0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Ostatni dzień kampanii samorządowej

Na żywo

Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach

Google News

13:06 25-02-2024

Prawa autorskie: Polish Foreign Minister Radoslaw Sikorski addresses the UN General Assembly meeting on the "temporarily occupied territories of Ukraine" marking the second anniversary of the Russian invasion, at the UN Headquarters in New York City on February 23, 2024. (Photo by ANGELA WEISS / AFP)Polish Foreign Minis...

Ambasador Ukrainy: „Doskonale, ministrze Sikorski! Dziękuję!”

Na lini Kijów-Warszawa iskrzy w związku z protestami rolniczymi. Jednak przedstawiciele ukraińskich władz dziękują za słowa Radosława Sikorskiego na forum ONZ

W piątek 23 lutego 2024 roku, w przeddzień drugiej rocznicy pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, Radosław Sikorski zdemaskował kłamstwa rosyjskiego ambasadora podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Reprezentujący Rosję Wasilij Nebenzia stwierdził, że przed dwoma laty „rosyjscy chłopcy” wkroczyli do Ukrainy, żeby zakończyć jedną wojnę [w Donbasie], a nie po to, żeby zaczynać nową. O Ukrainie mówił, że jest klientem Zachodu. Stwierdził też, że im dłużej Zachód będzie wspierał Ukrainę, tym mniej korzystne będą warunki pokoju dla Ukrainy.

Sikorski daje odpór

„Taka demagogia jest niegodna stałego członka Rady Bezpieczeństwa. Ale to, co ambasador osiągnął, to przypomnienie nam, dlaczego opieraliśmy się sowieckiej dominacji i czemu Ukraina opiera się teraz” – mówił Sikorski.

„Wtedy nie udało im się nas podporządkować. Nie uda im się podporządkować Ukrainy i nas teraz” – stwierdził polski minister spraw zagranicznych.

Przeczytaj także:

Przemówienie odbiło się szerokim echem na Zachodzie. Głos zabrał też ukraiński ambasador w RP.

Ukraińskie władze dziękują

W sobotę 24 lutego zareagował ukraiński minister spraw zagranicznych.

„Doskonale, panie ministrze Sikorski! Dziękuję!” – napisał ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz.

Podziękowania przesłał też za pośrednictwem poralu X (dawniej Twitter) doradca w ukraińskim Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Anton Heraszczenko.

„Polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski przemawiał wczoraj w Radzie Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Ukrainy. Swoje wystąpienie poświęcił podważeniu twierdzeń rosyjskiego ambasadora Wasilija Niebienzia, że jego kraj jest ofiarą agresywnej polityki Zachodu. Dziękujemy!” — napisał Heraszczenko.

Ostro między Ukrainą a Polską. W tle protesty na granicy

Słowa podziękowań ze strony ukraińskiej padają w momencie, kiedy zaostrza się konflikt dotyczący protestów rolników na granicy. Ukraińskie media zwracają uwagę na proputinowskie transparenty na rolniczych protestach.

Pojawiły się pogłoski, że to właśnie z powodu protestów polskie władze nie zostały zaproszone na oficjalne obchody drugiej rocznicy inwazji Rosji.

Premier Donald Tusk zapowiedział rozmowy ze stroną ukraińską na 28 marca 2024 roku.

„Sprawa odblokowania granicy z Polską powinna zostać rozwiązana do 28 marca, w przeciwnym razie Ukraina może zastosować środki odwetowe na przejściach granicznych” – skomentował ukraiński premier Denys Szmyhal. Przyjechał on na polsko-ukraińską granicę w piątek 23 lutego 2024 roku.

Polskie władze niemile widziane w Kijowie?

Na temat pogłosek o cofnięciu zaproszenia dla prezydenta Andrzeja Dudy wypowiedziała się w niedzielę w Radiu Zet Małgorzata Paprocka z Kancelarii Prezydenta.

„Czy to prawda, że pan prezydent planował wizytę w Ukrainie w ostatnich dniach i ona została odwołana?” — zapytał Andrzej Stankiewicz.

