0:000:00

0:00

Fundacja Otwarty Dialog (FOD) i jej szefostwo oskarżyło ministra Wąsika o naruszenie dóbr osobistych, bo ten zarzucił im m.in. publicznie powiązania z Rosją, oraz pranie brudnych pieniędzy. Po trzech latach procesu minister przegrał. Według wyroku ma przez tydzień przeproszać FOD, Bartosza Kramka i Ludmiłę Kozłowską na stronach TVP Info, TV Republika, wPolsce.pl. Dodatkowo każdemu ze skarżących ma zapłacić po 10 tys. zł z wysokimi odsetkami.

Wyrok jest nieprawomocny.

Wyrok zapadł już 29 czerwca 2022, ale FOD ujawniła go dopiero po otrzymaniu protokołu z rozprawy. Minister Wąsik o wyniku procesu dotychczas nie wspominał publicznie.

Paweł Duda, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie podczas finalnej rozprawy odczytał treść przeprosin, jakie, w ciągu 14 dni od uprawomocnienia się wyroku, wiceminister SWiA ma opublikować.

„Ja, Maciej Wąsik niniejszym przepraszam panią Ludmiłę Kozłowską oraz p. Bartosza Kramka za naruszenie ich dóbr osobistych w postaci dobrego imienia, a także FOD (...) za naruszenie jej dób osobistych w postaci renomy i dobrej sławy poprzez rozpowszechnianie krzywdzących i nieprawdziwych informacji w TVP Info. Wskazuję, że moja wypowiedź zawierała nieprawdziwe informacje w zakresie źródeł finansowania FOD, jej rosyjskich powiązań oraz w zakresie wzywania Polaków do przewrotu i rozlewu krwi, przez to postawiłem panią Ludmiłę Kozłowska, pana Bartosza Kramka, w niekorzystnym świetle. Oświadczenie ukazuje się na skutek przegranego procesu sądowego”.

Oświadczenie tej treści, w formacie A4, napisane pogrubioną czcionką, na białym tle, ma być wydrukowane, podpisane przez winnego, oraz wyświetlane przez 7 dni na górze głównej strony www TVP Info. Analogicznej treści przeprosiny mają też ukazać się na stronach internetowych wPolsce.pl i TV Republika. Wąsik ma też zapłacić po 10 tys. zł zadośćuczynienia każdemu ze skarżących, wraz z odsetkami od 26 czerwca 2020 roku do dnia zapłaty, oraz opłacić koszty postępowania – ponad 2,5 tys. zł.

Jak sąd rozstrzygał problem

W uzasadnieniu ustnym sędzia Duda tłumaczył, że nie znalazł podstaw do twierdzenia, że FOD ma powiązania rosyjskie, że podejmuje działania o charakterze hybrydowym, mające na celu destabilizacja państwa polskiego bądź szkodzenie interesom państwa, że fundacja bierze udział w praniu brudnych pieniędzy lub, że Bartosz Kramek wzywał do rozlewu krwi vel obalenia rządu polskiego.

„Nie ulega wątpliwości że z wypowiedziach w TVP Info, wPolsce i TV Republika (…) znalazły się treści godzące w dobre imię powodów” dodawał sędzia.

Bartosz Kramek – przewodniczący Rady FOD jest zadowolony z wyroku. „Zarówno treść przeprosin jak i zadośćuczynienia są prawie dokładnie takie, jakich oczekiwaliśmy. Jak zauważył sąd, minister posługiwał się oszczerstwem w interesie politycznym własnej partii”.

Chcieliśmy prosić o komentarz do wyroku wiceministra Wąsika, jednak żaden z naszych telefonów do Wydziału Prasowego MSWiA nie został odebrany. Nie dostaliśmy też odpowiedzi na prośbę o komentarz wysłaną emailem.

„Byliśmy prześladowani, szkalowani, dostawaliśmy groźby”

Sprawa sądowa FOD vs Wąsik toczyła się od trzech lat, ale jej korzenie sięgają znacznie głębiej.

W połowie 2017 roku, gdy PiS przepchnął przez Sejm ustawy upolityczniające sądy, a przez kraj przelewały się największe od dziesięcioleci demonstracje, Bartosz Kramek, opublikował swój słynny manifest „Niech państwo stanie: wyłączmy rząd!”. Bardzo krytyczny wobec rządzących.

