Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Prezydent oczekuje, że CPK zostanie zrealizowane
W Radiu Zet Marcin Mastalerek, szef Gabinetu Prezydenta, mówił, po co Andrzej Duda zwołał Radę Gabinetową:
„Cel tej Rady jest prosty: żeby te projekty [m.in. CPK] powstały. Są to strategiczne projekty. Prezydent oczekuje, że te projekty będą robione”.
Mastalerek poinformował, że spotkanie będzie zamknięte dla mediów. Donald Tusk chciał, żeby część Rady Gabinetowej była transmitowana na żywo. Dlaczego prezydent się nie zgodził?
„Gdyby [Rada Gabinetowa] była otwarta dla mediów, jak sugerowali niektórzy politycy PO, to wówczas byłby medialny spektakl. Natomiast prezydent chciał o tym spokojnie porozmawiać” – mówił Mastalerek. I dalej:
„Naprawdę lepiej się rozmawia wtedy, kiedy nie ma kamer, bo są to rozmowy bardziej merytoryczne. Dziwię się, że niektórzy politycy PO chcieli doprowadzić do spektaklu. Prezydent nie chce spektaklu przy tych inwestycjach, uważa, że to są inwestycje na pokolenia”.
Powiedział też, że Andrzej Duda będzie chciał budować społeczne poparcie wokół tych inwestycji. Chodzi o CPK, elektrownię atomową i m.in. inwestycje drogowe.
Rada Gabinetowa, czyli posiedzenie rządu z udziałem prezydenta, to najważniejsze wydarzenie polityczne wtorku. Rada ma się zacząć o godz. 13.
Co jeszcze się wydarzy?
O godz. 10 konferencja prasowa Mariusza Błaszczaka i kandydata PiS na prezydenta Warszawy – Tobiasza Bocheńskiego.
Pół godziny później, o godz. 10:30, kolejne posiedzenie komisji śledczej ds. wyborów kopertowych. Komisja będzie kontynuować przesłuchanie Michała Dworczyka, byłego szefa KPRM.
O godz. 15 Rafał Trzaskowski odwiedzi Wilanów.
„Prezydent otrzyma informacje, z których sobie nie zdawał sprawy, jeśli chodzi o CPK” – zapowiadają politycy Koalicji Obywatelskiej
We wtorek o godzinie 13. w Pałacu Prezydenckim odbędzie się spotkanie Rady Gabinetowej. Odbędzie się dokładnie dwa miesiące po zaprzysiężeniu rządu.
„Radę Gabinetową tworzy Rada Ministrów obradująca pod przewodnictwem Prezydenta Rzeczypospolitej” – stanowi art. 141 Konstytucji. Rada nie ma jednak uprawnień rządu.
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że będzie pytał rząd głównie o wielkie inwestycje: Centralny Port Komunikacyjny, elektrownie atomowe, porty oraz infrastrukturę drogową i kolejową.
Donald Tusk chciał, żeby Rada Gabinetowa była transmitowana przez media. Prezydent się nie zgodził
„Będą to informacje szokujące” – powiedział dziennikarzom Dariusz Wieczorek, minister nauki (Lewica).
„Andrzej Duda otrzyma informacje, z których sobie nie zdawał sprawy, jeśli chodzi o CPK” – zapowiadają politycy Koalicji Obywatelskiej, z którymi rozmawiał PAP.
„Prezydent jest niedoinformowany w kwestii CPK. Emocjonalnie i politycznie zaangażował się w ten projekt, jednocześnie będąc zauroczonym wizualizacjami bez jakiejkolwiek wiedzy merytorycznej” – powiedział PAP poseł Michał Szczerba (KO).
„Szkoda, że [prezydent] nie poczekał na audyty, które pokażą, w jaki sposób wydatkowano te pierwsze 2 mld zł na projekt CPK, co do których są już w tej chwili poważne wątpliwości” – dodał Szczerba.
W niedzielę Donald Tusk zaproponował ironicznie inny temat Rady Gabinetowej. Na portalu X (dawniej Twitter) premier napisał: „Prezydent Duda: «Prezydent Trump dotrzymuje danego słowa». Prezydent Trump: «Będę zachęcał Rosję do atakowania państw NATO». Może to jest właściwy temat na Radę Gabinetową, Panie Prezydencie?”
Chodzi o słowa Donalda Trumpa, byłego prezydenta i ponownie kandydata na prezydenta Stanów Zjednoczonych. W sobotę podczas wiecu w Karolinie Południowej Trump powiedział:
„«Jeden z prezydentów dużego kraju zapytał mnie: no cóż, proszę pana, jeśli nie zapłacimy i zostaniemy zaatakowani przez Rosję, czy będzie pan nas chronił?» Odpowiedziałem: «Nie, nie będę was chronił. Właściwie zachęcałbym ich (Rosję), żeby zrobili z wami, co chcą. Musisz zapłacić»”.
Donald Tusk w Berlinie i Paryżu, Jarosław Kaczyński w Gdańsku, Łukasz Schreiber w Bydgoszczy.
W poniedziałek w ramach Trójkąta Weimarskiego odbyły się spotkania Donald Tuska z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem w Paryżu oraz z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem w Berlinie. Na szczeblu ministerialnym w Paryżu doszło do spotkania szefów MSZ Polski, Niemiec i Francji, czyli Radosława Sikorskiego, Annaleny Baerbock i Stéphane Séjourné.
Rozmowy polityków dotyczyły przede wszystkim kwestii bezpieczeństwa oraz wzmacniania potencjału militarnego Europy w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Podczas niedzielnego głosowania Senat USA zbliżył się do uchwalenia pakietu pomocowego w wysokości 95,34 mld USD dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu – podaje Agencja Reutersa.
Ustawę poparło 18 republikanów, mimo że w ubiegłym tygodniu Trump wypowiedział się przeciwko niej i pierwotnie projekt upadł. O pomoc dla Ukrainy apelował m.in. prezydent USA Joe Biden i kanclerz Niemiec, Olaf Scholz.
Mateusz Morawiecki miał być, poza innymi politykami PiS, podsłuchiwany Pegasusem w czasie, gdy służbami kierowali Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński – podało radio RMF FM
W poniedziałek o godz. 14.00 odbyło się uroczyste odsłonięcie tablicy upamiętniającej prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Obiekt zawisł w Gdańsku na ścianie siedziby Instytutu Pamięci Narodowej. Podczas uroczystości przemawiał Jarosław Kaczyński, który stwierdził, że „10 kwietnia 2010 roku mieliśmy do czynienia nie z wypadkiem lotniczym, ale z zamachem. Celowo przeprowadzonym zamachem”.
W poniedziałek Łukasz Schreiber, że w wyborach na prezydenta Bydgoszczy nie wystartuje pod szyldem PiS. Zarejestrował Komitet Wyborczy Wyborców Łukasza Schreibera – Bydgoska Prawica. Jak wyjaśniał, to lokalne porozumienie Prawa i Sprawiedliwości, „działaczy Solidarności, konserwatywnych stowarzyszeń, wielu osób bezpartyjnych” oraz Konfederacji.
Obie partie zamierzają wystawić wspólne listy do Rady Miasta Bydgoszczy.
Aż 129 sędziów chce szybkiego odwołania prezeski Sądu Okręgowego w Warszawie Joanny Przanowskiej-Tomaszek. To nominatka resortu Ziobry, która awansowała za władzy PiS. Nie dopuszczała też do pracy bezprawnie zawieszonych sędziów.
Nowa prezes Sądu Okręgowego w Słupsku specjalizuje się w prawie europejskim i starała się stosować wyroki ETPCz i TSUE w swojej pracy, za co spotkały ją szykany. Została powołana przy udziale Zgromadzenia Sędziów swojego sądu. W taki sposób Adam Bodnar powołał już 10 prezesów.
„Jestem naprawdę zbudowany tym, że udało nam się znaleźć wspólny język i skupiliśmy się na tym, co nas łączy” – mówił Łukasz Schreiber na temat bydgoskiej koalicji PiS-u z Konfederacją
Łukasz Schreiber, poseł PiS oraz były minister w rządzie Mateusza Morawieckiego jest kandydatem na prezydenta Bydgoszczy. Odkąd Zjednoczona Prawica ogłosiła nazwiska kilku polityków, którzy powalczą o fotele w dużych miastach, w mediach spekulowano, że kampanie nie będą prowadzone pod partyjnym szyldem. W poprzednich wyborach samorządowych w 2018 roku kandydaci PiS wygrali tylko w 10 mniejszych miastach z listy 107. Po osłabieniu notowań w ostatnich miesiącach i przegranych wyborach parlamentarnych nic nie wskazuje na to, by wynik ten miał się poprawić.
W poniedziałek Łukasz Schreiber ogłosił oficjalnie podczas konferencji prasowej w Bydgoszczy, że nie będzie kandydował pod szyldem PiS. Zarejestrował za to Komitet Wyborczy Wyborców Łukasza Schreibera – Bydgoska Prawica. Jak wyjaśniał, to lokalne porozumienie Prawa i Sprawiedliwości, „działaczy Solidarności, konserwatywnych stowarzyszeń oraz wielu osób bezpartyjnych”. Dołączyła jednak do niego także Konfederacja.
Oznacza to nie tylko, że Schreiber startuje z poparciem Konfederacji. Obie partie zamierzają wystawić wspólne listy do Rady Miasta Bydgoszczy.
"Jestem naprawdę zbudowany tym, że udało nam się znaleźć wspólny język i skupiliśmy się na tym, co nas łączy. A łączy nas Bydgoszcz. Na nasz lokalny grunt nie chcemy przenosić ogólnopolskich sporów. Chcemy wyrwać nasze kochane miasto z letargu (...)
Dziękuję wszystkim architektom tego porozumienia. W szczególności – wiceprezesowi partii Nowa Nadzieja i liderowi bydgoskiej Konfederacji Marcinowi Sypniewskiemu. Myślę, że zrobiliśmy coś ważnego. I coś, czego oczekiwali wszyscy Bydgoszczanie z sercem po prawej stronie!" – napisał Schreiber na Twitterze.
„Porozumienie ma charakter programowy, jak i taktyczny – żaden wyborca mający serce po prawej stronie nie straci swojego głosu” – wyjaśniał z kolei posunięcie Marcin Sypniewski.
W wyborach parlamentarnych w 2023 roku Konfederacji nie udało się uzyskać ani jednego mandatu w okręgu nr 4, obejmującym m.in. Bydgoszcz oraz powiat bydgoski.