„Pan prezydent jest w stałym kontakcie z prezydentem Zełenskim. Nie odbyła się wizyta rocznicowa” — odpowiedziała Paprocka. „Mówię o fakcie. Pana prezydenta w przeciwieństwie do Ursuli von der Leyen czy innych przywódców europejskich w Kijowie nie było. Nie było również premiera Tuska”.

Czy zaproszenie zostało wysłane i cofnięte? – chciał wiedzieć Stankiewicz.

„Nie mam wiedzy na ten temat. To, co jest istotne, sprawy rolne na poziomie unijnym absolutnie są to kwestie dzisiaj ponadnarodowe. (...) Stanowisko prezydenta, co do wsparcia Ukrainy, jest stałe i niezmienne” – mówiła w Radiu Zet Małgorzata Paprocka.

11:15 25-02-2024

Prawa autorskie: 17.01.2024 Warszawa , ul Wiejska , Sejm . Poslowie podczas drugiego dnia posiedzenia . Nz marszalek Sejmu Szymon Holownia i wicemarszalek Piotr Zgorzelski . Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl17.01.2024 Warszawa ...

Aborcja wreszcie w Sejmie. Kiedy?

Wicemarszałek Sejmu zapowiedział, kiedy parlament zajmie się ustawami liberalizującymi prawo aborcyjne

Od powołania rządu Donalda Tuska minęło dwa i pół miesiąca, a Sejm wciąż nie zajął się ustawami liberalizującymi prawo aborcyjne. Na podjęcie sejmowych prac czekają projekty Lewicy i Koalicji Obywatelskiej.

W piątek 23 lutego 2024 roku projekt ustawy dotyczącej aborcji przedstawiła Trzecia Droga. Zakłada on przywrócenie przepisów z 1993 roku.

A zatem wszystkie siły tworzące rządzącą koalicję zaprezentowały propozycje dotyczące zmiany prawa aborcyjnego. Co dalej?

Przeczytaj także:

W Dzień Kobiet aborcja w Sejmie?

„Na najbliższym powiedzeniu w Sejmie będzie zrealizowane porozumienie koalicyjne, że wszystkie projekty złożone przez ugrupowania polityczne, co do których jasności nie umawialiśmy się w koalicyjnym porozumieniu, będą przedstawione na Sejmie i skierowane do komisji” – zapowiedział w programie „Kawa na ławę” w TVN24 wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL).

Najbliższe posiedzenie Sejmu jest zaplanowane na 6-8 marca 2024.

Jak należy rozumieć wypowiedź Zgorzelskiego?

Po pierwsze wicemarszałek składa jasną deklarację, że prace nad liberalizacją prawa aborcyjnego w końcu ruszą.

Po drugie podkreśla, że konkretne rozwiązania dotyczące aborcji nie były przedmiotem umowy koalicyjnej. A zatem nie będzie zgody co do tych rozwiązań wśród partii tworzących Koalicję 15 Października.

Po trzecie zapowiada, że projekty zostaną skierowane do prac w komisjach, co pozwala przypuszczać, że mimo braku zgody wszystkie partie koalicyjne zagłosują nawzajem za dalszymi pracami nad wszystkimi projektami.

Przeczytaj także:

10:24 25-02-2024

Prawa autorskie: 13.02.2024 Warszawa , ulica Krakowskie Przedmiescie . Palac Prezydencki . Prezydent RP Andrzej Duda podczas oswiadczenia po posiedzeniu Rady Gabinetowej . Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl13.02.2024 Warszawa ...

Prezydent zawetuje pigułkę „dzień po”? „Wysoce prawdopodobne”

Prezydencki minister powiedział, co zrobi Andrzej Duda z ustawą o pigułce „dzień po”

„Papierosy, alkohol, energetyki wymagają okazania legitymacji i pełnoletności” – mówił w programie „Śniadanie Rymanowskiego” w Polsat News Wojciech Kolarski z Kancelarii Prezydenta RP. Politycy dyskutowali o tzw. pigułce dzień po.

22 lutego 2024 roku Sejm większością głosów zdecydował, że antykoncepcja awaryjna będzie w Polsce dostępna do recepty. Emocje wśród polityków wzbudził wiek, od którego będzie można kupić pigułkę „dzień po”. Ostatecznie w ustawie nie ma dolnej granicy wieku. W praktyce oznacza to, że będzie ona dostępna od osiągnięcia wieku rozrodczego, czyli od ok. 15 roku życia.

Przeczytaj także:

„Chodzi o młode kobiety, córki”

„Chodzi o odpowiedzialność. Też za młode kobiety. Za ich płodność” – mówił w programie „Śniadanie Rymanowskiego” w Polsat News Wojciech Kolarski z Kancelarii Prezydenta RP.

Kolarski chciałby, żeby pigułka była dostępna dopiero od 18. roku życia kobiety.

Zareagował Krzysztof Śmiszek, wiceminister sprawiedliwości (Lewica): „Cała Unia się myli, cały świat się myli?”

Minister Kolarski kontynuował:

„Żeby później [młode kobiety] nie miały problemów zdrowotnych. [Chodzi o odpowiedzialność] za młode kobiety, za córki”.

Kolarski stwierdził, że to nie jest fałszywa troska, co zarzucił mu Śmiszek.

„Papierosy, alkohol, energetyki wymagają okazania legitymacji i pełnoletności” – argumentował prezydencki minister.

Krzysztof Śmiszek nie ustępował: „Fałszywa troska facetów, którzy chcą kontrolować [kobiety]”.

Weto jest pewne?

Do rozmowy włączyła się Małgorzata Wasserman z PiS: „[Chodzi] przede wszystkim o zdolność do czynności prawnych. Żeby młodej osobie lekarz pomógł podejmować decyzje”.

„Czy weto jest przesądzone?” – zapytał Bohdan Rymanowski.

„Jest wysoce prawdopodobne. Argumenty są jednoznaczne” – odpowiedział przedstawiciel Kancelarii Andrzeja Dudy Wojciech Kolarski.

Antykoncepcja awaryjna jest dostępna bez recepty w całej Unii Europejskiej z wyjątkiem Polski i Węgier. Recepty na pigułkę „dzień po” wprowadził w Polsce rząd PiS. Ustawa trafiła teraz do Senatu.

20:17 24-02-2024

Prawa autorskie: Maciek Skowronek / Agencja GazetaMaciek Skowronek / A...

Abp Dzięga odchodzi. Grzechy zostają

Papież przyjął rezygnację arcybiskupa Andrzeja Dzięga, metropolity szczecińsko-kamieńskiego. Co duchowny miał na sumieniu?

„Ojciec Święty Franciszek przyjął rezygnację abp. Andrzeja Dzięgi z posługi arcybiskupa metropolity szczecińsko-kamieńskiego. Administratorem apostolskim sede vacante został mianowany biskup koszalińsko-kołobrzeski Zbigniew Zieliński” – poinformowała Nuncjatura Apostolska w Polsce.

W komunikacie nie ma powodów odejścia Dzięgi. Jego rezygnacja jest przedwczesna – trzy lata przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Może mieć ona zatem związek z toczącymi się wobec arcybiskupa postępowaniami kanonicznymi dotyczącymi oskarżeń o chronienie księży molestujących seksualnie nieletnich. Wielu komentatorów katolickich – m.in. Tomasz Terlikowski – zaznacza, że Dzięga do rezygnacji został prawdopodobnie przymuszony.

List do wiernych

W RMF FM Tomasz Terlikowski ujawnił list, który abp Dzięga napisał do księży w swojej Archidiecezji. W liście zaznacza, że powodem jego rezygnacji są tylko względy zdrowotne. Ale pojawia się w nim też niezrozumiały fragment:

„Chciałbym każdemu z Was, Bracia kapłani, a za Waszym pośrednictwem także każdemu i każdej z naszych Sióstr i Bracia w wierze, na czele z Osobami życia konsekrowanego, szczerze i gorąco podziękować za to świadectwo Waszej wiary. Poznaliście mnie na tyle, że każde z Waszych serc czuje i wie, co mam na myśli. Jeśli jednak moje słabości, w tym niepełne zrozumienie określonych okoliczności, a czasem nawet moje zwykłe ludzkie zmęczenie, stawało się przyczyną Waszego niepokoju, gorąco przepraszam”.