Na FOD, z którym do niedawna posłowie PiS i prezydent Andrzej Duda współpracowali w sprawach m.in. Ukrainy, spadła lawina kontroli i postępowań. Bez efektów. Rok później rząd PiS wydalił z kraju, a nawet próbował z EU, prezes FOD i żonę Kramka, Ludmiłę Kozłowską - Ukrainkę od lat mieszkającą w Polsce. Wtedy i w kolejnym roku, politycy i propagandyści PiS wielokrotnie atakowali też Fundację w mediach. Robił tak m.in. Maciej Wąsik – wówczas poseł PiS, zastępca koordynatora służb specjalnych, a od drugiej połowy 2019 roku sekretarz stanu w MSWiA.

FOD i jej szefostwo, w październiku 2019 złożyło pozew przeciwko Wąsikowi o naruszenie dóbr osobistych, z żądaniem 30 tys. zł odszkodowania.

Fundacja twierdziła, że Wąsik w co najmniej pięciu swoich wypowiedziach naruszał ich dobra osobiste mijając się z prawdą - twierdził/sugerował, iż Fundacja „wezwała do siłowego obalenia rządu”, prowadzi „rosyjskie działania hybrydowe, jest finansowana z pieniędzy rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego, powiązania z rosyjskimi służbami” (szerzej te cytaty FOD opisuje od 9 strony tego dokumentu)

Małżeństwo aktywistów mówiło, iż publikacje z wypowiedziami Wąsika miały duży wpływ na ich życie. „Byliśmy prześladowani, szkalowani, dostawaliśmy hejt po tych publikacjach, i groźby” - wspomina Ludmiła Kozłowska. Po atakach Wąsika i innych zwolenników i członków PiS, z kooperacji rezygnowali współpracownicy FOD, oraz ofiarodawcy obawiający się szykan politycznych. „Pozwany czy pan [minister] Kamiński uruchomili cały aparat państwa przeciwko nam, po to, aby nam zaszkodzić” - dodawał Kramek.

W tym procesie odbyło się kilka rozprawy, z których ta z 10 lutego przykuła największą uwagę - na niej zeznawał Maciej Wąsik. Z protokołu oraz nagrań OKO.press cytuje najciekawsze fragmenty. W nich to minister tłumaczy, iż sytuacje, które opisywał, to jego „opinia”, oparta o „wiedzę ogólną”, zasłaniał się niepamięcią i powoływał na publikacje, które powstały długo... po jego wypowiedziach.

U góry - screen posiedzenia online. Od lewej i od góry: Ludmiła Kozłowska, sędzia Paweł Duda, Bartosz Kramek i jego pełnomocnik mec. Dawid Biernat oraz minister Maciej Wąsik z pełnomocnikiem

„Wiedza ogólna” przed sądem

We wstępnym słowie minister Wąsik twierdził, iż jego wypowiedzi są opiniami. „Nie powiedziałem nic takiego co by było nieprawdą” - zapewniał. W swojej mowie szeroko cytował słynny manifest Kramka z 2017 roku oraz jego tweety.

Sędzia Duda pytał:

  • Co miał na myśli mówiąc o finansowaniu FOD przez osoby powiązane z Federacją Rosyjską? Wąsik tłumaczył, że chodzi o brata Ludmiły Piotra Kozlovsky, który sprzedaje na Krymie oświetlenie, także armii. „W Rosji nikt przypadkowy nie jest dopuszczony do dostaw dla armii rosyjskiej. To musi być osoba afiliowana przy służbach. Taka jest moja wiedza ogólna”.
  • Sąd: „Użył pan sformułowania, że finansowanie pochodzi od przedsiębiorstw, które produkują broń na Krymie albo szkockich firm, które są słupem. Co to za przedsiębiorstwo, które produkuje broń?” Wąsik: „To być może nieprecyzyjne stwierdzenie. Miałem na myśli przedsiębiorstwo, które dostarcza różne materiały siłom Federacji Rosyjskiej”. Dodał, że chodzi o firmę Kozlovskiego.
  • Minister mówił też o firmach „słupach” szkockich, zarejestrowanych w rajach podatkowych, z nieznanymi właścicielami, które miały finansować FOD. Twierdzi, że miały związek z „aferą Panama Papers”. Sąd pyta go, jakie to powiązania z „Panama Papers” miały te firmy? Wąsik: „Nie wiem nic bliższego na ten temat”.
  • Na temat zakazu pobytu Ludmiły Kozłowskiej w Polsce Wąsik mówił w mediach w 2019 roku, że przyczyną tego była „nietransparentność finansowania organizacji”. Sąd: „Skąd miał pan wiedzę i na czym ta nietransparentność miała polegać, że stanowiło to zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski?” Wąsik: „Wiedziałem, że były ustalenia, które mówiły, że Fundacja była finansowana przez firmy nietransparentne, to był główny powód, że finansowanie pośrednie jest nietransparentne. Wiedziałem, że był wniosek ABW jeśli chodzi o pozwaną. Byłem zastępcą koordynatora służb specjalnych i miałem możliwość posiadać taką wiedzę”.

