Sytuacja Ukraińców pod Bachmutem powoli – ale nieubłaganie – się pogarsza. Na północ od Dońca Rosjanie coraz intensywniej usiłują odepchnąć Siły Zbrojne Ukrainy spod Kreminnej i Swatowego
Rosjanie osiągnęli kolejne postępy w bitwie pod Bachmutem, zarówno na południowy zachód, jak i na północny wschód od miasta. Skala rosyjskich osiągnięć pod Bachmutem pozostaje lokalna. Razem składają się one jednak na kolejny etap na drodze do okrążenia bronionego przez Ukraińców miasta.
Rosyjska armia przeprowadziła w ostatnich dniach serię zażartych kontrataków na północ od rzeki Doniec. Zarówno pod Kreminną, jak i na przedpolach Swatowego. Ukraińcy zdołali utrzymać dotychczasowe pozycje.
Po raz pierwszy od dłuższego czasu Rosjanie zaatakowali również na froncie południowym. Rosyjskie natarcie na Zaporożu – bezpośrednio na południe od miasta Orechów – miało po intensywnych walkach zostać udaremnione.
Niemcy nadal nie podjęły ostatecznej decyzji co do przekazania Ukrainie czołgów Leopard 2 z zasobów Bunderwehry. Niemiecka ministra spraw zagranicznych Annalena Baerbock zapowiedziała jednak w poniedziałek w rozmowie z francuską stacją LCI, że jej kraj nie będzie czynił przeszkód, jeśli o zgodę reeksportową na oddanie Ukraińcom Leopardów wystąpi Polska (nasz kraj zadeklarował chęć przekazania Ukrainie 14 Leopardów 2). Baerbock zaznaczyła jednocześnie, że Polska jak dotąd tego nie zrobiła. W odpowiedzi premier Mateusz Morawiecki dał do zrozumienia, że Polska zwróci się do Niemiec ze stosownym formalnym wnioskiem. Zdecydowanie poprawia to również szanse na budowę „międzynarodowej koalicji” państw europejskich gotowych przekazać Ukrainie Leopardy nawet bez udziału Niemiec.
Podtrzymujemy przy tym to, co podkreślaliśmy tuż po piątkowym szczycie w Ramstein. Kwestia tego, czy (i kiedy) Leopardy 2 z Niemiec pojadą na Ukrainę, pozostaje nierozstrzygnięta. A jej rozstrzygnięcie może być już na wyciągnięcie ręki. Już we wtorek w Berlinie będzie gościł sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Ma to związek m.in. właśnie ze sprawą Leopardów. Nie należy więc odrzucać myśli, że postawa rządu Niemiec w kwestii przekazania Leopardów może w najbliższym czasie ulec kolejnej zmianie.
Presja czasu, jeśli chodzi o przekazanie Ukrainie zachodniej produkcji czołgów podstawowych, cały czas rośnie. Od momentu rozpoczęcia dostaw do chwili, w której czołgi będą mogły zostać użyte w walce, w najlepszym razie miną dwa miesiące. I to przy maksymalnym skróceniu procesu szkolenia ukraińskich żołnierzy i dostosowywania pojazdów do ukraińskich systemów dowodzenia i kierowania ogniem. Decyzje podejmowane w końcu stycznia będą więc miały przełożenie na realia na polu walki na przełomie marca i kwietnia.
A oto jak dokładnie wyglądała sytuacja na frontach wojny w Ukrainie w trakcie jej 334 doby.
Rosjanie w kilku miejscach linii frontu – bez skutku, ale prowadząc relatywnie silne natarcia – usiłowali odepchnąć Ukraińców spod Kreminnej i Swatowego. Pod Kreminną rosyjskie kontrataki miały miejsce zarówno na południowych obrzeżach miasta, jak i na północ od niego – w rejonie Czerwonopopiwki (pozostającej pod kontrolą Ukraińców). W walki pod Kreminną zaangażowane są między innymi rosyjskie jednostki powietrznodesantowe.
Pod Swatowem Rosjanie kontratakowali z kolei w rejonach miejscowości Nowoseliwskie i Płoszczanka. Intensywne walki toczą się również w obrębie miejscowości Kuzemiwka (jej wschodnia część pozostaje pod kontrolą rosyjską – zachodnią zdobyli Ukraińcy).
