0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Genya SAVILOV / AFPGenya SAVILOV / AFP

Zmiany w przebiegu linii frontu, do których doszło w minionym tygodniu, mają jedynie marginalne znaczenie. Zarówno siły zbrojne Ukrainy, jak i Rosji skupiają swoje działania na dotychczasowych obszarach, nie uzyskując znaczącego powodzenia.

Ukraińskie ataki w rejonie włamania pod Robotyne spotkały się z rosyjskimi kontratakami. W związku z tym linia styczności wojsk nie ma stałego przebiegu, jednak przesunięcia liczone są w setkach metrów i nie mają nawet taktycznego znaczenia. Pojawiły się informacje, że Ukraińcy zwiększyli intensywność ataków u podstawy włamania uzyskując niewielkie postępy.

Nadal trwają walki w Donbasie, przede wszystkim w rejonie Marjinki i Awdijewki oraz Bachmutu. Na południe od Awdijewki armia ukraińska przeprowadziła kontratak, dzięki któremu udało się przesunąć linię frontu. Rosjanie powstrzymali jednak postępy obrońców.

Również na południowym odcinku walk w rejonie Bachmutu armia ukraińska kontynuuje działania zaczepne. Na kilku kierunkach Ukraińcy odnotowali tam niewielkie postępy, jednak Rosjanie odzyskali część terenu.

Na północnym odcinku frontu Rosjanie pozostają stroną atakującą. Lotnictwo agresora niszczy przeprawy ukraińskie przez rzekę Oskił, znajdującą się zapleczu obrońców.

Rosjanie kontynuowali przerzut jednostek rezerwowych ze składu 25 Armii Ogólnowojskowej.

MAPA przebiegu działań wojennych w Ukrainie

O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie* bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.

Odwzorowany przebieg linii frontu ma charakter przybliżony.

Sytuacja ogólna – poziom strategiczny

Władze Rosji wykorzystują atak Hamasu na Izrael na potrzeby własnej propagandy. Część rosyjskich głównych ośrodków propagandowych skupiła się na relacjonowaniu wydarzeń z Izraela i Strefy Gazy i obwinianiu zachodnich demokracji o zaniedbanie konfliktu na Bliskim Wschodzie na rzecz Ukrainy. Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji Dmitrij Miedwiediew stwierdził, że USA i zachodnia Europa powinni byli skupić się na pomocy w „rozstrzygnięciu konfliktu palestyńsko-izraelskim”, a nie na udzielaniu Ukrainie pomocy wojskowej.

Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przekazał informację, że od początku inwazji ​​Rosja straciła na Ukrainie 282 630 żołnierzy, 4823 czołgów, 9126 bojowych pojazdów opancerzonych, 9113 pojazdów kołowych, 6706 systemów artyleryjskich, 808 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 543 systemów obrony powietrznej, 316 samolotów, 316 śmigłowców, 5 190 5061 dronów i 20 jednostek nawodnych.

Daje to tygodniowe straty na całym obszarze walk (straty z poprzedniego tygodnia podano w nawiasach) na poziomie około 3550 (2810) żołnierzy, 106 (50) czołgi, 126 (73) pojazdy opancerzone, 188 (275) systemów artyleryjskich i rakietowych, 204 (163) pojazdów kołowych, 3 (7) systemów obrony powietrznej, 129 (166) dronów.

Straty żołnierzy Federacji Rosyjskiej po chwilowym spadku wzrosły do poziomu sprzed dwóch tygodni, natomiast nadal są niższe w porównaniu z ponoszonymi w okresie najcięższych walk. Zwraca uwagę duża liczba zniszczonych czołgów i pojazdów opancerzonych, co spowodowane jest silnymi rosyjskimi kontratakami na Zaporożu i pod Bachmutem.

