Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Prezes PiS wziął udział w ceremonii odsłonięcia pomnika Lecha Kaczyńskiego w Lublinie. „Zginął w zamachu” – stwierdził stanowczo brat zmarłego prezydenta.
„Lech Kaczyński miał rzadką zdolność: nie tylko miał rację w diagnozach sytuacji, wiedział, jak ją wyrazić, ale potrafił także wygrywać” – mówił prezes PiS podczas ceremonii odsłonięcia pomnika swojego brata w Lublinie.
„Proces zmiany, koniecznej zmiany w sferze duchowej rozpoczął się od jego wygranej w wyborach prezydenckich” – ocenił prezes PiS. Jak stwierdził, Lech Kaczyński rozpoczął politykę zbrojeń, które obniżyła zagrożenie ze strony Rosji. – „Zginął w katastrofie, która wynikała z zamachu. Z całą pewnością. Z zamachu smoleńskiego” – stwierdził mocno Kaczyński, który dodał, że jego brat chciał budować „nowoczesny republikanizm”, a jego śmierć wiązała się ze sprzeciwu wobec rosyjskiego imperializmu.
„Dziś te wartości są zagrożone” – stwierdził Kaczyński. – „Ten pomnik powininen nas wspierać w walce o to, by Polska pozostała państwem demokratycznym, praworządnym i niepodległym.”
Przeczytaj także:
Flaga z miejsca, gdzie łamano prawa człowieka. To propozycja Wojsk Obrony Terytorialnej na jednej z aukcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
To kolejna aukcja, która może wywoływać kontrowersje i negatywne skojarzenia. Zaznaczmy przy tym, że za aukcje umieszczone w serwisie Allegro nie odpowiada bezpośrednio Fundacja WOŚP. Licytację na rzecz Orkiestry może rozpocząć każdy, wystawiając dowolny przedmiot lub doświadczenie.
Tak jest również z flagą Polski, która służyła żołnierzom Wojsk Obrony Terytorialnej podczas ich działań na polsko-białoruskiej granicy. Przypomnijmy: przez ostatnie dwa lata dochodzi tam do push-backów, które – co potwierdził wczoraj w Sejmie Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek – noszą znamiona łamania praw człowieka.
O godzinie 16:30 w sobotę flaga osiągnęła cenę 1725 złotych.
"Flaga zostanie przekazana do rąk własnych przez Dowódcę WOT cz.p.o. gen. bryg. Krzysztofa Stańczyka podczas indywidualnego spotkania w Dowództwie Wojsk Obrony Terytorialnej w Zegrzu. Spotkanie to jest doskonałą okazją do osobistego poznania Dowódcy jednego z Rodzajów Sił Zbrojnych RP.
Dodatkiem do spotkania będzie jednodniowe szkolenie wojskowe w wybranej Jednostce Wojskowej Wojsk Obrony Terytorialnej. Podczas szkolenia będzie można »wcielić się« w Terytorialsa i sprawdzić się podczas „pętli taktycznej”. Wszystko pod kontrolą doświadczonych instruktorów" – piszą żołnierze WOT.
Jurek Owsiak podkreślił w piątek (26.01), że cieszy się z zaangażowania służb mundurowych w Finał WOŚP po ośmioletniej przerwie. Otwarte pozostaje pytanie, czy Fundacja oczekiwała takich propozycji ze strony funkcjonariuszy.
To nie pierwszy przypadek aukcji, która nawiązuje do trudnego tematu kontroli granicy polsko-białoruskiej. We wtorek opisywaliśmy propozycję wspólnego patrolu wzdłuż bariery na granicy, którą na aukcję wystawiła Straż Graniczna.
„Podlaski Oddział Straży Granicznej oferuje niepowtarzalną okazję odwiedzenia jednej z Placówek Straży Granicznej i podejrzenia z bliska funkcjonariuszy w trakcie realizacji codziennych obowiązków służbowych” – czytaliśmy w opisie aukcji utworzonej przez Straż Graniczną. Po tym, jak temat zyskał popularność w sieci, Straż wycofała się z aukcji. Funkcjonariusze obiecali, że będą angażować się w tegoroczny Finał na inne sposoby.
O sprawę zapytaliśmy przedstawicieli Fundacji WOŚP, na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Przeczytaj także:
Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło objazd kraju. Politycy formacji będą przez dwa dni odwiedzać kolejne miasta, a według prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego w planie mają wszystkie województwa. „Jedziemy w składzie sześcioosobowym. Najpierw do miast wojewódzkich, później do byłych miast wojewódzkich, a następnie do wszystkich powiatów” – zapowiadał Kaczyński, który sam pojawi się dziś w Lublinie, gdzie zapowiedział się na 17:00. Politycy opozycyjnej partii mają przedstawiać wyborcom swój punkt widzenia na problemy kraju – przede wszystkim na rzekome „łamanie konstytucji” przez polityków rządzącej koalicji.
