Antoni Macierewicz mówił, że salutowanie Bartłomiejowi Misiewiczowi przez oficerów Wojska Polskiego zdarzyło się tylko raz i podkreślił, że nigdy więcej się to nie powtórzyło. Z ujawnionych przez media nagrań wynika jednoznacznie, że minister poważnie minął się z prawdą
Absolutnie się zgadzam, że jest niedopuszczalne żeby oficerowie wojska polskiego meldowali się komukolwiek poza ustalonymi prawnie osobami. Takie wypadki nie mają miejsca. Taki wypadek miał raz miejsce, blisko rok temu i nigdy więcej się nie powtórzył.
Art. 64 regulaminu precyzuje, że zwrot "czołem, panie ministrze!", którego żołnierze użyli w stosunku do Misiewicza "stosuje się tylko w odpowiedzi na powitanie lub pożegnanie użyte w tej formie przez przełożonego (starszego) – podwładny nie używa tego zwrotu z własnej inicjatywy". Misiewicz natomiast nie jest przełożonym żołnierzy.
Już po nagraniu filmu ujawniono zdjęcie, które przeczy twierdzeniu Macierewicza - Newsweek.pl opublikowało zdjęcie, na którym dowódca 9. Brygady Kawalerii Pancernej składa meldunek Misiewiczowi. Działo się to w 2016 roku. Teraz wypłynęło nagranie TV Żurawica z maja 2016, na którym rzecznikowi MON salutuje kolejny oficer - Misiewicz meldunek przyjmuje skinieniem głowy. W ten sposób "wypadek, który miał raz miejsce", jest udokumentowany wielokrotnie.
Misiewiczowi salutowali oficerowie, pochylano przed nim sztandary, oddawano mu honory okrzykami.
Jeżeli żołnierz jest zmuszany do oddawania honoru osobie, która na dobrą sprawę nie ma żadnych uprawnień do tego, żeby być tym, za kogo się podaje, to pomijam, że to łamanie prawa i regulaminów wojskowych, ale jest to pogardzanie żołnierzem i mundurem.
Łamanie regulaminu przez żołnierzy i oficerów salutujących Misiewiczowi krytykował również generał Waldemar Skrzypczak - po wywiadzie dla Polsat News został zwolniony z funkcji doradcy w Wojskowym Instytucie Technicznym Uzbrojenia, a nazwisko Bartłomieja Misiewicza - już urlopowanego po publikacji "Faktu" na temat zakrapianej imprezy w Białymstoku - znikło ze stron internetowych Ministerstwa Obrony Narodowej.
Antoniego Macierewicza skrytykował również Jarosław Kaczyński - nazwał w "Do Rzeczy" Bartłomieja Misiewicza "problemem wizerunkowym" i stwierdził, że "na to, by oficerowie meldowali się temu młodemu człowiekowi czy tytułowali go ministrem, nie może być zgody".
Socjolog, publicysta. Publikuje na łamach Gazety Wyborczej. Doktorant w ISNS UW.
Socjolog, publicysta. Publikuje na łamach Gazety Wyborczej. Doktorant w ISNS UW.
Komentarze