Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
„Nie ma dziś konsensusu w sprawie wysłania wojsk w oficjalny, zaakceptowany i zatwierdzony sposób. Ale w ujęciu dynamicznym niczego nie należy wykluczać” – powiedział prezydent Francji.
„Zrobimy wszystko, co konieczne, aby Rosja nie mogła wygrać tej wojny” – mówił Emmanuel Macron po spotkaniu głów państw i szefów rządów w Paryżu, w którym uczestniczył również Andrzej Duda. „Nie ma dziś konsensusu w sprawie wysłania wojsk w oficjalny, zaakceptowany i zatwierdzony sposób. Ale w ujęciu dynamicznym niczego nie należy wykluczać. Zrobimy wszystko, co konieczne, aby Rosja nie mogła wygrać tej wojny” – dodał.
Prezydent Francji zapowiedział również powstanie koalicja państw sojuszniczych, które będą dostarczać Ukrainie pocisków rakietowych średniego i dalekiego zasięgu. Z uczestnikami spotkania połączył się również prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który powiedział: „Musimy zapewnić, że Putin nie zniszczy naszych osiągnięć i nie rozszerzy agresji na inne państwa”.
Jeszcze przed spotkaniem w Paryżu słowa Macrona uprzedził słowacki premier Robert Fico. „Pewna liczba państw NATO i UE rozważa wysłanie żołnierzy na Ukrainę na podstawie dwustronnych umów” — mówił na konferencji prasowej po spotkaniu rady bezpieczeństwa na Słowacji. Zapowiedział również, że Słowacy nie planują wysłania swoich wojsk. Podobną deklarację złożył Biały Dom, pytany o to przez dziennikarzy. Nie ma również planów, aby wojska NATO zostały wysłane do Ukrainy – podaje Reuters.
Andrzej Duda potwierdził, że w Paryżu była mowa o takiej możliwości.
„Najbardziej żarliwa dyskusja toczyła się wokół w ogóle kwestii wysłania żołnierzy na Ukrainę i tutaj też nie było absolutnie porozumienia w tej sprawie, te zdania są różne” – powiedział. „Jeśli chodzi o konkluzje, najważniejsza jest taka: mam nadzieję, że w najbliższym czasie, wspólnymi siłami, zdołamy przygotować istotne dostawy amunicji dla Ukrainy, bo to jest tutaj najważniejsze” – dodał.
Do stolicy może przyjechać nawet 10 tysięcy osób – tylu uczestników zgłosili organizatorzy. Rolnicy zaczną protest o godz. 11, blokując centrum Warszawy.
Zgromadzenie ma rozpocząć się o 11 na placu Defilad. Pół godziny później oficjalnie zacznie się protest i przemarsz przez Aleje Jerozolimskie, rondo de Gaulle’a, Nowy Świat, plac Trzech Krzyży, Wiejską przed gmach Sejmu, następnie Piękną i Alejami Ujazdowskimi przed Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
„Organizatorzy zgłosili zgromadzenie na 10 tys. uczestników i zapewniają, że przemarsz będzie pokojowy i pieszy, ponieważ do Warszawy nie można wjeżdżać pojazdami rolniczymi. Zakończenie zgromadzenia planowane jest około godz. 15” – poinformował stołeczny ratusz.
Media z całej Polski informują, że wczesnym rankiem do Warszawy wyruszyły autobusy protestujących. „, Nawet gdy będziemy musieli wyjść w pole i zacząć prace, nie zrezygnujemy z protestów” – mówią cytowani przez radio RMF FM rolnicy.
Na trasie protestu rolnicy panują dwa przystanki: przed Sejmem i przed Kancelarią Premiera. Chcą wręczyć Donaldowi Tuskowi i Szymonowi Hołowni petycje ze swoimi postulatami. Oczekują, że jasne deklaracje ze strony rządzących padną jeszcze dziś. Jeśli porozumienia nie uda się osiągnąć, rolnicy zapowiadają strajk generalny. Miałby odbyć się 6 marca.
Protesty rolników trwają w całej Unii Europejskiej. Łączy je sprzeciw wobec Zielonemu Ładowi, który – ich zdaniem – zwiększy koszty produkcji i uczyni europejskie rolnictwo niekonkurencyjnym i nieopłacalnym.
