Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
W środę wieczorem Sejm przyjął uchwałę „w sprawie usunięcia skutków kryzysu Konstytucyjnego”. „Sejm wzywa członków KRS, wybranych do jej składu wbrew konstytucji, do niezwłocznego zaprzestania działalności w radzie, gdyż ta podważa porządek konstytucyjny RP” – czytamy w uchwale.
Dokument poparło 239 posłów koalicji, przeciw było 169 posłów PiS i Konfederacji. „To symboliczny krok w kierunku przywracania praworządności, za którym pójdą ustawy” – komentował minister sprawiedliwości Adam Bodnar.
Debata nad stanowiskiem, choć była momentami gorąca, w dużej mierze odbywała się przy pustych ławach sejmowych. Posłowie PiS zostali dziś oddelegowani do fizycznej „ochrony” siedzib mediów publicznych.
„Może Pan liczyć w tej sprawie na naszą determinację i żelazną konsekwencję” – pisze Donald Tusk w odpowiedzi na apel prezydenta ws. zmiany zarządów spółek medialnych
Premier Donald Tusk odniósł się do apelu, który wystosował dziś prezydent Andrzej Duda. Nawiązując do decyzji ministra Bartłomieja Sienkiewicza o zmianie zarządów w Telewizji Polskiej, Polskim Radiu i Polskiej Agencji Prasowej, wezwał Radę Ministrów do „respektowania polskiego porządku prawnego”.
W liście prezydent podkreślał, że organem właściwym w sprawach powoływania i odwoływania władz mediów publicznych oraz PAP jest Rada Mediów Narodowych. A ewentualna zmiana mocodawcy wymagałaby – zgodnie z Konstytucją – uchwalenia nowego prawa.
Do apelu prezydenta na portalu X odniósł się premier Donald Tusk. „Panie Prezydencie, tak jak już Pana informowałem, dzisiejsze działania mają na celu – zgodnie z Pana intencją – przywrócenie ładu prawnego i zwykłej przyzwoitości w życiu publicznym” – napisał. „Może Pan liczyć w tej sprawie na naszą determinację i żelazną konsekwencję”.
O decyzji ministra kultury z punktu widzenia porządku prawnego pisał dziś w OKO.press Piotr Pacewicz:
„Zamiast propagandowej zupy, chcemy państwu zaproponować czystą wodę” – mówił Marek Czyż do widzów TVP. I zapowiedział, że od jutra o godzinie 19:30 będą mogli obejrzeć nową odsłonę programu informacyjnego Telewizji Publicznej
W środę o godzinie 19:30 widzów Telewizji Polskiej nie przywitała ani Danuta Holecka, ani Edyta Lewandowska. Z zapowiedzią nowego programu informacyjnego wystąpił dziennikarz i prezenter Marek Czyż. „Zapewne zauważyli państwo pewne zmiany, więc mają państwo prawo oczekiwać wyjaśnień” – zaczął Czyż.
„Żaden polski obywatel, który finansuje działania Telewizji Publicznej nie ma obowiązku wsłuchiwać się w propagandę – czyjąkolwiek. Każdy polski obywatel, który finansuje media publiczne ma prawo żądać rzetelnej, profesjonalnej i uczciwej informacji. Dlatego proponujemy państwu uczciwą umowę” – mówił prezenter.
„Zamiast propagandowej zupy, chcemy państwu zaproponować czystą wodę. Nie dlatego, że jest szlachetna, ale dlatego że nie niesie żadnych nachalnych smaków. I to się właśnie od teraz zaczyna. Dziś nie będzie Wiadomości, ale jutro podamy państwu informacyjny program telewizji polskiej, niezawodnie o 19:30” – tłumaczył Czyż, zapraszając na nowe otwarcie. Metafora wody była obrazowa, ale w dziennikarstwie – trochę ryzykowna.
Czyż nie zdradził, jak będzie nazywał się program informacyjny nowej Telewizji Publicznej.
Stare „Wiadomości” przeniosły się na antenę Telewizji Republika i TV Trwam, gdzie od kilku godzin, po wyłączeniu sygnałów, nadają „na uchodźstwie”. Ale nie była to zwykła emisja programu informacyjnego. Raczej spotkanie pracowników TVP Info w użyczonym studio.
„Mamy zrobić po jednym materiale na jutro”– twierdzi jeden z nowych członków ekipy TVP. W środę rano, w pobliżu Teatru Roma było pierwsze spotkanie nowych pracowników. Na razie mają pracować z zewnętrznymi ekipami – operatorami kamer, dźwiękowcami. „Liczymy, że do poniedziałku uda się przejść do TVP Info” – mówi nasze źródło.
Chodzi o budynek TVP na Pl. Powstańców Warszawskich w stolicy. Obecnie jest otoczony przez mundurowych i taśmę policyjną.
Nasze źródło twierdzi, że póki co w TVP, nie będzie wielkich, masowych zmian, „rzeźni kadrowej”. Bo nie ma kim zastąpić obecnych pracowników. Powraca informacja, że nowych osób będzie na początek „małe kilkadziesiąt”.
„Ułaskawienie z 2015 roku zostało wykonane zgodnie z prawem, co potwierdził Trybunał Konstytucyjny i pozostaje w mocy prawnej” – oświadczyła Kancelaria Prezydenta
Kancelaria Prezydenta poinformowała, że zakończyło się spotkanie Andrzeja Dudy z Mariuszem Kamińskim i Maciejem Wąskiem. Byli szefowie CBA zostali dziś prawomocnie skazani na dwa lata więzienia za przeprowadzenie nielegalnej prowokacji w aferze gruntowej. Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że służby nie mogą testować uczciwość obywateli. W 2015 roku prezydent Andrzej Duda ułaskawił Kamińskiego i Wąsika jeszcze w trakcie trwającego procesu. Dziś twierdzi, że było ono skuteczne.
„Ułaskawienie z 2015 roku zostało wykonane zgodnie z prawem, co potwierdził Trybunał Konstytucyjny i pozostaje w mocy prawnej” – czytamy w komunikacie Kancelarii Prezydenta.
„Dziś w odrębnym pokoju nagrywano tutaj alternatywne, zapasowe wiadomości, które niestety dziś być może Polacy będą musieli oglądać" – mówi Marcin Warchoł. Protestujący pod TVP słownie atakują dziennikarzy
Ok. 18.20 Posłowie Suwerennej Polski wyszli do ludzi – ok. 40-50 osób w tym wielu dziennikarzy – zgromadzonych w holu budynku TVP na Woronicza.
„Dziś w odrębnym pokoju nagrywano tutaj alternatywne, zapasowe wiadomości, które niestety dziś być może Polacy będą musieli oglądać. To jest zamach na wolne media i tego nigdy nie było w wolnej Polsce” — twierdzi poseł Warchoł.
Mówi o metodach „barbarzyńskich” metodach, z „biciem”, barykadowaniem się. „Za to ponosić będą odpowiedzialność ci którzy to zlecali i zrealizowali” – zapowiadał Marcin Warchoł.
Dariusz Matecki twierdził, że „posłanka Gajewska prawdopodobnie celowo dała się wprowadzić do policyjnego radiowozu”. „I dzisiaj mamy sytuację gdy posłanka Prawa i Sprawiedliwości została pobita, a pan pyta dlaczego tu jest Robert Bąkiewicz? Nie pyta pan co tu robi Marek Czyż? Co wam Robert Bąkiewicz przeszkadza? Jest moim tymczasowym asystentem i ma pełnię praw w tym kraju i może tutaj być” – przekonuje Matecki.
Chwilę wcześniej, Marek Czyż pisze nam wiadomość, że już jest poza budynkiem Woronicza.
„Za to wszystko odpowiada szczujnia TVN, która przez lata budowała agresję” – komentuje Warchoł.
Przy hasłach: „wolne media” posłowie powrócili do środka budynku.
Po tej deklaracji na temat „szczujni TVN” sympatycy PiS – jest ich tutaj większość – zaczęli słownie atakować dziennikarzy TVN i nie tylko. „Ściek” – to najłagodniejsze z określeń.
Zrobiło się nerwowo.