Podatek od pustostanów, budowa tanich mieszkań na wynajem, ostry sprzeciw wobec kredytu 0 procent. To główne pomysły Lewicy na rozwiązanie kryzysu mieszkaniowego w Polsce. Partia odpowiedziała też na pytanie, czy warto było wchodzić do koalicji
„Mieszkanie prawem, nie towarem” – mówiła wieloma głosami Lewica na konwencji w Krakowie w sobotę 7 września. Formacja pokazała, że w kolejnych miesiącach chce zająć się rozwiązaniami polskiego kryzysu mieszkaniowego. To też próba przejęcia inicjatywy w temacie, w którym w ostatnich tygodniach najgłośniejsza była inna formacja z koalicji – Polska 2050 i ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
Twarzą Lewicy w tym temacie ma być wiceminister rozwoju Tomasz Lewandowski.
Już przed konwencją pisaliśmy w OKO.press, że Lewica zaproponuje na niej wprowadzenie podatku od pustostanów. Co jeszcze wydarzyło się na konwencji?
Rozpoczęła się od przemówień liderów – wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego i ministry rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszki Dziemianowicz-Bąk.
„269 dni minęło, odkąd lewica weszła do rządu. Te 9 miesięcy to czas pytań – czy warto było wejść do rządu? Czy warto wejść do rządu, gdzie są trzy centroprawicowe partie i tylko jedna lewicowa?” – pytała ministra. I dodawała, że obecność w takiej koalicji nie jest ani łatwa, ani wygodna.
„Ale rząd to nie kanapa. Nie ma być wygodnie, a skutecznie” – przekonywała.
Konwencja była więc nie tylko okazją do pochwalenia się pomysłami na rozwiązanie problemów mieszkaniowych w Polsce, ale też do podsumowania dotychczasowej obecności Lewicy w rządzie.
Na dziś odpowiedź Lewicy na pytanie, czy było warto, jest jednoznaczna: tak.
Dla potwierdzenia ministra Dziemianowicz-Bąk wymieniała sprawy, które jej zdaniem udało się załatwić dzięki obecności Lewicy w rządzie. To między innymi babciowe czy dodatki do pensji dla pracowników socjalnych.
Dziemianowicz-Bąk przekonywała też, że Lewica zamierza walczyć z bezdomnością, ale najpierw musi zwalczyć kredyt 0 procent. To jeden z najczęściej powracających motywów na konwencji: sprzeciw wobec kredytu 0 procent.
Przypomnijmy, że to jedna ze sztandarowych obietnic Koalicji Obywatelskiej w kwestii mieszkaniowej: dopłaty do kredytów dla osób, które chcą kupić pierwsze mieszkanie.
Lewica – nie bez racji – mówi, że projekt ten przede wszystkim podbije ceny mieszkań, a nie zbliży się do rozwiązania problemów z dostępem do mieszkań. Premier Donald Tusk twierdzi, że w rządzie wciąż trwają prace nad tym projektem, za jest też PSL. Ale sprzeciw zgłasza Polska 2050, Lewica dziś potwierdziła, że nie ma zamiaru tego projektu popierać.
Przemawiający po Agnieszce Dziemianowicz-Bąk Włodzimierz Czarzasty mówił, że Lewica pamięta o swoich obietnicach z kampanii wyborczej, przypominał o diagnozie problemów Lewicy: braku 1,5 mln mieszkań, aż 2 mln pustostanów w Polsce, o ponad 2 mln mieszkań bez adekwatnego ogrzewania. I obiecywał: czas na rozwiązania.
„Chcemy budować tanie mieszkania na tani wynajem. Widzieliśmy 222 tys. takich mieszkań wybudowanych w Wiedniu. To działa, to może funkcjonować” – mówił Czarzasty.
Przekonywał też, że Lewica zrobi wszystko, aby każdy wniosek samorządów z 2023 i 2024 roku na dofinansowanie budowy tanich mieszkań na wynajem został rozpatrzony pozytywnie.
„Wiem, że to ważna i odpowiedzialna obietnica, ale wiem, co mówię”.
Zapowiedział też dyskusję z samorządami o mądrym wykorzystaniu zasobu pustostanów, „Tak, żeby szczęśliwi byli i właściciele i ci, którzy będą je wynajmowali”.
Kolejne pomysły prezentowali wspólnie prezydent Włocławka Krzysztof Kukucki i wiceminister rozwoju Tomasz Lewandowski.
Kukucki opowiadał o tym, jak Włocławek zbudował pół tysiąca mieszkań na tani wynajem. I przekonywał, że da się budować szybko: według jego relacji mieszkania te budowano we Włocławku z prefabrykatów w 18 miesięcy.
Przypominał, że aż 4 mln osób w Polsce żyje w niedostatku mieszkaniowym – czyli nie ma własnego mieszkania lub jest ono nieadekwatne do potrzeb i wielkości rodziny.
Tomasz Lewandowski mówił o tym, że Lewica zdaje sobie sprawę z tego, że większość z nas woli własność od najmu. Ale twierdził, że przynajmniej część z tych osób nie chce najmu z braku alternatywy – bo na polskim rynku niemal niedostępny jest stabilny najem na kilkanaście lat.
Lewica chce, by wybudować więcej mieszkań na wynajem, obniżyć czynsze i w ten sposób dać ludziom ten wybór. Docelowo miałoby powstawać przynajmniej 20 tys. mieszkań na tani wynajem rocznie.
Lewandowski przypominał też, że nie wolno prywatyzować mieszkań publicznych, bo jest to zbyt cenny zasób, który też można przystosować do taniego i długoterminowego najmu.
I potwierdził zapowiedź, o której OKO.press już pisało jako pierwsze: podatek od pustostanów. Według jego słów o ich opodatkowaniu powinien decydować samorząd. Nie musiałby wprowadzać go na terenie całego miasta, ale na przykład w konkretnych dzielnicach, gdzie jest problem z dostępnością mieszkań na wynajem. W ten sposób można zmusić właścicieli pustych mieszkań, by wróciły one na rynek najmu.
Europoseł Robert Biedroń przekonywał, że po latach inwestycji w stadiony i autostrady, musi nadejść dekada wsparcia dla samorządów. A te lepiej poradzą sobie z problemami mieszkaniowymi. Powiedział też, że przy współudziale Lewicy udało się w UE załatwić kilka potencjalnych narzędzi do rozwiązania kryzysu mieszkaniowego w całej wspólnocie.
Posłanka Daria Gosek-Popiołek przypominała natomiast, że średnia marża (czyli różnica między kosztem a ceną sprzedaży) dewelopera w Polsce to dziś 30 proc., co jest jednym z najwyższych wyników w Europie. I że państwo powinno przekierować swoje działania tak, by wspierać rodziny, a nie tych, którzy budują i sprzedają mieszkania na rynku.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Komentarze