Produkcja polskiego samochodu elektrycznego Izera może w końcu nie ruszyć – sugeruje wypowiedź ministry Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz.
Polityczka zapowiedziała gruntowny audyt inwestycji, które mają zostać sfinansowane z Krajowego Planu Odbudowy. Środki z KPO miały zasilić również zwiększenie możliwości produkcyjnych fabryk samochodów elektrycznych w Polsce. W Izerze, choć niebezpośrednio, „zaszyte” są środki z KPO. Jednym z warunków wypłaty środków na „wsparcie dla gospodarki zeroemisyjnej” jest budowa fabryk pozwalających na produkcję 100 tys. samochodów elektrycznych – czyli tylu, ile na początku ma zjeżdżać z linii produkcyjnych Izery Jaworznie – do połowy 2026 roku.
Mimo to Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz ma wątpliwości co do sensu stawiania zakładu Izery. „To był projekt uznany za sztandarowy, dofinansowywany (przez państwo – przyp. red.). I teraz powstaje poważne pytanie, czy to jest opłacalne, realizowalne, wpisujące się w strategię rozwoju Polski” – mówiła Polskiej Agencji Prasowej szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej.
„KPO został napisany w taki sposób, żeby te pieniądze mogły pójść właściwie tylko na Izerę” – zauważał w rozmowie z OKO.press Hubert Różyk z Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych, obecnie rzecznik Ministerstwa Klimatu. – „Bez Izery w Polsce będą powstawały nowe auta elektryczne, np. z fabryki w Tychach. W końcu dojdziemy do 100 000, ale przepadną pieniądze zapisane w KPO. To jest problem dla nowego rządu, który będzie musiał naprawiać błędy poprzedników” – twierdzi Różyk.
Przeczytaj także:
Cała Polska przygotowuje się do niedzielnego Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Po przerwie z WOŚP grają służby i media publiczne.
W całej Polsce, ale i w zagranicznych sztabach, trwają przygotowania do 32. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Tegoroczne hasło to „Płuca po pandemii”, a pieniądze na ulicach miast będą zbierane na leczenie i zapobieganie chorobom układu oddechowego. Na ulicach pojawią się również wolontariusze z terminalami kart płatniczych. Kolejny raz można będzie wpłacić środki za pomocą internetowych e-skarbonek. W internecie zbiórka trwa już teraz, podobnie jak aukcje przedmiotów wystawionych między innymi przez artystów, polityków i celebrytów. Jak przekazał wczoraj Jurek Owsiak, w ten sposób na dwa dni przed finałem udało się zebrać deklarowaną kwotę ponad 36 milionów złotych. Tyle wynosił końcowy wynik 16 finału WOŚP.
W 32 finale brać udział będzie ponad 120 tys. wolontariuszy. Przygotowano ponad 200 tysięcy skarbonek, które zauważyć można już teraz między innymi przy kasach marketów. Finał będzie pokazywany na żywo w stacjach grupy Warner Bros Discovery, a więc między innymi w TVN, TVN24 i TTV. O finale obszernie informują jednak również media publiczne.
„Cieszymy się, że pierwszy raz od ośmiu lat będzie z nami telewizja publiczna. W porozumieniu z TVN przekazujemy telewizji publicznej sygnał otwarcia, światełko do nieba i sygnał zamknięcia” – mówił Jurek Owsiak. – „Wróciły do nas też służby mundurowe. Przeżywamy to bardzo w Fundacji” – przyznawał. Z WOŚP będą grać funkcjonariusze Policji, a także Straż Pożarna i Wojsko Polskie.
„Przez osiem ostatnich lat zebraliśmy więcej, niż przez cały poprzedni okres. Nie zmarnowaliśmy ani minuty. Pokazaliśmy, że wysiłek wolontariuszy nie idzie na marne. Robimy wszystko w sposób przejrzysty. Nie kupujemy od handlarza bronią” – mówił Owsiak.
Z Orkiestrą gra również OKO.press. Zachęcamy do wrzucenia datku do naszej wirtualnej skarboki, a także do licytowania wspaniałych grafik towarzyszących naszym tekstom, przygotowanych przez nasz dział multimedialny.
Przeczytaj także: