Ministerstwo Spraw Zagranicznych chce przekazać wartą kilkadziesiąt milionów złotych nieruchomość w centrum Warszawy rządowej agencji, której prezesem 11 listopada 2023 został były wiceminister finansów Piotr Patkowski
„Instytucje, które zostały na najbliższe lata zabetonowane przez PiS i obsadzone ich ludźmi, dostają teraz od rządu prezenty w postaci nieruchomości” – mówi OKO.press poseł Marcin Bosacki z KO.
Jak wynika z kontroli poselskiej, którą przeprowadził razem z posłem Arkadiuszem Myrchą w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, resort chce przekazać nieruchomości dwóm instytucjom, w których umościli się na najbliższe lata ludzie ze Zjednoczonej Prawicy.
Polska Agencja Nadzoru Audytowego (PANA) chce przejąć od MSZ ekskluzywną nieruchomość w centrum Warszawy. Na czele PANA od 11 listopada stoi były wiceminister finansów Piotr Patkowski.
Z kolei założona przez ministra Zbigniewa Ziobrę Akademia Wymiaru Sprawiedliwości, ma dostać nadmorską willę na Łotwie. Jej rektorem jest działacz Suwerennej Polski i zaufany człowiek Ziobry Michał Sopiński. Szczegóły tej sprawy opisaliśmy w tekście poniżej.
Posłowie KO ujawnili korespondencję między MSZ a prezesem PANA.
W liście z 23 września ówczesny szef PANA Marcin Obroniecki pisze, że agencji niedługo kończy się umowa na wynajem swojej obecnej siedziby. W związku z tym zaczęła rozglądać się za nowym biurem. Agencja, jak pisze prezes, „powzięła informacje” o nieruchomości MSZ w centrum Warszawy, przy ul. Bagatela 5 i jest nią zainteresowana.
Kilkanaście dni po liście od prezesa PANA, MSZ przystaje na tę prośbę agencji.
Już 5 października minister Zbigniew Rau akceptuje przygotowaną przez jego podwładnego tzw. notatkę decyzję „w sprawie wygaszenia trwałego zarządu MSZ” nad nieruchomością.
W notatce czytamy, że nieruchomość przy ul. Bagatela 5 „jest zbędna dla działalności MSZ” oraz „generuje znaczne koszty utrzymania”, więc można ją przekazać na rzecz PANA.
11 października dyrektor generalny służby zagranicznej w MSZ Maciej Karasiński przekazuje dobrą wiadomość prezesowi PANA.
W odpowiedzi na tę wiadomość prezes PANA informuje MSZ, że agencja złożyła już w sprawie nieruchomości stosowny wniosek i jest trakcie kompletowania dokumentów. Dopytuje również o szczegółową dokumentację, „co pozwoli Agencji przygotować się do przejęcia nieruchomości”.
To nie byle jaka nieruchomość. Położona w samym sercu Warszawy, w ekskluzywnej okolicy: 200 metrów od Belwederu i Łazienek Królewskich, rzut kamieniem od kancelarii premiera. Ma ponad 4,5 tys. metrów kwadratowych, składa się z jednego budynku mieszkalnego i sześciu budynków gospodarczych.
Przez lata mieściła się tam rezydencja ambasadora Wielkiej Brytanii, jednak po atakach terrorystycznych z 11 września 2001 roku i wojnie w Iraku Brytyjczycy stwierdzili, że ze względów bezpieczeństwa przeniosą ambasadę w inne miejsce. Chodziło m.in. o to, że budynek jest blisko ulicy, przez co – zdaniem Brytyjczyków – mógł być celem ataku z wykorzystaniem samochodu-pułapki.
W 2013 roku nieruchomość od Brytyjczyków za 22,6 mln złotych odkupił polski MSZ. Budynek miał być wykorzystywany m.in. do przyjmowania zagranicznych gości, jednak ostatecznie nic z tego nie wyszło. Między innymi z powodów finansowych – budynek z lat 60. wymagał generalnego remontu. Od tamtego czasu nieruchomością nikt się nie interesował. Aż do teraz.
Niespełna miesiąc później na prezesa PANA zostaje powołany były wiceminister finansów Piotr Patkowski. Portal Business Insider przypominał, że kadencja ustępującego prezesa Marcina Obronieckiego (tego, który prowadził korespondencję z MSZ) powinna skończyć się dopiero w marcu 2024 roku. Przyczyn jego odwołania nie poznaliśmy.
Nadzór nad PANA sprawuje minister finansów, jednak kadencja prezesa agencji trwa cztery lata. Patkowski może zatem liczyć na pracę do 2027 roku.
„Jeśli z samego MSZ-u instytucja pana Patkowskiego dostaje na siedzibę działkę i budynki warte dzisiaj na pewno 30-40 milionów złotych, a szkoła Ziobry, której rektorem jest członek Suwerennej Polski, dostaje willę wartą co najmniej kilka milionów, to myślę, że tego typu prezentów może być więcej. Czemu jakiejś nieruchomości nie miałby dostać na przykład Narodowy Bank Polski?” – mówi nam poseł Bosacki.
„Widać, że jest to robione po to, żeby instytucje, w których – zdaniem PiS – ich ludzie są nie do ruszenia, mogły się dalej tuczyć na publicznym majątku” – mówi Bosacki.
Afery
Marcin Bosacki
Arkadiusz Myrcha
Zbigniew Rau
Ministerstwo Spraw Zagranicznych
Prawo i Sprawiedliwość
Piotr Patkowski
Willa plus
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Komentarze