0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Ostatni dzień kampanii samorządowej

Na żywo

Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach

Google News

18:44 08-02-2024

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

Polityczna awantura o przyszłość CPK

CPK powstanie? A może nowy rząd wyrzuci inwestycję do kosza? Wokół inwestycji zapanowało polityczne i społeczne wzmożenie

W Sejmie na wniosek posła PiS Marcina Horały odbyła się dziś, 8 lutego 2024, dyskusja o „sabotowaniu” Centralnego Portu Komunikacyjnego, jednej z flagowych inwestycji poprzedniego rządu.

„Od grudnia ubiegłego roku w tym procesie zaciągnięto hamulec ręczny. Mijają kolejne terminy, powinna być decyzja środowiskowa – nie ma, powinien być ogłoszony przetarg na drążenie tunelu kolei dużej prędkości – nie ma, z czterech przygotowanych wniosków o dofinansowanie unijne złożono tylko dwa, a dwa pozostałe są według pana ministra źle przygotowane” – mówił Horała.

Przeczytaj także:

Były pełnomocnik ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego w rządzie Mateusza Morawieckiego apelował do nowej władzy o realizację projektu. – „Wszystko jest przygotowane, gotowe, tylko kontynuować, pójść dalej. Będziecie przecinać wstęgi, ogłaszać sukces, to będzie wasz CPK imienia Donalda Tuska, tylko go zbudujcie, żeby Polacy mogli z niego korzystać”.

Matysiak: Dlaczego nie chcecie budować kolei?

Działania Macieja Laska, pełnomocnika ds. CPK w rządzie Tuska, krytykowała także Paulina Matysiak z partii Razem.

„Chciałabym, żebyśmy usłyszeli, czy ten projekt będzie kontynuowany, bo to jest polska racja stanu, żeby nasz kraj mógł się rozwijać. To powinno nas na tej sali łączyć ponad podziałami. CPK powinien być narzędziem zrównoważonej polityki transportowej, która jest niezbędna w polityce klimatycznej” – mówiła posłanka.

„Chciałabym, żeby pan minister wyszedł i odpowiedział na pytanie, dlaczego nie zostały złożone wnioski na budowę linii miedzy Warszawą a Łodzią. Czemu my nie chcemy sięgać po pieniądze unijne na budowę kolei w naszym kraju? Nie chcecie wydawać środków budżetowych? Sięgnijcie po unijne” – stwierdziła.

Lasek: Stawiamy projekt z głowy na nogi

„Może źle pan zrozumiał skrót CPK. Tu nie chodziło o centralny program komunikowania propagandy sukcesu” – odpowiadał Horale Lasek. „Wszyscy wiemy, że żadna łopata do tej pory w CPK nie została wbita. Panie pośle Horała, chciałem panu publicznie oświadczyć, żeby się pan nie martwił. Teraz po was sprzątamy, stawiamy projekt z głowy na nogi i zabieramy się za dalsze działania, ale najpierw musimy ten projekt urealnić. Dlatego wykonamy audyt wszystkich obszarów waszej działalności. Sny o potędze to coś na pewno przyjemnego, ale łatwo można stracić kontakt z rzeczywistością” – dodał.

Przeczytaj także:

Ale co to znaczy urealnić? I czy projekt naprawdę powstanie? W mediach społecznościowych Platformy Obywatelskiej pojawił się dziś krótki filmik, na którym Maciej Lasek mówi: „Zaczynamy rzetelną pracę nad projektem CPK. Dzisiaj nie ma dyskusji, czy CPK powstanie. Dzisiaj jest dyskusja o tym kiedy, i w jakiej konfiguracji”.

Po kilkunastu minutach filmik usunięto i wrzucony nowy – już bez deklaracji, że „CPK powstanie”.

Hołownia: Nie wyrzucamy CPK do kosza

Do sprawy, która rozgrzewa opinię publiczną odniósł się dziś podczas konferencji prasowej marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

„Ja sam w kampanii byłem niezwykle krytyczny co do tej inicjatywy, ale słyszę też głosy, które mówią: słuchajcie, jeżeli po bilansie otwarcia uda się oddzielić tę paranoję, która narosła jak nowotworowa narośl na idei CPK, to Bizancjum, tę propagandę, te absurdy, te łamane ludzkie losy, to może się okazać, że ta idea jest do uratowania, w takiej czy innej formie, w takiej czy innej perspektywie” – stwierdził lider Polski 2050.

„Minister Lasek dopiero otworzył szafy, patrzy, co z nich wypada i dzisiaj nie jestem w stanie odpowiedzieć, w jakiej formule ta inwestycja będzie realizowana, w jakim tempie i od jakiego momentu. Natomiast chcę też jasno powiedzieć, że nie ma żadnej decyzji, że zostaje wyrzucona do kosza i że realizowana nie będzie” – deklarował Szymon Hołownia.

Morawiecki: Wierzę w ideę Polski ambitnej

Specjalną konferencję prasową zorganizował też Mateusz Morawiecki. Tłumaczył, że założeniem CPK było stworzenie huba lotniczego z podpiętym węzłem kolejowym, który pozwoli rozwijać lepszy i bardziej ekologiczny transport, a także przyciągnie inwestorów.

„Wierzę, że ten bodaj najważniejszy projekt w historii wolnej Polski ostatnich 35 lat będzie kontynuowany. Wierzę w to, choć po wysłuchaniu dzisiejsze debaty sejmowej powinienem nabrać wątpliwości. Jednak jestem optymistą, wierzę, że ta ciągłość będzie utrzymana, że będziemy nadal realizować wielką ideę Polski ambitnej” – mówił Morawiecki.

„Mamy pewne poruszenie społeczne wokół tego tematu i chce podziękować wszystkim od prawa do lewa. Cieszę się, że są takie głosy, które ponad podziałami politycznymi potrafią proponować to, co dobre dla Polski, dla środowiska gospodarczego, po to, żeby Polacy mogli więcej zarabiać” – dodał.

17:31 08-02-2024

Kosiniak-Kamysz o audycie w MON: „Brak aktualnych dokumentów strategiczno-planistycznych”

Trwa posiedzenie sejmowej Komisji Obrony Narodowej, podczas której wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz opowiada o wynikach audytu w resorcie:

„Brak aktualnych dokumentów strategiczno-planistycznych. Pomimo że od agresji Rosji na Ukrainę minęły dwa lata, nadal nie mamy aktualnych dokumentów strategicznych i planistycznych. W ciągu ubiegłych dwóch lat nie podjęto nawet prac nad aktualizacją lub wydaniem nowej strategii bezpieczeństwa narodowego, która jest z roku 2020 roku, ani nad nadal obowiązującą Polityczno-Strategiczną Dyrektywą Obronną, pochodzącą – co jeszcze bardziej kuriozalne z 2018 r. a więc wydanej na podstawie jeszcze wcześniejszej wersji Strategii sprzed 10 lat (2014 r.)”

Kosiniak-Kamysz stwierdził też, że PiS doprowadził do upolitycznienia wojska. „W naszej ocenie kierownictwo resortu uprawnienia, które ma w zakresie kierowania całokształtem działalności sił zbrojnych, rozszerzyło na dowodzenie siłami zbrojnymi – co pokazują nie tylko pikniki organizowane dla doraźnych potrzeb politycznych, ale przede wszystkim ograniczenie roli Sztabu Generalnego w procesie planowania i dowodzenia” – tłumaczył.

17:21 08-02-2024

Prawa autorskie: Fot. Genya SAVILOV / AFPFot. Genya SAVILOV /...

Zełenski odwołał Załużnego ze stanowiska głównodowodzącego SZ Ukrainy

Nowym szefem armii zostanie Ołeksandr Syrski. „Czas na odnowę” – stwierdził prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłaszając decyzję

„Spotkałem się z generałem Wałerijem Załużnym. Podziękowałem mu za dwa lata obrony Ukrainy. Rozmawialiśmy o tym, jakiego rodzaju odnowy potrzebują nasze siły zbrojne. Rozmawialiśmy również o tym, kto mógłby stanąć na czele odnowionych Sił Zbrojnych Ukrainy. Czas na taką odnowę jest teraz. Zaproponowałem Wałerijowi, by pozostał w naszym zespole” – napisał w czwartek 8 lutego w mediach społecznościowych prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Ten wpis kończy kilkudniowy maraton spekulacji na temat dymisji generała, któremu ufa większość Ukraińców. Według Reutersa Wałerija Załużnego na stanowisku Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy zastąpi Ołeksandr Syrski. 58-letni generał do tej pory był dowódcą ukraińskich sił lądowych, odpowiadał za obronę dużych odcinków frontu. Jak pisze „Ukraińska Prawda” Syrski jest dowódcą, „dla którego wykonanie zadań jest ważniejsze od liczby poświęconych ludzkich istnień”.

Interpretacji konfliktu na linii Załużny-Zełenski było kilka. Zełenski miał traktować generała jako zagrożenie polityczne, nie tyle ze względu na ambicje samego Załużnego, ale poparcie i zaufanie społeczne, którym się cieszył.

Były też głosy, które mówiły, że prezydent i główny dowódca SZ mają po prostu inną wizję tego, jak dalej powinny rozwijać się działania wojskowe czy jak powinna wyglądać mobilizacja.

Przeczytaj także:

15:30 08-02-2024

Prawa autorskie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.plFot. Kuba Atys / Age...

Rząd zawiesza program rozdawania laptopów dla uczniów. I zawiadamia prokuraturę

Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski i ministra edukacji Barbara Nowacka oficjalnie poinformowali o zawieszeniu programu „Laptop dla ucznia”. Zamiast niego rząd szykuje program „Cyfrowy uczeń”.

O zawieszeniu programu wprowadzonego przez PiS rząd poinformował podczas połączonej konferencji resortów 8 lutego po południu.

„Wszystko wskazuje na to, że podczas przetargu doszło do naruszenia przepisów karnych, mogło dojść do sytuacji korupcyjnych, a w związku z tym, w trybie niejawnym, bo takie informacje podczas audytu otrzymaliśmy, zostanie złożone doniesienie do prokuratury, które będzie dotyczyło możliwości popełnienia przestępstwa przy okazji tego przetargu” – mówił minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.

Ale podejrzenie korupcji nie było jedynym powodem, dla którego program wstrzymano.

Brak finansowania z KPO

Politycy koalicji wśród problemów formalnych programu „Laptop dla ucznia” wymieniają między innymi fakt, że poprzedni rząd nie zabezpieczył w ustawie budżetowej na 2024 rok środków na sfinansowanie przetargu.

Laptopy w latach 2023-2024 miały być finansowane z Krajowego Planu Odbudowy. W 2023 roku rząd PiS koszty pokrył z kieszeni państwa w ramach prefinansowania projektów z KPO. W listopadzie 2023 okazało się jednak, że Komisja Europejska nie zgadza się na zakup komputerów w ramach realizacji Planu. Jak informował były minister cyfryzacji w rządzie Morawieckiego Janusz Cieszyński, negocjacje z KE w tej sprawie trwały cały rok, a ostateczną decyzję uważa za polityczną (choć zapadła już po wyborach). Nowe władze resortu twierdzą, że winę za sytuację ponosi m.in. były szef MEiN Przemysław Czarnek, który za późno przedstawił strategię cyfryzacji edukacji do konsultacji, co jest kamieniem milowym KPO.

Według wyliczeń ministerstw w 2023 roku rząd wydał na laptopy 1,15 mld złotych (w ramach prefinansowania, które prawdopodobnie – nie zostaną zwrócone). Koszt na 2024 szacowany był na 1,5 mld zł.

„Nowy rząd nie wahał się zwiększyć deficytu o ponad 20 mld złotych, więc gdyby chciał realizować ”Laptop dla Ucznia„ zgodnie z obietnicami, to dało się to zrobić” – pisał na Twitterze Cieszyński.

Resort zapowiada program „Cyfrowy uczeń”

Nowy rząd przedstawił także szereg problemów merytorycznych, jakie dostrzegł w programie. Wytknięto między innymi:

  • brak przygotowania systemowego do wykorzystywania urządzeń przez dzieci w szkole oraz w domu;
  • brak wytycznych dla nauczycieli i szkół jak wykorzystywać komputery przez dzieci;
  • brak przygotowania szkół do włączenia komputerów w działania edukacyjne
  • brak wsparcia uczniów w zakresie higieny cyfrowej.

Resort zapowiada jednak w miejsce „Laptopa dla ucznia” wprowadzenie programu „Cyfrowy uczeń”. Do końca czerwca 2024 roku Ministerstwo Edukacji ma opracować nową kompleksową Politykę Cyfryzacji Edukacji – wspólnie z Instytutem Badań Edukacyjnych i ekspertami.

„W przyszłym roku uczniowie otrzymają urządzenia mobilne. Rodzaj sprzętu, niezbędne oprogramowanie i zabezpieczenia będą przedmiotem analizy oraz dyskusji z partnerami społecznymi i rodzicami” – czytamy w komunikacie.

15:29 08-02-2024

Prawa autorskie: ScreenScreen

Wybory na Putina bez dyskusji o wojnie 

Rosyjska Państwową Komisja Wyborcza odmówiła rejestracji w marcowych wyborach prezydenckich Borysa Nadieżdina. Jedynego kandydata, który krytykuje agresję na Ukrainę. 

Rosyjska PKW pracowicie policzyła listy z podpisami poparcia i ogłosiła, że Borysowi Nadieżdinowi, jedynemu kandydatowi, który sprzeciwia się wojnie z Ukraina, zabrakło ich do formalnej rejestracji.

Wybory prezydenckie w Rosji, które oczywiście wygra Putin, odbędą się w połowie marca. Kreml dopuścił do wyścigu kilku kontrkandydatów, którzy jednak popierają wojnę i politykę Putina – tu i tam zgłaszają tylko drobne propozycje zmian np. w sprawie cen albo własności przedsiębiorstw.

Gdyby Nadieżdin mógł startować, doszłoby do głosowania za albo przeciw wojnie. W jaki sposób władza by tego głosowania nie sfałszowała, Putin nie byłby już tak pewny swego: jego propaganda głosi, że politykę Putina popiera ponad 80 proc. Rosjan.

Przeczytaj także: