0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Ostatni dzień kampanii samorządowej

Na żywo

Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach

Google News

11:44 06-03-2024

Nikki Haley wycofuje się z prawyborów prezydenckich Partii Republikańskiej. Trump jedynym kandydatem

Jedyna kontrkandydatka Trumpa w prawyborach w Partii Republikańskiej ogłosi w środę 6 marca o wycofaniu się z prawyborów – donoszą amerykańskie media. Co zapewnia Donaldowi Trumpowi wygranie republikańskiej nominacji. I co oznacza, że listopadzie Trump zmierzy się po raz kolejny z demokratycznym prezydentem Joe Bidenem.

Haley podjęła decyzję po Super Wtorku. Nie ogłosi jednak poparcia dla Trumpa, będzie jedynie go zachęcać do zdobycia poparcia republikańskich i niezależnych wyborców, którzy ją poparli.

11:39 06-03-2024

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

Żukowska do Hołowni: „Zamrażarkę sejmową zamienił pan na uśmiechniętą chłodnię”. Awantura o aborcję w Sejmie

Lewica ostro protestuje przeciwko odkładaniu w czasie prac nad ustawami liberalizującymi aborcję. „Zamrażarkę sejmową zamienił pan na uśmiechniętą chłodnię” – mówiła do Hołowni posłanka Żukowska

Wczoraj marszałek Sejmu Szymon Hołownia zdecydował, że Sejm projektami ustaw liberalizującymi obecne restrykcyjne prawo aborcyjne z czasów rządów PiS zajmie się nie na obecnym, a dopiero na kwietniowym posiedzeniu Sejmu.

Ta decyzja została źle przyjęta przez część koalicji rządzącej – szczególnie oburzona jest Lewica. Mocne głosy sprzeciwu pojawiły się na samym początku dzisiejszego posiedzenia Sejmu, w części dotyczącej wniosków formalnych.

Uśmiechnięta chłodnia

„Szafuje pan jako katolik słowem ”kłamca„. Nazwał pan kłamcą marszałka Czarzastego. Zamrażarkę sejmową zamienił pan na uśmiechniętą chłodnię. Podobno nie ma pan w biurku schowanych projektów, a jednak pan to robi” – mówiła szefowa klubu parlamentarnego Lewicy, Anna-Maria Żukowska. Przemawiała w czarnej marynarce i czarnej koszulce z czerwoną błyskawicą – symbolem protestów po zmianie prawa aborcyjnego z października 2020 roku.

„Nigdy nie jest dobry czas dla mężczyzn rządzących tym krajem. A to wejście do NATO, a to wejście do UE, a to wybory. Dla was nigdy nie jest dobry czas dla kobiet. Dlatego składam wniosek o zamknięcie posiedzenia Sejmu celem uzupełnienia porządku obrad o projekty dotyczące prawa do przerywania ciąży” – mówiła posłanka Lewicy.

W podobnym tonie wypowiadała się ministra do spraw równości, Katarzyna Kotula.

„Dla was nigdy nie jest dobry czas dla kobiet! Dlatego składam wniosek formalny o zamknięcie posiedzenia celem uzupełnienia porządku obrad o projekty dotyczące prawa do przerywania ciąży! ”

Szanowne panie

„Szanowne panie! Przez 31 lat klasa polityczna na tej sali nie była w stanie przygotować satysfakcjonujących rozwiązań w zakresie prawa aborcyjnego” – powiedział poseł PSL Krzysztof Paszyk, co wywołało oburzenie posłanek Lewicy. Krzyczały ze swoich miejsc do posła, że są trzy gotowe projekty. Poseł do tych uwag się jednak nie odniósł, miał bowiem jedno zadanie – powiedzieć, zgodnie z linią swojego klubu, że jedynym rozwiązaniem jest ogólnopolskie referendum.

„Drogie panie, dobrze wiecie, że nie prowadzi się kliku bitew jednocześnie” – kontynuował Paszyk, przekonując, że są dziś ważniejsze sprawy do załatwienia – jak przywracanie praworządności i protesty rolników.

Decyzji marszałka broniła też jego koleżanka klubowa Żaneta Cwalina-Śliwowska. „Lepiej mieć miesiąc na przygotowania, niż tracić to co wypracowaliśmy” – mówiła.

Posłowi Paszykowi odpowiedziała ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. „Informuję, że to nie jest albo-albo. Można walczyć o prawa kobiet na rynku pracy, o prawa przedsiębiorczyń, prawa rodzin żyjących na wsiach, i jednocześnie nie odmawiać kobietom prawa do decydowania sobie”.

Trudno jednak spodziewać się, by pod wpływem tej debaty Szymon Hołownia zmienił zdanie i przyspieszył pracę nad sejmowymi projektami aborcyjnymi.

Przeczytaj także:

10:52 06-03-2024

Prawa autorskie: fot. Agata Kubisfot. Agata Kubis

Rolnicy palą opony pod kancelarią premiera. „Jesteśmy tu, by powiedzieć premierowi, co nas boli”

Dziesiątki tysięcy rolników demonstrują pod kancelarią premiera i Sejmem przeciwko Zielonemu Ładowi i importowi produktów rolnych z Ukrainy.

O godzinie 9 rolnicy rozpoczęli protest pod kancelarią premiera, a o godzinie 10 pod Sejmem. Protestują tam rolnicy, a z nimi także leśnicy, górnicy i myśliwi. Powiewa wiele flag „Solidarności”.

Pod kancelarią premiera palone były opony. Pojawiły się też transparenty porównujące premiera Donalda Tuska do Hitlera.

Utrudnienia w ruchu

Organizatorzy nie otrzymali zgody od warszawskiego ratusza na wjazd ciągnikami do centrum miasta. Niektórzy protestujący próbowali zakaz łamać, w centrum protestów ciągników jednak nie widać. Podczas protestu organizatorzy poinformowali, że według ich informacji wokół Warszawy zebrało się 2 tys. ciągników, a trójce rolników udało się ciągnikami, wbrew zakazowi, wjechać w okolice Pałacu Kultury.

Protesty oznaczają poważne utrudnienia w poruszaniu się po stolicy. Warszawska policja poinformowała, że wstrzymany został ruch pojazdów na ciągu ul. Belwederskiej i w Al. Ujazdowskich od skrzyżowania z Gagarina do ronda de Gaulle'a.

„Chłopi i robotnicy razem”

Po godzinie 11 pod kancelarią premiera rozpoczęły się przemówienia liderów protestów i związków zawodowych

„Jesteśmy tutaj, żeby powiedzieć Panu Premierowi, co nas boli. To Zielony Ład i wszystko to, co jest z nim związanych oraz to, co dzieje się na granicy, a więc niekontrolowany import z Ukrainy. Wszyscy jesteśmy tu razem od tatr po Bałtyk i mówimy tutaj jednym językiem. Dziś pokazujemy, że chłopi są razem z robotnikami. Chłopi i robotnicy razem. Polacy razem” – mówił Tomasz Obszański z „Solidarności” Rolników Indywidualnych. I przekonywał: „jesteśmy tu po to, by zawalczyć o polskie rolnictwo, o nasze gospodarstwa, nasze ojcowizny”.

Przemawiający podkreślali wielokrotnie, że Zielony Ład należy wyrzucić do kosza i mówili o jedności rolników i wszystkich protestujących.

„W naszym kraju powinniśmy być gospodarzami i sami podejmować decyzje. Szczególnie, że ci, którzy podejmują decyzje, często zwierzęta gospodarskie widzieli tylko w telewizji” – mówił przedstawiciel myśliwych.

Płonące opony, rozrzucone siano

W tym czasie na ulicy wciąż płonęły opony, rolnicy podtrzymywali ogień do ogniska. Strażacy, którzy chcieli ognisko ugasić, zostali przez protestujących odepchnięci.

W tym samym czasie rolnicy zablokowali autostradę A2. Rolnicy rozrzucili na drodze bele siana.

Rząd o konieczności rozmów

„Mówimy rolnikom jasno, że jeżeli wyrzucimy Zielony Ład to cała Polska może pożegnać się z funduszami europejskimi, jeżeli chodzi o polskie rolnictwo, bo po prostu ich nie będzie” – mówił dziś w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak.

W Sejmie poruszano temat rolniczych protestów. Minister rolnictwa Czesław Siekierski mówił z mównicy sejmowej:

„Doprowadziliśmy do istotnych ograniczeń Zielonego Ładu. (...) Jest złożony wniosek o uchylenie obowiązku ugorowania w roku 2024 r., a w roku przyszłym do przeniesienia tego do działań dobrowolnych. Jeżeli chodzi o liberalizację handlu, wprowadziliśmy pewne ograniczenia w zakresie towarów wrażliwych, to jest procedowane na szczeblu Unii Europejskiej. Prowadzimy negocjacje dwustronne z Ukrainą, gdzie ustalimy warunki, kontyngenty. Będzie pełen nadzór i będzie zachowana wymiana handlowa”

Przeczytaj także:

09:19 06-03-2024

Monika Pawłowska złożyła ślubowanie i objęła mandat po Mariuszu Kamińskim

Na początku siódmego posiedzenia Sejmu X kadencji ślubowanie złożyła posłanka Monika Pawłowska. Pawłowska objęła mandat po Mariuszu Kamińskim z PiS, który w grudniu został skazany prawomocnym wyrokiem za udział w aferze gruntowej w 2007 roku.

Zdaniem większości prawników i marszałka Sejmu Szymona Hołowni wraz z wyrokiem wygasł mandat Kamińskiego. Pawłowska była pierwszą osobą na liście PiS w okręgu numer 7 obejmującym połowę województwa lubelskiego.

Pawłowska była posłanką w poprzedniej kadencji Sejmu, do którego dostała się z listy Lewicy. Później jednak zmieniła przynależność partyjną i ostatecznie wylądowała w PiS. PiS jednak nie uznaje jej mandatu – partia Jarosława Kaczyńskiego stoi na stanowisku, że mandaty Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika są ważne, w związku z czym mandat Moniki Pawłowskiej jest nielegalny. Dlatego nie wzięli udziału w ślubowaniu.

08:19 06-03-2024

Polityczki Lewicy ostro o stanowisku Hołowni w sprawie aborcji

„To jest takie tchórzostwo, chowanie się pod stolik i udawanie, że problemu nie ma. Powiem też wyraźnie, bo powiedział pan o rdzawym nożu, ale rdzawego noża nie przystawiałabym Koalicji Obywatelskiej, bo oni w końcu zrozumieli i chwała im za to, że kobieta powinna mieć wybór” – mówiła dziś rano posłanka Joanna Scheuring-Wielgus w TVN24.

„Ja mówię z pełną odpowiedzialnością. Jeżeli dojdzie do jakiejś tragedii, jeżeli stanie się krzywda jakiejś kobiecie, jeżeli jakaś kobieta zostanie odprawiona z kwitkiem ze szpitala, bo szpital się zasłoni klauzulą sumienia, jeżeli kobieta będzie bała się pomóc drugiej kobiecie, wręczając jej tabletki do aborcji farmakologicznej, to każda ta krzywda, każdy ten strach, każde to upokorzenie będzie leżało na sumieniu tych, którzy odraczają, odkładają na święte nigdy debatę o liberalizacji prawa aborcyjnego” – to z kolei ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Polityczki Lewicy uważają, że marszałek Szymon Hołownia oszukuje swoich wyborców. Wczoraj Hołownia powiedział:

„Podjąłem decyzję, żeby te projekty dotyczące prawa aborcyjnego były procedowane w Sejmie w niedalekim terminie. Tuż po pierwszej turze wyborów, a więc 11 kwietnia”.

Wcześniej zapowiadał, że ustawy aborcyjne mają być procedowane na zaczynającym się dziś posiedzeniu Sejmu. Z najnowszego sondażu IPSOS dla OKO.press i TOK FM wynika, że opóźniając liberalizację prawa aborcyjnego, Hołownia odkleja się od swojego elektoratu. Wyborcy i wyborczynie rządzącej koalicji w większości 92 proc.! (tylko 4 proc. przeciw) chcą ustawy legalizującej aborcję do 12. tygodnia. W samej Trzeciej Drodze to aż 89 proc.