0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Ostatni dzień kampanii samorządowej

Na żywo

Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach

Google News

19:25 23-01-2024

Prawa autorskie: "Wiesti", 20 stycznia 2024"Wiesti", 20 styczni...

Rosyjska Duma zajmuje się kotem Twiksem. Czy to sposób na debatę o kosztach wojny Putina?

W dniu kolejnego zmasowanego ataku rakietowego na Ukrainę rosyjska Duma rozmawia o śmierci kota Twiksa. Wbrew pozorom nie jest to sprawa błaha. Ponieważ o konsekwencjach najazdu w Ukrainie publicznie rozmawiać się w Rosji nie da, Rosjanie zaangażowali się masowo w sprawę bestialskiego potraktowania przez władze przyjaznego zwierzaka.

Propaganda Kremla po kilku dniach debaty po kocie w sieci zauważyła, co się dzieje. 20 stycznia historia trafiła do ogólnorosyjskich mediów propagandowych. 22 stycznia zajęła się nią rosyjska prokuratura generalna, a teraz, 23 stycznia — także Duma. Powstaje tam specjalny zespół ds. poprawy transportu zwierząt.

O sprawie pisaliśmy wczoraj:

Przeczytaj także:

Kot, podróżujący z opiekunem i z biletem, został 11 stycznia wyrzucony z pociągu przez konduktorkę na 30-stopniowy mróz. Szukało go kilkuset wolontariuszy a pół Rosji temu kibicowało w internecie. Znaleziono go martwego 20 stycznia.

Co widziały kamery

Dziś w Dumie, na posiedzeniu "okrągłego stołu do spraw transportowania zwierząt domowych” dyrektor kolei opowiedział, co się stało. Z nagrań monitoringu w przedziale wynika, że kot podróżował z opiekunem i siedział w transporterze. Konduktorka go widziała, więc jej tłumaczenie, że uznała, że to bezpańskie zwierzę, jest dziwne.

Z nagrań wynika też, że opiekun regularnie chodził z kotem w transporterze do toalety, co widzieli współpasażerowie. Na stacji w Kursku pasażerowie wyszli jednak na peron rozprostować kości (podróż z Jekaterynburga do Petersburga trwa prawie dwie doby). Wtedy kot wydostał się z transportera i wyszedł na korytarz (szukał opiekuna?). Nie oddalił się daleko.

Złapała go konduktorka. Jeśli, jak twierdzi, pytała, czyj to kot, to w czasie, gdy większości pasażerów nie było w wagonie. I wiedziała o tym. Kilka osób, które z pociągu nie wysiadło, nie odezwało się. I konduktorka przed samym odjazdem z Kirowa po prostu kota wyrzuciła na mróz, co z kolei zarejestrowały kamery dworcowe. To nagranie trafiło do sieci, bo opiekunowie Twiksa mieli nadzieję, że zdołają go odszukać, zanim zamarznie.

Tymczasem podróżni wrócili do przedziału, opiekun kota nie zauważył, że transporter jest pusty. Kiedy w końcu zobaczył, że kota nie ma, konduktorka usiłowała zwalić na niego winę, mówiąc, że nie pilnował zwierzęcia, to ma.

O czym jest ta dyskusja

Drobna sprawa okrucieństwa i bezmyślności osoby „urzędowej” stała się w Rosji tematem rozmów. W ciągu trzech dni petycja o ukaranie konduktorki zebrała 381 tysięcy podpisów, a byłoby ich pewnie więcej, gdyby petycji nie zablokowano. To liczba głosów porównywalna z tą, którą muszą przedstawić kandydaci na prezydenta w organizowanych właśnie w Rosji wyborach. Z tym że kandydaci mają na to dwa miesiące — a nie trzy dni.

Popularność sprawy może wynikać z tego, że formalnie jest niepolityczna, więc dyskusja o tym nie grozi represjami.

Władze za wszelką cenę chcą historii Twiksa ukręcić łeb. Ogłosiły, że konduktorka została zawieszona, ale o surowych karach dla niej nie ma mowy. “Co się stanie, jeśli się okaże, że ona wcześniej wiozła rannego żołnierza?” – pytała jedna z deputowanych w czasie „okrągłego stołu”.

Wychodzi więc na to, że przy okazji historii Twiksa Rosjanie zaczynają dyskusję o psychologicznych kosztach najazdu na Ukrainę.

19:23 23-01-2024

Prawa autorskie: . Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Gazeta. Fot. Slawomir Kami...

Przyłębska: „Jest moda na kwestionowanie orzeczeń TK”

W Telewizji Republika Julia Przyłębska powiedziała, że „akt łaski prezydenta jest czymś więcej niż ułaskawienie, jest aktem prawie królewskim”. Komentowała sprawę Kamińskiego i Wąsika, TVP i działania Adama Bodnara

Julia Przyłębska gościła w Telewizji Republika wieczorem 23 stycznia 2024. Stwierdziła, że Trybunał Konstytucyjny wypowiedział się, jak rozumieć prawo łaski. W ten sposób broniła stanowiska Andrzeja Dudy, który twierdzi, że już w 2015 roku ułaskawił Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

„Ten akt łaski prezydenta jest czymś więcej niż ułaskawienie, jest aktem prawie królewskim” – powiedziała Przyłębska.

„Nie ma podst prawnej, żeby jakikolwiek organ wchodził w kompetencje prezydenta i uniemożliwiał mu wykonanie kompetencji związanej z wykonaniem prawa łaski”. Przyłębskiej chodziło tu między innymi o Sąd Najwyższy, który nie uznał ułaskawienia z 2015 roku. „Prezydent wydał akt łaski zgodnie z Konstytucją. Sprawa jest zamknięta” – mówiła ułaskawieniu z 2015 roku. Dlaczego więc prezydent ułaskawił Kamińskiego i Wąsika ponownie? Zdaniem Przyłębskiej „chciał zadziałać ad hoc”.

Przyłębska broniła też decyzji podejmowanych przez Trybunał.

„Nowa moda na kwestionowanie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego poprzez oświadczenia ministrów to droga do anarchii. TK jest legalnie funkcjonującym organem” – stwierdziła Przyłębska. Tutaj odnosiła się między innymi do wystąpień ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza. TK uznał działania Sienkiewicza związane ze zmianą kierownictwa TVP za niezgodne z Konstytucją. Sienkiewicz zaś oświadczył, że ten wyrok jest wadliwy i nie ma doniosłości prawnej.

„Jest to bulwersujące, że środowisko, które odwołuje się do praworządności, podważa decyzje legalnych organów państwa” – powiedziała Przyłębska.

Przypomnijmy: od 2015 roku w Trybunale Konstytucyjnym zasiadają nielegalnie wybrani sędziowie.

18:01 23-01-2024

Prawa autorskie: Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plSławomir Kamiński / ...

Trzaskowski: „Prezydentura pod znakiem ratowania partyjnych kolegów”

Decyzję Andrzeja Dudy w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika skomentował konkurent do prezydentury w 2020 Rafał Trzaskowski

„Pan Prezydent ułaskawia prawomocnie skazanych przestępców za przekroczenie uprawnień. Bez niespodzianki. Początek i koniec prezydentury pod znakiem „ratowania” swoich partyjnych kolegów” – napisał na portalu X (dawniej Twitter) prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Trzaskowski przegrał w 2020 roku w wyborach prezydenckich z Andrzejem Dudą. Słowa Trzaskowskiego odnoszą się do dwóch ułaskawień. Po raz pierwszy Andrzej Duda ułaskawił Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika trzy miesiące po tym, jak został zaprzysiężony na prezydenta.

17:13 23-01-2024

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

Onet: Kamiński i Wąsik nie wyjdą we wtorek z więzienia

Prezydent Andrzej Duda ponownie ułaskawił Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Nie oznacza to jednak, że politycy natychmiast wyjdą z więzienia

Andrzej Duda ogłaszając, że ułaskawia polityków PiS, apelował, żeby wypuścić ich z więzienia „w trybie abolutnie natychmiastowym”.

Rozmówcy portalu Onet z rządu twierdzą jednak, że tak się nie stanie. Kamiński i Wąsik nie wyjdą we wtorek wieczorem z zakładów karnych. „Zwolnienie nastąpi po otrzymaniu z sądu odpisu postanowienia o zwolnieniu skazanych na skutek zastosowania przez prezydenta prawa łaski. A to znaczy, że wyjdą najwcześniej jutro” – pisze Onet.

Według rozmówców Onetu nie wystarczy to, że prezydent ogłosił publicznie swoją decyzję.

„To postanowienie głowy państwa musi zostać dostarczone do sądu penitencjarnego, który nadzoruje wykonywanie kary pozbawienia wolności oraz do Centralnego Zarządu Służby Więziennej” — powiedział w rozmowie z Onetem mec. Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej.

„Pisma dotyczące aktu łaski idą również, co oczywiste, do zakładów karnych, w których przebywają osadzeni politycy PiS. A tam administracja zakładów karnych wszczyna odpowiednie kroki”.

