Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
W rozmowie z RMF FM Katarzyna Piekarska zapowiedziała, jak Koalicja Obywatelska chce chronić prawa zwierząt. KO zamierza wprowadzić:
„Małgorzata tracz, członkini naszej koalicji z Zielonych, przygotowuje wspólnie z ekspertami i z organizacjami pozarządowymi projekt ustawy, który będzie wniesiony osobno” – zapowiedziała Piekarska.
Podkreślała, że Koalicja Obywatelska zrealizuje te postulaty w zupełnie inny sposób niż PiS swoją „piątkę dla zwierząt”. Ustawę firmował Jarosław Kaczyński i szefa jego gabinetu Michała Moskala. Doprowadziła do rozłamu w szeregach PiS i protestów przedsiębiorców z branży futrzarskiej.
„Będzie długi okres wejścia w życie przepisów. To branża w Polsce legalna. Jeśli się ją wygasza, trzeba to zrobić zgodnie z zasadami legislacji. I z rekompensatami dla przedsiębiorców: im szybciej likwidujesz, tym większą dostajesz rekompensatę” – mówiła Piekarska. Zapowiedziała, że zakaz hodowli może wejść w życie po około pięciu latach od jego uchwalenia. Rząd ma negocjować zapisy ustawy z hodowcami. „Piątka dla zwierząt” wprowadzała zakaz hodowli już po roku.
Grzegorz Sajór ma odpowiadać za informacje w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, w tym za dziennik, który zastąpi „Wiadomości” – nieoficjalnie dowiedziała się „Wyborcza”. Sajór pracował w TVP od 1990 r. m.in. przy programach „Telewizja nocą" i „100 pytań do…”. Od 2011 był wydawcą „Wiadomości”. Odszedł z publicznej telewizji w 2016 r. Potem pracował dla Superstacji, Nowa TV i Radia 357.
W TVP Grzegorz Sajór współpracował z Tomaszem Sygutem, który według nieoficjalnych doniesień ma pokierować TAI. Obecnie Sygut jest członkiem zarządu Miejskich Zakładów Autobusowych. jest członkiem zarządu Miejskich Zakładów Autobusowych.
Według „Wyborczej” zmiany w TVP mają nastąpić już dobę lub dwie po zaprzysiężeniu nowego rządu.
Poznaliśmy wstępny skład komisji śledczej ws. wyborów kopertowych. Ma w niej zasiadać 11 posłów. Czterech z PiS, trzech z KO i po jednym z PSL, Polski 2050, Lewicy i Konfederacji. Jej zadaniem będzie zbadanie nieprawidłowości przy przygotowaniach do wyborów prezydenckich w 2020 r. w trybie korespondencyjnym. Za sprawą oporu ówczesnego wicepremiera Jarosława Gowina i jego partii ostatecznie się nie odbyły. Historię tego pomysłu i jego realizacji przypomniał w OKO.press Michał Danielewski.
Kandydatami PiS są Przemysław Czarnek (były minister edukacji), Waldemar Buda (byłī minister rozwoju), Paweł Jabłoński (byłī wiceszef MSZ) i Mariusz Krystian (poseł PiS, wcześniej wójt Spytkowic). Poinformował o tym rzecznik partii Rafał Bochenek.
Według informacji RMF FM Koalicja Obywatelska zgłosi Dariusza Jońskiego i Jacka Karnowskiego, byłego prezydenta Sopotu. PAP podaje, że dołączy do nich Magdalena Filiks.
PSL i Polska 2050 wyznaczą Agnieszkę Kłopotek (wcześniej radną sejmiku kujawsko-pomorskiego) i Bartosza Romowicza (byłego burmistrza Ustrzyk Dolnych). Lewica chce zgłosić Agnieszkę Kucharską-Dziedzic. Konfederacja — Witolda Tumanowicza.
„Sąd rejestrowy zwrócił 7 grudnia wniosek o zarejestrowanie zmian w statucie TVP dokonanych przez ministerstwo kultury” – poinformowała na platformie X adwokatka prof. Katarzyna Bilewska. To oznacza, że próba zablokowania zmian w spółce przez ministra Piotra Glińskiego nie powiodła się. Przyczyną zwrócenia wniosku było złożenie go na niewłaściwym formularzu elektronicznym.
Nowy projekt statutu przewidywał, że w razie otwarcia likwidacji spółki likwidatorami będą wszyscy członkowie zarządu oraz szef departamentu prawnego. Dawałby więc wpływ na przebieg likwidacji nominatom Prawa i Sprawiedliwości.
Krok Glińskiego miał wyprzedzić plan przyszłego rządu. Nie może on odwołać zarządów mediów publicznych, bo obecnie wyznacza ich Rada Mediów Narodowych, w której większość mają reprezentanci PiS. Podobnie jak w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, która wskazywała prezesów TVP przed powołaniem RMN. Dlatego wśród rozważanych przez koalicję sposobów na przejęcie władzy nad mediami publicznymi było postawienie w stan likwidacji spółek, które nimi zarządzają. Stan likwidacji miałby być utrzymywany aż do wypracowania reform na drodze legislacyjnej.
Senat bez poprawek przyjął obywatelski projekt ustawy o refundowaniu zapłodnienia in vitro z budżetu państwa. Poparli go prawie wszyscy senatorowie paktu senackiego oraz trzech senatorów PiS. Byli to Przemysław Błaszczyk, Grzegorz Czelej i Józef Jodłowski. Przeciw było 22 senatorów, w tym Jan Filip Libicki z Trzeciej Drogi. Trzech wstrzymało się od głosu.
Pod projektem obywatelskim »Tak dla in vitro« podpisało się prawie pół miliona osób. Ustawa zobowiązuje ministra zdrowia do opracowania, wdrożenia i realizacji programu polityki zdrowotnej leczenia niepłodności, obejmujący zapłodnienie pozaustrojowe. Rocznie na realizację programu ma być przeznaczane co najmniej 500 mln zł. Ma on wejść w życie około 1 czerwca 2024 r.
Ustawa trafi na biurko prezydenta. Czy ją podpisze?
„Nie będzie blokował decyzji, jeśli zapisane tam rozwiązania będą się zgadzały ze światopoglądem, spojrzeniem pana prezydenta i będą oczekiwane przez większość Polaków” – zapowiadał Piotr Ćwik z Kancelarii Prezydenta w rozmowie w TVN24 26 listopada 2023 r.
Najwyraźniej swoje stanowisko w sprawie in vitro Andrzej Duda wyraził w 2015 r. w wywiadzie dla Wirtualnej Polski: „Jako Andrzej Duda nie popieram in vitro. Ale jako prezydent Andrzej Duda rozumiem, że są rodzice, którzy nie mogą mieć dzieci i szukają rozwiązania tej sytuacji. Dlatego zaakceptuję in vitro, ale bez zamrażania zarodków”.