Ks. Dymer i inne grzechy

Abp Dzięga na sumieniu ma sporo. W OKO.press pisaliśmy przede wszystkim o bezkarnym księdzu Andrzeju Dymerze, oskarżonym o molestowanie nieletnich. Dymer zmarł w lutym 2021 r., kilka dni po tym, jak abp Dzięga wreszcie odwołał go z funkcji dyrektora archidiecezjalnego Instytutu Medycznego im. Jana Pawła II w Szczecinie, na którą powołał go w 2010 roku. Decyzję poprzedziły śledztwa dziennikarskie, m.in. OKO.press i „Więzi”.

Jak pisał w OKO.press Daniel Flis: „Ksiądz Dymer był oskarżany o wykorzystywanie seksualnie nastoletnich chłopców, w tym wychowanków kierowanej przez niego placówki Caritas. Jej wychowawcy donieśli o tym kurii szczecińskiej po raz pierwszy w 1995 roku. Został wtedy odsunięty od kierowania młodzieżowym ośrodkiem, ale nie został ukarany, lecz awansował. Tworzył diecezjalną sieć szkół katolickich, był m.in. dyrektorem katolickiego liceum. Prokuratura wszczęła śledztwo w jego sprawie dopiero w 2008 roku po reportażu „Gazety Wyborczej”, który ujawnił świadectwa czterech wykorzystanych przez księdza Dymera chłopców”. W 2023 r. sąd ostatecznie uznał Dymera winnym.

Abp Dzięga nie zważał na oskarżenia i nie tylko nie odsunął księdza od stanowisk, ale jeszcze go awansował. Pisaliśmy o tym tutaj:

Przeczytaj także:

Opisywaliśmy także sprawę księdza Mariana Sz., prawej ręki abp. Dzięgi, który załatwiał dla Archidiecezji państwową ziemię. Oraz był oskarżony o molestowanie 9-latka:

Przeczytaj także:

16:54 24-02-2024

„Ministerstwo Zdrowia informuje, że lekarze, którzy narażali zdrowie i życie kobiet, odmawiając terminacji ciąży zgodnej z polskim prawem, nie zostaną powołani na konsultantów krajowych i wojewódzkich” – taki posta zamieścił resort na platformie X.

Być może to reakcja na informacje o planowanym powołaniu na konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie położnictwa i ginekologii na Dolnym Śląsku prof. Mariusza Zimmera.

Przeciwko tej nominacji zaprotestowali dyrektorzy wrocławskich porodówek. W piśmie podpisanym przez dr hab. Tomasza Fuchsa (USK), dr n. med. Jarosława Pająka (szpital na Brochowie) i dr n. med. Bogusława Malika (szpital przy Kamieńskiego) czytamy: „Uprzejmie prosimy o niepowierzanie tak odpowiedzialnej funkcji Konsultanta Wojewódzkiego z dziedziny ginekologii i położnictwa osobie skonfliktowanej ze środowiskiem, jak również osobie, która nie sprawdziła się na stanowisku kierowniczym i doprowadziła do zapaści organizacyjnej”.

O Zimmerze pisała także FEDERA, której klientka wygrała sprawę z Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym we Wrocławiu u Rzecznika Praw Pacjenta. FEDERA pisze: "Pani K. z zaświadczeniem i skierowaniem od lekarza udała się do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. Niestety w szpitalu odmówiono jej przerwania ciąży i w ogóle przyjęcia do szpitala. Profesor Mariusz Zimmer, z którym rozmawiała Pacjentka, powiedział, że jej zaświadczenie można podważyć, więc powinna skontaktować się z konsultantami wojewódzkimi. Nie przekazał jej jednak danych kontaktowych do konsultantów. Pani K. poczuła się potratowana jak oszustka. Następnie Pacjentka otrzymała ze szpitala pismo twierdzące „ciąży w tutejszej klinice się nie usuwa”.

Prof. Zimmer: To nieprawda

W odpowiedzi na te zarzuty Zimmer przesłał do mediów oświadczenie, w którym czytamy: „Nie jest prawdą, że odmówiłem legalnej aborcji. W przedmiotowej sprawie, mając uzasadnione wątpliwości co do rozpoznania, uznałem za konieczne uzyskanie konsultacji pacjenta lekarza innej specjalizacji. Moje stanowisko zostało potwierdzone poprzez odmowę wszczęcia postępowania karnego przeciwko mojej osobie w tej sprawie”.