„Uwolnić natychmiast!”

Pod zakładem karnym w Radomiu, w którym osadzony jest Mariusz Kamiński, przemawia Radosław Fogiel, były rzecznik PiS.

„Natychmiast powinni zostać wypuszczeni. Nie ma czasu! Proszę nie zwlekać, panie ministrze!” – mówi Fogiel.

Do zakładu jedzie Barbara Kamińska, która wiezie akt ułaskawienia.

Pod zakładem karnym w Przytułach Starych, gdzie jest osadzony Maciej Wąsik, zebrało się kilkadziesiąt osób. Skandują: „My czekamy!”, „Jesteś wolny!”, „Przyjdzie kara na Bodnara!”

16:52 23-01-2024

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

Andrzej Duda ułaskawił ponownie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika

„Panowie są ułaskawieni, potwierdzam to z całą mocą” – powiedział Andrzej Duda. Zaapelował, żeby jak najszybciej wypuścić ich z więzienia. „w trybie absolutnie natychmiastowym”

Tekst aktualizowany

„Apeluję o natychmiastowe procedowanie w tej sprawie dalej. O natychmiastowe wykonanie postanowienia prezydenta Rzeczypospolitej i natychmiastowe zwolnienie obu panów z zakładu karnego, w szczególności pana Mariusza Kamińskiego, w trybie absolutnie natychmiastowym” – mówił Andrzej Duda 23 stycznia 2024.

Prezydent po raz drugi ułaskawił Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika skazanych prawomocnym wyrokiem sądu w grudniu 2023.

„Dla mnie zawsze panowie byli ułaskawieni” – stwierdził Andrzej Duda. Według niego wielokrotnie potwierdził to Trybunał Konstytucyjny.

„Nie było pana stać na ludzki gest”. Duda do Bodnara

Prezydent zwrócił się też bezpośrednio do Adama Bodnara: „Z punktu widzenia ludzkiego jest to dla mnie niezrozumiałe, że nie umiał się pan zachować jako były Rzecznik Praw Obywatelskich i człowiek, który pracował w Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, że nie było pana stać na ten ludzki gest”.

Andrzej Duda zaznaczył, że dwa tygodnie czekał na akta sądowe i opinię Prokuratora Generalnego. Przy czym to sam prezydent wybrał dłuższą ścieżkę, która angażowała Adama Bodnara w procedurę. Wiceministra sprawiedliwości Maria Ejchart podkreślała we wtorek, że akta sprawy Kamińskiego i Wąsika to 38 tomów, a samo uzasadnienie ma kilkadziesiąt stron.

Po zapoznaniu się z tymi aktami Adam Bodnar rekomendował prezydentowi, by nie ułaskawiać Kamińskiego i Wąsika.

Prezydent ogłosił swoją decyzję już dwie godziny po informacji, że akta zostały wysłane.

„Apeluję o odrobinę przyzwoitości w tej kompromitującej sytuacji” – mówił Andrzej Duda.

Prezydentowi towarzyszyły ubrane na czarno żony Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

„Dziękujemy” – powiedziała Roma Wąsik. „To jest 15 długich dni bezprawnego uwięzienia naszych mężów”. Dodała, że zarówno ona, jak Barbara Kamińska udadzą się teraz do zakładów karnych, gdzie przebywają politycy PiS. „Jedziemy jak co dzień do zakładów odebrać naszych mężów”.

Pod zakładami karnymi, gdzie przebywają Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, zebrały się grupy kilkudziesięciu osób. Zebrani wykrzykują: „Jesteś wolny!” „Atmosfera jest pozytywna!” – mówił reporter Telewizji Republika.

„Dokonała się sprawiedliwość”

Andrzej Duda przypomniał też swoje poprzednie ułaskawienie z 2015 roku. „Nie mogłem się z tym wyrokiem pogodzić. Uważałem, że jest to coś nieprawdopodobnie niszczącego polskie państwo, że ludzie którzy stanęli do walki z korupcją, stanęli do pokonania tego strasznego zjawiska, zostali właśnie ukarani”.

„Ludzie czekają miesiącami, latami” na to, żeby trafić do więzienia – mówił Andrzej Duda. „W tym przypadku rychliwość organów ścigania była nieprawdopodobna”.

Stwierdził, że zdecydował się wszcząć procedurę ułaskawienia ze względu na niepokoje społeczne i to, w jaki sposób Kamiński i Wąsik zostali potraktowani przez polskie państwo.

„Dopiero w tym miejscu, ale jednak – dokonała się sprawiedliwość” – zakończyła Barbara Kamińska.