Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Konkurs na nowego prokuratora krajowego coraz bliżej rozstrzygnięcia. Lista kandydatów została ostatecznie zamknięta
Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało dziś, że do konkursu na nowego prokuratora krajowego stanie pięcioro kandydatów. Są to:
To dokładnie ci kandydaci, o których pisał już w poniedziałek 19 lutego w OKO.press Mariusz Jałoszewski.
Troje z nich (Ewa Wrzosek, Dariusz Korneluk i Katarzyna Kwiatkowska) to członkowie stowarzyszenia niezależnych prokuratorów Lex Super Omnia. Dwoje (Jacek Skała i Agnieszka Leszczyńska) to ludzie z awansu Zbigniewa Ziobry.
Kandydaci staną przed komisją konkursową 26 lutego. Tego samego dnia ma zostać wyłoniony nowy prokurator krajowy
Andriej Morozow, rosyjski bloger militarny, który w niedzielę podał rozmiary rosyjskich strat w bitwie o Awdijiwkę, miał we wtorek popełnić samobójstwo
Andriej Morozow był rosyjskim blogerem militarnym występującym w mediach społecznościowych najczęściej pod pseudonimem „Murz”. Był powiązany z Igorem Girkinem-Striełkowem, brał udział w działaniach zbrojnych Rosjan i prorosyjskich separatystów w Donbasie od 2014 roku. W pełni popierał inwazję na Ukrainę, „kibicował” w mediach społecznościowych rosyjskiej armii, domagał się jej szybszych postępów.
Zdarzało mu się natomiast (jak wielu jemu podobnym) krytykować rosyjskie ministerstwo obrony i dowódców armii za opieszałość i nieudolność w prowadzeniu wojny.
W niedzielę 18 lutego Morozow poinformował na swoim popularnym (ma 120 tysięcy obserwujących, przede wszystkim z Rosji) kanale na Telegramie, że rosyjska armia w bitwie o Awdijiwkę straciła nie mniej niż 16 tysięcy żołnierzy i 300 pojazdów. Zaznaczmy, że te dane wciąż mogą być zaniżone, ale i tak wielokrotnie przewyższają te oficjalne – podawane przez rosyjskie ministerstwo obrony.
Za ten wpis na Morozowa spadła natychmiast fala hejtu ze strony rosyjskich internautów – stał się tez obiektem nagonki prowadzonej przez kremlowskich propagandystów.
We wtorek 20 lutego na kanale Morozowa ukazał się wpis o charakterze listu pożegnalnego. Autor informował w nim, że odbiera sobie życie – i że jego przełożeni natarczywie domagali się usunięcia postu z danymi o stratach w bitwie o Awdijiwkę.
To, że Morozow rzeczywiście miał popełnić samobójstwo, zostało następnie potwierdzone przez kilku innych blogerów militarnych. Przeważa wersja, według której miał odebrać sobie życie strzałem z broni palnej. Równolegle – mówimy przecież o przestrzeni informacyjnej w putinowskiej Rosji – funkcjonują rzecz jasna inne teorie – według jednej Morozow miał zostać zlikwidowany przez rosyjskie służby, według innej jedynie upozorował własną śmierć.
Premier Donald Tusk powołał Zbigniewa Muszyńskiego na nowego szefa Rządowego Centrum Bezpieczeństwa
Zbigniew Muszyński to były dyrektor Centrum Antyterrorystycznego Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (pełnił tę funkcję do 2017 roku). Na stanowisku szefa RCB zastąpi odwołanego wczoraj przez Donalda Tuska Marka Kubiaka.
RCB to krajowe centrum kryzysowe, które funkcjonuje na szczeblu ponadresortowym – zapewniając też kryzysową obsługę Kancelarii Premiera, Rady Ministrów oraz MSWiA. RCB zajmuje się analizą potencjalnych zagrożeń, przeciwdziałaniem kryzysom i koordynowaniem działań antykryzysowych w wypadku ich wystąpienia.
Ogół Polek i Polaków przypomina sobie o istnieniu tej instytucji dość regularnie – gdy odbieramy SMS-owe Alerty RCB służące ostrzeganiu obywateli o różnego typu zagrożeniach.
Proszę Cię Donaldzie, panie premierze, abyś też przybył na granicę – zaapelował w kontekście polskich protestów rolników prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zamieścił na platformie X (wcześniej Twitter) apel w języku polskim do Donalda Tuska i jego rządu.
„Chcę zwrócić się do wszystkich, którzy pamiętają, co oznacza pełny sens słowa solidarność. Słowo, które tak bardzo zmieniło historię całej naszej Europy na lepsze. Tak było. I pod wieloma względami nadal tak jest. Ale teraz widzimy również nadmierną i niesprawiedliwą polityzację, przez którą wspólne osiągnięcia mogą zacząć rozsypywać się. Tak samo rozsypywać się jak ukraińskie zboże – które niestety świat zobaczył na polskich drogach – chamsko wyrzucone z samochodów i wagonów.” – napisał Zełenski.
Zełenski zaproponował spotkanie władz obu krajów na granicy polsko-białoruskiej – jeszcze przed 24 lutego, czyli przed rocznicą pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Prezydent Ukrainy zaapelował w tej sprawie do Donalda Tuska i Andrzeja Dudy.
„Chciałbym zwrócić się do Polskiego społeczeństwa i wyrazić ukraińską wdzięczność każdemu, kto odróżnia polityczne manipulacje od fundamentalnych kwestii bezpieczeństwa narodowego. Chciałbym zwrócić się do rządu polskiego – do Pana Premiera Tuska i ministrów. Poleciłem naszemu Rządowi, w najbliższym czasie, do dwudziestego czwartego lutego, przybyć na granicę między naszymi państwami. Szef Rządu Ukrainy, cały nasz Rząd, od logistyki do sektora rolnego, i oczywiście Minister Obrony Ukrainy – ponieważ ta blokada na granicy, niestety, zwiększa zagrożenia dla dostaw broni dla naszych żołnierzy na froncie. I proszę Ciebie, Donaldzie, Panie Premierze, żebyś też przybył na granicę. Andrzeju, Panie Prezydencie, proszę Ciebie o wsparcie tego dialogu.”
Nieco później prezydent Ukrainy poinformował też – tyle że na Telegramie – że odbył dziś naradę z kilkorgiem ministrów ukraińskiego rządu w sprawie blokady transportu drogowego na granicy polsko-ukraińskiej, będącej skutkiem protestów polskich rolników i przewoźników.
„Na polskiej granicy trwa blokada. Zwołałem w tej sprawie naradę. Razem z przedstawicielami rządu – wicepremier Olgą Stefaniszyną, ministrami Dmytrem Kulebą (szef MSZ – przyp. red), Oleksandrem Kubrakowem (minister infrastruktury – przyp. red) i Mykołą Solskim (minister rolnictwa – przyp. red) – szczegółowo omówiliśmy sytuację i ustaliliśmy dalsze kroki. Będą bardzo szybkie” – poinformował prezydent Ukrainy.
Zełenski odwołał się też do ustaleń podjętych w rozmowach z Komisją Europejską. „Należy kontynuować liberalizację handlu z Unią Europejską. Jestem wdzięczny za jasne stanowisko Komisji Europejskiej w tej sprawie. Nasza jedność musi być niezachwiana także ze względu na wspólne bezpieczeństwo i bezpieczeństwo wszystkich krajów zagrożonych rosyjską agresją. Partykularne interesy nie mają prawa tą jednością wstrząsnąć” – napisał Zełenski.
Tomasz Komenda zmarł w wieku 46 lat skutek ciężkiej choroby nowotworowej. O jego śmierci poinformował dziennikarz TVN Grzegorz Głuszak
Tomasz Komenda w 2000 roku został bezpodstawnie obwiniony przez policję i prokuraturę o zgwałcenie i zabójstwo 15-latki w podwrocławskich Miłoszycach – a następnie aresztowany. Był podobny do osoby przedstawionej na portrecie pamięciowym, na jego niekorzyść świadczyły też tzw „ślady zapachowe” wskazane przez policyjne psy. Zeznania 12 świadków, którzy potwierdzili, że w noc, w którą popełniono zbrodnię, Komenda przebywał we Wrocławiu, nie przekonały śledczych.
Mord – znany jako „zbrodnia miłoszycka” – bulwersował opinię publiczną a prawdziwego sprawcy nie odnaleziono. Czteroletni proces sądowy zakończył się w 2 instancji skazaniem Komendy na 25 lat więzienia.
Komenda spędził w więzieniu 18 lat. Do jego uniewinnia doprowadzili policjanci z kolejnego już pokolenia funkcjonariuszy, którzy bardzo dokładnie analizowali akta jego sprawy i stwierdzili, że z całą pewnością nie był on sprawcą zbrodni. Oni też wytypowali prawdziwych sprawców morderstwa i gwałtu – Ireneusza M. i Norberta B.
Na tej podstawie prokuratura złożyła do Sądu Najwyższego wnioski o uniewinnienie Komendy. SN w 2018 roku uchylił wyroki skazujące i uniewinnienie Komendy. Komenda wyszedł na wolność na 3 miesiące przed tym wyrokiem – na mocy tymczasowego postanowienia o przerwie w odbywanie kary.
W 2021 roku Komenda uzyskał za niesłuszne skazanie i 18 lat spędzonych w więzieniu odszkodowanie i zadośćuczynienie w łącznej rekordowej wysokości 12,8 mln złotych. Niedługo później opinia publiczna dowiedziała się o jego nowotworze. Komenda zmarł 21 lutego po długiej chorobie.
Proces prawdziwych sprawców zbrodni zakończył się po apelacji w 2021 roku. Ireneusz M. usłyszał wyrok 25 lat więzienia, Norbert B. został skazany na 15 lat.