Premier, a jego śladem także minister zdrowia Łukasz Szumowski, namawia seniorów, żeby tłumnie ruszyli na wybory, bo to bezpieczniejsze niż zakupy, a epidemia jest „w odwrocie". Prawda czy cyniczne narażenie życia najstarszych obywateli w imię partyjnych interesów? Sprawdzamy
Premier Mateusz Morawiecki ruszył w przedwyborczy objazd po Polsce i robi wszystko, żeby przekonać ludzi do głosowania w II turze wyborów prezydenckich na Andrzeja Dudę. Na spotkaniu w Tomaszowie Mazowieckim w sobotę agitował tak:
Tutaj powinno pojawić się parę dosadnych zdań, które zgrałyby się z emocjami naszych czytelników, ale prawda jest taka, że po prostu nie mam słów.
Epidemia w Polsce nie jest w odwrocie. Polska jest w stanie w tej chwili opanowywać z mniejszym lub większym sukcesem ogniska zakażeń, ale wciąż wybuchają one na nowo. Przykłady z ostatniej doby:
W ciągu ostatniej doby zostało wykrytych 371 nowych zakażeń SARS-Cov-2. Najwięcej znów w województwie śląskim – 148, dużo również w łódzkim – 52, i w mazowieckim – 45.
Jeśli spojrzymy na wykres aktywnych przypadków w tych województwach, gdzie jest najwięcej przypadków, to widać, że wciąż ona rośnie. Wyjątkiem jest województwo śląskie, w którym zakończyły się badania przesiewowe.
Ciągle też nie spada liczba zgonów – w ciągu ostatniej doby było ich 15, razem już 1492. Ile z tych osób to seniorzy? O tym w dalszej części tekstu.
Premier Morawiecki wybrał się w przedwyborczy objazd do województw mazowieckiego, lubelskiego i podlaskiego. Zapewne PiS-0wi wyszło z sondaży, że tam wciąż jest największy rezerwuar głosów i to właśnie wśród seniorów. Tak się składa, że także w Lubelskiem i na Podlasiu rośnie liczba przypadków.
Oto ostatnie obliczenia (za okres od 04.05 do 25.06) współczynnika reprodukcji wirusa, R0. Wykonał je zespół analityków, który przygotowuje raporty dla rządu, więc premier Morawiecki, a zwłaszcza minister Szumowski nie mogą o tym nie wiedzieć.
Wynika z niego, że w 9 województwach współczynnik R0 był większy od 1, co oznacza, że jedna osoba zarażała więcej niż jedną osobę.Epidemia się rozprzestrzeniała. W województwie mazowieckim wynosił on 1 250, w lubelskim 1 950, a w podlaskim aż 4 240, co oznacza, że każdy zakażony mógł tam zakazić aż 4 osoby! Jeśli spojrzy się na wykres nowych przypadków w ostatnim tygodniu, to sytuacja polepszyła się nie co w województwie mazowieckim, ale nie na Podlasiu.
Polskie państwo ma teraz większe możliwości wykrywania ognisk choroby, i szybkiego ich opanowywania, co nie zmienia jednak faktu, że koronawirus Polski nie zamierza opuścić. A jak łatwo może wrócić z wielokrotnie większą siłą, widać np. w Stanach Zjednoczonych:
W stanach leżących na zachodnim i południowym wybrzeżu, które przeszły przez pierwsze uderzenie wirusa dość łagodnie, po zniesieniu lockdownu zaczął się niekontrolowany wzrost przypadków.
Podobna sytuacja ma teraz miejsce na Bałkanach - przypadki rosną w Serbii, Bośni i Hercegowinie, Macedonii Północnej, Chorwacji, Serbii, Albanii i Czarnogórze.
Polska również przeszła przez ten pierwszy atak stosunkowo łagodnie, co oznacza, że jeszcze mnóstwo ludzi jest nieopornych na koronawirusa.
Wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński zapowiedział w czwartek, że osoby powyżej 60. roku życia, niepełnosprawne i w ciąży będą miały pierwszeństwo w kolejce do lokali wyborczych. To oczywiście bardzo słuszne posunięcie, ale widać w nim również gołym okiem polityczną agendę.
W sondażach przed II turą obu kandydatów niewiele dzieli, a frekwencja wśród seniorów była niższa niż zwykle, zapewne z powodu strachu przez zakażeniem.
28 marca do urn poszło 56,1 proc. wyborców w wieku 60+, czyli najmniej ze wszystkich grup wiekowych. W poprzednich wyborach seniorzy głosowali o wiele chętniej niż np. młodzi, którzy tym razem przeskoczyli ich z frekwencją 62,3 proc.
Według najnowszego sondażu IPSOS dla OKO.press w grupie 60+ na Andrzeja Dudę chce głosować 60 proc. wyborców. I 85 proc. seniorów deklaruje zdecydowanie, że chce wziąć udział w II turze.
Jak pisze jednak w analizie sondażu Piotr Pacewicz, tej mobilizacji może Dudzie nie wystarczyć, żeby wygrać.
Gdyby jednak kazano mi namawiać seniorów do wychodzenia z domu w celach innych niż rekreacja czy spotkanie na świeżym powietrzu z wąską i zawsze tą samą grupą bliskich czy przyjaciół, chyba zadrżałby mi głos. Dlaczego?
Osoby od 60. roku życia wzwyż stanowią 91 proc. ofiar COVID-19 w Polsce!
To niełatwa sytuacja dla bardzo dużej grupy ludzi, z których wielu ma już dosyć izolacji. Niektórzy przestali wierzyć w epidemię, inni może stwierdzają, że i tak na coś trzeba umrzeć. Ale kiedy polityk w imię swojego wyborczego interesu wysyła im sygnał, że jest już zupełnie bezpiecznie, to bierze na siebie odpowiedzialność za ich zdrowie i życie. Powinien zostać z tego bardzo surowo rozliczony.
Słowa premiera zostały w środę słabo zauważone przez media, podbił je więc w „Wiadomościach” TVP minister zdrowia Łukasz Szumowski, wysłany tam najwyraźniej z partyjnego polecenia:
Jak wiemy już dosyć dobrze, najłatwiej zarazić się w zamkniętym, słabo wietrzonym pomieszczeniu, gdzie ludzie rozmawiają głośno lub śpiewają. Dlatego wciąż słyszymy o zakażeniach na weselach lub podczas nabożeństw.
Wizyta w lokalu wyborczym, gdzie stosowane są zasady bezpieczeństwa – jedna osoba na 4 m kw., członkowie komisji w maseczkach lub przyłbicach – może być bezpieczniejsza od wizyty w sklepie, która jest zwykle dłuższa.
Ale wielu starszych ludzi wszystko robi wolniej, także odwiedziny w komisji wyborczej zabierają im więcej czasu niż młodszym. A długość ekspozycji na wirusa jest kluczowa przy możliwości zakażenia.
Spływają do OKO.press również anegdotyczne dowody o członkach komisji wyborczej, którzy nie zakrywali nosa i ust podczas wydawania kart wyborczych głosującym.
Podsumowując, nie można powiedzieć, że głosowanie jest pozbawione ryzyka. Zdumiewa zwłaszcza wolta ministra zdrowia, który wielokrotnie powtarzał, że w epidemii rekomenduje tylko wybory korespondencyjne, i robił to jeszcze w czasie, gdy współczynnik reprodukcji dla województw był w lepszym stanie.
Udostępnij:
Wybory
Zdrowie
Mateusz Morawiecki
Łukasz Szumowski
Ministerstwo Zdrowia
Rząd Mateusza Morawieckiego
koronawirus
Wybory prezydenckie 2020
Miłada Jędrysik – dziennikarka, publicystka. Przez prawie 20 lat związana z „Gazetą Wyborczą". Była korespondentką podczas konfliktu na Bałkanach (Bośnia, Serbia i Kosowo) i w Iraku. Publikowała też m.in. w „Tygodniku Powszechnym", kwartalniku „Książki. Magazyn do Czytania". Była szefową bazy wiedzy w serwisie Culture.pl. Od listopada 2018 roku do marca 2020 roku pełniła funkcję redaktorki naczelnej kwartalnika „Przekrój".
Miłada Jędrysik – dziennikarka, publicystka. Przez prawie 20 lat związana z „Gazetą Wyborczą". Była korespondentką podczas konfliktu na Bałkanach (Bośnia, Serbia i Kosowo) i w Iraku. Publikowała też m.in. w „Tygodniku Powszechnym", kwartalniku „Książki. Magazyn do Czytania". Była szefową bazy wiedzy w serwisie Culture.pl. Od listopada 2018 roku do marca 2020 roku pełniła funkcję redaktorki naczelnej kwartalnika „Przekrój".
Komentarze