0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Ostatni dzień kampanii samorządowej

Na żywo

Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach

Google News

10:28 30-03-2024

Prawa autorskie: TVN24 zrzut ekranuTVN24 zrzut ekranu

Wiceszef MSZ: Możemy wyrzucić ambasadora Rosji, ale to nie jest w naszym interesie

„Oczywiście, że możemy wyrzucić ambasadora i zamknąć ambasady, ale to nie jest w naszym interesie" – mówi o polsko-rosyjskich stosunkach dyplomatycznych Władysław Teofil Bartoszewski, wiceszef MSZ z Polski 2050.

Ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew nie stawił się do MSZ w poniedziałek 25 marca na wezwanie polskiego ministra spraw zagranicznych po tym, jak w niedzielę 24 marca rosyjski pocisk naruszył polską przestrzeń publiczną nad Lubelszczyzną. We wtorek 26 marca Andriejew wyjechał na kilka dni do Rosji.

Tam w rosyjskiej telewizji udzielił wywiadu, w którym stwierdził, że doniesienia o tym, jakby rosyjski pocisk manewrujący wleciał na terytorium Polski to były „bajki”, a Polskę określił mianem „domu wariatów”. Dodał, że wzywać na spotkanie to go może prezydent Federacji Rosyjskiej lub rosyjski rząd, a nie polski MSZ.

„To jest bezczelna wypowiedź” – komentował Władysław Teofil Bartoszewski, wiceszef MSZ z Polski 2050 w sobotę 30 marca w programie „Jeden na jeden” w TVN24. Bartoszewski podkreślił, że Andriejew „nie wypełnia swojej funkcji zgodnie z przepisami Konwencji Wiedeńskiej, bo powinien się w MSZ stawić, czego nie zrobił”.

Zachowanie ambasadora Rosji określił zachowaniem „niegodnym dyplomaty”.

„Konwencja Wiedeńska bardzo jasno określa, że jeżeli chcemy porozmawiać z ambasadorem obcego państwa akredytowanym w naszym kraju, to go rzeczywiście zapraszamy do MSZ. Natomiast jeżeli rakieta narusza nasze terytorium, to wtedy się wzywa i to jest normalna procedura. No więc my wzywaliśmy pana ambasadora, który uciekł” – powiedział Bartoszewski.

Wiceszef MSZ dodał, że Polska rozważa szereg możliwych reakcji na zachowanie rosyjskiego ambasadora, ale wydalanie go z kraju, czyli zrywanie stosunków dyplomatycznych z Rosją, nie jest właściwym rozwiązaniem.

„Pan ambasador Rosji źle się czuje w Polsce, bardzo chciałby wrócić do Rosji jako męczennik, który został tutaj źle potraktowany (…). Oczywiście, że możemy wyrzucić pana ambasadora, możemy zamknąć ambasady, możemy podjąć rozmaite kroki, ale to nie jest w naszym interesie. W naszym interesie jest utrzymywanie tego stanu w takim, jakim jest” – powiedział Bartoszewski.

Bartoszewski podkreślił, że w sytuacji wojny i rosnącego zagrożenia ze strony Rosji ważnym jest, by Polska była reprezentowana w Moskwie „na odpowiednim poziomie”, a zrywanie stosunków dyplomatycznych jest w interesie Rosji, która dąży do eskalacji konfliktu z Polską.

22:16 29-03-2024

Prawa autorskie: Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Wyborcza.plFot. Patryk Ogorzałe...

29 marca – podsumowanie dnia. Prezydent wetuje pigułkę „dzień po”

Prezydent Andrzej Duda nie podpisał ustawy pozwalającej na zakup tabletki „dzień po” bez recepty. Powód? Prezydenckie obawy o zdrowie 15-latek. Donald Tusk udzielił pierwszego wywiadu po wyborach. Tomasz Siemoniak zapowiedział likwidację CBA

Podsumowujemy wydarzenia piątku, 29 marca 2024 roku.

