0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

15:07 20-07-2025

Prawa autorskie: fot. Philippe STIRNWEISS / Parlament Europejskifot. Philippe STIRNW...

Kaczyński o Braunie: „To rzeczy nie tylko haniebne, ale także skrajnie szkodliwe”

„Mówienie, że nie było Holokaustu, jest haniebnym kłamstwem historycznym” – powiedział w niedzielę Jarosław Kaczyński.

Co się wydarzyło?

Prezes PiS podczas wiecu w Lublinie odniósł się do ostatnich wypowiedzi Grzegorza Brauna dotyczących Holocaustu. Skrajnie prawicowy europoseł zakwestionował w rozmowach z mediami fakt, że dokonywano ludobójstwa w komorach gazowych w Auschwitz podczas II wojny światowej.

„To, co robi Braun, to jest uderzenie w nasze najbardziej elementarne interesy. Mówienie, że nie było Holokaustu, po pierwsze jest haniebnym kłamstwem historycznym, ale też niszczy nasze stosunki ze Stanami Zjednoczonymi” – powiedział Kaczyński. Dodał, że w USA nie było administracji tak mocno związanej ze środowiskami żydowskimi, jak obecna. Prezes PiS dodał: „To są rzeczy nie tylko haniebne, ale także skrajnie szkodliwe i chyba robione jednak z pewnym przemyśleniem, z pewną koncepcją”.

Kaczyński odniósł się również do tego, że Braun jest wciąż – w świetle prawa – osobą niekaraną. „Gdyby ktoś z tutaj siedzących albo na przykład ja wpadł z gaśnicą i rozgonił święto Chanuki w Sejmie, to już dawno byłoby po wyroku. A tu co prawda niby proces się zaczyna, ale jakoś to wszystko bardzo wolno i mało energicznie idzie” – powiedział, odnosząc się do wydarzeń z grudnia 2023, kiedy Braun uruchomił gaśnicę, żeby zgasić świece chanukowe w Sejmie.

Jaki jest kontekst?

10 lipca 2025 r. Braun wypowiadał się w radiu Wnet. „Mord rytualny to fakt, a dajmy na to Auschwitz z komorami gazowymi to niestety fake. I kto o tym mówi, ten zostaje oskarżany o straszne rzeczy, odsądzany od czci i wiary” – powiedział wtedy.

Cztery dni później był gościem youtubowego kanału Jana Pospieszalskiego. Prowadzący dopytywał polityka, czy ten twierdzi, że „w obozie koncentracyjnym Auschwitz i Auschwitz-Birkenau nie było komór gazowych”.

„Stwierdzam, że hipoteza ich istnienia, w tym i w szeregu innych miejsc, jest hipotezą wątłą, nieopartą na faktach zweryfikowanych zgodnie ze standardami warsztatu historyczno-naukowego i dla mnie osobiście ta hipoteza z biegiem lat jest coraz mniej przekonująca” – mówił Braun. Dodał też, że „budyneczek, który tam [w Auschwitz] się prezentuje jako komorę gazową wraz z krematorium, to, co nam pokazano, to dekoracja”.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

14:54 20-07-2025

Prawa autorskie: FOT. MIECZYSLAW MICHALAK / Agencja Wyborcza.plFOT. MIECZYSLAW MICH...

Jest decyzja w sprawie niedźwiedzi z Cisnej

Trzy niedźwiedzie nie zostaną ani odstrzelone, ani przeniesione w Tatry – po interwencji aktywistów i naukowców ministerstwo klimatu i GDOŚ zmieniają strategię.

Co się wydarzyło?

Trzy niedźwiedzie z Cisnej nie będą zastrzelone ani relokowane w Tatry – poinformował wiceminister klimatu Mikołaj Dorożała. “Gmina złożyła wniosek o zmianę decyzji (dotyczącej odstrzału niedźwiedzi – od aut.), więc zostanie ona przez GDOŚ, cofnięta, nie będzie odstrzału. Wczoraj siedzieliśmy tam kilka godzin na spotkaniu, mamy cały pakiet rozwiązań, które wypracowaliśmy” – mówił Dorożała w TVN24 w piątek 18 lipca.

