"Za zaistniałą sytuację zarówno rektora uczelni, jak i organizatorów konferencji, przeprosił minister Spraw Wewnętrznych i Administracji" - napisano w oświadczeniu Uniwersytetu Szczecińskiego. Jednak to nie załatwia sprawy. Zdaniem naukowców policja bezprawnie wkroczyła na teren uczelni i złamała prawo. Nadal nie wiadomo, kto wydał takie polecenie
"W czasie, gdy jako organizatorzy konferencji byliśmy u rektora Uniwersytetu Szczecińskiego, zatelefonował do niego minister spraw wewnętrznych Joachim Brudziński" - relacjonuje OKO.press Tymoteusz Kochan. "Minister powiedział, że nie jest odpowiedzialny za tę sytuację i przeprosił za wkroczenie policji na teren uczelni. Zrozumieliśmy, że minister nie wie, na czyje polecenie służby interweniowały".
Przypomnijmy: w piątek 1o maja w trakcie konferencji naukowej "Karol Marks: 2018" na teren ośrodka w Pobierowie weszli funkcjonariusze policji. Chcieli ustalić, czy nie jest tam łamana konstytucja poprzez praktyki totalitarne. Wylegitymowali organizatorów, zebrali materiał dowodowy, robiąc zdjęcia rozłożonym w kuluarach książkom. Nie weszli na salę, gdzie wygłaszano referaty, "nie wysłuchali nawet 5 sekund konferencji" - powiedział nam współorganizator Tymoteusz Kochan. Według informacji Polskiej Agencji Prasowej interwencja odbyła się po zawiadomieniu prokuratury rejonowej Szczecin Zachód. Opisaliśmy to wydarzenie w tekście "Prokuratura Ziobry sprawdza Marksa".
Aktualizacja: Szczecińska prokuratura poinformowała w poniedziałek, że dostała pisemny donos o "publicznym propagowaniu ustroju totalitarnego.
Według rektora Uniwersytetu Szczecińskiego interwencja policji była "nieuprawniona" i narusza art. 227 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym.
Czyli: służby nie uzyskały zgody na interwencję na terenie uczelni ani nawet nie poinformowały rektora o planowanej interwencji.
"Przeprosiny ministra Brudzińskiego nie załatwiają sprawy" - mówi OKO.press Tymoteusz Kochan. "Uniwersytet i rektor podejmują działania zmierzające do wyjaśnienia.
W naszym odczuciu zostało złamane nie tylko prawo o szkolnictwie wyższym, ale też konstytucyjne zapisy o wolności prowadzenia badań naukowych. To bardzo symboliczna i zapadająca w pamięć sytuacja".
Rzeczniczka prasowa ministerstwa nauki, Katarzyna Zawada, napisała w odpowiedzi na pytanie OKO.press, czy resort zajmie się sprawą:
"Zdarzenie jest nam znane, pracownicy MNiSW przyjrzą się tej sprawie. Natomiast minister MSWiA przeprosił władze uczelni za zaistniałą sytuację. Od władz uczelni, z którymi jesteśmy w kontakcie, wiemy, że policjanci po otrzymaniu informacji, że znajdują się na terenie ośrodka szkoleniowo-wypoczynkowego Uniwersytetu Szczecińskiego, opuścili miejsce konferencji".
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Komentarze