Myśliwi w wielkopolskiej gminie Nekla zaplanowali na najbliższy sezon 60 polowań. Mieszkańcy nie chcą się na to zgodzić, a cały spór opisaliśmy w OKO.press. Kilka dni po publikacji naszego tekstu miejscowe koło łowieckie zmniejszyło liczbę polowań o jedną trzecią
„Oczywiście, że chciałabym, żeby polowań nie było w ogóle. Ale wiem, że to niemożliwe. Skoro już muszą się odbywać, to czy koniecznie w takim karnawałowym wydaniu?” – mówiła w rozmowie z OKO.press mieszkanka gminy Nekla, Dorota Wiśniewska.
Koło łowieckie Bura Chata, działające na terenie nadleśnictwa Czerniejewo (gdzie leży gmina Nekla), ogłosiło bardzo intensywny plan na najbliższe miesiące. W sezonie październik 2022 - luty 2023 myśliwi rozpisali aż 60 polowań. W niektórych tygodniach odstrzały zapowiedziano codziennie lub co drugi dzień. Dla przykładu: w jednym z listopadowych tygodni polowania miały się odbywać 21, 22 i 24 listopada. Następne to 28 i 29 listopada, a kolejne chwilę potem – 1 grudnia.
Opisaliśmy to w OKO.press w tekście opublikowanym 31.10.2022:
"Pisaliśmy pisma, prosiliśmy o rozmowy. Nasze pisma miały spokojny ton, chcieliśmy się dowiedzieć, czy organizowanie takiej liczby polowań jest konieczne i to w miejscach, które są tak eksploatowane rekreacyjnie. Nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi. Bardzo nas to martwi, bo pokazuje, że jak chcemy nawiązać dialog, wyciągnąć rękę, znaleźć rozwiązania dobre dla obu stron, zrobić to legalnie, a nie w ramach nieposłuszeństwa obywatelskiego, to zderzamy się ze ścianą"- relacjonowali w OKO.press przedstawiciele lokalnego Stowarzyszenia Czysta Nekla.
„To są prognozowane terminy polowań” – mówił w OKO.press łowczy z Burej Chaty Grzegorz Pytlas. „Z tych terminów wybierzemy te ostateczne, bo nie w każdym z tych dni będą odpowiednie warunki pogodowe do wykonania polowania. Nadleśnictwo będzie poinformowane na kilka dni przed ostatecznym terminem polowania” – dodawał.
Dwa dni po publikacji naszego tekstu myśliwi z koła łowieckiego Bura Chata spotkali się z Nadleśnictwem Czerniejewo. Po tym spotkaniu opublikowali zaktualizowany terminarz. Zmniejszony o 19 polowań.
W nowym kalendarzu zrezygnowano z dwóch listopadowych terminów, pięciu grudniowych (w tym z polowania w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia) i wszystkich planowanych polowań w lutym.
Mieszkańcy, którzy zgłosili się do nas ze sprawą polowań w gminie Nekla, mówią jednak, że to nie koniec walki o spokój w miejscowych lasach. Plan myśliwych wciąż obejmuje 35 polowań (od początku listopada do końca stycznia) - podczas gdy inne koła łowieckie mają zaplanowanych ich zaledwie kilka.
Koło Hubert z Czerniejewa od listopada do lutego będzie polować dziewięć razy, a Koło Brać z Poznania zaplanowało na razie tylko dwa polowania zbiorowe. Myśliwi z Burej Chaty część polowań wykreślili z kalendarza, ale jednocześnie kilka dat dopisali. I w ten sposób polowania odbędą się 11,12,13,14 i 15 grudnia - to oznacza, że codziennie, od niedzieli do czwartku, mieszkańcy będą mieli ograniczony dostęp do lasu. W rozmowie z OKO.press łowczy Grzegorz Pytlas deklarował, że koło nie organizuje polowań w niedziele. Zdanie, najwyraźniej, zmienił.
Wyjaśniał również, że liczba polowań jest związana z dużym naciskiem m.in. ze strony rolników i inspekcji weterynaryjnej, której zależy na odstrzałach sanitarnych. Te są związane przede wszystkim z afrykańskim pomorem świń, chorobą, którą zarażają się dziki. Lokalny portal tukostrzyn.pl podał jednak, że według rozporządzenia wojewody wielkopolskiego, Bura Chata ma do końca roku zastrzelić 10 dzików. Trudno więc szukać tutaj wyjaśnienia dla tak dużej liczby zaplanowanych polowań.
Przypomnijmy przy okazji, że eksperci powtarzają od lat: odstrzał nie jest rozwiązaniem problemu afrykańskiego pomoru świń:
Tak intensywny kalendarz polowań Burej Chaty powoduje, że część mieszkańców obawia się spacerów w lesie. Szczególnie po doświadczeniach z grudnia 2021, kiedy ci, którzy wybrali się na zimowe spacery, natknęli się na ślady krwi i widok myśliwych, pakujących ciała zwierząt na przyczepy samochodów.
"Nie było żadnych oznaczeń przy wejściu do lasu, że polowanie ma miejsce. Zresztą to nie było polowanie, tylko rzeź" - relacjonowali w mediach.
7 listopada Stowarzyszenie Czysta Nekla napisało na Facebooku: "Trudno zliczyć, ile osób dzisiaj dzwoniło w sprawie polowań odbywających się w naszej okolicy. Z naszych informacji wynika, że dziś polowało i koło łowieckie Karino i koło Bura Chata, które miało polowanie dewizowe i jego druga część odbędzie się jutro. (...) Nie wiemy ile dzisiaj zwierząt na pokocie, ale z pewnością słuchanie strzałów dochodzących z różnych kierunków nie jest przyjemne".
Co więcej, Czysta Nekla proponuje, żeby myśliwi zrezygnowali z polowań na terenie pomiędzy wsiami Nekielka i Graby, w sumie 562,04 ha. Tam również znajduje się nora chronionych prawem wilków. Jak argumentują członkowie Stowarzyszenia, to niewielki fragment w porównaniu do całego obszaru, na którym Bura Chata prowadzi gospodarkę łowiecką. Myśliwi mają do dyspozycji aż 5805 hektarów.
Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.
Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.
Komentarze