„Pasek TVP: »Lewicowy faszyzm niszczy Polskę« oraz wypowiedź wicemarszałka Terleckiego, porównującego czerwoną błyskawicę z protestu kobiet do symbolu SS, to wyraz postępującej radykalizacji, aberracji myślowej i słownej brutalizacji władzy, odwracającej się plecami do obywateli” – mówi OKO.press prof. Anna Wolff-Powęska
We wtorek 27 października na sali sejmowej posłanki Lewicy otoczyły Jarosława Kaczyńskiego. TVP Info opisała ten kadr paskiem „Lewicowy faszyzm niszczy Polskę”.
To nie pierwszy raz, kiedy prawica przebiera Adolfa Hitlera i nazizm oraz faszyzm w lewicowe szaty. Wystarczy przypomnieć okładkę „Do Rzeczy” z 28 sierpnia 2018 roku: „Hitler był lewakiem”. Publicysta Piotr Zychowicz usiłował przekonać, że III Rzesza była państwem lewicowym.
Teraz historycznego kota odwróciła wyspecjalizowana w propagandzie rządowa telewizja, której należy wystawić ocenę niedostateczną z wiedzy o historii idei.
„Faszyzm był ideologią skrajnej prawicy. Lewicowym faszyzmem określano w latach 60. i 70. XX w. m.in. różne formy lewicowego terroryzmu na znak dystansowania się od brutalnych metod Czerwonych Brygad na zachodzie Europy” – wyjaśnia prof. Anna Wolff-Powęska, historyczka idei, przewodnicząca rady naukowej Centrum Badań Historycznych Polskiej Akademii Nauk w Berlinie, ekspertka w dziedzinie historii Niemiec oraz stosunków polsko-niemieckich.
I kontynuuje:
„Codziennością staje się dzisiaj w ramach rządowej polityki wypaczanie pojęć, kategorii historycznych i nadawanie im znaczeń dla potrzeb partyjnych; to historia na żądanie. Pojęcie lewica, lewactwo, słowo wytrych, służy partii władzy do etykietowania wszelkiego sprzeciwu, bez oglądania się na etymologię i sens tego terminu”.
Przypomnijmy też – zresztą nie tylko prawicy, ale również promującym książkę „Lewicowy faszyzm” Jonaha Goldberga ekspertom Forum Obywatelskiego Rozwoju, liberalnego think tanku Leszka Balcerowicza – że faszyzm nie jest lewicowy, a Hitler nie był lewakiem. Marksizm był według niego żydowską ideologią wrogą narodowi niemieckiemu, co stanowiło ważny element ideologii narodowo-socjalistycznej.
Historyczka idei odniosła się również do wypowiedzi wicemarszałka Sejmu i szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego, który stwierdził we wtorek, że „na sali wśród posłów Lewicy i PO są posłowie, którzy mają maseczki ze znakami do złudzenia przypominającymi symbole Hitlerjugend i SS. Opozycja totalna nawiązuje do totalitarnych wzorów”.
Chodziło mu o błyskawicę - logo Strajku Kobiet. Choć może ją przecież oglądać na co dzień na osłonach urządzeń pod wysokim napięciem, a podczas II wojny światowej w okupowanej Warszawie identyfikowali się nią żołnierze Grup Szturmowych Szarych Szeregów.
„Ryszard Terlecki, historyk, profesor nauk humanistycznych, przedstawiciel dyscypliny, którą właśnie zamierza PiS unarodowić, uosabia ignorancję i cynizm które pozbawiają go jako badacza i polityka wszelkiej wiarygodności. Zajęty tępieniem przeciwników politycznych, zatracił się w pseudonaukowej retoryce” - komentuje prof. Wolff-Powęska.
„Może więc warto mu przypomnieć elementarne prawdy na temat faszyzmu upowszechniane chociażby na poziomie szkolnym. Rozpoznanie jego znamion wymaga najpierw zrozumienia, czym był faszyzm w przeszłości, jaka była jego geneza. Koncentracja na kolorze koszul i graficznych symbolach jest tylko próbą odwracania uwagi od istoty tego fenomenu” - dodaje historyczka idei.
Prof. Anna Wolff-Powęska w rozmowie z OKO.press przywołała definicję faszyzmu Roberta O. Paxtona, światowej klasy badacza tego zjawiska.
Paxton definiował faszystowskie zachowania polityczne jako „naznaczone obsesyjną troską o upadek wspólnoty, upokorzenie czy poczucie bycia ofiarą oraz kompensacyjny kult jedności (…) i w którym masowa partia oddanych nacjonalistycznych bojowników (…) w kooperacji z tradycyjnymi elitami, porzuca demokratyczne wolności i dąży – za pomocą przemocy bez etycznych czy prawnych ograniczeń – do celów, którymi są wewnętrzna czystość i zewnętrzna ekspansja”.
Zdaniem prof. Anny Wolff-Powęskiej „działania obozu władzy stanowią, poza ostatnimi dwoma elementami (przemoc bez ograniczeń i zewnętrzna ekspansja) wierną kopię tego obrazu”.
Dziennikarka, przez blisko cztery lata związana z „Gazetą Wyborczą”, obecnie redaktorka naczelna publicystyki w portalu organizacji pozarządowych ngo.pl, publikowała w „The Guardian”, „Dzienniku Gazecie Prawnej”, „Newsweeku Historii” i serwisie Notes From Poland.
Dziennikarka, przez blisko cztery lata związana z „Gazetą Wyborczą”, obecnie redaktorka naczelna publicystyki w portalu organizacji pozarządowych ngo.pl, publikowała w „The Guardian”, „Dzienniku Gazecie Prawnej”, „Newsweeku Historii” i serwisie Notes From Poland.
Komentarze