcie« już z terytorium Polski.

Ta sprawa ma dwa wymiary, które są celowo mieszane. Z jednej strony Polska ma obowiązek bronienia swoich granic. Możemy postawić zasieki, choć nie jest to przyjemny widok. Ale kompletnie czym innym jest odmawianie ludziom w potrzebie skorzystania z tego, co już gwarantowało im obowiązujące w Polsce prawo. A nowela zmierza do tego, aby – nieudolnie zresztą – zamaskować już dokonujące się bezprawie. Na naszych oczach dokonuje się naruszenie standardu ochrony wyznaczonego przez wiążące nas – teoretycznie jak widać – prawo humanitarne. Wstyd i tyle".

;
Na zdjęciu Dominika Sitnicka
Dominika Sitnicka

Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.

Komentarze