Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Sejm będzie dziś pracował nad czterema osobliwymi projektami obywatelskimi ustaw przygotowanymi przez środowiska ultraprawicowe
W OKO.press Agata Szczęśniak opisuje sejmowe plany na dziś (piątek 9 lutego). Posłanki i posłowie mają zająć się aż czterema obywatelskimi projektami ustaw przygotowanymi przez organizacje ultraprawicowe. Oto one:
Więcej w materiale Agaty Szczęśniak w OKO.press:
Patryk Jaki, który przejął kierowanie Suwerenną Polską na czas choroby Zbigniewa Ziobry, poinformował o przebiegu choroby szefa partii
W rozmowie z „Super Ekspressem” Patryk Jaki potwierdził, że Zbigniew Ziobro choruje na raka przełyku, o czym wcześniej informował już Marcin Warchoł z Suwerennej Polski. Jaki poinformował, że Ziobro przeszedł już drugą chemioterapię, a teraz czeka go operacja.
„Jego rekonwalescencja będzie długotrwała. Rokowania są ciężkie, dlatego że ten typ nowotworu generalnie jest trudny i często kończy się śmiercią” – mówił Jaki.
Zastępca Ziobry zapowiedział też, że będzie kierował partią w trakcie kampanii samorządowej, a także przed wyborami europejskimi. Czyli nie krócej niż do czerwca tego roku.
Nawet 65 latek będzie mógł się spodziewać nagłego powołania w szeregi rosyjskiej armii – zakłada projekt rosyjskiego ministerstwa obrony
Już 22 lutego rosyjska Duma Państwowa ma zająć się projektem nowej ustawy o mobilizacji przygotowanym przez resort obrony. Zakłada on, że w ramach mobilizacji powołani do armii i wysłani na front w Ukrainie mogą zostać nawet 65-letni cywile. W wypadku byłych żołnierzy (nawet z poboru) mających wyższy stopień niż szeregowy granica jest jeszcze wyższa – i wynosi 70 lat. Ten drugi próg obowiązuje nawet generałów-emerytów.
Te same progi wiekowe zostały już w Rosji ustalone w odniesieniu do żołnierzy kontraktowych – odpowiednia ustawa została przyjęta przez Dumę już w czerwcu zeszłego roku. Teraz obejmą one jednak również „mobików”, czyli cywili powoływanych do armii w ramach mobilizacji.
Plany Kremla zakładają zwiększenie stanu liczebnego rosyjskiej armii o kolejne 170 tysięcy żołnierzy w ciągu rozpoczętego już roku. Według obecnych założeń ma ona liczyć 1,3 mln żołnierzy pod bronią – przy łącznym stanie liczebnym obejmującym na papierze 2,2 mln ludzi.
A PKW o mandacie po Kamińskim.
Co wydarzyło się w czwartek 8 lutego 2024?
PKW zadeklarowała, że nie zajmie stanowiska w sprawie wygaśnięcia mandatów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Jednak w odpowiedzi na pismo marszałka Sejmu Szymona Hołowni zgodnie z kodeksem wyborczym podała nazwiska osób, które mogą objąć mandat po Kamińskim.
Pierwsza na liście jest Monika Pawłowska. Podczas konferencji prasowej Hołownia zapowiedział, że w piątek, 9 lutego, zwróci się do niej z pytaniem, czy skorzysta z prawa do objęcia mandatu. „Po siedmiu dniach będziemy mieli odpowiedź, jeżeli będzie pozytywna, to będziemy dalej procedować, jeżeli będzie negatywna, to będziemy wysyłać korespondencję do kolejnej osoby z listy przekazanej przez Państwową Komisję Wyborczą” – mówił Hołownia.
W czwartek Pawłowska nie odbierała telefonów, nie odpisywała też na wiadomości. Wcześniej w rozmowie z mediami deklarowała, że raczej mandat obejmie, o ile wszystko odbędzie lege artis. „Myślę, że tego oczekują ode mnie moi wyborcy” – stwierdziła.
Sejmowa komisja zdrowia przegłosowała projekt dostępu do antykoncepcji awaryjnej (tabletka EllaOne) bez recepty. Jak pisała Julia Theus, PiS próbował przekonywać, że tabletka dzień po dostępna powinna być bez recepty dopiero po ukończeniu 18 lat. Skupiał się na „zdrowiu 15-latek”. Porównywał działanie tabletki po do… „rozpędzonego tira”. Chciał debatować o niej po godz. 23, by… nie widziały tego dzieci. Posłanka PiS pomyliła substancję, która występuje w tabletce dzień po z działaniem substancji, która występuje w tabletce wczesnoporonnej. A Jarosław Sachajko rzucił z sejmowej mównicy oburzające zdanie o „seksie z 15-latkami”.
Spór ponad politycznymi podziałami i poglądami dotyczył za to przyszłości Centralnego Portu Komunikacyjnego. Nowy rząd nie potrafi określić, czy CPK na pewno powstanie, ale widać już lekką rewizję stanowiska pod presją opinii publicznej. Maciej Lasek mówił o „stawianiu projektu z głowy na nogi” i audycie. Hołownia zapewniał, że może był przeciwnikiem, ale nikt nie wyrzuca CPK do kosza. Za to część Lewicy i PiS apelują o kontynuowanie inwestycji, która rozwinie sieć kolejową, pozwoli zrealizować cele klimatyczne oraz przyciągnie inwestorów.
Podczas sejmowej komisji edukacji ministry Barbara Nowacka i Katarzyna Lubnauer przedstawiły plan reform w polskich szkołach. Krótkoterminowo możemy spodziewać się sprzątania po PiS, ale MEN myśli już o reformie, która ma dostosować edukację do wyzwań XXI wieku.
Po kilku dniach spekulacji prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odwołał Naczelnego Dowódcę Sił Zbrojnych Ukrainy generała Wałerija Załużnego. Zastąpi go gen. Ołeksandr Syrski, dotychczasowy dowódca ukraińskich sił lądowych.
CPK powstanie? A może nowy rząd wyrzuci inwestycję do kosza? Wokół inwestycji zapanowało polityczne i społeczne wzmożenie
W Sejmie na wniosek posła PiS Marcina Horały odbyła się dziś, 8 lutego 2024, dyskusja o „sabotowaniu” Centralnego Portu Komunikacyjnego, jednej z flagowych inwestycji poprzedniego rządu.
„Od grudnia ubiegłego roku w tym procesie zaciągnięto hamulec ręczny. Mijają kolejne terminy, powinna być decyzja środowiskowa – nie ma, powinien być ogłoszony przetarg na drążenie tunelu kolei dużej prędkości – nie ma, z czterech przygotowanych wniosków o dofinansowanie unijne złożono tylko dwa, a dwa pozostałe są według pana ministra źle przygotowane” – mówił Horała.
Były pełnomocnik ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego w rządzie Mateusza Morawieckiego apelował do nowej władzy o realizację projektu. – „Wszystko jest przygotowane, gotowe, tylko kontynuować, pójść dalej. Będziecie przecinać wstęgi, ogłaszać sukces, to będzie wasz CPK imienia Donalda Tuska, tylko go zbudujcie, żeby Polacy mogli z niego korzystać”.
Działania Macieja Laska, pełnomocnika ds. CPK w rządzie Tuska, krytykowała także Paulina Matysiak z partii Razem.
„Chciałabym, żebyśmy usłyszeli, czy ten projekt będzie kontynuowany, bo to jest polska racja stanu, żeby nasz kraj mógł się rozwijać. To powinno nas na tej sali łączyć ponad podziałami. CPK powinien być narzędziem zrównoważonej polityki transportowej, która jest niezbędna w polityce klimatycznej” – mówiła posłanka.
„Chciałabym, żeby pan minister wyszedł i odpowiedział na pytanie, dlaczego nie zostały złożone wnioski na budowę linii miedzy Warszawą a Łodzią. Czemu my nie chcemy sięgać po pieniądze unijne na budowę kolei w naszym kraju? Nie chcecie wydawać środków budżetowych? Sięgnijcie po unijne” – stwierdziła.
„Może źle pan zrozumiał skrót CPK. Tu nie chodziło o centralny program komunikowania propagandy sukcesu” – odpowiadał Horale Lasek. „Wszyscy wiemy, że żadna łopata do tej pory w CPK nie została wbita. Panie pośle Horała, chciałem panu publicznie oświadczyć, żeby się pan nie martwił. Teraz po was sprzątamy, stawiamy projekt z głowy na nogi i zabieramy się za dalsze działania, ale najpierw musimy ten projekt urealnić. Dlatego wykonamy audyt wszystkich obszarów waszej działalności. Sny o potędze to coś na pewno przyjemnego, ale łatwo można stracić kontakt z rzeczywistością” – dodał.
Ale co to znaczy urealnić? I czy projekt naprawdę powstanie? W mediach społecznościowych Platformy Obywatelskiej pojawił się dziś krótki filmik, na którym Maciej Lasek mówi: „Zaczynamy rzetelną pracę nad projektem CPK. Dzisiaj nie ma dyskusji, czy CPK powstanie. Dzisiaj jest dyskusja o tym kiedy, i w jakiej konfiguracji”.
Po kilkunastu minutach filmik usunięto i wrzucony nowy – już bez deklaracji, że „CPK powstanie”.
Do sprawy, która rozgrzewa opinię publiczną odniósł się dziś podczas konferencji prasowej marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
„Ja sam w kampanii byłem niezwykle krytyczny co do tej inicjatywy, ale słyszę też głosy, które mówią: słuchajcie, jeżeli po bilansie otwarcia uda się oddzielić tę paranoję, która narosła jak nowotworowa narośl na idei CPK, to Bizancjum, tę propagandę, te absurdy, te łamane ludzkie losy, to może się okazać, że ta idea jest do uratowania, w takiej czy innej formie, w takiej czy innej perspektywie” – stwierdził lider Polski 2050.
„Minister Lasek dopiero otworzył szafy, patrzy, co z nich wypada i dzisiaj nie jestem w stanie odpowiedzieć, w jakiej formule ta inwestycja będzie realizowana, w jakim tempie i od jakiego momentu. Natomiast chcę też jasno powiedzieć, że nie ma żadnej decyzji, że zostaje wyrzucona do kosza i że realizowana nie będzie” – deklarował Szymon Hołownia.
Specjalną konferencję prasową zorganizował też Mateusz Morawiecki. Tłumaczył, że założeniem CPK było stworzenie huba lotniczego z podpiętym węzłem kolejowym, który pozwoli rozwijać lepszy i bardziej ekologiczny transport, a także przyciągnie inwestorów.
„Wierzę, że ten bodaj najważniejszy projekt w historii wolnej Polski ostatnich 35 lat będzie kontynuowany. Wierzę w to, choć po wysłuchaniu dzisiejsze debaty sejmowej powinienem nabrać wątpliwości. Jednak jestem optymistą, wierzę, że ta ciągłość będzie utrzymana, że będziemy nadal realizować wielką ideę Polski ambitnej” – mówił Morawiecki.
„Mamy pewne poruszenie społeczne wokół tego tematu i chce podziękować wszystkim od prawa do lewa. Cieszę się, że są takie głosy, które ponad podziałami politycznymi potrafią proponować to, co dobre dla Polski, dla środowiska gospodarczego, po to, żeby Polacy mogli więcej zarabiać” – dodał.