Prezydent przeciwko tabletce

Prezydent Andrzej Duda odmówił podpisu pod nowelizacją prawa farmaceutycznego. Tabletka „dzień po” nie będzie dostępna bez recepty przez wzgląd na ograniczenia wiekowe. Jak tłumaczyła dziś prezydencka ministra Małgorzata Paprocka, gdyby nowelizacja dotyczyła jedynie osób powyżej 18 roku życia, prezydent nie miałby problemu z podpisem pod ustawą. Ale dotyczy także osób młodszych – stąd weto.

Ministra zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała, że rząd szykuje się zatem do wdrożenia planu B. „Przewidujemy, że w formule opieki farmaceutycznej, po konsultacji, farmaceuta będzie mógł wystawić apteczną receptę [...]. Obiecywałam, że 1 maja ta tabletka będzie dostępna, chcę tego postanowienia dotrzymać” – stwierdziła ministra.

Donald Tusk rozmawia z dziennikarzami

Donald Tusk udzielił wywiadu dziennikarzom Gazety Wyborczej oraz redakcji zagranicznych: El Pais, Die Welt, La Repubbliki oraz Le Soir. To pierwszy taki wywiad od przejęcia władzy przez Koalicję 15 października.

„Nie chcę nikogo straszyć, ale wojna nie jest już pojęciem z przeszłości. Jest realna, w gruncie rzeczy zaczęła się ponad dwa lata temu” – powiedział Tusk na samym początku wywiadu. Według Tuska najważniejszym zadaniem dla krajów UE jest bezwarunkowe wsparcie Ukrainy. W przypadku porażki Kijowa „nikt w Europie nie będzie mógł czuć się bezpieczny” – mówił Tusk.

Premier wypowiedział się też nt. migracji. i kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. „Nie będę usprawiedliwiać niektórych metod stosowanych przez polską Straż Graniczną, ale nie możemy być bezradni wobec Putina i Łukaszenki: oni nie tylko to organizują, ale wykorzystują jako narzędzie presji. (...) Jeśli będziemy dalej naiwni, bezgranicznie otwarci, stracimy poparcie ludzi” – stwierdził.

Inflacja mocno w dół

Główny Urząd Statystyczny podał najnowsze dane o inflacji. W marcu wskaźnik cen wzrósł o 1,9 proc. w stosunku do marca 2023 roku. W stosunku do lutego ceny wzrosły o 0,2 proc. Ceny żywności w stosunku do zeszłego roku wzrosły o 0,2 proc., ceny energii spadły o 2,6 proc., ceny paliw o 4,5 proc. Poza tym na razie nie znamy wiele więcej szczegółów.

Wartość może się jeszcze zmienić, ale nieznacznie – z pewnością mamy do czynienia z najniższą wartością inflacji od czasów przedpandemicznych. Zarazem, m.in. ze względu na powracający VAT na żywność, to najpewniej najniższy odczyt inflacji, jaki zobaczymy w tym roku.

Bielan odcina się od NCBiR

W czwartek 28 marca 2024 radio RMF FM poinformowało, że prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstw właśnie przez Adama Bielana i byłego ministra funduszy i polityki regionalnej Grzegorza Pudę. Chodzi o tzw. aferę w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, które nadzorowali politycy Partii Republikańskiej Bielana. Prokurator Krajowy Dariusz Korneluk powiedział wczoraj, że „to będzie kolejna z wielkich, ogromnych spraw”.

W czerwcu 2023 roku, w związku z aferą w NCBiR, Bielan zwalał winę za aferę w NCBiR na swojego partyjnego kolegę Jacka Żalka i robił to również w dzisiejszej rozmowie z Piotrem Marciniakiem z TVN24. Szef Republikanów twierdzi, że sam nie ma z aferą nic wspólnego.

„W końcówce nie miałem zaufania, byliśmy bardzo mocno skonfliktowani. Pokłóciliśmy się, pospieraliśmy się o «Szybką ścieżkę»" – powiedział o Żalku Bielan, odnosząc się do konkursu, w którym miało dojść do nieprawidłowości w wydawaniu pieniędzy z NCBiR. „Nigdy nie byłem w siedzibie NCBiR, nie byłem na żadnym posiedzeniu ani małego, ani dużego zarządu” – mówił Bielan.