Ministerstwo, razem z Generalną Dyrekcją Ochrony Środowiska, przedstawiło plan dotyczący niedźwiedzi, które mogą wywoływać sytuacje konfliktowe w Cisnej na Podkarpaciu.

“Mamy zabezpieczone finansowanie, powołamy specjalny zespół. To wszystko ruszy od wiosny 2026. Będzie 11-osobowa grupa, która będzie odstraszała te niedźwiedzie, dodatkowo dwóch weterynarzy” – podał Dorożała, podkreślając, że program zostanie rozpisany na najbliższe cztery lata.

Przewidziano również dodatkowe rozwiązania.

  • Do końca sierpnia 2025 roku trzy “sporne” niedźwiedzie zostaną zaobrożowane. “Wsparcie w tych działaniach zadeklarował Tatrzański Park Narodowy, specjalna grupa pracowników Parku pomoże założyć niedźwiedziom obroże z nadajnikiem GPS. Pozwolą one na monitorowanie lokalizacji i przemieszczania się poszczególnych osobników. Na wypadek wystąpienia ryzyka ich pojawienia się w okolicach siedzib ludzkich swoje wsparcie w zapewnieniu bezpieczeństwa zadeklarowała Policja” – podaje GDOŚ.
  • Rząd zapewni wsparcie dla gmin borykających się z problemem niedźwiedzi podchodzących blisko zabudowań, m.in. przez zakup zabezpieczeń dla miejsc gromadzenia odpadów.
  • Zapowiedziano również projekt poselskiej poprawki do ustawy o ochronie zwierząt, która pozwoli używać broni gładkolufowej z niepenetrującą gumową amunicją do skutecznego odstraszania niedźwiedzi. Taka amunicja płoszy niedźwiedzie i wywołuje ból, ale nie powoduje u nich trwałych obrażeń.

„Ewentualne decyzje w sprawie eliminacji niebezpiecznych osobników niedźwiedzia będą mogły być w przyszłości podjęte tylko i wyłącznie w sytuacji, kiedy wszystkie wdrażane rozwiązania nie przyniosą oczekiwanych efektów. Każdy przypadek będzie analizowany indywidualnie a decyzja będzie wymagała zgody Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska” – podaje GDOŚ.

Jaki jest kontekst?

Niedźwiedzie są gatunkiem chronionym, jednak GDOŚ, w wyjątkowych sytuacjach, może zgodzić się na ich odstrzał. Dokonują go wtedy wyznaczeni myśliwi.

7 lipca 2025 Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zgodziła się na odstrzał trzech niedźwiedzi z Cisnej, które podchodzą blisko zabudowań i grzebią w śmieciach. Gmina wnioskowała o zabicie zwierząt, tłumacząc, że mieszkańcy boją się o swoje bezpieczeństwo. “Niepokojącym jest fakt, że te osobniki całkowicie zatraciły lęk przed człowiekiem, wielokrotnie płoszone wracają do zabudowań, ucząc następne pokolenia zdobywania pokarmu w ten sposób” – czytamy we wniosku gminy Cisna.

W 2023 roku dostała pozwolenie, jednak niedźwiedzi nie udało się zabić. Kiedy pozwolenie wygasło, w 2024 roku, wystąpiła o nie ponownie. Wtedy głos zabrali naukowcy z Państwowej Rady Ochrony Przyrody. „Zgodnie z art. 56 ust. 4 ustawy o ochronie przyrody, zgody na odstępstwa od zakazów [odstrzału](...) mogą być wydawane jedynie w przypadku braku rozwiązań alternatywnych i jeżeli nie spowoduje to zagrożenia dla dziko występujących populacji zwierząt objętych ochroną gatunkową. W przedmiotowym wniosku nie zamieszczono informacji o zastosowaniu rozwiązań alternatywnych” – napisano w opinii. Wniosek przepadł, ale został złożony ponownie wiosną 2025.

W lipcu, mimo negatywnego stanowiska Państwowej Rady Ochrony Przyrody i mimo tego, że sytuacja w Cisnej się nie zmieniła (gmina nie podjęła np. prób skutecznego płoszenia niedźwiedzi), GDOŚ wydał zgodę.