„Nie wiedziałem”, „Nie pamiętam”, „Chciałem to sprostować”

Pytania zadawał też adwokat FOD Dawid Biernat, a potem małżeństwo aktywistów.

Adwokat: „Na czym polega antyeuropejskie działanie FOD?”

Wąsik: „Polska jest jest krajem EU, jeśli ktoś nam zagraża, to zagraża Unii (...). Jeżeli FOD wspiera niedemokratyczny [sposób zmiany władzy – red.] wzywając do niepłacenia podatków przez manifest pana Kramka, to jest to uderzenie w Polskę to jest to destabilizacja państwa, jednego z członków EU. A to automatycznie atak na Unię”

Adwokat: „Skąd pan miał informacje o spółkach ze Szkocji?”

Wąsik: „Nie pamiętam”.

Po długiej przewie z powodów technicznych przypomina sobie, kiedy dowiedział się o szkockich firmach zarejestrowanych w rajach podatkowych. Cytuje wywiad, jakiego Kramek udzielił tygodnikowi "Polityka". „Niektóre firmy były zarejestrowane w rajach podatkowych. Dla przedsiębiorców ze Wschodu to kwestia bezpieczeństwa, ochrony majątku” - mówił w "Polityce" przewodniczący rady FOD, ale w połowie 2021 roku – dwa lata po wypowiedziach Wąsika, które są powodem pozwu.

Ostatecznie minister przyznał na rozprawie: „Do czasu wywiadu [Kramka w "Polityce" – red.] nie wiedziałem, kto stoi za tymi firmami”.

Adwokat: Użył pan sformułowania „brudne pieniądze”. Pan ustalił skąd one pochodziły?”

Wąsik: „O praniu brudnych pieniędzy mówiłem dopiero dzisiaj. Wcześniej nie”. I tłumaczy, że to prokurator zarzucił Kramkowi [w połowie 2021 roku - red.] pranie brudnych pieniędzy, dlatego teraz o tym mówi.

Adwokat zacytował wypowiedź Wąsika z 25 kwietnia 2019 w TV Republika odnośnie FOD: „korzystała jakby z brudnych pieniędzy, działała w sposób nietransparentny”. Skąd więc dwa lata przed postawieniem zarzutów stawiał takie oskarżenia?

Wąsik: „To pewne wnioskowanie - jeśli transakcje są nietransparentne”.

Jak finansowanie spółki Silk Road – należącej do Kramka - miało zagrażać bezpieczeństwu Polski tudzież UE?

Według Wąsika manifest Kramka wzywa „co najmniej do rozruchów w Polsce, jak rozruchy to i do rozlewu krwi” i to jest owo zagrożenie.

Minister wcześniej mówił, że to służby krajów zachodnich informowały polskie o działalności FOD.

Kramek: „Jakie służby?”

Wąsik: „Żadne służby krajów zachodnich. Tylko ABW”

Adwokat: „Pan to powiedział, to się nagrało”

Wąsik: „To chciałem to sprostować. Nie służby zachodnie, a służby”.

Po czym dodaje, że inne kraje oprócz Mołdawii, przekazywały takie informacje. „Nie mogę powiedzieć jakie”.

Kramek: „Jakiekolwiek działania prorosyjskie FOD są panu znane?”

Wąsik: „Każda zmiana siłowa władzy [w krajach EU- red.], a do tego wzywał Bartosz Kramek, jest w interesie Rosji”

Kramek: „Powoływał się Pan na wynik kontroli skarbowej jako na źródło wiedzy, jeśli chodzi o swoje wypowiedzi z 2018 i 2019 roku. Czy Pan wie, kiedy taki wstępny protokół kontroli się pojawił?”

Wąsik: „Nie pamiętam”

Kramek: „W 2020 roku”

Wąsik: „Możliwe. Ja więc otrzymywałem informacje w trakcie prowadzonych kontroli”.

Kramek: „Czy firma »Majak« (należy do brata Ludmiły Kozłowskiej – Piotra – red.) była firmą zbrojeniową?”

Wąsik: „Według informacji w mediach - tak. Produkowała oświetlenie okrętów wojennych”

Kramek: „Czy według Pana wiedzy jakiekolwiek organa państwa odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa miały zastrzeżenia do FOD przed lipcem 2017?” (wtedy ukazał się manifest Kramka – red.)

Wąsik: „Nie mam takiej wiedzy?”

20 procesów przeciwko członkom/ akolitom PiS

Podobne procesy cywilne FOD wytoczyło w sumie aż 20 politykom/ludziom PiS, propagandystom i instytucjom, które miały „oczerniać” Fundację.

To m.in.

  • Krystyna Pawłowicz,
  • Witold Waszczykowski,
  • Joachim Brudziński,
  • Ryszard Czarnecki,
  • Dominik Tarczyński,
  • Patryk Jaki,
  • Jacek Karnowski (m.in. portalu wPolityce.pl),
  • Tomasz Sakiewicz (redaktor naczelny „Gazety Polskiej”),
  • TVP i Polskie Radio.

Wyrokami korzystnymi dla szefostwa FOD zakończyły się już dwa procesy przeciwko Sakiewiczowi.

W jednej ze spraw, dotyczącej okładki "Gazety Polskiej", przedstawiającej Kramka jako żołnierza Wehrmachtu wyłamującego szlaban graniczny Polski - sąd ustalił 15 tys. zadośćuczynienia + 10 tys. na Centrum Praw Kobiet i przeprosiny na okładce GP.

View post on Twitter

W drugiej ze spraw, w której wyrok zapadł już w 2019 roku, sąd ustalił 10 tys. zł odszkodowania od GP i przeprosiny w tygodniku i na portalu gazetapolska.pl.

Oba wyroki są nieprawomocne. Sprawy trafiły do apelacji.

40 publikacji państwowych mediów

Dodatkowo, w ramach zabezpieczenia w pozwach wytoczonych TVP i Polskiemu Radiu, sąd zobowiązał te media do usunięcia artykułów o FOD i/lub publikacji oświadczeń tego NGOsa.

Pozew, jaki FOD wytoczyło TVP i TVP Info, dotyczy prawie 40 publikacji. Telewizja Publiczna została pozwana na 200 tys. zł za „pomówienia dotyczące handlu bronią, finansowania przez Rosję, posiadania rosyjskich paszportów, związków z rosyjskimi służbami specjalnymi, prania brudnych pieniędzy, finansowania przez oligarchę Muchtara Abliazowa, zdrady Ukrainy oraz planowania zamachu stanu”.

Mimo trzech korzystnych rozstrzygnięć w sądach administracyjnych, wydalona przez służby PiS z kraju Ludmiła Kozłowska nadal nie może wjechać do Polski. W połowie 2021 zapadło czwarte orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, tym razem podtrzymujące zakaz wjazdu do Polski.

Cały skład sędziowski, który podjął tę decyzję, tworzą neo-sędziowie z naboru PiS.

Przeczytaj także:

Kozłowska przebywa w Brukseli od 2018 roku. Przez prawie pół roku nie mogła się też spotykać z mężem – w czerwcu prokuratura aresztowała Kramka stawiając mu zarzuty „prania pieniędzy” i „poświadczenie nieprawdy”. Nałożyła też na niego zakaz opuszczania kraju, a po wrześniowej akcji cięcia drutu granicznego – Kramek brał w niej udział - także dozór policyjny pięć razy w tygodniu.

„Prokurator prowadzący sprawę przyznał, że to prokurator generalny Zbigniew Ziobro osobiście wydał zarządzenie o zaostrzeniu środków zapobiegawczych wobec mnie” - Kramek relacjonuje sytuację z rozprawy.

Dopiero po miesiącach batalii, w październiku 2021 roku sąd uchylił te działania prokuratury, a małżeństwo mogło się wreszcie spotkać.

W trakcie ostatniej rozprawy FOD z Wąsikiem, ten ostatni z oburzeniem cytował tweety Kramka na swój temat: "Nazwał mnie przestępcą! A sami mnie pozwali i hejtują. To hipokryzja!" - komentował.

Kramek odpowiadał na TT: „Ja na pozew Wąsika wciąż czekam”.

W komentarzu do wyroku tej sprawy przewodniczący Rady FOD dodał, że Wąsik odpowiada również za nielegalne podsłuchy oraz nieludzkie traktowanie uchodźców na granicy z Białorusią. „To ich krew ma na swoich rękach i za to powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej”, kończy.

Udostępnij:

Krzysztof Boczek

Ślązak, z pierwszego wykształcenia górnik, potem geograf, fotoreporter, szkoleniowiec, a przede wszystkim dziennikarz, od początku piszący o podróżach i rozwoju, a od kilkunastu lat głównie o służbie zdrowia i mediach. Zaczynał w Gazecie Wyborczej w Katowicach, potem autor w kilkudziesięciu tytułach, od lat stały współpracownik PRESS, SENS, Służba Zdrowia. W tym zawodzie ceni niezależność.

Komentarze