CBA do likwidacji

Rząd Donalda Tuska chce zlikwidować Centralne Biuro Antykorupcyjne. To jeden z punktów umowy koalicyjnej zawartej między KO, Lewicą i Trzecią Drogą. Koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak powiedział dziś w TVN24, że projekt ustawy w tej sprawie jest już gotowy. Kompetencje CBA ma przejąć ABW, Krajowa Administracja Skarbowa i policja.

Na zapowiedzi likwidacji CBA zareagował poprzedni koordynator służb specjalnych, Mariusz Kamiński. Na portalu X (dawniej Twitter) zwrócił się do funkcjonariuszy CBA. Kamiński napisał: „Dziś wasz polityczny nadzorca Tomasz Siemoniak zapowiedział ustawową likwidację CBA. Jestem pewien, że Prezydent Andrzej Duda do tego nie dopuści. Przetrwajcie w strukturach Państwa ten ponury czas. Nadejdzie dzień odpłaty...".

Bałagan w Muzeum Narodowym

Dziennikarze „Gazety Wyborczej” ujawnili, że Najwyższa Izba Kontroli doszukała się w zbiorach warszawskiego Muzeum Narodowego aż 100 brakujących dzieł sztuki. Problem wynika z bałaganu w dokumentach: jak się okazuje, placówka nie wywiązywała się z obowiązku inwentaryzacji zbiorów co pięć lat. Niektóre dzieła nie były kontrolowane od 1997 roku.

21:48 29-03-2024

Prawa autorskie: Adam BIELAN in the EP in StrasbourgAdam BIELAN in the E...

Bielan o aferze w NCBiR: „Nie zajmowałem się, nie miałem wpływu, nie konsultowałem”

Adam Bielan z Partii Republikańskiej był gościem „Faktów po Faktach” TVN24. Odcinał się od afery w NCBiR, w którą zamieszani byli członkowie jego partii

Adam Bielan udzielił wywiadu TVN24. Jak mówił, przyszedł do „jaskini lwa”. Zarzucił też stacji, że jej rola w aferze NCBiR jest „zastanawiająca”. Wydaje się, że Bielan zdecydował się porozmawiać z TVN24, żeby uprzedzić zarzuty prokuratury.

W czwartek 28 marca 2024 radio RMF FM poinformowało, że prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstw właśnie przez Adama Bielana i byłego ministra funduszy i polityki regionalnej Grzegorza Pudę. Prokurator Krajowy Dariusz Korneluk powiedział w TVN24, że „to będzie kolejna z wielkich, ogromnych spraw”.

Fundusz Sprawiedliwości dla ziobrystów, dotacje z NCBiR dla republikanów?

Chodzi o nieprawidłowe wydawanie dotacji między innymi z programu „Szybka Ścieżka – Innowacje Cyfrowe”, który nadzorowało Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.

Niemal 55 mln złotych miała otrzymać firma Postquant. „Założył ją Kacper Wiśniewski, wówczas 26-latek. Kapitał zakładowy świeżo powstałej spółki wyniósł 5 tys. złotych. Największa, niemal 123-milionowa dotacja miała popłynąć do założonej latem 2020 roku firmy Chime Networks z Białegostoku, spółki zależna TB Telecom sp. z o.o. Podejrzane związki tych firm z politykami Partii Republikańskiej ujawniło Radio ZET.

NCBiR nadzorował Jacek Żalek, wiceminister funduszy i polityki regionalnej. Był on członkiem Republikanów, którym szefuje Adam Bielan. Według późniejszych zeznań Żalka NCBiR miał służyć do zabezpieczenia finansowego Partii Republikańskiej na wypadek przegranych wyborów.

Bielan jest jedną z ważnych postaci obozu Zjednoczonej Prawicy. To on miał doprowadzić do podziału w Porozumieniu Jarosława Gowina i zmarginalizowania tej partii. W czerwcu 2023 roku Bielan odciął się od Żalka i robił to również w dzisiejszej rozmowie z Piotrem Marciniakiem z TVN24.

„Typowa wrzutka polityczna”

Piotr Marciniak pytał, czy Bielan miał zaufanie do Żalka.

„W końcówce nie miałem zaufania, byliśmy bardzo mocno skonfliktowani. Pokłóciliśmy się, pospieraliśmy się o «Szybką ścieżkę»" – powiedział Bielan.

