Fala prozachodnich protestów przetacza się przez Gruzję po zmianie kursu nowej władzy w tym kraju. Były polityk SLD pozostanie na wolności – jednak pod dozorem policyjnym i za poręczeniem majątkowym w wysokości miliona złotych
Właściciele firm realizujących kampanie wyborcze Mateusza Morawieckiego i jego ludzi dostawali w czasie rządów PiS zlecenia z RARS warte dziesiątki milionów zł – ujawnia Onet.
Spółka Stopro, zajmująca się reklamą, PR i badaniami opinii publicznej i należąca do Łukasza Urbanka i Dominika Basiora, pracowała w 2019 roku przy kampanii Mateusza Morawiecka. Według informacji Gazety Wyborczej kontrakt wart był 600 tysięcy zł. W czasie drugiej kadencji PiS Stopro oraz inna spółka należąca do Dominika Basiora — Direction — zaczęły dostawać dużo zleceń z Agencji Rezerw Materiałowych, później nazwanej Rządową Agencją Rezerw Strategicznych, którą zarządzał Michał K.
Onet podaje, że w ciągu czterech lat oba podmioty zarobiły na tej współpracy ok. 150 mln zł.
Wspólnik ze spółki Stopro, Łukasz Urbanek, prowadzi także inną firmę o podobnym profilu – Joker. Ta firma z kolei realizowała zlecenia dla PiS w kampanii w 2023 roku.
„Za same tylko usługi wykonywane na rzecz Morawieckiego Joker wystawił 20 października 2023 r. fakturę VAT na kwotę 488 tys. 186 zł. Jej odbiorcą jest Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość, a na dokumencie znajduje się nazwisko byłego premiera. W sumie wśród faktur wystawionych przez różne podmioty na rzecz pisowskiego komitetu odnaleźliśmy 16 faktur na łączną kwotę przekraczającą 1 mln zł” – czytamy.
Jak podaje Onet, Joker zaangażowany był w kampanię m.in. Pawła Jabłońskiego i Doroty Bojemskiej.
Dominik Basior w korespondencji z Onetem zaprzecza, żeby pomagał Łukaszowi Urbankowi w kontakcie z politykami PiS i by zlecenia z RARS miały związek ze świadczeniami obu spółek w czasie kampanii.
Portal publikuje jednak w tekście fragmenty materiałów CBA z operacji prowadzonej wobec Michała K., byłego prezesa RARS. To rozmowa Basiora z Urbankiem z października 2023 r., w której mężczyźni rozmawiają na temat zleceń oraz rozliczeń ze sztabem wyborczym Prawa i Sprawiedliwości.
CBA bada sprawę RARS od połowy 2023 roku. Funkcjonariusze zainteresowali się wtedy ogromnymi przelewami, które trafiały z agencji do prywatnych spółek. Jako pierwszy sprawę ujawnił Onet w czerwcu 2024 roku. Jak wynika z dokumentów CBA, do których dotarli dziennikarze Onetu, pracownicy RARS i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów omijali prawo zamówień publicznych, zawierając bez przetargów kontrakty z firmami zaprzyjaźnionymi z politykami PiS.
Głównymi podejrzanymi w aferze są były szef RARS Michał K. oraz Paweł Szopa, biznesmen i właściciel marki Red is Bad. Obaj opuścili Polskę na początku lipca. Michał K. 2 września został zatrzymany w Londynie, przebywa w areszcie. Trwają procedury związane z jego ekstradycją do kraju. Sprawa jest bardziej skomplikowana w przypadku Pawła Szopy, który według mediów przebywa w Ameryce Południowej. Kraje, które nie mają umowy ekstradycyjnej z Polską to Kolumbia, Urugwaj, Boliwia i Paragwaj.
Donald Tusk zapowiedział ogłoszenie migracyjnej strategii na kolejne lata. W Sejmie gorąco w sprawie składki zdrowotnej. Poseł Mejza może mieć problemy – a Jarosław Kaczyński się od niego odcina.
W sobotę mamy poznać wieloletnią strategię migracyjną Polski. W Pradze jej przedstawienie zapowiedział premier Donald Tusk. „To strategia, która będzie nie tylko programem walki z nielegalną migracją, ale też propozycją nowoczesnej polityki migracyjnej na lata, także propozycją wobec całej UE” – mówił szef rządu po rundzie polsko-czeskich konsultacji, dotyczących między innymi tematów migracji. – „Będzie to strategia, która będzie nie tylko programem walki z nielegalną migracją, i, szerzej, nowoczesną polityką – chodzi o nowoczesną politykę migracyjną obliczoną na lata, ale będzie także ta strategia propozycją wobec całej Unii Europejskiej” – podkreślił Tusk.
Premier podkreślił, że polska będzie starała się zmienić europejskie status quo, a nasz plan na migrację będzie uwzględniał problemy na granicy z Białorusią. Tusk zapowiedział również, że będzie dążył do porozumienia z Czechami w sprawie elektrowni Turów, a jej działanie nie może zagrażać naszym sąsiadom.
Trzecia Droga nadal walczy o ulgi w składce zdrowotnej dla przedsiębiorców. W Sejmie odbyła się gorąca debata na ten temat, w której punkt widzenia swojego ugrupowania wyraził Ryszard Petru.
„Musimy zerwać z tym, co wprowadził dla polskiej przedsiębiorczości Polski Ład, który najbardziej utrudnił życie właśnie przedsiębiorcom. Dlatego apeluje z tego miejsca o dobrą współpracę ponad podziałami całej izby” – mówił w niższej izbie parlamentu Petru, który na razie nie zdradza szczegółów pomysłu Trzeciej Drogi. Jak zapowiedział, koalicja Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego złoży swoją ustawę o obniżeniu składki zdrowotnej. Jak mówił wcześniej Petru, pomysł Trzeciej Drogi powinien zmieścić się w koszcie 4 mld złotych. To kwota, o której mówił minister finansów Andrzej Domański.
„Zadeklarowaliśmy, że w przyszłym roku jesteśmy w stanie zapewnić finansowanie obniżonej składki zdrowotnej na poziomie do 4 miliardów złotych. Takie są w tej chwili realia budżetowe i o nich będę rozmawiał” – wyjaśniał Domański w sierpniu.
Wystąpienie Ryszarda Petru spotkało się z mocną krytyką Adriana Zandberga z Razem. „Panie pośle Petru, mamy dzisiaj olbrzymie problemy w publicznej ochronie zdrowia. Brakuje ponad 20 mld zł, żeby utrzymać obecny, skądinąd niezadowalający poziom usług zdrowotnych, a pan chce z tego publicznego systemu ochrony zdrowia wyjąć kolejne miliardy na prezenty dla osób najzamożniejszych w Polsce?” – mówił Zandberg.
Do Sejmu trafił wniosek Prokuratury Krajowej o uchylenie immunitetu posła klubu PiS Łukasza Mejzy w związku z podejrzeniem popełnienia 11 przestępstw
Śledczy z Prokuratury Krajowej chcą postawić Łukaszowi Mejzie zarzuty związane z jego oświadczeniami majątkowymi. Chodzi o podanie nieprawdy lub zatajenie ważnych informacji w aż 7 oświadczeniach dotyczących wykonywania mandatu posła oraz 3 dotyczących sprawowania funkcji ministerialnych oraz o niedopełnienie ciążącego na funkcjonariuszu publicznym, pośle na Sejm RP, obowiązku w zakresie zgłoszenia wymaganych informacji do Rejestru Korzyści Osobistych. Łącznie to 11 przestępstw.
„Ja nie wiem, jaki to jest człowiek. To państwo macie taką wiedzę, ja takiej wiedzy nie mam” – mówił Jarosław Kaczyński o Mejzie dziennikarzom w Sejmie. Dał w ten sposób do zrozumienia, że PiS odpuszcza jego sprawę. Jak przekazał, poseł powinien sam nią się zająć.
Władze Zakopanego rozwiały wątpliwości i jasno zapowiedziały koniec współpracy z TVP przy sylwestrowej imprezie. Koncert na zakończenie roku, kontrowersyjny przez swoją skalę i informacje o gażach zapraszanych gwiazd, gościł w Zakopanem od 2016 roku (z przerwą w roku 2020). Pięć jego edycji odbyło się pod szyldem „Sylwestra Marzeń”. W Zakopanem gościli między innymi Jason Derulo, Luis Fonsi (autor hitu "Despacito) czy Black Eyed Peas (którzy pojawili się na scenie w tęczowych opaskach solidaryzując się ze społecznością LGBT+ w Polsce). Stałymi gośćmi były gwiazdy disco-polo, z Zenonem Martyniukiem na czele. Do koncertu krytycznie odnosili się również ekolodzy, wskazując na nadmierny hałas w bezpośrednim sąsiedztwie Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Dalszy ciąg zatrzymań w sprawie afery Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Tym razem w ręce agentów CBA wpadł były dyrektor Biura Zakupów.
O zatrzymaniu Huberta B. poinformował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. „To kolejna osoba zatrzymana w śledztwie dotyczącym m.in. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez osoby będące pracownikami Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, podczas organizowania i procedowania zakupu towarów” – powiedział Polskiej Agencji Prasowej.
Służby działają w sprawie wyprowadzenia pieniędzy z agencji. Skorzystać z nich miał między innymi szef marki odzieżowej Red is Bad, który na zlecenie RARS miał zakupić agregaty prądotwórcze z Chin za 350 milionów złotych.
Głównymi podejrzanymi w aferze są były szef RARS Michał K. oraz właśnie Paweł Szopa. Obaj opuścili Polskę na początku lipca. Michał K. 2 września został zatrzymany w Londynie, przebywa w areszcie. Trwają procedury związane z jego ekstradycją do kraju. Sprawa jest bardziej skomplikowana w przypadku Pawła Szopy, który według „Rzeczpospolitej” przebywa w Ameryce Południowej. Kraje, które nie mają umowy ekstradycyjnej z Polską to Kolumbia, Urugwaj, Boliwia i Paragwaj.
Ryszard Petru zapowiada złożenie ustawy o obniżce składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Nie każdemu taka propozycja się podoba.
Trzecia Droga nadal walczy o ulgi w składce zdrowotnej dla przedsiębiorców. W Sejmie odbyła się gorąca debata na ten temat, w której punkt widzenia swojego ugrupowania wyraził Ryszard Petru.
„Musimy zerwać z tym, co wprowadził dla polskiej przedsiębiorczości Polski Ład, który najbardziej utrudnił życie właśnie przedsiębiorcom. Dlatego apeluje z tego miejsca o dobrą współpracę ponad podziałami całej izby” – mówił w niższej izbie parlamentu Petru. Jak zapowiedział, koalicja Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego złoży swoją ustawę o obniżeniu składki zdrowotnej. Jak mówił wcześniej Petru, pomysł Trzeciej Drogi powinien zmieścić się w koszcie 4 mld złotych. To kwota, o której mówił minister finansów Andrzej Domański.
„Zadeklarowaliśmy, że w przyszłym roku jesteśmy w stanie zapewnić finansowanie obniżonej składki zdrowotnej na poziomie do 4 miliardów złotych. Takie są w tej chwili realia budżetowe i o nich będę rozmawiał” – wyjaśniał Domański w sierpniu.
Petru postuluje zniesienie zasad wprowadzonych przez Prawo i Sprawiedliwość. Co zakładają obowiązujące zasady? „Dziś pracownicy tak jak wcześniej płacą składkę zdrowotną w wysokości 9 proc., ale bez możliwości odliczenia większości składki od podatku. Podobną 9-procentową składkę od dochodów płacą przedsiębiorcy rozliczający się według skali – i jest to najistotniejsza zmiana wynikająca z reform podatkowych drugiego rządu PiS. Pamiętajmy jednak, że przy niskich i średnich dochodach zmianę tę zrekompensowało zwiększenie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł i obniżenie pierwszego progu podatkowego z 19 do 12 proc.” – wyjaśniał na naszych łamach Jakub Szymczak.
Szczegóły proponowanych przez Trzecią Drogę zmian obowiązujących wszystkich przedsiębiorców nie są na razie znane. Petru zapowiada jednak, że jego ugrupowanie złoży projekt jeszcze w tym tygodniu. Według posła rząd jest zobowiązana do obniżenia składki umową koalicyjną. Takiego zapisu jednak tam nie znajdziemy, a dokument stroni od konkretów.
„Odejdziemy od opresyjnego systemu podatkowo – składkowego m.in. poprzez wprowadzenie korzystnych i czytelnych zasad naliczania składki zdrowotnej” – można przeczytać w umowie.
Na razie rząd pracuje jedynie nad projektem PO, który zniesie składkę od sprzedaży środków trwałych, co powinno zmieścić się w poziomie o wiele niższym, niż wyznaczony przez szefa resortu finansów limit. Chodzi o składkę naliczaną przy sprzedaży własności lub współwłasności przedsiębiorcy o wartości powyżej 10 tys. złotych. Na taką propozycję są pieniądze, można ją wprowadzić od nowego roku – wynika z obietnic ministra Domańskiego.
Wystąpienie Ryszarda Petru spotkało się z mocną krytyką Adriana Zandberga z Razem. „Panie pośle Petru, mamy dzisiaj olbrzymie problemy w publicznej ochronie zdrowia. Brakuje ponad 20 mld zł, żeby utrzymać obecny, skądinąd niezadowalający poziom usług zdrowotnych, a pan chce z tego publicznego systemu ochrony zdrowia wyjąć kolejne miliardy na prezenty dla osób najzamożniejszych w Polsce?” – mówił Zandberg.
Alkohol powinien być droższy – nie pozostawił wątpliwości wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny.
Deklaracja ta padła na pierwszym posiedzeniu Sejmu po wycofaniu z rynku tzw. alkotubek.
„Uważamy, że ekonomiczna dostępność alkoholu jest zbyt duża. Alkohol w Polsce jest zbyt tani” – argumentował na posiedzeniu sejmowej Komisji Zdrowia. Ceny zdaniem urzędników ministerstwa powinny być wyższe. – „Mówimy albo o minimalnej cenie grama alkoholu, albo o podwyżce akcyzy” – mówił Konieczny.
Resort zdrowia nie chce ograniczyć się jedynie do podwyższenia ceny alkoholu. Według wiceministra trzeba zadziałać również w sprawie dostępności i reklamy alkoholu. Sprawniej mają działać też instytucje państwa. Reakcja na alkotubki była nieadekwatna, biorąc pod uwagę treść ustawy o wychowaniu w trzeźwości – podkreślił Konieczny.
Możliwe są też zmiany w prawie, które swoimi zapisami ma określać, jak powinny wyglądać opakowania napojów alkoholowych. Alkotubki spełniały dotychczasowe wymogi, dlatego nie można było skutecznie interweniować na tej podstawie. O ich zniknięciu zadecydował sam producent.