0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Marek Podmokly / Agencja GazetaMarek Podmokly / Age...

W Warszawie, w dniach od 9 do 13 października, odbędzie się wspólna Sesja Komitetu do spraw Lasów i Przemysłu Drzewnego EKG ONZ oraz Europejskiej Komisji do spraw Leśnictwa FAO. Centralnym punktem obrad będzie spotkanie ministrów odpowiedzialnych za europejskie lasy pod hasłem: "Lasy, nasze wspólne dobro. Wzmacnianie zrównoważonego rozwoju w świetle Porozumienia Paryskiego". Wydarzeniem towarzyszącym będą obchody IV Europejskiego Tygodnia Leśnego.

Z tej okazji minister środowiska Jan Szyszko udzielił PAP wywiadu. A w nim powtórzył swój znany frazes:

Jesteśmy w europejskiej czołówce pod względem powierzchni lasów.
Fałsz. Lesistość Polski jest poniżej średniej europejskiej
PAP,06 października 2017

Minister Szyszko powyższą tezą wymachuje przy różnych okazjach. Ale to propagandowy zabieg, mający budować chwałę "polskiej myśli leśnej" i "wielkości polskiego leśnictwa". A nie przekonanie oparte na merytorycznych podstawach.

Już kilka miesięcy temu na stronie kolektywu naukowego "Nauka dla Przyrody", gruntowej krytyce poddał rewelacje szefa resortu dr hab. Krzysztof Kujawa z Instytutu Środowiska Rolniczego i Leśnego PAN.

Zalesienie? Poniżej średniej

Potraktujmy słowa ministra dosłownie: uznajmy, że chodzi mu o tzw. nominalną powierzchnię lasów. Lasy zajmują w naszym kraju blisko 93 tys. km². Z taką powierzchnią nie jesteśmy ani w pierwszej trójce, ani w pierwszej piątce, tylko na 7. miejscu w Europie. "Czołówka"? Tylko jeśli mamy bardzo niestandardową definicję "czołówki".

Jednak naukowcy, kiedy porównują kraje i ich lasy, posługują się pojęciem tzw. lesistości. Chodzi o udział procentowy powierzchni lasów w całkowitej powierzchni danego obszaru (w tym przypadku: państwa). Dr hab. Kujawa zestawił Polskę z 28 innymi krajami europejskimi (z zestawienia wykluczył państwa o powierzchni mniejszej niż 1000 km kw.).

Okazało się, że jeśli chodzi o lesistość, to znajdujemy się zaledwie na 19. miejscu tego rankingu.

Powierzchnia lasów w Polsce to 30,2 proc. całości terytorium kraju. Najwięcej Lasów jest w Finlandii (66 proc.). "W czołówce są jeszcze Szwecja i Słowenia (ok. 62 proc.), a outsiderzy to Dania, Wielka Brytania, Irlandia i Holandia (ok. 10-15 proc.)" - pisze uczony.

Okazuje się, że polskie 30,2 proc. to mniej niż średnia arytmetyczna z 28 wylistowanych krajów, która wynosi 33,2 proc.

Według rządowych planów - konkretnie: "Krajowego programu zwiększenia lesistości" - 33 proc., a więc europejską średnią, osiągniemy dopiero w 2050 roku.

Przeczytaj także:

Lasy przyrastają, ale bez rewelacji

W rozmowie z PAP szef resortu środowiska powiedział też, że "lesistość Polski systematycznie się zwiększa". I to jest prawda, ponieważ powierzchnia lasów - według danych podawanych przez Lasy Państwowe - w 1945 roku wynosiła tylko 21 proc. Od końca wojny mamy więc skok o blisko 10 pkt. proc.

Ale w tym przypadku też nie za bardzo jest się czym chwalić. Dr hab. Kujawa policzył również zmiany w lesistości dla lat 1990-2015. Zrobił to dwojako:

  1. jako zmianę wielkości lasów wyrażoną w procentach - odejmując powierzchnię lasów z roku 1990 od powierzchni z roku 2015, a następnie licząc, jaki to procent wartości z roku 1990;
  2. jako zmianę w punktach procentowych - odejmując wartość z roku 1990 od wartości z roku 2015.

Ani w pierwszym, ani w drugim przypadku wyniki nie są imponujące. Jeśli chodzi o (1), to Polska lokuje się na 15. miejscu: średnia zmiana lesistości w procentach wyniosła w Europie 17 proc., a w Polsce 6,2 proc. Jeśli zaś chodzi o zmianę mierzoną w punktach procentowych, to nasz kraj jest na 13 miejscu: w Europie wyniosła ona 2,1 pkt., a w Polsce 1,8 pkt.

"Niezależnie od użytego sposobu wyrażenia zmian Polska pod względem szybkości zmian w wielkości obszarów zalesionych należy do grupy państw o wyniku przeciętnym" - pisze uczony.

Z tezą, że Polska jest wyjątkowo zalesiona, rozprawiał się już w OKO.press dr Marcin Popkiewicz:

Udostępnij:

Robert Jurszo

Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.

Komentarze