Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Sędzia Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski zawiesił decyzję ministra Adama Bodnara o zawieszeniu sędziego Piotra Schaba w sprawowaniu funkcji Prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie — podaje niezależna.pl.
18 stycznia 2024 r. minister sprawiedliwości Adam Bodnar wydał postanowienie o wszczęciu procedury odwołania ze stanowiska prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie, sędziego Piotra Schaba (rzecznika dyscyplinarnego dla sędziów za czasów Zbigniewa Ziobry), oraz zawieszeniu go w pełnieniu czynności. Ministerstwo Sprawiedliwości zarzuciło sędziemu m.in. nadużycie władzy.
TK Przyłębskiej twierdzi teraz, że będzie badać podstawę prawną, którą posługuje się minister Bodnar, a do tego czasu ministrowi nie wolno nic robić.
Za prace odpowiada w MSWiA wiceminister Maciej Duszczyk. 1 lutego ministerstwo ogłosiło „Harmonogram prac nad stworzeniem kompleksowej, odpowiedzialnej i bezpiecznej strategii migracyjnej Polski na lata 2025-2030”. Nowa ustawa o cudzoziemcach ma powstać w ciągu półtora roku
Polityki migracyjnej Polska nie ma, odkąd w 2016 r. rząd Beaty Szydło unieważnił dokument stworzony w 2012 r. Powstania takiej strategii domagały się od nowych władz organizacje pozarządowe zajmujące się migracją.
Jak podaje MSWiA, w styczniu został reaktywowany Międzyresortowy Zespół ds. Migracji, który będzie koordynował prace nad dokumentem. Do końca kwietnia, w konsultacji ze środowiskiem naukowym, powstanie ankieta. „Trafi ona szerokiego grona podmiotów zajmujących się polityką migracyjną”, a na podstawie odpowiedzi na nią do końca sierpnia powstanie raport.
Posłuży on do przygotowania projektu polityki migracyjnej, która do konsultacji ma trafić w listopadzie. W grudniu projekt dostanie rząd i na tej podstawie w ciągu pół roku Rada Ministrów przygotuje projekty nowych aktów prawnych. Wśród nich będzie m.in. nowa ustawa o cudzoziemcach.
Przywódcy Unii Europejskiej jednomyślnie zgodzili się na przekazanie Ukrainie pomocy w wysokości 50 miliardów euro
„Mamy porozumienie. Jednogłośne” – napisał przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel w poście na X. „Wszystkich 27 przywódców zgodziło się na dodatkowy pakiet wsparcia dla Ukrainy w wysokości 50 miliardów euro w ramach budżetu UE”.
„Zapewnia to Ukrainie stałe, długoterminowe i przewidywalne finansowanie. UE przejmuje przywództwo i odpowiedzialność za wsparcie dla Ukrainy; wiemy, o co toczy się gra”.
Nie ustawa budżetowa, ale zwołanie posiedzenia Rady Ministrów pod przewodnictwem prezydenta było głównym tematem wystąpienia Andrzeja Dudy. „To jest dla mnie kwestia odpowiedzialności za rozwój i los przyszłych pokoleń” – tłumaczył
Wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy zaczęło się od krótkiego komentarza w sprawie decyzji o podpisaniu ustawy budżetowej.
„Chcę wyrazić satysfakcję, że rząd będę mógł realizować zobowiązania, które wpisał do ustawy budżetowej. Wielu polityków z troską patrzyło na to, ale też organizacji społecznych, związków zawodowych czekających na realizację obietnic dotyczących podwyżek. Cieszę się, że pan premier Donald Tusk mocno to zaakcentował, czyli można powiedzieć, że to co tu i teraz zostało zabezpieczone. I bardzo dobrze. Tak powinna być realizowana polityka” – mówił prezydent.
Jednocześnie nie komentował swojej decyzji, by ustawę budżetową w trybie kontroli następczej odesłać do Trybunału Konstytucyjnego.
Andrzej Duda ogłosił za to nową inicjatywę: zwołanie Rady Gabinetowej, czyli posiedzenia Rady Ministrów pod przewodnictwem prezydenta, na 13 lutego 2024. Duda tłumaczył, że chce porozmawiać z nowym rządem o kluczowych inwestycjach. „To jest dla mnie kwestia odpowiedzialności za rozwój i los przyszłych pokoleń” – mówił Duda. Wśród tych kluczowych inwestycji, o których chce porozmawiać z ministrami, wymienił: Centralny Port Komunikacyjny, budowę elektrowni atomowej (w tym szerzej transformację polskiej energetyki) oraz rozwój portów w Gdyni i Świnoujściu.
„Rada zostaje zwołana na 13 lutego, czyli za 12 dni, na godzinę 13:00. To będzie dwa miesiące od czasu, kiedy został powołany rząd. Po dwóch miesiącach pracy będziemy mogli usiąść i spokojnie przedyskutować, jak rząd postrzega inwestycje, jakie w tym zakresie zostały podjęte działania, jakich możemy spodziewać się w przyszłości” – tłumaczył Duda.
Posiedzenie Rady Gabinetowej odbędzie się w Pałacu Prezydenckim.
Rada nadzorcza Orlenu odwołała Daniela Obajtka z zarządu spółki. Obajtek straci stanowisko 5 lutego 2024
„Rada nadzorcza spółki, po zapoznaniu się z pismem prezesa zarządu ORLEN Pana Daniela Obajtka, w którym oświadczył, że oddaje się do dyspozycji rady nadzorczej, w zakresie sprawowanej funkcji, postanowiła odwołać Pana Daniela Obajtka z Zarządu ORLEN z upływem dnia 5 lutego 2024 roku” – czytamy w komunikacie spółki. „Rada podziękowała prezesowi za współpracę i wkład w rozwój firmy”.
Jeszcze w czwartek rano Obajtek na antenie „Radia Zet” mówił, że oddanie się do dyspozycji rady nadzorczej to „kwestia honoru”, a wszystkie scenariusze są w grze. Prezes nie chciał jednak czekać na decyzję walnego zgromadzenia akcjonariuszy, czyli odwołania rękami nowej władzy. I ten sposób decyzję o własnym odejściu przyspieszył. Oficjalnie tłumaczył to „zmianami podejścia akcjonariuszy” i „zmianą polityki rozwoju koncernu”.
Daniel Obajtek stał na czele naftowego giganta od 2018 roku. Największe wątpliwości do dziś wzbudza jego decyzja o fuzji Orlenu z Lotosem. Śledztwo w tej sprawie wszczęła prokuratura. Działania Obajtka mogą być też przedmiotem dochodzenia nowej komisji śledczej.
Jak przypominał w OKO.press Marcel Wandas: 30 proc. udziałów w należącej do gdańskiego koncernu rafinerii przejęli Saudyjczycy z Aramco, a wszystkie stacje Lotosu trafiły do węgierskiego MOL-a. W ten sposób Orlen wypełnił wymagania Komisji Europejskiej, która nie godziła się na wchłonięcie całości Lotosu przez Orlen.
Możliwe, że Daniel Obajtek będzie starał się uciec przed odpowiedzialnością do Brukseli i Strasburga, przyjmując chronioną immunitetem funkcję europarlamentarzysty. O takim scenariuszu donosiło w poniedziałek (29 stycznia) Radio Zet. „Obajtek razem z Markiem Kuchcińskim byliby liderami podkarpackiej listy PiS i mieliby duże szanse na mandat. PiS może liczyć w tym okręgu na zdobycie dwóch miejsc w PE” – twierdzili dziennikarze stacji.