0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Ostatni dzień kampanii samorządowej

Na żywo

Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach

Google News

19:23 16-02-2024

Prawa autorskie: fot. YouTube, zrzut ekranufot. YouTube, zrzut ...

Kaczyński komentuje śmierć Nawalnego. Przypomina Smoleńsk

Prezes PiS podczas partyjnej konwencji w Opocznie w charakterystyczny dla siebie sposób mówił o śmierci rosyjskiego opozycjonisty

Jarosław Kaczyński zabrał głos ws. śmierci Aleksieja Nawalnego podczas spotkania z mieszkańcami w Opocznie. Prezes Prawa i Sprawiedliwości wykorzystał to wydarzenie, by dowodzić, że za rządów PiS w Polsce nie było dyktatury podobnej do tej, jaka panuje w Rosji.

„Gdyby była dyktatura [za naszych rządów – red.] to ci, którzy dzisiaj rządzą i wyprawiają te wszystkie rzeczy, o których często mówimy, łamią konstytucję, łamią prawo, byliby po prostu na drugim świecie albo w więzieniach. Mógłby ich spotkać w prawdziwej dyktaturze los Nawalnego. Tego, który zmarł w więzieniu po licznych prześladowaniach i który niewątpliwie został zamordowany” – powiedział Kaczyński.

Namawiał też słuchaczy i słuchaczki, by widzieli ten „zbrodniczy akt ze strony Putina” w szerszym kontekście „poprzednich aktów zbrodniczych”.

„Jeżeli chodzi o jego przeciwników np. Niemcowa, ale także pani Politkowskiej, dziennikarki, która opisywała zbrodnie w Czeczenii. Żeby widzieli to także w kontekście wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku, żeby państwo wiedzieli, że ten człowiek się mści i jest gotów na wszystko, na każdą zbrodnię. Kolejną weryfikacją tego jest trwająca już prawie dwa lata [...] wojna na Ukrainie” – stwierdził prezes PiS.

„A więc mamy dzisiaj władzę, która kłamie i opiera cały swój sukces na kłamstwie. A dzisiaj chce uniemożliwić Polakom mówienia prawdy, dotarcie prawdy do świadomości Polaków” – kontynuował, wracając do krytyki poczynań nowego rządu.

18:45 16-02-2024

Prawa autorskie: Fot. ANDREW CABALLERO-REYNOLDS / AFPFot. ANDREW CABALLER...

Biden o śmierci Nawalnego: „Nie dajcie się zwieść. Putin za to odpowiada”

Prezydent USA Joe Biden wygłosił przemówienie po doniesieniach o śmierci Aleksieja Nawalnego. „To kolejny dowód na okrucieństwo Putina” – mówił Biden

Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden rusza właśnie z wizytą do miejscowości East Palestine w stanie Ohio, gdzie w ubiegłym roku doszło do wykolejenia się pociągu transportującego toksyczne chemikalia.

Tuż przed wyjazdem postanowił jednak zabrać głos ws. śmierci Aleksieja Nawalnego, jednego z liderów rosyjskiej opozycji. Rosyjska służba więzienna poinformowała dziś, że Nawalny zmarł w kolonii karnej w miejscowości Charp, za kołem podbiegunowym, gdzie przebywał od listopada 2023 roku.

„Jestem równocześnie niezaskoczony i wzburzony doniesieniami o śmierci Aleksieja Nawalnego” – rozpoczął swoje przemówienie Biden.

„Odważnie sprzeciwiał się korupcji, przemocy, całemu złu, które czynił rząd Putina. Za to Putin kazał go otruć, potem aresztował i skazał za sfabrykowane przestępstwa, wsadził do więzienia, odizolował. Ale nawet to nie powstrzymało Nawalnego przed tym, by mówić głośno o kłamstwach Putina. Nawet w więzieniu pozostał silnym głosem prawdy. Jak się nad tym zastanowić, to całkiem niezwykłe” – wspominał Nawalnego amerykański prezydent.

„Mógł spokojnie żyć jako uchodźca po tym, jak w 2020 roku próbowano go zabić. [...] Zamiast tego wrócił do Rosji, wiedząc, że najpewniej trafi do więzienia i zostanie zabity. Pracował jednak dalej, głęboko wierząc w swój kraj, Rosję” – zaznaczył Biden.

„Jeśli te doniesienia są prawdą, a nie mam powodów, by in nie wierzyć, rosyjski rząd najpewniej wymyśli wokół tego własną historię. Nie dajcie się zwieść. Putin odpowiada za śmierć Nawalnego. To wina Putina. To, co przytrafiło się Nawalnemu, to kolejny dowód na okrucieństwo Putina. Nikt nie powinien mieć co do tego wątpliwości” – podkreślił prezydent.

Biden przypomina o Ukrainie

„Ta tragedia przypomina nam, o co obecnie toczy się gra. Musimy przekazywać Ukrainie środki niezbędne, by mogła dalej bronić się przed atakami i zbrodniami wojennymi Putina” – mówił Biden.

