Samochody produkowane w Chinach same w sobie nie są zagrożeniem. Jednak ich szeroka obecność na rynku bez odpowiednich mechanizmów kontroli stanowi ryzyko dla ochrony danych i suwerenności informacyjnej – uważa prof. Łukasz Gacek z UJ
2023 rok, Wielka Brytania. Podczas rutynowego przeglądu rządowej limuzyny służby znalazły podejrzaną kartę SIM ukrytą w module elektronicznego sterowania silnikiem. Dostarczył ją chiński podwykonawca. Karta umożliwiała przekazywanie danych o lokalizacji. Nie znaleziono żadnych dowodów na to, by została umieszczona tam celowo (a nie montowana seryjnie w pojazdach).
Nie potwierdzono, by jakiekolwiek poufne dane trafiły w niepowołane ręce. Ale brytyjski rząd i tak zareagował ostro. Jak czytam w „Global Times”, brytyjskie ministerstwo obrony (Ministry of Defence) zakazało parkowania pojazdom elektrycznym z chińskimi podzespołami w pobliżu strategicznych punktów, baz wojskowych i szkoleniowych.
„The Telegraph” we wtorek 18 listopada 2025 roku podał, że w rządowych pojazdach pojawiły się naklejki informujące o zakazie prowadzenia oficjalnych rozmów w autach, a służbowe telefony nie mogą być parowane z pojazdami.
Styczeń 2025, Izrael. Rząd zakazał oficerom wyższej rangi korzystania z aut elektrycznych chińskiego producenta Chery. Wykluczył również te modele z zamówień publicznych i przetargów oraz zakazał ich wjazdu na teren baz wojskowych, przekazało „Le Figaro”. Powód: ryzyko szpiegostwa.
Styczeń 2025, Izrael. Rząd zakazał oficerom wyższej rangi korzystania z aut elektrycznych chińskiego producenta Chery. Wykluczył również te modele z zamówień publicznych i przetargów oraz zakazał ich wjazdu na teren baz wojskowych, przekazało „Le Figaro”. Powód: ryzyko szpiegostwa.
Październik 2025, Norwegia. Firma Ruter, która jest operatorem komunikacji publicznej w Oslo, przeprowadziła pierwsze w Europie testy autobusów elektrycznych. Chińskiego Yutonga porównywano z holenderskim VDL-em. W autobusach z Chin wykryto obecność karty SIM i możliwość zdalnej aktualizacji oprogramowania, diagnostyki na odległość, oraz dezaktywacji pojazdu lub ograniczenia jego funkcji.
Yutong ogłosił, że system służy jedynie do monitorowania stanu technicznego autobusów, a wszystkie dane przechowuje na serwerach we Frankfurcie. Norweski operator mimo to zapowiedział, że będzie chciał odpiąć karty i opracować cyfrową zaporę bezpieczeństwa. Oddzieli ona system pokładowy od sieci zewnętrznych, a kolejne aktualizacje będą prowadzone pod nadzorem Norwegów.
Żaden kraj nie dysponuje dowodami, że chińskie samochody elektryczne, które szturmem podbiły światowe rynki motoryzacyjne, szpiegują swoich właścicieli. A jednocześnie kolejne państwa wprowadzą restrykcje i z podejrzliwością patrzą na pojazdy z Chin. Bo to one szybko wybiły się na pozycję lidera branży w segmencie aut elektrycznych.
Bezpieczeństwo
Ministerstwo Obrony Narodowej
chińskie samochody
Chiny
cyberbezpieczeństwo
ministerstwo cyfryzacji
mon
wojsko polskie
Dziennikarka OKO.press. Pisze o prawach pracowniczych, lokatorskich i sprawach społecznych. Absolwentka Szkoły Praw Człowieka przy HFHR. Finalistka nagrody im. Dariusza Fikusa za dziennikarstwo najwyższej próby, Pióra Nadziei Amnesty International czy Korony Równości Kampanii Przeciw Homofobii. W latach 2017-2025 związana z "Gazetą Wyborczą".
Dziennikarka OKO.press. Pisze o prawach pracowniczych, lokatorskich i sprawach społecznych. Absolwentka Szkoły Praw Człowieka przy HFHR. Finalistka nagrody im. Dariusza Fikusa za dziennikarstwo najwyższej próby, Pióra Nadziei Amnesty International czy Korony Równości Kampanii Przeciw Homofobii. W latach 2017-2025 związana z "Gazetą Wyborczą".
Komentarze