„Nie ma zgody na wdrażanie »Europejskiego Zielonego Ładu«, unijnej strategii »od pola do stołu« i Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej w proponowanym kształcie. Rząd Polski musi mieć jasny plan dla produkcji rolnej, opłacalności produkcji, odbudowy polskiego przetwórstwa i polskiego handlu. O to będziemy walczyć aż do skutku. Polskie, rodzinne gospodarstwa rolne są podstawą bezpieczeństwa żywnościowego kraju” – pisała na początku lutego rolnicza „Solidarność”.
Polscy rolnicy sprzeciwiają się również importowi żywności i innych produktów rolnych z Ukrainy – a w szczególności zboża. Argumentują, że napływ ukraińskiego zboża demoluje polski rynek. Tym argumentom przyglądał się w OKO.press Jakub Szymczak:
Były wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk odmówił składania zeznań przed komisją śledczą ds afery wizowej. Za to jego najbliższy współpracownik Edgar Kobos ogłosił, że zamierza powiedzieć wszystko, co wie
Oto najważniejsze wydarzenia poniedziałku, 26 lutego:
Węgierski parlament jako ostatni w całym NATO ratyfikował po półtorarocznej zwłoce decyzję o przystąpieniu Szwecji do Sojuszu. „To historyczny dzień – oświadczył po głosowaniu premier Szwecji Ulf Kristersson.” Rządzone przez Viktora Orbana Węgry konsekwentnie blokowały przystąpienie Szwecji do NATO od połowy 2022 roku.
Na dzisiejszym posiedzeniu komisji śledczej ds afery wizowej przesłuchiwano dwóch naprawdę istotnych świadków. Pierwszy z nich – były wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk – za wiele nie powiedział. Niemal natychmiast po rozpoczęciu przesłuchania ogłosił, że zamierza skorzystać z prawa odmowy składania zeznań. Przewodniczący komisji Michał Szczerba ogłosił w tej sytuacji przerwę w obradach.
Po Wawrzyku przesłuchiwany był natomiast Edgar Kobos, oskarżony o serię przestępstw związanych z wydawaniem wiz i uważany za jednego z pomysłodawców całego mechanizmu korupcyjnego. Kobos zgodził się na publikację jego pełnego nazwiska i wizerunku. Zapowiedział, że opowie ze szczegółami o całym procederze. Z jego słów wynikało, że będzie obciążał byłego szefa MSZ Zbigniewa Raua i jego zastępcę Piotra Wawrzyka. „Kierownictwo polityczne Zjednoczonej Prawicy próbowało tuszować aferę wizową” – podkreślał Kobos. Ze względu na tajemnicę toczącego się przeciwko Kobosowi śledztwa prokuratorskiego, komisja musiała go jednak przesłuchiwać za zamkniętymi drzwiami. Szczegółów na tym etapie nie znamy. Rzecz jasna komisja musi podchodzić do zeznań Kobosa z pewną ostrożnością, grozi mu bowiem odpowiedzialność karna za przestępstwa korupcyjne.
Po kilkugodzinnym wysłuchaniu publicznym pięciorga kandydatów na prokuratora krajowego ogłoszony przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara konkurs na to stanowisko został rozstrzygnięty. Rekomendację do objęcia funkcji otrzymał prokurator Dariusz Korneluk. Przed 2015 rokiem kierował Prokuraturą Apelacyjną w Warszawie. Zajmował się przestępczością zorganizowaną – usunął go ze stanowiska Zbigniew Ziobro. Wcześniej Korneluk kierował m.in. prokuraturą okręgową i rejonową. Oprócz Korneluka w konkursie startowali prokuratorzy Ewa Wrzosek i Katarzyna Kwiatkowska (również z Lex Super Omnia) oraz kojarzeni ze Zbigniewem Ziobrą i jego ludźmi Agnieszka Leszczyńska i Jacek Skała.
Ostateczna decyzja o nominacji Korneluka należy do Donalda Tuska.
Szef polskiego rządu spotkał się z premierem Kanady. Po spotkaniu, na wspólnej z Justinem Trudeau konferencji prasowej Donald Tusk podkreślał, że Polskę i Kanadę łączy obecnie przede wszystkim przekonanie o konieczności utrzymania wsparcia dla walczącej Ukrainy. „Mamy podobne wrażenia i intencje. Ukraina potrzebuje naszej pomocy w wojnie z Rosją, wszystkie państwa Zachodu powinny działać bardziej zdecydowanie. Mamy co najmniej kilka możliwości na zwiększenie presji na Rosję i to w sposób bardzo wydatny” – mówił Tusk.
W krótkim oświadczeniu dotyczącym sobotniego ustąpienia z urzędu metropolity szczecińsko-kamieńskiego abp Andrzeja Dzięgi, Nuncjatura Apostolska dyplomatycznie, ale jasno potwierdziła, że to skutek prowadzonego przez Watykan postępowania w sprawie tuszowania przez arcybiskupa przypadków molestowania dzieci i nieletnich przez księży – przede wszystkim przez ks. Andrzeja Dymera.
Na wtorek 27 lutego protestujący rolnicy zwołali „marsz gwiaździsty” na Warszawę. Nie biorą ze sobą ciągników, ale i tak spodziewane są znaczne utrudnienia w ruchu w stolicy
Od 11 do 15 ma trwać we wtorek seria rolniczych demonstracji w Warszawie. Najważniejszą z nich jest przemarsz spod Pałacu Kultury pod Kancelarię Premiera, co zajmie około 2 godzin. Spodziewanych jest do kilkunastu tysięcy uczestników.
Rolnicy nie zamierzają – przynajmniej według oficjalnych deklaracji – wykorzystywać do protestów maszyn rolniczych, czyli przede wszystkim ciągników. Ich wjazd do Warszawy jest zakazany – niezależnie zresztą od protestów. Organizatorzy podkreślają, że nie będą też blokować ruchu w mieście i na wjazdach do niego, nie można przy tym wykluczyć, że na obrzeżach Warszawy jednak do takich blokad dojdzie. W każdym razie jednak protestujący rolnicy zapowiadają, że przyjadą do stolicy tak jak wszystkie inne protestujące w niej grupy zawodowe czy polityczne – autokarami, koleją i prywatnymi autami.
Policja ma ochraniać stolicę i protestujących angażując około 2-3 tysięcy funkcjonariuszy. Protest rolników spowoduje czasowe zmiany trasy kilkudziesięciu linii autobusowych i tramwajowych. Władze Warszawy apelują do mieszkańców miasta o pozostawienie na czas protestów aut na parkingach i korzystanie z transportu szynowego, przede wszystkim metra.
Nuncjatura Apostolska wyjaśniła zwięźle, dlaczego arcybiskup Dzięga musiał ustąpić z urzędu. Wyjaśnienie jest jednoznaczne
Arcybiskup Andrzej Dzięga ustąpił w sobotę z urzędu metropolity szczecińsko-kamieńskiego. W poniedziałek 26 lutego Nuncjatura Apostolska w Warszawie rozwiała w tej sprawie wszelkie wątpliwości. Tak, chodzi o tuszowanie pedofilii.
„Decyzje związane z odejściem abp Dzięgi zostały podjęte w następstwie dochodzenia prowadzonego z ramienia Stolicy Apostolskiej w sprawie zarządzania diecezją, a w szczególności zaniedbań, o których mowa w dokumencie papieskim ”Vos estis lux mundi" – czytamy w zwięzłym oświadczeniu Nuncjatury.
W podobnych wypadkach dostojnicy Kościoła ochoczo posługują się eufemistycznym językiem pełnym niedomówień. Jak na te standardy, stanowisko Nuncjatury ws abp Dzięgi jest bardzo jednoznaczne.
Wskazany przez Nuncjaturę w oświadczeniu dokument to akt wydany przez papieża Franciszka w 2019 roku. Zawiera przepisy, które hierarchia kościelna powinna zastosować, gdy złożone zostaje zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa seksualnego wobec osoby małoletniej albo bezradnej przez duchownych. Jednocześnie „Vos estis lux mundi” określa też zasady postępowania wobec duchownych różnej rangi, którzy uczestniczyli w ukrywaniu czy tuszowaniu takich przestępstw.
I to o to ostatnie właśnie chodzi w wypadku Dzięgi. W 2020 roku redaktor naczelny kwartalnika „Więź” Zbigniew Nosowski przeprowadził śledztwo dziennikarskie – ujawnił w nim, że Dzięga przez lata tuszował działania księdza Andrzeja Dymera, oskarżonego o wykorzystywanie małoletnich chłopców. Ochraniał też Dymera korzystając ze swych biskupich uprawnień.
Materiały ze śledztwa w sprawie Dymera ujawniło z kolei w 2020 roku OKO.press. Nasz portal informował także o innych nieprawidłowościach związanych z Dymerem i Dzięgą.