Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Posłowie PiS z Jarosławem Kaczyńskim próbują się dostać do aresztu na Grochowie „w ramach interwencji poselskiej”. Kaczyński snuje swoją analizę polityczną
Jarosław Kaczyński mówi dziennikarzom, że przyjechał wyrazić solidarność z aresztowanymi kolegami. Przedstawia też swoją analizę polityczną: o urojonej rzeczywistości wytwarzanej przez media, o sytuacji podobnej do stalinizmu, o zachowaniach władzy łamiących zwyczaje — co ma wynikać z kulturowych braków obecnej ekipy rządzącej.
Kaczyński komentuje, nie przestawia planu działań politycznych.
„Rządzą teraz ludzie, którzy nie szanują Polski, nie szanują innych, a są uniżeni wobec silniejszych od Polski państw zewnętrznych takich jak Niemcy, chociaż mają też tendencje ku wschodowi” – mówi.
Powtarza też, że w Polsce za czasów rządów PiS nie było dyktatury, były zgromadzenia i sądy nie były podporządkowane władzy.
Jeśli chodzi o planowany protest PiS 11 stycznia, to Jarosław Kaczyński liczy na mobilizację społeczeństwa, w tym tych, którzy popierali obecną władzę — powinni oni zrozumieć, że zostali oszukani. Ale — zaznacza Kaczyński — protesty społeczne przynoszą zmiany dopiero po jakimś czasie.
Spod komendy wyjeżdząją samochody – do aresztu
Mariusz Kamiński w nieoznakowanym policyjnym samochodzie ok. godz. 21:30 wywieziony w stronę aresztu śledczego Warszawa-Grochów. Po chwili wywieziono też Macieja Wąsika.
Pod komisariatem przy ul. Grenadierów pojawił się Jarosław Kaczyński, a potem pojechał do aresztu. Mówił tam, że przyjechał wyrazić solidarność z kolegami i powtarzał argumenty z wywiadu dla TV Republika.
Pod komisariatem zgromadziło się ok. 250 osób, w tym posłowie PiS.
W rozmowie z TV Republika adwokat Macieja Wąsika Janusz Woźnicki potwierdził, że Wąsik oraz Mariusz Kamiński trafili do komendy policji przy ul. Grenadierów na warszawskiej Pradze-Południe. W ciągu kilku godzin – w zależności od tego, ile potrwają czynności – mają zostać przewiezieni do Aresztu Śledczego Warszawa-Grochów przy ul. Chłopickiego.
TV Republika zachęcała dziś do udziału w demonstracji pod Pałacem Prezydenckim, gdzie od godz. 11.00 aż do zatrzymania ok. 19.30 przebywali Kamiński i Wąsik. Część uczestników demonstracji przeniosło się już na ul. Grenadierów. Na miejscu są też nieliczni kontrmanifestanci, skandujący „Do więzienia!”.
TV Republika już po aresztowaniu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, nadała wywiad z Jarosławem Kaczyńskim. Wywiad musiał być nagrany wcześniej, bo Kaczyński mówił tylko o możliwości zatrzymania swoich kolegów, a najważniejszym wydarzeniem było dla niego odwołanie obrad Sejmu.
Kaczyński przyznał, że ruch marszałka Hołowni go zaskoczył, więc zwrócił się do działaczy PiS, by nie uznali tego za pretekst do nieprzyjeżdżania do Warszawy na marsz PiS. Bo protest ma się odbyć mimo to – 11 stycznia pod Sejmem.
Kaczyński powiedział też, że w obecnej sytuacji nie widzi podstaw do rozwiązania Sejmu. PiS nie zgadza się na obsadzenie mandatów po Kamińskim i Wąsiku, bo uważa ich za posłów. Ale czy Sejm będzie działał w niepełnym składzie, czy też mandaty po skazanych obejmą kolejni z listy — to zależy od tych działaczy PiS, którzy na listach są. “Co do tych, które są na tych listach wysoko, mamy pewność, że będą lojalne. Co do tych, co są niżej, takiej pewności nie mamy – ale oni na pewno nie staną się członkami naszego klubu” – powiedział Kaczyński.
Telewizja Republika niechcący podkreślała, że wywiad jest nieaktualny — pokazując na pasku napis “Policja weszła do pałacu prezydenckiego”.
Więcej:
Policja ok. 19.30 weszła do Pałacu Prezydenckiego i zatrzymała skazanych polityków PiS – Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. RMF FM: „Byli zaskoczeni, ale nie stawiali oporu”
Doniesienia medialne o zatrzymaniu polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika potwierdził na X (Twitterze) wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek. „Zatrzymani zgodnie z poleceniem sądu” – poinformował Mroczek.
Szef MSWiA Marcin Kierwiński napisał za to, że „wszyscy są równi wobec prawa”.
Jak ustaliło radio RMF FM, funkcjonariusze policji weszli na teren Pałacu Prezydenckiego, gdzie wylegitymowali Kamińskiego i Wąsika. Następnie przekazali informację o zatrzymaniu razem z podstawą prawną. Politycy mieli być zaskoczeni i nie stawiać oporu.
Jak informuje Telewizja Republika, funkcjonariusze przewieźli ich do komendy na ul. Grenadierów na Pradze-Południe w Warszawie. Policja odmawia potwierdzenia tej informacji. Pod komendą obecny jest adwokat Macieja Wąsika Janusz Woźnicki.
Wąsik i Kamiński mają następnie trafić do zakładów karnych, gdzie odbędą karę 2 lat więzienia za przekroczenie uprawnień. Chodzi o zorganizowanie nielegalnej prowokacji CBA w 2007 roku, w tzw. aferze gruntowej.
Politycy od godz. 11.00 ukrywali się dziś przed zatrzymaniem w Pałacu Prezydenckim. Andrzej Duda twierdzi, że nie mogli zostać skazani, bo skutecznie ułaskawił ich w 2015 roku. Innego zdania są jednak sąd penitencjarny i policja, która dostała dyspozycję, by doprowadzić Kamińskiego i Wąsika do więzienia.
Dziennikarz portalu Onet Kamil Dziubka stwierdził, że funkcjonariusze mogli czekać z interwencją, aż Andrzej Duda opuści Pałac.
Oburzenia działaniami policji nie kryje szefowa Kancelarii Prezydenta Grażyna Ignaczak-Bandych.
„Mogę powiedzieć, że to skandal, że policja zatrzymuje samochody ministrów. Taka sytuacja miała miejsce dwukrotnie, że zatrzymywano samochody kancelaryjne i pytano się, kto jedzie, kto prowadzi, zaglądano do bagażników oraz do wnętrza samochodu. Fakty są takie, że samochody, które wyjeżdżały z kancelarii, w których byli ministrowie kancelarii były zatrzymywane. Dotyczyło to np. samochodu zastępcy szefa kancelarii prezydenta” – przekazała na portalu X.
Pod Pałacem Prezydenckim o godz. 20.00 rozpoczęła się demonstracja poparcia dla Kamińskiego i Wąsika, do udziału w której zachęcała TV Republika. W Kancelarii Prezydenta trwa pilna narada.