W długim wywiadzie dla TVN24 Żalek oskarżył Bielana o to, że to on konsultował z ministrem Pudą decyzje dotyczące NCBiR. W rozmowie 29 marca 2024 Bielan po kolei zaprzeczał wszystkim oskarżeniom. „Nigdy nie byłem w siedzibie NCBiR, nie byłem na żadnym posiedzeniu ani małego, ani dużego zarządu”.

Prowadzący rozmowę redaktor Marciniak pytał go także, czy brał udział w nieoficjalnych spotkaniach.

„Nie zajmowałem się, nie miałem na to czasu” – odpowiedział Bielan. „Nie zajmowałem się [NCBiR] na bieżąco” – stwierdził.

Przedstawił siebie jako tego, kto zablokował dotacje dla podejrzanych firm. Stwierdził, że jest dumny z roli, jaką odegrał w NCBiR. Marciniak pytał, czy Bielan miał nieformalny wpływ na obsadę kadrową w NCBiR.

„To Żalek powoływał i odwoływał dyrektora” – odpowiedział Bielan.

Przeczytaj także:

W październiku 2023 NIK przedstawił wyniki kontroli w NCBiR. Kontrolerzy stwierdzili liczne nieprawidłowości w działaniu instytucji, między innymi w organizacji naboru wniosków. W listopadzie 2023 NIK zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez Bielana, Żalka i Grzegorza Pudę.

„Wniosek NIK to jest typowa wrzutka polityczna” – skomentował Bielan. „NIK jest instytucją skompromitowaną przez klan Banasiów”.

Dziennikarz TVN24 zapytał też Bielana o przyszłość Jarosława Kaczyńskiego. „Nie nazwałbym PiS prywatną partią Jarosława Kaczyńskiego. PiS jest to autorski projekt Jarosława Kaczyńskiego” – powiedział Bielan.

19:56 29-03-2024

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

NIK: Ponad 100 dzieł zaginęło z Muzeum Narodowego w Warszawie

Z raportu Najwyższej Izby Kontroli, do którego dotarła „Gazeta Wyborcza” wynika, że w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie brakuje 100 eksponatów. Dlaczego?

Dziennikarze „Gazety Wyborczej” ujawnili, że Najwyższa Izba Kontroli doszukała się w zbiorach warszawskiego Muzeum Narodowego aż 100 brakujących dzieł sztuki. Cała kolekcja MNW to aż 741,6 tys. eksponatów.

Kontrolerzy NIK w raporcie z końcówki 2023 roku wykazali, że Muzeum nie dotrzymało „terminu przeprowadzenia komisyjnej kontroli zgodności wpisów dokumentacji ewidencyjnej ze stanem faktycznym zbiorów”. Taka inwentaryzacja ma pomóc zweryfikować, czy zbiory, które Muzeum posiada na papierze, w rzeczywistości ma na stanie.

Zgodnie z ministerialnym rozporządzeniem z 2004 roku, muzea muszą ewidencjonować zbiory raz na pięć lat. NIK przekonuje, że warszawskie Muzeum Narodowe tego nie robi. W raporcie Izby napisano, że w latach 2019-23 pracownicy MNW przejrzeli zaledwie 1,4 proc. zbiorów. Niektóre dzieła nie były kontrolowane od 1997 roku. Dlaczego? Formalnych wyjaśnień brak.

Według „Gazety Wyborczej” to jeden z najważniejszych zarzutów, jakie NIK stawia dyrekcji muzeum.

Bałagan w dokumentach to jeden z głównych problemów tej placówki. Bo w przypadku zaginięcia danego eksponatu, inwentaryzator powinien wszcząć wewnętrzne dochodzenie, a nawet powiadomić o tym odpowiednie organy. Ale jeżeli Muzeum nie wie, co dokładnie powinno być w jego zbiorach, cała procedura kuleje.

Przykład, który podaje „Gazeta Wyborcza” to zrabowane w czasie II wojny światowej (80 lat temu) 48 eksponatów sztuki orientalnej. Jak ustaliła NIK, dzieła te nadal figurują w katalogu muzeum. W trakcie kontroli inspektorzy NIK odnaleźli zresztą sześć eksponatów, które zaginęły Muzeum Plakatu w Wilanowie, które podlega Muzeum Narodowemu.

W następstwie raportu główny inwentaryzator MNW podał się do dymisji. Kolejnego zwolniły nowe władze Muzeum, które powołał minister Bartłomiej Sienkiewicz. Rzeczniczka prasowa Muzeum w rozmowie z dziennikarzami stwierdziła, że część brakujących obiektów została w międzyczasie odnaleziona. Miały znajdować się w innych lokalizacjach, część za zaginione uznano omyłkowo. Pozostałe są poszukiwane.

19:34 29-03-2024

Prawa autorskie: 27.03.2024 Warszawa , ul. Woronicza . Debata kandydatow na prezydenta m.st. Warszawy w TVP . nz Tobiasz Bochenski . Fot. Maciek Jazwiecki / Agencja Wyborcza.pl27.03.2024 Warszawa ...

Bocheński z PiS o pigułce „dzień po”: Zastawili pułapkę na prezydenta

Kandydat PiS na prezydenta Warszawy uważa, że osoby poniżej 18. roku życia mają ograniczoną zdolność do czynności prawnych i w związku z tym nie powinny kupować pigułki „dzień po” bez recepty

W piątek 29 marca 2024 Andrzej Duda zawetował ustawę o dostępie do antykoncepcji awaryjnej bez recepty. Prezydentowi przeszkadza, że pigułkę ellaOne (bo o nią chodzi) mogłyby kupować już piętnastoletnie kobiety.

Ze stanowiskiem prezydenta zgodził się w rozmowie z TVN24 Tobiasz Bocheński, kandydat PiS na prezydenta Warszawy.

„Osoby poniżej 18. roku życia w prawie cywilnym mają ograniczoną zdolność do czynności prawnych. W wielu sprawach nie mogą podejmować samodzielnych decyzji” – argumentował Bocheński.

Stwierdził, że nastolatki mogą pójść do lekarza z rodzicami. Na uwagę prowadzącego rozmowę Piotra Marciniaka, że liczy się czas i chodzi o to, żeby szybko dostać się do lekarza, Bocheński odpowiedział: „Nikt nie twierdzi, że mają się nie dostać pilnie do lekarza”.

„Pułapka na prezydenta”

Kandydat PiS jeszcze w inny sposób bronił decyzji prezydenta, która została powszechnie skrytykowana.

„Większość parlamentarna specjalnie zastawiła tego rodzaju pułapkę. A teraz słyszymy o planie B, który jest planem A” – powiedział Bocheński. Ten „plan B” to rozporządzenie, które pozwoli farmaceutom wystawiać receptę na pigułkę. Ministra Izabela Leszczyna zapowiedziała, że takie rozwiązanie wejdzie w życie od 1 maja.

Na koniec Bocheński wyłamał się jednak z chóru polityków PiS w sprawie pigułki. Część posłów PiS uważa, że chodzi o tabletkę wczesnoporonną, co nie jest prawdą. Na pytanie prowadzącego, czy mowa jest o pigułce wczesnoporonnej czy antykoncepcyjnej, Bocheński powiedział, że chodzi o tabletkę antykoncepcyjną.

Bocheński prezentuje się w warszawskiej kampanii wyborczej jako łagodna twarz Prawa i Sprawiedliwości.

„Prezydent mówi: radźcie sobie same”

W tej samej rozmowie kandydatka Lewicy na prezydenta Warszawy Magdalena Biejat powiedziała, że Andrzej Duda „stanął po stronie zabobonu i uprzedzeń”. Dodała, że prezydent nie potraktował kobiet podmiotowo i nie wysłuchał racjonalnych argumentów płynących z życia.

Biejat stwierdziła, że decyzji prezydenta nie da się usprawiedliwić. Zwracała uwagę, że według prezydenta kobiety mogą współżyć od 15. roku życia, ale nie mogą użyć antykoncepcji, w przypadku której liczy się czas. Jej zdaniem decyzja Andrzeja Dudy dyskryminuje osoby o mniejszych dochodach.

„Prezydent mówi: radźcie sobie same, nie będę się przejmować” – skomentowała Magdalena Biejat.