Trybunał Julii Przyłębskiej orzekł, że przepisy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka są niezgodne z Konstytucją. "Drzwi do kontrolowania przez TK wyroków ETPCz zostały szeroko otwarte." - komentuje Mirosław Wróblewski z biura RPO.
Jak pisaliśmy w OKO.press, Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej orzekł 24 listopada 2021 roku, że art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (prawo do rzetelnego procesu) jest niezgodny z Konstytucją. Chodzi dokładnie o prawo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz) do oceny legalności wyboru sędziów TK.
TK, w składzie: Julia Przyłębska, Zbigniew Jędrzejewski, Bartłomiej Sochański, Wojciech Sych, Michał Warciński, uznał także, że Trybunał nie jest sądem w rozumieniu użytym w tym przepisie. A co za tym idzie: jest wyłączony spod badania przez ETPCz.
"Bycie sądem oznacza bycie organem niezależnym, niezawisłym, rozpatrującym sprawy na podstawie kryteriów prawa. Jeśli TK się od tego odżegnuje, a odżegnał się od tych kryteriów, to naprawdę trudno wytłumaczyć, jakim jest organem, skoro nie posiada przymiotów sądów" - komentuje Mirosław Wróblewski z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich.
Katarzyna Kojzar, OKO.press: Co zmieni wyrok Trybunału Konstytucyjnego?
Mirosław Wróblewski, dyrektor Zespołu Zespołu Prawa Konstytucyjnego, Międzynarodowego i Europejskiego Biura RPO: Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że nie można stosować w stosunku do niego gwarancji wynikających z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka dotyczących niezawisłości sądu i legalności wyboru sędziów. Co to znaczy?
Drzwi do kontrolowania przez TK wyroków ETPCz zostały szeroko otwarte. Być może także w innych sprawach, na przykład w stosunku do innych wyroków ETPCz, których Prokurator Generalny nie uzna za zgodne z Konstytucją. Wreszcie Trybunał niejako stworzył tarczę przeciwko kontroli standardów wynikających z art. 6 Konwencji w odniesieniu do TK.
To znaczy?
W sprawie Xero Flor, której dotyczyła rozprawa 24 listopada, chodziło konkretnie o powołanie na sędziego TK Mariusza Muszyńskiego. Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że składy TK, w których zasiadają osoby wybrane na stanowiska już wcześniej zajęte w TK, nie spełniają wymogów Konwencji. [Mariusz Muszyński jest jednym z „dublerów”, czyli sędziów, którzy zajęli już obsadzone miejsca w Trybunale – od aut.]. Z kolei Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że ETPCz nie ma prawa do oceny prawidłowości takich powołań. Co więcej, według TK wykładnia art. 6 i jego zastosowanie przez ETPCz były błędne, a wyrok został wydany ultra vires. Czyli poza zakresem kompetencji.
Czyli teraz jeśli Polak lub Polka będą chcieli zwrócić się do ETPCz…
To muszą mieć świadomość, że polski TK wydał już wyrok, w którym dopuścił możliwość kontroli przepisów Konwencji w przypadku pojedynczych wyroków ETPCZ. Musi mieć świadomość, że drzwi do kontroli wyroków ETPCz już zostały otwarte.
Konsekwencje będą poważne. Dziś, w obliczu tego wyroku, udanie się do Strasburga i wygranie sprawy nie zapewnia ochrony prawnej, jeśli w Polsce organ, na przykład Prokurator Generalny, wyrok ETPCz zakwestionuje a TK znów podzieli jego zdanie.
Nie można więc wykluczyć, że podobna sytuacja nie będzie dotyczyła innych przepisów Konwencji Praw Człowieka albo tego samego przepisu, tylko rozumianego wedle innego orzeczenia TK. W ten sposób przestaje działać system konwencyjny. Przestaje działać monopol jurysdykcyjny ETPCZ, a system skarg do Trybunału Praw Człowieka staje pod znakiem zapytania.
Jak to wygląda w innych krajach? Czy którykolwiek kraj przyznał sobie prawo do kontrolowania wyroków ETPCZ?
Podnosiłem to podczas rozprawy. Rosja posiada taki system, który pozwala na kontrolowanie wyroków ETPCz, ale to jest system wprowadzony Konstytucją. Trybunał Federacji Rosyjskiej ma do tego uprawnienia zarówno w Konstytucji, jak i ustawach. To odróżnia sytuację w Polsce i Rosji. Polski TK nie posiada takiego uprawnienia. To pokazuje, że Trybunał wyszedł dziś poza kompetencje określone w Konstytucji.
Tylko po to, by unieważnić jeden wyrok ETPCZ?
Co więcej, Trybunał orzekł, że nie jest sądem. Nie jestem w stanie wytłumaczyć ani racjonalności ani powodów prawnych, dlaczego TK tak twierdzi i uważa, że postępowanie przed nim nie ma charakteru sądowego.
Bycie sądem oznacza bycie organem niezależnym, niezawisłym, rozpatrującym sprawy na podstawie kryteriów prawa także w sprawach indywidualnych, jak było w przypadku spółki Xero Flor, która wniosła skargę konstytucyjną. Jeśli TK się od tego odżegnuje, to naprawdę trudno wytłumaczyć, jakim jest organem, skoro nie posiada przymiotów sądów.
W dwóch wcześniejszych postanowieniach TK stwierdził wcześniej, że wyrok w sprawie Xero Flor przeciwko Polsce jest nieistniejący. Na potrzeby dzisiejszego postępowania przywrócił go do życia, żeby znowu powiedzieć, że jest wyrokiem nieistniejącym.
Cały dzisiejszy wyrok został wydany tylko po to, by usunąć z obrotu prawnego w Polsce konkretny wyrok ETPCz, czyli właśnie Xero Flor. W tej sprawie TK orzekł nie tylko o sobie, chroniąc członków swego składu, ale jednak przede wszystkim stworzył ścieżkę do kontroli kolejnych wyroków ETPCz w sprawach polskich obywateli.
W tym ostatnim aspekcie chciałbym nie mieć racji, ale już wcześniej – w sprawie, w której TK orzekł o niekonstytucyjności traktatu o Unii Europejskiej – ostrzegaliśmy, że wiązać się z tym będą poważne dla Polski konsekwencje. TK nie posłuchał tych przestróg i widzimy wszyscy fatalne tego dla Polski skutki, także finansowe.
Prawa człowieka
Sądownictwo
Julia Przyłębska
Trybunał Konstytucyjny
Europejski Trybunał Sprawiedliwości
Mirosław Wróblewski
Rzecznik Praw Obywatelskich
Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.
Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.
Komentarze