W konflikcie rośnie zastosowanie dronów do ataków na infrastrukturę krytyczną zarówno po stronie rosyjskiej, jak i ukraińskiej. 4 października Ukraińcy zaatakowali nadgraniczne rejony Federacji Rosyjskiej, używając „dronów samobójców” własnej produkcji. Cele znajdowały się w obwodach biełgorodzkim, briańskim i kurskim. Rosjanie poinformowali, że udało się zneutralizować 31 bezzałogowców. Z kolei ukraiński wywiad wojskowy oświadczył, że zniszczono system obrony przeciwlotniczej S-400. Ponadto w rosyjskich mediach lokalnych pojawiły się informacje o eksplozjach w koszarach w obwodzie briańskim. 5 października ukraińskie drony uderzyły w obiekty infrastruktury energetycznej w obwodzie kurskim, a 6 października morskie jednostki bezzałogowe miały zaatakować już kolejny raz port wojenny rosyjskiej floty w Sewastopolu.

To właśnie skuteczność ataków na główną bazę okrętów Floty Czarnomorskiej zmusiła rosyjskie dowództwo do przebazowania jednostek do portów zapasowych. Ukraina ze względu na brak środków rażenia dalekiego zasięgu (czyli ponad 300 kilometrów) używa w coraz większym zakresie dronów własnej produkcji zdolnych do przenoszenia głowic bojowych na znaczne odległości. Obecnie na Ukrainie w proces produkcji bezzałogowców jest zaangażowanych około stu przedsiębiorstw. 7 października na zgrupowanie wojsk rosyjskich na północnym Krymie w pobliżu Dżankoj spadły zmodyfikowane rakiety przestarzałego systemu przeciwlotniczego S-200. Po modyfikacjach pocisk jest w stanie przelecieć około 400 kilometrów, powinien być jednak łatwym celem dla rosyjskiej obrony przeciwlotniczej, a jego przestarzała elektronika jest podatna na zakłócanie. Skuteczność ataku świadczy, że rosyjska obrona przestrzeni powietrznej nad Krymem jest nadal mało skuteczna.

Ukraińcy kontynuują ataki na rosyjskie zaplecze również z użyciem jednostek operacji specjalnych. Stosują one taktykę przenikania na tyły przeciwnika lub desanty rzeczne i morskie. Działania te najaktywniej prowadzone są w delcie Dniepru i na Krymie. Również aktywnie działa ruch oporu, dokonując między innymi zamachów na urzędników kolaborujących z okupantem. Ciekawostką jak na razie są doniesienia prasowe (wymagające potwierdzenia) o działaniach ukraińskich żołnierzy wojsk specjalnych w Afryce. Informacje bazują na nagraniach opublikowanych w mediach społecznościowych sugerujących, że ukraińskie siły specjalne prowadzą operacje wojskowe przeciwko wagnerowcom w Sudanie.

Również Rosjanie przeprowadzili ataki powietrzne, zarówno z użyciem irańskich dronów, jak i pocisków rakietowych dalekiego zasięgu. 6 października bezzałogowce Szahid-136/131 uderzyły w ukraińską infrastrukturę w delcie Dunaju. Ponadto rosyjskie drony trafiły w obiekty w obwodzie połtawskim i okolice Kropywnyckiego, gdzie zniszczyły skład amunicji ukraińskiej armii. Równocześnie rosyjskie pociski Iskander spadły na Charków, niszcząc infrastrukturę energetyczną i powodując straty wśród ludności cywilnej. Do masakry cywili doszło w miejscowości Hroza w obwodzie charkowskim, gdzie rakieta uderzyła w sklep i kawiarnię. Rosyjski Iskander zabił 52 osoby – są to najwyższe jednorazowe straty spowodowane rosyjskimi ostrzałami w tym roku.

Przeczytaj także:

Rosjanie obecnie używają zaawansowanych systemów rakietowych bardzo oszczędnie, co pozwala przypuszczać, że

gromadzą zapasy do zmasowanych ataków na ukraińską infrastrukturę energetyczną i ciepłowniczą w okresie jesienno-zimowym.