Po protestach w obronie zwierząt Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) zaproponowało relokację problematycznych osobników w Tatry. Jak pisaliśmy w OKO.press, takie rozwiązanie również budzi sporo kontrowersji.

Przyczyn jest kilka:

  • nikt nie wie, który dokładnie niedźwiedź jest tym „konfliktowym osobnikiem”;
  • decyzja może sprawić, że kolejne samorządy zaczną domagać się tego samego;
  • Tatrzański Park Narodowy nie jest na tyle duży, żeby stał się czymś w rodzaju przytuliska dla niedźwiedzi;
  • tatrzańskie i bieszczadzkie niedźwiedzie żyją w dość silnie odizolowanych populacjach i w odmiennych warunkach.

Naukowcy opracowali plan działania dotyczący niedźwiedzi już w 2012 roku, proponując rozwiązania, które teraz, po tygodniach kontrowersji, wprowadza GDOŚ i MKiŚ. Przez lata strategia nie doczekała się realizacji.

W OKO.press w najbliższych dniach opublikujemy rozmowę z ekspertem, który wyjaśni, jak powinna wyglądać strategia dotycząca niedźwiedzi.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

12:56 20-07-2025

Prawa autorskie: AFP PHOTO / GYEONGSANGNAM-DO FIRE DEPARTMENT VIA YONHAP"AFP PHOTO / GYEONGSA...

14 osób nie żyje po ulewach w Korei Południowej

Rekordowe ulewy w Korei Południowej doprowadziły do powodzi i osuwisk. Nie żyje przynajmniej 14 osób, kilkanaście jest zaginionych.

Co się wydarzyło?

Ulewa rozpoczęła się w środę (16 lipca), a opady deszczu są jedynymi z najsilniejszych w historii pomiarów w Korei Południowej. W Sancheong na południu kraju od środy spadło prawie 800 mm deszczu. Jak informuje BBC, opady deszczu w większości ustały w najbardziej dotkniętych regionach południowych i centralnych, jednak w nocy z soboty na niedzielę przesunęły się na północ. W kurorcie Gapyeong, 70 km na wschód od Seulu, tylko dziś (20 lipca) spadło 170 mm deszczu.

Ulewy spowodowały powodzie i osuwiska, pochłaniające domy w regionach najmocniej dotkniętych deszczem. Jak podała agencja prasowa Yonhap, w niedzielę rano w Gapyeong zginęła kobieta w wieku 70 lat – jej dom zawalił się na skutek osuwiska. W sumie rząd informuje o 14 ofiarach, ale ta liczba może się jeszcze zmienić. Niektóre źródła już podają, że zginęło 16 mieszkańców, a kilkanaście osób jest zaginionych.

Najwięcej ofiar jest w Sancheong, gdzie ulewy były najintensywniejsze. Jak podają lokalne media, w całym regionie około 10 tys. osób opuściło swoje domy. 41 tys. gospodarstw domowych tymczasowo zostało pozbawionych prądu.

Prezydent Lee Jae-myung zarządził w niedzielę ogłoszenie najbardziej dotkniętych obszarów specjalnymi strefami klęski żywiołowej. Minister spraw wewnętrznych Yun Ho-jung zwrócił się do władz lokalnych z prośbą o szybką mobilizację „wszystkich dostępnych zasobów”.

Synoptycy przewidują, że ulewy mogą ustać jeszcze dziś, a po nich nastąpi fala upału.

Jaki jest kontekst?

Monsunowe deszcze w lipcu nie są wyjątkowym zjawiskiem w Korei Południowej, jednak tym razem skala ulew była znacznie większa niż dotychczas. Naukowcy ostrzegają, że wraz ze zmianą klimatu ekstremalne zjawiska pogodowe będą coraz częstsze i bardziej intensywne. Chodzi m.in. o ulewy, suszę, fale upałów, nawałnice, huragany, a także gradobicia. „Wynika to z naturalnych mechanizmów regulujących klimat. Potwierdzają to obserwacje, wskazujące na silne powiązanie między wzrostem temperatur a wzrostem częstotliwości występowania tych zjawisk” – wyjaśniał portal Nauka o Klimacie.