Prezydent przypomniał też, że trzy dni temu, amerykański Senat zatwierdził finansowe wsparcie dla Ukrainy. Zgodzili się na to senatorowie i senatorki z obu obozów politycznych. Teraz stanowisko ma zająć Izba Reprezentantów. Biden zwrócił się bezpośrednio do deputowanych.

„Brak wsparcia dla Ukrainy w tym krytycznym momencie nigdy nie zostanie wam zapomniany. Zapisze się na kartach historii i będzie miał ogromne konsekwencje. Zegar tyka. To musi się wydarzyć i musimy zająć się tym teraz” – zaznaczył.

Prezydent odniósł się też do ostatnich wypowiedzi Donalda Trumpa.

Były prezydent w sobotę 10 lutego stwierdził, że nie broniłby przed rosyjską inwazją państw NATO, które nie łożą 2 proc. PKB na obronność. Wręcz zachęcałby Rosję do ataku.

Przeczytaj także:

„To skandaliczna wypowiedź, nie mogę jej pojąć. Tak długo, jak ja będę prezydentem, USA będą wypełniać zobowiązania wobec naszych sojuszników w NATO. Tak jak oni wielokrotnie wywiązywali się z tych zobowiązań wobec nas” – mówił Biden.

„Putin i reszta świata powinna pamiętać: jeśli wróg nas zaatakuje, nasi sojusznicy nas wesprą. A jeżeli Putin zaatakuje któreś z państw NATO, Stany Zjednoczone będą go bronić. Każdego cala terytorium NATO” – dodał.

Na koniec przemówienia Biden złożył kondolencje współpracownikom Nawalnego i jego zwolennikom. Zachęcił ich, by kontynuowali pracę mimo śmierci opozycjonisty. Prezydent wyraził też współczucie dla rodziny Nawalnego: jego żony i dzieci. Podczas serii pytań po przemówieniu Biden zaprzeczył jednak, by Stany Zjednoczone szykowały się do gwałtownej reakcji na wydarzenia w Rosji. „Mamy całą masę możliwości. Liczę, że do akcji wkroczy kongres” – stwierdził.

16:46 16-02-2024

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Polscy politycy reagują na doniesienia o śmierci Nawalnego

„Aleksiej, nigdy Cię nie zapomnimy. I nigdy im nie wybaczymy” – napisał na platformie X premier Donald Tusk

Wg informacji podanych przez rosyjskie władze, Aleksiej Nawalny – jeden z liderów rosyjskiej opozycji – zmarł dziś w kolonii karnej w miejscowości Charp. Wg rosyjskiej propagandy przyczyną miał być „skrzep krwi”. Polscy politycy nie mają wątpliwości, że śmierć Nawalnego nie była efektem problemów ze zdrowiem. Jednoznacznie wskazują na odpowiedzialność reżimu Władimira Putina.

„Aleksiej, nigdy cię nie zapomnimy. I nigdy im nie wybaczymy” – napisał na platformie X premier Donald Tusk, po angielsku.

„Aleksiej Nawalny został zamordowany. Zbrodniarz zabił więźnia politycznego i największy symbol sprzeciwu wobec jego bandyckiego reżimu. Żonie, rodzinie i bliskim zamordowanego składam wyrazy najgłębszego współczucia” – to wpis marszałka Sejmu Szymona Hołowni.

„Śmierć Aleksieja Nawalnego to dowód, że Putin nie cofnie się przed niczym. Tak miażdży i zabija Rosja” – napisał Mateusz Morawiecki z PiS.

MSZ: „Jesteśmy wstrząśnięci”

Komunikat wydało także Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

„Ministerstwo Spraw Zagranicznych jest wstrząśnięte doniesieniami o śmierci Aleksieja Nawalnego. Całkowitą odpowiedzialność za tę tragedię ponoszą rosyjskie władze. Domagamy się przeprowadzenia niezależnego śledztwa i pełnego wyjaśnienia wszystkich okoliczności śmierci” – czytamy na stronie MSZ.

W komunikacie resort pod wodzą Radosława Sikorskiego przypomina, że Nawalny był jednym z liderów rosyjskiej opozycji i społeczeństwa obywatelskiego. I że swoją popularność zawdzięczał bezkompromisowym ujawnianiem korupcji w kręgach rosyjskiej władzy.

„Za swoją działalność był wielokrotnie aresztowany, a w sierpniu 2020 r. dokonano próby jego otrucia. W ostatnim czasie polityk niemal bez przerwy przebywał w karnej izolatce – w ten sposób spędził około 300 dni od momentu uwięzienia ponad trzy lata temu. W połowie grudnia ubiegłego roku polityk został przeniesiony do kolejnej kolonii karnej” – przypomina MSZ.

Władze resortu podkreślają, że niebezpieczeństwo może grozić także innym więźniom politycznym.

„Wzywamy całą społeczność demokratyczną do wspólnego potępienia władz rosyjskich i podjęcia zdecydowanych kroków dla natychmiastowego ukarania wszystkich odpowiedzialnych za tę tragedię” – podkreśla MSZ.

Wpis o Nawalnym zamieścił na platformie X także sam Radosław Sikorski. „Łączę się w bólu z demokratami w Rosji i poza nią, dla których jest on bohaterem” – napisał Sikorski po angielsku.

15:29 16-02-2024

Prawa autorskie: Fot. THOMAS KIENZLE / AFPFot. THOMAS KIENZLE ...

Żona Nawalnego: Putin i jego otoczenie poniosą odpowiedzialność

Julia Nawalna wygłosiła krótkie oświadczenie po doniesieniach o śmierci jej męża – znanego na całym świecie rosyjskiego opozycjonisty

Żona Aleksieja Nawalnego, Julia, wystąpiła podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa – dorocznego spotkania, w którym biorą udział głowy państw, dyplomaci, eksperci ds. obronności i wywiadu. Jej słowa to komentarz do dzisiejszych doniesień o śmierci Nawalnego w kolonii karnej w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, gdzie uwięziony był rosyjski opozycjonista.

„Z pewnością dotarły już do was ostatnie okropne wiadomości. Długo zastanawiałam się, czy powinnam się tu pokazać, czy od razu lecieć tam, do moich dzieci. Zaczęłam myśleć, co na moim miejscu zrobiłby Aleksiej. Jestem pewna, że on by był tutaj, na tej scenie” – zaczęła Nawalna, łamiącym się głosem.

„Nie wiem, czy mam wierzyć w te upiorne doniesienia, które płyną z rosyjskich źródeł rządowych. Jak wiecie, od wielu lat nie można wierzyć w to, co mówi Putin i jego rząd. Oni bez przerwy kłamią” – mówiła.

„Ale jeśli to prawda, chcę, żeby Putin i jego otoczenie, jego koledzy i jego rząd wiedzieli, że odpowiedzą za to, co zrobili z naszym krajem, z moją rodziną i z moim mężem. Ten dzień nadejdzie bardzo szybko”

– zapowiedziała Nawalna.

„Wzywam całą wspólnotę międzynarodową, wszystkich obecnych w tej sali i ludzi na całym świecie, byśmy wspólnie pokonali to zło, ten upiorny reżim, który obecnie rządzi w Rosji. Ten reżim i Władimir Putin powinni ponieść osobistą odpowiedzialność za te wszystkie straszne rzeczy, które zrobili z Rosją w ostatnich latach” – powiedziała.

13:28 16-02-2024

Prawa autorskie: Sejm, 19.12.2023Sejm, 19.12.2023

Ministra Dziemianowicz-Bąk wygasiła państwowy kult „Ognia”

Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych dostał polecenie, by natychmiast zaprzestać upamiętniania Józefa Kurasia „Ognia” i Brygady Świętokrzyskiej NSZ

„Jako ministra nadzorująca Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych poleciłam niezwłoczne zaprzestanie organizowania przez ten urząd wydarzeń upamiętniających Józefa Kurasia “Ognia” oraz Brygady Świętokrzyskiej NSZ. Nie ma i nie będzie mojej zgody na czczenie osób, które dokonały zbrodni na ludności cywilnej czy splamiły mundur kolaboracją z hitlerowcami.” – poinformowała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej.

„Polityka pamięci jest ważna, ale musi opierać się na historycznej prawdzie i pielęgnować wartości, a nie gloryfikować tych, którzy brutalnie je zdeptali.” – napisała Dziemianowicz-Bąk.

Józef Kuraś „Ogień” był dowódcą oddziałów partyzanckich działających na Podhalu w okresie okupacji niemieckiej i bezpośrednio po wojnie. On i jego żołnierze nie tylko walczyli z Niemcami (a następnie Sowietami). Dokonywali także zbrodni na polskich, słowackich i żydowskich cywilach. Mordowali nawet ocalałych z Holocaustu.

Brygada Świętokrzyska skrajnie prawicowych Narodowych Sił Zbrojnych to natomiast właściwie jedyny w historii duży oddział polskiej organizacji podziemnej, który w trakcie II wojny światowej wszedł w otwartą kolaborację z Niemcami na niemal oficjalnej stopie. W dowództwie brygady byli konfidenci Gestapo, którzy wykorzystywali kontakty z Niemcami do likwidowania swych przeciwników politycznych w innych polskich organizacjach podziemnych. W okresie okupacji brygada stoczyła kilkadziesiąt potyczek z oddziałami innych polskich organizacji konspiracyjnych i zaledwie 8 do 9 starć z Niemcami. W ostatnich miesiącach wojny brygada – za zgodą Niemców i przy obecności przydzielonych przez SS oficerów łącznikowych – ewakuowała się na pogranicze Czech i Niemiec przez długie tygodnie nie wchodząc w walkę z Niemcami.

Brygadę Świętokrzyską NSZ kilkukrotnie wychwalał – jako premier rządu PiS – Mateusz Morawiecki.