Pomimo ataków na infrastrukturę portową wszystkie trzy ukraińskie porty czarnomorskie odzyskały zdolności w zakresie przyjmowania statków przeznaczonych do eksportu zboża.

Za niepokojące należy uznać informacje o rosnącej skuteczności lotnictwa rosyjskiego. Jak się wydaje, ukraińska obrona przeciwlotnicza utrzymuje względną skuteczność w ochronie ośrodków miejskich, natomiast ma problemy z ochroną strefy tyłowej działań w bezpośrednim sąsiedztwie frontu. Może to wynikać zarówno z braków amunicji, jak i poniesionych strat w systemach przeciwlotniczych zarówno rażenia, jak i rozpoznania.

W tej sytuacji nadal kluczowe znaczenie ma pomoc płynąca z Zachodu. Z jednej strony NATO oferuje nieustające wsparcie, z drugiej cieniem na te deklaracje kładzie się oświadczenie Wielkiej Brytanii, jednego z najważniejszych darczyńców, o wyczerpaniu zasobów, jakie można przekazać Ukrainie.

Prezydent USA wystąpił z projektem jednorazowej pomocy dla Ukrainy w wysokości stu miliardów dolarów, zapewne uznając, że jednorazowy pakiet pozwoli uniknąć impasu w Kongresie w związku ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi. Jednak obecnie w związku z odwołaniem spikera Izby Reprezentantów Kevina McCarthy'ego, właśnie do takiego impasu doszło. Amerykańskim siłom zbrojnym udało się „bezkosztowo” wesprzeć armię ukraińską darowizną około 1,1 miliona pocisków kalibru 7,62 mm (amunicja do broni postradzieckiej konstrukcji), pochodzącą z konfiskaty dokonanej przez funkcjonariuszy USA. Amunicja produkcji irańskiej była przemycana drogą morską dla grup Huti w Jemenie, co stanowiło naruszenie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Podsumowanie obejmuje stan sytuacji od wtorku 3 października do poniedziałku 9 października 2023.

Południe Ukrainy

Krym – 4 października dwie ukraińskie grupy dywersyjne podległe wywiadowi wojskowemu wylądowały na przylądku Tarchankut w zachodniej części Krymu. Rejon ten był najczęściej atakowanym przez ukraińskich komandosów, stąd tym razem Rosjanie nie dali się zaskoczyć. Doszło do walki z miejscowymi oddziałami FSB i Rosgwardii, w wyniku której jeden z ukraińskich oddziałów został rozbity. Z opublikowanych zeznań ukraińskiego jeńca wynika, że operacja miała charakter propagandowy – chodziło o podkreślenie przynależności Krymu do Ukrainy. Jeżeli taki był rzeczywiście cel operacji (wywieszenie ukraińskiej flagi), to narażenie życia szczególnie cennych w każdej armii operatorów sił specjalnych na rzecz działań bez większego znaczenia militarnego wydaje się mocno dyskusyjne.

Rosyjska Flota Czarnomorska przebazowała swoje okręty do portów zapasowych w Feodozji i Noworosyjsku, przyznając się tym samym do niezdolności do ich ochrony w głównej bazie morskiej – czyli Sewastopolu.

Obwód chersoński – w dorzeczu Dniepru zaobserwowano intensyfikację ukraińskich działań rozpoznawczo-dywersyjnych oraz wzmocnienie zgrupowania na prawym brzegu rzeki. Jednak w związku z nadchodzącą porą jesienno-zimową poważniejsze działania desantowe należy uznać za mało prawdopodobne.

Obwód zaporoski – nie zaobserwowano znaczących zmian w składzie ugrupowań walczących wojsk. Po stronie ukraińskiej nadal czoło ofensywy pod Robotyne stanowią 46 i 82 brygada z wojsk powietrzno-desantowych, pozostałości 47 brygady zmechanizowanej oraz trzy brygady szturmowe z „korpusu ofensywy” Gwardii Narodowej. Ich działania wspierają pododdziały delegowane z co najmniej dwóch zmechanizowanych i dwóch obrony terytorialnej. Wsparcie zapewnia artyleria brygadowa oraz dwie brygady artylerii.