„W przypadku zmiany klimatu to, co kiedyś było ekstremalne, staje się przeciętne, typowe, a to, co nigdy nie zdarzało się za życia człowieka, a może nawet w ciągu tysiąca lat, staje się nową ekstremą. Obecnie zaczynamy doświadczać rzeczy, które w zasadzie nigdy wcześniej się nie zdarzały” – wyjaśniał Michael Oppenheimer, klimatolog z Uniwersytetu Princeton, którego cytowaliśmy w OKO.press.

W 2022 roku w Korei Południowej doszło do podobnych ulew i powodzi. Zginęło wtedy 11 osób.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

11:54 20-07-2025

Prawa autorskie: Fot. Patryk Ogorzalek / Agencja Wyborcza.plFot. Patryk Ogorzale...

Grzesiowski: mamy potwierdzony przypadek cholery w Polsce

W Stargardzie u starszej pacjentki wykryto cholerę. Główny inspektor sanitarny dr Paweł Grzesiowski poinformował, że na kwarantannie przebywa 20 osób, które miały z nią kontakt.

Co się wydarzyło?

„Mamy pacjentkę, u której wykryto cholerę” – powiedział w TVN24 główny inspektor sanitarny dr Paweł Grzesiowski. Chodzi o starszą pacjentkę ze Stargardu w Zachodniopomorskiem. Wystąpiła u niej m.in. ciężka biegunka, odwodnienie i niewydolność nerek. Cholerę potwierdziły dwa testy.

Doktor Grzesiowski wyjaśniał, że kobieta nie opuszczała kraju. Za granicą nie był też nikt z jej najbliższych.

„Cholera jest uznana za chorobę szczególnie niebezpieczną ze względu na wysoką zakaźność, ze względu na ciężki przebieg musieliśmy podjąć decyzję o izolacji tej pacjentki. Została przeniesiona do specjalistycznego oddziału zakaźnego w Szczecinie” – mówił. Wyjaśnił, że zdarzają się w Polsce przypadki tej choroby, ale dotyczą osób, które wróciły z zagranicznych podróży.

20 osób, które miały kontakt z pacjentką, jest na kwarantannie. 80 osób objęto nadzorem.

Jaki jest kontekst?

Cholera to choroba wywoływana przez bakterię – przecinkowca cholery. Szerzy się m.in. poprzez wodę zakażaną przez chorych i nosicieli. Może się szerzyć także przez żywność, w tym m.in. surowych i niedogotowanych owoców morza. Objawy pojawiają się po 12 godzinach do 5 dni od zakażenia.

Głównymi symptomami choroby jest ostra, wodnista biegunka i wymioty, co prowadzi do odwodnienia organizmu. W ciągu kilkunastu godzin może doprowadzić do zgonu, dlatego konieczne jest jak najszybsze wdrożenie leczenia.

Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), na całym świecie co roku odnotowuje się od 1,3 do 4 milionów zachorowań na cholerę oraz od 21 tys. do 143 tys. zgonów z jej powodu (rozbieżność w szacunkach wynika m.in. z ograniczonych systemów nadzoru i braku rejestrowania przypadków z obawy przed reperkusjami dla handlu i turystyki – wyjaśnia WHO).

„Większość osób chorych na cholerę nie ma objawów lub występują one łagodnie i można je leczyć doustnym płynem nawadniającym. Ciężkie przypadki wymagają dożylnego podawania płynów, doustnego płynu nawadniającego i antybiotyków” – podaje WHO. „Doustna szczepionka przeciwko cholerze (OCV) może pomóc w zapobieganiu cholerze i jej zwalczaniu” – informuje.

Cholera to choroba znana od dziesiątek lat. Pierwszą epidemię wywołała w XIX wieku, zabijając od tamtej pory miliony ludzi na całym świecie. Obecnie, od 1961 roku, trwa siódma pandemia, która jest dotkliwa przede wszystkim w krajach Ameryki Centralnej, Azji i Afryki – tam, gdzie utrudniony jest dostęp do czystej i bezpieczeń wody oraz urządzeń sanitarnych.

