Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
W trakcie swojego przemówienia marszałek senior Marek Sawicki upomniał Mateusza Morawieckiego, że prosił go jedynie o sprawozdanie, a czas na expose jeszcze przyjdzie, czym wzbudził wesołość po stronie dotychczasowej opozycji.
Po przemówieniu Mateusza Morawieckiego marszałek senior zarządził przerwę do godziny 14:45, podczas której można zgłaszać kandydatury na marszałka Sejmu. Kandydatem dotychczasowej opozycji jest Szymon Hołownia. PiS zgodnie z zapowiedziami zgłosi dotychczasową marszałkinię Elżbietę Witek.
Będzie to pierwsze głosowanie nowego Sejmu, podczas którego zobaczymy w praktyce, jak wygląda nowa większość. Przypomnijmy: kluby, które tworzą przyszłą koalicję rządową dysponują 248 głosami w 460-osobowym Sejmie.
Ponad 40 minut trwało odbieranie ślubowania od wszystkich posłów. Na sali wybuczano tylko dwie osoby: Dariusza Mateckiego i Łukasza Mejzę, obu z klubu PiS.
Po ślubowaniu przemawia dotychczasowy premier, Mateusz Morawiecki. Premier podkreślał wagę spełniania obietnic i twierdził, że PiS był w kwestii spełniania obietnic wyjątkowy. Podziękował też prezydentowi za powierzenie misji tworzenia rządu i potwierdził, że zamierza ją zrealizować.
Premier powtarza znaną już dobrze opowieść o polityce PiS. Przedstawiał ją wielokrotnie w Sejmie i podczas kampanii wyborczej. Według niej Polska doskonale poradziła sobie w pandemii w przeciwieństwie do państw zachodu (w rzeczywistości to w Polsce mieliśmy w 2021 roku najwięcej nadmiarowych zgonów w Europie), PiS obronił Polskę przed masową migracją, obronił miejsca pracy w pandemii, a inflacja jest importowana i rząd nie ma z nią nic wspólnego (w rzeczywistości przed kryzysem pandemicznym inflacja w Polsce była największa w Europie i zbliżała się do 5 proc.).
Kolejny raz powtórzył też, że rząd PiS, w przeciwieństwie do rządu PO-PSL, w kryzysie wspierał firmy zamiast stosować terapię szokową. W rzeczywistości rząd PO-PSL w dwóch kryzysach podczas swoich rządów działał tak samo, jak inne rządy w Europie, i tak samo działo się za rządów PiS podczas kryzysu pandemicznego.
Pomimo tego, że premier sam potwierdził, że chce tworzyć kolejny rząd, to wiary w tę misję u niego nie widać, i zamiast o planach swojego przyszłego rządu opowiada o obietnicach swoich politycznych przeciwników.
Premier przyznał też, że nie wszystko się przez osiem lat udało i warto za to przeprosić. Ale jednocześnie nie powiedział, o czym dokładnie mówi, nie wiadomo więc, co się nie udało, ani za co przeprasza.
„Nie zgodzę się na obchodzenie czy naginanie prawa” – ten fragment orędzia Andrzeja Dudy wygłoszonego w poniedziałek 13 listopada podczas inauguracyjnego posiedzenia nowego Sejmu X kadencji był przerywany głośnymi salwami śmiechu posłanek i posłów z partii demokratycznych. Sam prezydent też sprawiał wrażenie, jakby bawiło go wypowiadanie tych słów.
Duda jednak nie wygłosił ich dla zabawy – lecz po to, by otwarcie zagrozić przyszłemu rządowi koalicji partii demokratycznych stosowaniem prezydenckiego weta i odsyłaniem ustaw do Trybunału Przyłębskiej. „Nie zgodzę się na żadne próby ograniczania, podważania czy kwestionowania konstytucyjnych uprawnień prezydenta. Będę bronił wolności i solidarności” – mówił Duda, potwierdzając, że przyszła demokratyczna koalicja będzie miała z nim ciężkie przejścia przy każdej próbie przegłosowania ustaw demontujących państwo PiS.
Ta część przemówienia Dudy była w pełni zgodna z linią Prawa i Sprawiedliwości, chcąc nie chcąc szykującego się w tej kadencji do roli nieprzejednanej opozycji rzucającej przy każdej możliwej okazji kłody pod nogi nowemu rządowi. Duda już z jawnym uśmiechem na twarzy podkreślał, że jego veto nie może być dla demokratów usprawiedliwieniem dla niezrealizowania obietnic wyborczych. „Ja swoje słowa traktuję poważnie, ale wy też macie obietnice, które złożyliście Polakom i bardzo proszę, zrealizujcie je.”- przy tych słowach posłowie nowej koalicji śmiali się w głos razem z Dudą.
Zarazem jednak Duda zarysował w swym orędziu coś w rodzaju listy żądań. Trochę tak, jakby proponował przyszłej koalicji otwarte możliwości prowadzenia politycznych handelków z prezydentem. Oto one:
Ta lista wydaje się zdradzać, czego w tym konkretnym politycznym momencie Duda ma zamiar w pierwszej kolejności bronić używając weta i wniosków do TK. Co ciekawe, w tym ultimatum Dudy nie została zawarta ani sprawa zmian w sądownictwie będących kluczem do odblokowania środków z KPO, ani też kwestia mediów publicznych.
Po przemówieniu marszałka seniora Marka Sawickiego, posłowie przystępują do ślubowania. Odmowa ślubowania oznacza zrzeczenie się mandatu poselskiego. Tekst ślubowania brzmi:
„Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej”.
Posłowie muszą wypowiedzieć słowo „ślubują”. Mogą też dodać: „tak mi dopomóż Bóg”. Ślubowanie odbywa się według kolejności wyznaczonej miejscami zajmowanymi na sali sejmowej. Rozpoczyna pierwszy rząd, dalej kolejne.
„Chciałbym z tego miejsca powiedzieć wyraźnie wszystkim formacjom politycznym: ewentualne weto prezydenta nie może być usprawiedliwieniem dla niezrealizowania państwa zapowiedzi i obietnic wyborczych. Ja swoje słowa traktuję niezwykle poważnie. Wy też macie swoje obietnice, które złożyliście Polakom i bardzo proszę, zrealizujcie je”.