Bitwa pod Bachmutem przybiera coraz bardziej niekorzystny dla Ukraińców obrót. Do pierwszej dekady stycznia za ten kierunek uderzenia odpowiadali głównie najemnicy z Grupy Wagnera, wspierani uzupełnieniami, sformowanymi z byłych więźniów i rekrutów z mobilizacji. Obecnie rośnie tam udział jednostek regularnej rosyjskiej armii – w tym wojsk powietrznodesantowych.
Rosjanie kontynuowali natarcia na południowy-zachód od Bachmutu i osiągnęli w nich pewne postępy. Pod Kliszczijewką udało im się wbić klin między tę miejscowość a południowe obrzeża Bachmutu – z wyraźnym zamiarem okrążania miasta. Z kolei w rejonie Biłej Hory (dalej na południe od Bachmutu) Rosjanie posuwają się tak, jakby ich zamiarem było wejście na przedpola Konstantynówki – czyli kolejnego miasta obwodu donieckiego o wielkości porównywalnej z Bachmutem. W obu kierunkach Rosjanom udało się uzyskać postępy rzędu nie więcej niż 1 kilometra.
Na tym nie koniec. Rosjanom udało się w ostatnich dniach nieco zdyskontować ich sukces spod Sołedaru. Całkowicie opanowali osiedle Sijl na północ od Sołedaru i tamtejszą stację kolejową. Seryjnie nacierają na miejscowości Błahodatne, Krasna Hora i Jahidne - co w każdym wypadku ma służyć okrążaniu Bachmutu od północy.
Na pogrążonych od tygodni w średnio intensywnej wojnie pozycyjnej liniach na Zaporożu miała w ostatnich dniach miejsce seria rosyjskich ataków. Przede wszystkim na południe od miasteczka Orechów oraz w rejonie miejscowości Stepowe. Choć w rosyjskiej infosferze militarnej przez moment wieszczono rozpoczęcie wielkiej rosyjskiej ofensywy na południu, skończyło się na niczym. Tylko pod Orechowem Ukraińcy mieli zostać na moment wyparci ze swej pierwszej linii obrony. Ale wrócili na nią po pierwszym – udanym – kontrataku. Powrót przez Rosjan do aktywnego działania w tym rejonie walk pozostaje jednak godny odnotowania – bo może świadczyć o stopniowej odbudowie ich potencjału ofensywnego na południu Ukrainy.
Stosunek w pełni udokumentowanych zdjęciowo i fotograficznie strat sprzętowych armii rosyjskiej i ukraińskiej wynosi obecnie 3,1:1 – i od października powoli, ale nieprzerwanie spada (najwyższe odnotowane przez nas relacje udokumentowanych strat wynosiły 3,9:1 na korzyść Ukrainy). Rosjanie stracili dotąd 8848 egzemplarzy sprzętu, a Ukraińcy 2847. Do wszelkich danych o stratach przeciwnika podawanych oficjalnie przez obie strony należy podchodzić z ostrożnością i sceptycyzmem.
Wiadomości napływające spod Bachmutu trudno określić jako dobre. Rosjanie kosztem ogromnych strat, ale wytrwale kontynuują próby okrążanie miasta – zarówno od północy, jak i od południowego zachodu. Rosyjskie natarcie w rejonie Biłej Hory – na południowy zachód od Bachmutu – dodatkowo zagraża możliwością wejścia Rosjan na przedpola Konstantyniwki. A to istotny ośrodek miejski tej części Donbasu, porównywalnym pod względem wielkości z Bachmutem, choć o mniejszym znaczeniu strategicznym.
Wszystkie dotychczasowe teksty z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE, w których relacjonujemy przebieg działań wojennych w Ukrainie, znajdziesz TUTAJ.
Świat
Mateusz Morawiecki
Władimir Putin
Olaf Scholz
Wołodymyr Zełenski
NATO
agresja Rosji na Ukrainę
Rosja
Sytuacja na froncie
Ukraina
wojna w Ukrainie
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Komentarze