Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Pod Sejmem odbył się briefing prasowy z udziałem m.in. Jarosława Kaczyńskiego, Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Kamiński i Wąsik, którzy w wyniku skazania przez sąd stracili mandaty poselskie, próbowali dziś bez skutku wejść na teren Sejmu. Utrzymują, że wciąż są posłami
Prezes PiS Jarosław Kaczyński bronił Kamińskiego i Wąsika, powołując się na decyzję Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, złożonej wyłącznie z sędziów powołanych za rządów PiS w niekonstytucyjnej procedurze. Izba na początku stycznia postanowiła uchylić decyzję marszałka Szymona Hołowni o wygaśnięciu mandatów Wąsika i Kamińskiego.
„Pan marszałek dziś na Sali sejmowej tłumaczył, że Izba Kontroli Nadzwyczajniej nie ma prawa uchylać wyroków sądów. To jeszcze raz pokazuje, że pan marszałek jest amatorem kompletnym i w ogóle nie powinien być marszałkiem. Może po wielu latach pobytu w Sejmie i pewnym dokształceniu się, mógłby być marszałkiem, ale w tej chwili nie” – powiedział Kaczyński.
Prezes mówił, że w efekcie dzisiejszych przepychanek pod Sejmem, jego partii udało się uzyskać „dokument od straży marszałkowskiej”,
w którym Hołownia nakazuje strażnikom nie wpuszczać Kamińskiego i Wąsika.
„Był nam potrzebny ze względów procesowych. [...] To jest zbrodnia z punktu widzenia kodeksu karnego” – tłumaczył Kaczyński. Zaprzeczył, by Kamiński i Wąsik próbowali siłowo dostać się do Sejmu.
„To idzie w kierunku dyktatury. [...] Kolejne decyzje pokazują, że widać tu interesy niemieckie. [...] My przez cały czas, także w czasie tych 8 lat, działaliśmy z prawem. Natomiast druga strona uważa, że tylko ona ma prawo rządzić” – stwierdził prezes PiS.
Głos zabrał także Mariusz Kamiński.
„Walka, jaką toczymy z Maciejem, nie jest naszą prywatną sprawą. Tu chodzi o fundamentalne zasady funkcjonowania demokracji w naszym kraju [...]. W wyniku przestępczych działań – mówię to świadomie – pana Hołowni, stała się rzecz niewątpliwie szkodliwa dla funkcjonowania demokracji w naszym kraju. To zbrodnia przeciwko demokracji. W wyniku tych nielegalnych działań Sejm obraduje w niekonstytucyjnej liczbie posłów. [...] I ja i Maciej otrzymaliśmy kilkadziesiąt tysięcy głosów poparcia. Reprezentujemy konkretną grupę wyborców, która została pozbawiona swojej reprezentacji w parlamencie” – powiedział.
„To jest postanowienie Sądu Najwyższego, które unieważnia decyzję pana Hołowni. Jest to jedyne, legalne, zgodne z ustawą postanowienie SN. Zgodnie z kodeksem wyborczym od decyzji Hołowni odwołaliśmy się do SN i mamy postanowienie unieważniające decyzję pana Hołowni” – dodał.
Problem w tym, że przeciwną decyzję podjęła Izba Pracy SN, w której zasiadają legalnie wybrani sędziowie. Hołownia uznaje ich decyzję za wiążącą.
„21 grudnia marszałek Hołownia wydał postanowienie o wygaszeniu mandatów, 22 grudnia i ja, i Maciej uczestniczyliśmy w jego obecności w głosowaniach w Sejmie. Przez godzinę braliśmy udział w głosowaniach, które nie zostały unieważnione. Jeżeli byliśmy nieuprawnieni, dlaczego te głosowania obowiązują dalej?” – pytał Kamiński.
„Panie Hołownia, pan myśli, tak jak Donald Tusk, że będziecie rządzić wiecznie. Nie, nie będziecie rządzili wiecznie. Każde z tych przestępczych działań, które podejmujecie wprost przeciwko nam, ale tak naprawdę przeciw demokracji, będzie rozliczone” – stwierdził.
Jarosław Kaczyński rozmawiał z dziennikarzami pod budynkiem Sejmu. Na pytanie, czy jutro Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik ponownie spróbują wejść do Sejmu, odparł: „Będziemy działać zgodnie z prawem”. Prezes PiS dopytywany był też o ew. rozmowy z marszałkiem Hołownią.
„Ja pana marszałka nie znam, wcześniej nie wiedziałem, kim jest. Nie oglądałem tych programów. Uważam go za człowieka zagubionego” – stwierdził.
„Czy będą próbowali spuścić się na spadochronach, czy zrobić patriotyczny podkop – nie wejdą do Sejmu” – powiedział dziennikarzom marszałek Szymon Hołownia. Posłowie PiS Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński nie weszli dziś do Sejmu zablokowani przez Straż Marszałkowską.
Z dziennikarzami rozmawiał też wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL. „Prosimy tych, którzy do niedawna rządzili, o spokojną debatę na tematy ważne dla Polski. Teraz wprowadzają chaos” – stwierdził.
Mariusz Błaszczak, były minister obrony z PiS, z sejmowej mównicy domaga się zwołania konwentu seniorów i przerwy w obradach, by Sejm uzupełnił porządek obrad o trzy projekty uchwał, które posłowie i posłanki PiS złożyli wczoraj wieczorem. Są to projekty:
„Poseł Mariusz Kamiński został poddany torturom!” – alarmował Błaszczak.
Marszałek Szymon Hołownia podkreślił, że uchwały zostały przez niego potraktowane „bardzo poważnie”. Dokumenty miały dostać numery druków i zostać skierowane do pierwszego czytania w sejmowej komisji sprawiedliwości. To komisja zdecyduje, czy dojdzie do drugiego czytania na sali plenarnej.
„Nie ma mowy o żadnym mrożeniu tych projektów, chowaniu ich, czy unikaniu. One są w normalnej procedurze sejmowej” – powiedział Hołownia.
Wniosek Błaszczaka poddano pod głosowanie. Sejmowa większość nie zgodziła się jednak na przerwę w obradach.
Jak donosi nasza dziennikarka Katarzyna Kojzar, Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik bez skutku próbowali wejść na teren Sejmu. Byłych posłów zablokowała Straż Marszałkowska. Następnie Wąsik i Kamiński na chwilę wsiedli do samochodu z Jarosławem Kaczyńskim. Obecnie wyjechali już poza teren Sejmu. PiS zapowiada briefing dla mediów.
W sali obrad marszałek Szymon Hołownia rozpoczyna posiedzenie Sejmu.