Po stronie rosyjskiej nadal walczy 58 Armia Ogólnowojskowa, której straty na bieżąco są uzupełniane zmobilizowanymi rezerwistami oraz dwie dywizje powietrzno-desantowe. To właśnie te dywizje prowadziły kontrataki na południowe skrzydło i podstawę ukraińskiego włamania. Aktywne działania rosyjskie znacząco utrudniają Ukraińcom prowadzenie działań skierowanych na dalsze przełamanie rosyjskiej obrony, ponieważ niezbędne do tego jest poszerzenie pasa przełamania u jego podstawy. Zapewne dlatego ukraińskie dowództwo regionalne rozpoczęło działania zaczepne na południe od Robotyne i usiłuje stworzyć dogodniejsze warunki do kontynuowania ofensywy na Tokmak.

W rejonie Welikiej Nowosiłki, czyli drugim kierunku ukraińskiej ofensywy na Zaporożu, Rosjanie rozpoczęli próby odzyskania inicjatywy operacyjnej. Brygady ukraińskie prowadzą w tym rejonie prace inżynieryjne, co może sugerować tymczasowe przejście do obrony.

Prognoza: ukraińskie zgrupowanie ofensywne na Zaporożu prowadzi działania w obecnym składzie od kilku tygodni i jego zdolności mogą się zacząć wyczerpywać ze względu na poniesione straty, zażycie sprzętu oraz zmęczenie żołnierzy. Rosjanie po wzmocnieniu dywizjami WDW odbudowali spójność obrony, jednak brygady powietrzno-desantowe nie zostały przemieszczone z tyłów, ale bezpośrednio z innych odcinków frontu. Stąd informacje o problemach z morale w tych elitarnych formacjach wydają się prawdopodobne, a za tym idzie również to, że możliwości rosyjskie do prowadzenia działań zaczepnych będą spadać. Z tych powodów nie należy oczekiwać w najbliższym czasie znaczących zmian na linii walk.

Donbas

Działania w rejonie Awdijewki i Marjinki wskazują, że obie strony traktują te kierunki jako pomocnicze i ich celem jest wiązanie sił, tak aby uniemożliwić ich wykorzystanie na głównym odcinku działań, który nadal znajduje się pod Bachmutem. Armia ukraińska nadal usiłuje przełamać rosyjską obronę na południe od miasta, jednak Rosjanie przerzucili w rejon walk odwodowe jednostki ze składu 25 Armii Ogólnowojskowej.

Prognoza: Rosjanie przygotowują głęboką obronę na południowy-zachód od Bachmutu. Ukraiński plan okrążenia miasta z tego kierunku będzie więc wymagał długich walk i pociągnie za sobą znaczne straty.

Na północ od rzeki Doniec.

Działania rosyjskie wzdłuż linii Kupiańsk-Swatowe-Kreminna są nadal mniej intensywne w porównaniu z innymi odcinkami frontu, ale Rosjanie nie rezygnują z działań zaczepnych i rozmieszczają w rejonie nowe jednostki. Kontynuują przy tym ataki rakietowe i lotnicze na tyły wojsk ukraińskich i przeprawy promowe i mostowe na rzece Oskił. Utrzymanie drożności tych przepraw jest kluczowe dla ukraińskiej logistyki oraz zapewnienia zdolności manewrowych.

Prognoza: Ten odcinek frontu pozostaje najbardziej prawdopodobnym do rozpoczęcia na szerszą skalę rosyjskich działań ofensywnych.

Na zdjęciu: pogrzeb ofiar masakry we wsi Hroza, 9 października 2023

Następne podsumowanie sytuacji na froncie 17 października.

;

Udostępnij:

Piotr Lewandowski

Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.

Komentarze