0:00
0:00

0:00

"Mam dwie córki i mogę jasno zadeklarować, że niezależnie od tego, czy ustawa zacznie obowiązywać czy nie, będę je zabierał na polowania" - mówił "Braci Łowieckiej" poseł Kukiz'15 Bartosz Józwiak. Podkreślał, że "na pewno będzie dalej tak czynił" i "na własną odpowiedzialność".

"Jeżeli pan minister Ziobro chce mnie wsadzić, to niech pan minister Brudziński przyśle policję na moje polowanie i mnie aresztuje" - odgrażał się. Ale dodał, że nie zamierza w takiej sytuacji zrzec się immunitetu. "Ponieważ uważam, że nie robię niczego złego, wychowując swoje dzieci według własnych norm, zasad i praw" - tłumaczył dziennikarzowi myśliwskiego czasopisma.

Tymczasem, zgodnie ze znowelizowanym w marcu 2018 roku Prawem łowieckim, nie można zabierać dzieci na polowanie. "Kto wykonuje polowanie w obecności lub przy udziale dziecka do 18 roku życia - podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku"

- mówi art. 52 ust. 4 ustawy.

"Zapowiedź łamania prawa można oceniać w tym przypadku jako podstawę do skierowania sprawy do komisji etyki poselskiej" – mówił OKO.press w maju 2018 roku dr Mikołaj Małecki z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Wniosek o ukaranie posła Józwiaka do Komisji Etyki Poselskiej skierował Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak. Komisja zdecydowała się rozpatrzyć sprawę.

Jako pierwszy poinformował o tym miesięcznik myśliwski "Brać Łowiecka". Józwiak jest myśliwym od 8 lat. Poluje w Kole Łowieckim nr 20 „Dąbrowa” w Poznaniu. Jego zdaniem łowiectwo „wpisuje się we wszystkie sfery funkcjonowania polskiej tożsamości”.

Również on - wraz z grupą posłów - zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego (TK) zmiany w Prawie łowieckim. Miedzy innymi właśnie tę, która zabrania uczestnictwa dzieci w polowaniach. TK jest w trakcie rozpatrywania sprawy.

Przeczytaj także:

Apel do rzecznika

Rzecznik Praw Dziecka zdecydował się skierować sprawę do Komisji Etyki Poselskiej po apelu, jaki skierowano do niego w tej sprawie na platformie naszademokracja.pl. Taka droga była konieczna, ponieważ - zgodnie z regulaminem Komisji Etyki Poselskiej - obywatele nie mogą składać takich wniosków. W ich imieniu może to zrobić instytucja lub inny podmiot.

"Apelujemy o skierowanie wniosku do Komisji Etyki Poselskiej o ukaranie posła Bartosza Józwiaka z Kukiz’15. Poseł na Sejm RP Bartosz Józwiak zadeklarował, że będzie łamał prawo zabierając swoje nieletnie córki na polowania. Co więcej, wprost mówi o swojej bezkarności z uwagi na posiadanie immunitetu poselskiego, którego nie ma zamiaru się zrzec" - napisał autor petycji, Bartosz Jakubowski.

W apelu wyrażono niezgodę na to, by "poseł na Sejm RP publicznie deklarował łamanie ustawowego zakazu udziału nieletnich w polowaniach i swoją bezkarność oraz swoim przykładem zachęcał do tego samego innych". Zaznaczono też, że "brak jakiejkolwiek reakcji i konsekwencji stworzy klimat przyzwolenia dla innych myśliwych, którzy pomimo ustawowego zakazu będą narażać zdrowie i życie swoich dzieci lub tolerować uczestnictwo w polowaniach dzieci swoich kolegów".

"Poseł na Sejm nie może stawiać się ponad prawem. Immunitet poselski nie może służyć do łamania prawa.

Takim zachowaniem – swoim przykładem poseł zachęca obywateli do zachowania niezgodnego z przepisami ustanowionymi przez Sejm, którego jest reprezentantem" - podkreślono w petycji.

Do dnia publikacji tego artykułu petycję podpisało ok. 2 tys. osób. Wciąż można ją podpisywać.

Szanowny Panie Rzeczniku!

Apelujemy o skierowanie wniosku do Komisji Etyki Poselskiej o ukaranie posła Bartosza Józwiaka z Kukiz’15.

Poseł na Sejm RP Bartosz Józwiak zadeklarował, że będzie łamał prawo zabierając swoje nieletnie córki na polowania.

Co więcej, wprost mówi o swojej bezkarności z uwagi na posiadanie immunitetu poselskiego, którego nie ma zamiaru się zrzec:

"Mam dwie córki i mogę jasno zadeklarować, że niezależnie od tego, czy ustawa zacznie obowiązywać czy nie, będę je zabierał na polowania. Jeżeli pan minister Ziobro chce mnie wsadzić, to niech pan minister Brudziński przyśle policję na moje polowanie i mnie aresztuje – o ile uchylą mi immunitet, a w tym jednym przypadku się go nie zrzeknę, ponieważ uważam, że nie robię niczego złego, wychowując swoje dzieci według własnych norm, zasad i praw. Na pewno będę dalej tak czynił. Na własną odpowiedzialność".

Nie zgadzamy się aby poseł na Sejm RP publicznie deklarował łamanie ustawowego zakazu udziału nieletnich w polowaniach i swoją bezkarność oraz swoim przykładem zachęcał do tego samego innych. Brak jakiejkolwiek reakcji i konsekwencji stworzy klimat przyzwolenia dla innych myśliwych, którzy pomimo ustawowego zakazu będą narażać zdrowie i życie swoich dzieci lub tolerować uczestnictwo w polowaniach dzieci swoich kolegów.

Prosimy aby kolejny raz wystąpił Pan w obronie praw dzieci i skierował wniosek do Komisji Etyki Poselskiej o ukaranie tego nagannego zachowania.

Dlaczego to jest ważne?

Poseł na Sejm nie może stawiać się ponad prawem. Immunitet poselski nie może służyć do łamania prawa. Takim zachowaniem – swoim przykładem poseł zachęca obywateli do zachowania niezgodnego z przepisami ustanowionymi przez Sejm, którego jest reprezentantem.

Deklarując zabieranie na polowania swoich dzieci poseł Józwiak daje przyzwolenie swoim kolegom myśliwym, na łamanie prawa, które im się nie podoba. Tym samym naraża na niebezpieczeństwo zdrowie, życie i kruchą psychikę nieletnich, które po latach walki wreszcie znalazło się pod ustawową ochroną.

Podpisz apel!

Nie możemy pozwolić na dalsze lansowanie poglądu, że rodzic ma prawo do wychowywania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami, nawet jeśli łamią one prawo. To sposób myślenia usprawiedliwiający przemoc w rodzinie, bicie dzieci i inne groźne dewiacje.

Wypowiedź posła Józwiaka jest częścią szerszej kampanii, która ma na celu zwieranie szeregów myśliwych niezadowolonych ze zmian w Prawie łowieckim, aby podważyć ich zasadność i zgodność z Konstytucją. Nie pozwólmy na to! Zbyt długo walczyliśmy o te zmiany.

Zgodnie z regulaminem Komisji Etyki Poselskiej, jako grupa obywateli nie możemy skutecznie składać do niej wniosków. Może to w naszym imieniu zrobić instytucja lub inny podmiot.

Przekonajmy Rzecznika Praw Dziecka, który oficjalnie występował do Sejmu przeciw udziałowi dzieci w polowaniach, aby złożył wniosek o ukaranie posła Józwiaka. Niech postępowanie przed Komisją pokaże, że nikt nie jest bezkarny wobec łamania prawa i narażania dzieci.

Podpisz apel!

Polowania nie dla dzieci

Dr Mikołaj Małecki z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego chwalił przepis dotyczący zakazu udziału dzieci w polowaniach. Podkreślał, że jego celem jest ochrona dzieci przed potencjalnymi zagrożeniami wynikającymi z udziału w polowaniu. Takimi jak np. ryzyko przypadkowej śmierci czy zranienia.

„Ale równie ważna jest ochrona zdrowia psychicznego i wrażliwości dzieci przed udziałem w zabijaniu zwierząt. Czyli czymś co jest brutalne, przesiąknięte przemocą i demonstracją siły nad słabszym przeciwnikiem” – mówi dr Małecki.

Jego zdaniem, ustawodawca właściwie ocenił wartości konstytucyjne, dając pierwszeństwo ochronie dóbr prawnych dzieci.

„Uważam, że przepisy zabraniające udziału w polowaniach dzieci nie godzą w prawo rodziców do wychowywania dzieci zgodnie ze swoją wolą i sumieniem, gdyż wchodzą tutaj w grę równie ważne i równorzędne dobra prawne dziecka” – wyjaśnił w rozmowie z OKO.press.

;
Na zdjęciu Robert Jurszo
Robert Jurszo

Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.

Komentarze