0:000:00

0:00

Rząd pospiesznie naprawia Polski Ład – by zatrzeć ślady po wizerunkowej katastrofie, jaka towarzyszyła wejściu programu w życie. W piątek 21 stycznia premier Mateusz Morawiecki ogłosił na konferencji listę kolejnych korekt, które mają zostać wprowadzone do Polskiego Ładu.

Kluczowa jest kwota 12 800 zł brutto – to właśnie do takiej wysokości miesięcznych zarobków podatnicy mają nie tracić na Polskim Ładzie. W teorii tak miało być i przed wejściem programu w życie, w efekcie jednak na skutek błędów i przeoczeń w ustawie o Polskim Ładzie oraz komunikacyjnego chaosu towarzyszącego jego wprowadzaniu okazało się, że ta zasada w praktyce nie obejmuje całych grup zawodowych.

Fatalny start Polskiego ładu

Opisywaliśmy ten chaos na łamach OKO.press.

Traciła część nauczycieli i funkcjonariuszy służb mundurowych – mimo że ich zarobki były znacząco niższe niż 12 800 złotych. Te grupy zawodowe zostały niejako poligonem testowym dla oceny konsekwencji polskiego ładu, bo dostają wypłaty na początku miesiąca. Te same problemy mogą dotyczyć innych pracowników, o ich skali przekonamy się pod koniec stycznia.

Tracili emeryci i część rodziców samotnie wychowujących dzieci. Traciły także między innymi osoby zatrudnione na umowy zlecenie. Składały się na to zarówno wady ustawy o Polskim Ładzie, jak i brak właściwego doinformowania społeczeństwa – na przykład w zakresie gwałtownego wzrostu znaczenia mało znanego dotąd dokumentu, jakim jest PIT-2, czyli deklaracja o comiesięcznym odliczaniu kwoty wolnej od zaliczki na podatek dochodowy. Jej niezłożenie mogło skutkować obniżką wypłaty netto nawet o ponad 400 złotych. Pieniądze wróciłyby do pracowników w rozliczeniu rocznym, ale ze względy na inflację byłoby to dla nich niekorzystne rozwiązanie. W OKO.press dokładnie opisywaliśmy ten problem:

Przeczytaj także:

Relacje w mediach i mediach społecznościowych o kolejnych grupach zawodowych, w ramach których część pracowników otrzymywała niespodziewanie niższe wynagrodzenia, przyniosły rządowi efekty polityczne i sondażowe zupełnie odwrotne od tych zamierzonych. Polski Ład miał być bowiem – w założeniach – programem, który poprawi notowania rządu i PiS. Tak się na razie nie stało.

Dlatego w dość panicznym trybie rząd najpierw uruchamiał szkolenia dla księgowych, następnie w trybie rozporządzenia zaczął wyrównywać obniżone pensje nauczycielom i funkcjonariuszom służb mundurowych. Zapowiedziano też zmiany w mechanizmach podatkowych tam, gdzie „w praniu” wyszło, że tracą podatnicy, dla których w założeniach Polski Ład miał pozostać neutralny.

Wielka łata na Polskim Ładzie

Teraz część tych zmian zaczęła nabierać kształtu. „Wyrównano wynagrodzenia dla mundurówek, wyrównywane są pensje niektórych nauczycieli. Zażądałem od ministerstwa finansów wprowadzenia szybko korekt korzystnych dla podatnika” – mówił Morawiecki na piątkowej konferencji.

Morawiecki zapowiedział następujące zmiany w Polskim Ładzie:

  • Emeryci i renciści mają zostać objęci ulgą dla klasy średniej – w efekcie emerytury i renty do kwoty 12 800 złotych brutto mają nie być niższe niż do tej pory. To rozwiązanie zapowiadał już minister finansów 7 stycznia.
  • Ulga dla klasy średniej ma również objąć osoby pracujące na umowy zlecenie – również do kwoty 12 800 zł miesięcznie.
  • Rodzice samotnie wychowujący dzieci również mają zostać w pełni objęci ulgą – także do kwoty 12 800 zł miesięcznie - Otrzymają oni pełny zwrot 1500 zł, nawet jeśli zapłacą niższy podatek – mówił Morawiecki.
  • Ma zostać uruchomione dodatkowe wsparcie z PRFON dla firm zatrudniających osoby niepełnosprawne – premier nie podał szczegółów tego rozwiązania.
  • Organizacje pożytku publicznego mają dostać dofinansowanie do wpływów z 1 procenta podatku – w wypadku, gdy będą one niższe niż w 2021 roku, różnicę ma dopłacić Skarb Państwa. Bez tej zmiany dochody OPP z 1% PIT rzeczywiście by spadły – ze względu na podwyższenie kwoty wolnej od podatku i tym samym niższe wpływy podatkowe do budżetu.
  • Osoby, które zarabiają do 12 800 zł miesięcznie brutto – niezależnie od grupy zawodowej czy typu umowy mają otrzymać gwarancję, że nie stracą na Polskim Ładzie.

To ostatnie rozwiązanie jest co najmniej osobliwe, jak na dotychczasową polską praktykę podatkową. „Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, czy w tym nowym systemie otrzyma wyższe wynagrodzenie bądź takie samo, zarabiając do 12,8 tys. zł i na koniec tego roku zauważy jakąkolwiek różnicę, to wprowadzimy zasadę możliwości rozliczenia według dochodów osiąganych w roku 2021 – mówił Morawiecki. System rozliczania PIT ma na koniec roku zawierać możliwość porównania wysokości podatków w obu systemach - Jeśli się okaże, że 2022 rok w jakikolwiek sposób pogorszył, o jedną złotówkę status podatkowy, kogokolwiek w Polsce, jakiejkolwiek osoby, to będzie można otrzymać zwrot" – mówił Morawiecki.

„Gwarancja” prawdopodobnie rozwiąże rządowi większość problemów z recepcją społeczną Polskiego Ładu. I sprawi, że obóz władzy zgodnie ze swymi założeniami z początku miesiąca uniknie rozliczeń za porażkę ze startem programu – o czym pisaliśmy już w OKO.Press. Na liście polityków, którzy mogli zostać pociągnięci do odpowiedzialności za chaos przy wprowadzaniu Polskiego Ładu w życie oprócz premiera byli przede wszystkim minister finansów Tadeusz Kościński i jego zastępcy Jan Sarnecki i Piotr Patkowski. Początkowo ich dymisji domagała się nawet część polityków obozu władzy, następnie zablokował to Morawiecki - a teraz widmo ich odwołania wydaje się jeszcze bardziej oddalać.

Brak szczegółów i terminów

Na piątkowej konferencji Morawiecki przedstawił też przybliżone liczby beneficjentów Polskiego Ładu i osób, które mają w jego efekcie zapłacić wyższych podatek. Na 27 milionów podatników PIT stratnych ma być ok. 1,3 mln najlepiej zarabiających. Zyskać według Morawieckiego ma aż 18-19 milionów płacących podatki Polaków. Na pensje netto ok 6-7 milionów pracujących Polaków Polski Ład ma nie mieć wpływu. To nie jest zaskoczenie – o takich wiarygodnych szacunkach skutków Polskiego Ładu pisał na łamach OKO.Press Jakub Szymczak, jednocześnie przestrzegając opozycję przed „przegrzewaniem” tematu strat powodowanych przez Polski Ład.

Na konferencji Morawieckiego nie zabrakło typowej dla niego i jego rządu propagandy sukcesu, choć w kontekście fatalnego startu Polskiego Ładu premier zdecydowanie mógł się z nią przez jakiś czas wstrzymać. „Polski ład to najbardziej solidarnościowa reforma systemu podatkowego. To największa obniżka podatków w historii III RP” – mówił Morawiecki.

Nie podał natomiast terminów, w jakich mają zacząć obowiązywać nowe zasady Polskiego Ładu. Większość przedstawionych przez Morawieckiego zmian wymaga nowelizacji ustawy o Polskim Ładzie i ustaw podatkowych. Dlatego część z nich z pewnością nie wejdzie w życie od lutego – co oznacza, że z towarzyszącym wprowadzaniu Polskiego Ładu chaosem nie pożegnamy się jeszcze przez jakiś czas. Nie da się też przewidzieć, czy obecny pośpiech nie będzie skutkował kolejnymi błędami w ustawach. OKO.press będzie monitorować prowadzone przez rząd i Sejm prace w zakresie nowelizacji Polskiego Ładu i sprawdzać, czy władza będzie w stanie wywiązać się ze złożonych obietnic.

Udostępnij:

Witold Głowacki

Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.

Komentarze