UNICEF wyliczał, że od stycznia 2024 r. do marca 2025 r. w 16 krajach Afryki Wschodniej i Południowej potwierdzono ponad 178 tys. przypadków cholery. „Sytuację pogarsza ograniczony dostęp do wody, sanitariatów, higieny i opieki zdrowotnej, co doprowadziło do alarmującej liczby zgonów blisko 2,9 tys. osób, z których wiele to dzieci” – podała organizacja.

Dzieci poniżej 15. roku życia stanowią 50 proc. przypadków zachorowań w Sudanie Południowym i 40 proc. w Angoli.

„Najnowsze dane z 2022 r. wskazują, że prawie 120 milionów ludzi, w tym 60 milionów dzieci, w Afryce Wschodniej i Południowej pije skażoną wodę, a aż 22 procent populacji regionu w ogóle nie ma do niej dostępu” – podaje UNICEF.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

09:46 20-07-2025

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

Hołownia wydał postanowienie w sprawie zaprzysiężenia nowego prezydenta

W Monitorze Polskim opublikowano postanowienie marszałka Sejmu, które potwierdza, że zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na prezydenta odbędzie się 6 sierpnia.

Co się wydarzyło?

W sobotę 19 lipca opublikowano postanowienie marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Zapisano w nim, że Zgromadzenie Narodowe odbędzie się w Warszawie w sali posiedzeń Sejmu 6 sierpnia o godz. 10. Wtedy dojdzie do zaprzysiężenia nowego prezydenta Polski, Karola Nawrockiego.

W piątek 4 lipca w Dzienniku Ustaw została opublikowana uchwała Sądu Najwyższego stwierdzającą ważność wyboru Karola Nawrockiego na Prezydenta RP. Sąd uzasadniał, że duża liczba wniesionych protestów i wykazane uchybienia nie miały wpływu na wynik wyborów. Głosowanie w tej sprawie, które odbyło się 1 lipca, nie było to jednak jednomyślne. Trzech sędziów złożyło zdanie odrębne. Jeden z nich, Leszek Bosek, powołał się w nim na argumenty o braku niezależności Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Jak mówił, "powinna zostać zniesiona, przynajmniej w tym kształcie”.

Jaki jest kontekst?

17 lipca Adam Bodnar poinformował, że skierował list do Hołowni w sprawie wyborów prezydenckich, wyliczając kwestie „budzące wątpliwości prawne". Chodzi między innymi o:

  • wydanie uchwały stwierdzającej ważność wyborów przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, która „w świetle Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i prawa Unii Europejskiej – nie może być uznana za sąd”;
  • odmowę rozpoznania wniosków prokuratora generalnego o wyłączenie sędziów Izby od orzekania w sprawach protestów wyborczych;
  • niezgodne z prawem odsunięcie dwóch innych sędziów Izby od orzekania;
  • odmowę uczestnictwa prokuratora generalnego w postępowaniu w sprawie ważności wyborów„ wbrew obowiązującym przepisom i dotychczasowej praktyce”;
  • nierozpatrzenie niektórych z protestów;
  • rozpatrywanie innych protestów wyborczych „blokami” zbierającymi wnioski o podobnej treści, bez rozpatrywania ich osobno.

Bodnar wyliczał, że w sprawie nieprawidłowości wyborczych trwa 17 śledztw prokuratorskich.

„Adam Bodnar przekazał pismo, mając pełną świadomość zwołania przez Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Zgromadzenia Narodowego w dniu 6 sierpnia 2025 r., w celu zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Uznał jednak, że ze względu na wagę wyborów prezydenckich i konstytucyjne prawo do protestu wyborczego, konieczne jest poinformowanie Marszałka Sejmu RP o wszystkich nieprawidłowościach i wątpliwościach prawnych, które wystąpiły w procedurze wyborów prezydenckich” – przekazała Prokuratura Krajowa.

List Adama Bodnara mógłby wskazywać, że sugerował Szymonowi Hołowni wstrzymanie się ze zwołaniem posiedzenia Zgromadzenia Narodowego, na którym zaprzysiężony zostanie Karol Nawrocki.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także: