Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości i kandydat na prezydenta Rzeszowa, długo nie wytrzymał: po tygodniu od zarejestrowania swojego komitetu wyborczego zaczął rozdawać strażakom z powiatu rzeszowskiego sprzęt finansowany z Funduszu Sprawiedliwości
Marcin Warchoł (tym razem w maseczce) stoi na środku hali sportowej i z dumą prezentuje strażacką kurtkę. Wokół niego strażacy z wypchanymi torbami - darami przekazanymi przez kandydata na prezydenta Rzeszowa. Na innym zdjęciu Warchoł uśmiecha się spod maseczki, jedną dłonią pokazuje OK, drugą trzyma z dumą na pompie pływającej Niagara.
"Przekazanie mundurów strażackich UPS dla 11 jednostek OSP z gmin Tyczyn, Lubenia i Głogów Małopolski w powiecie rzeszowskim. Panu Bogu na chwałę, ludziom na pożytek!" – chwali się Warchoł.
To zapewne zbieg okoliczności, że sprzęt za 150 tys. złotych z Funduszu Sprawiedliwości trafił akurat teraz do strażaków spod Rzeszowa.
To zapewne zbieg okoliczności, że sprzęt przekazał Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości i kandydat na prezydenta Rzeszowa popierany przez Solidarną Polskę, partię ministra Zbigniewa Ziobry, który nadzoruje Fundusz Sprawiedliwości.
Marcin Warchoł ubiega się o fotel prezydenta Rzeszowa. 23 marca 2021 roku zarejestrował swój komitet wyborczy: "Komitet Wyborczy Marcin Warchoł Tadeusz Ferenc - Dla Rzeszowa". Ferenc to wieloletni prezydent miasta, który ogłosił, że rezygnuje z rządzenia Rzeszowem. Na swojego następcę oficjalnie namaścił Warchoła.
Warchoł to wiceminister sprawiedliwości oraz polityk Solidarnej Polski – przynajmniej do niedawna, bo 17 marca złożył partyjną legitymację. "Moją partią jest Rzeszów" – tłumaczył. Nikt jednak nie ma wątpliwości, że Warchoł to kandydat Ziobry w tych wyborach (PiS i Porozumienie Gowina wystawili swoich kandydatów).
Marcin Warchoł ruszył z kopyta. Od razu dostał potężne wsparcie w postaci poparcia popularnego w Rzeszowie prezydenta Ferenca. Ale sam Warchoł także nie próżnuje. Rozdaje kwiaty i sadzonki drzewek (co prawda często bez maseczki), co rusz organizuje konferencje prasowe dla dziennikarzy, odwiedza bazarki, robi zdjęcie z parą nowożeńców wychodzącą z kościoła. Jego media społecznościowe kipią od relacji z ulic miasta.
Czy jednak – oficjalnie były już – polityk Solidarnej Polski byłby sobą, gdyby nie skorzystał z okazji, jaką daje znajdujący się na wyciągniecie ręki Fundusz Sprawiedliwości?
Marcin Warchoł wytrzymał prawie tydzień, ale pokusa była silniejsza.
"Służycie Panu Bogu, ojczyźnie, drugiemu człowiekowi. Zawsze jesteście pierwsi na miejscu zdarzeń, nie tylko przy powodziach, ale też przy wypadkach i innych kataklizmach. Panu Bogu na chwałę, ludziom na pożytek" – mówił Marcin Warchoł 30 marca podczas uroczystego przekazania sprzętu strażakom.
Do 11 jednostek OSP trafiło 45 strojów strażackich oraz pompa pływająca Niagara za łącznie 150 tys. złotych z Funduszu Sprawiedliwości. Jak czytamy, o sprzęt wystąpił starosta powiatu rzeszowskiego Józef Jodłowski.
"Ubrania są wielowarstwowe, chronią przed zimnem, chłodem, a zarazem w lecie się nie przegrzewają. Komfort pracy strażaków się poprawi" – zachwalał Warchoł.
Wiceminister sumiennie wynotował na swoim facebookowym profilu, że o przekazaniu sprzętu poinformowało aż osiem redakcji.
Fundusz Sprawiedliwości nadzorowany przez ministra Zbigniewa Ziobrę dysponuje kilkusetmilionowym budżetem. Oprócz głównego celu – pomocy osobom pokrzywdzonym przestępstwem – w 2017 roku Ziobro tak rozszerzył zakres finansowanych z niego celów, że trudniej obecnie wymienić, co nie może być z niego dotowane.
Od 2017 roku wspierane mogą być także Ochotnicze Straże Pożarne. Co mają wspólnego z pomocą pokrzywdzonym? Resort sprawiedliwości argumentował, że strażacy z OPS często są pierwsi na miejscu wypadku i udzielają pomocy ofiarom, więc Fundusz może wspierać jednostki OSP finansowo.
Procedura jest taka, że o dotacje dla konkretnych jednostek wnioskują władze samorządowe. O tym, kto i w jakiej kolejności dostanie pieniądze, decyduje powołana przez resort sprawiedliwości komisja. W 2018 roku TVN24 opisał, że "eksperci zewnętrzni" doradzający, komu dać pieniądze, to wyłącznie posłowie z rządzącego obozu, przede wszystkim Solidarnej Polski.
W ostatnich kampaniach wyborczych w 2019 roku mieliśmy prawdziwy wysyp spotkań polityków Solidarnej Polski w swoich okręgach wyborczych. W blasku fleszy przekazywali miejscowym strażakom wielkie czeki, na których były wypisane kwoty dotacji z Funduszu Sprawiedliwości.
To samo, tylko bez czeku, zrobił teraz wiceminister Warchoł w Rzeszowie. To zapewne nie ostatnie takie "przekazanie" w wykonaniu kandydata na prezydenta miasta.
"Fundusz Sprawiedliwości nadal będzie pomagał. Jeżeli będą kolejne wnioski, to będziemy je realizować" – mówił Warchoł. Na innym spotkaniu ze strażakami zapewnił z kolei: "Zamierzam odwiedzić wszystkie jednostki OSP, aby poznać potrzeby strażaków i wspierać ich pracę jako przyszły Prezydent Rzeszowa".
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Komentarze