Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
Joe Biden stoi na stanowisku, że w Strefie Gazy nie ma mowy o przeprowadzanym ludobójstwie. Francja uważa, że wniosek MTK by aresztować liderów Hamasu i Izraela jest zasadny
Biuro głównego prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze poinformowało w poniedziałek 20 maja, że wystąpiło o nakazy aresztowania premiera Izraela Binjamina Netanjahu, ministra obrony Izraela Joawa Galanta i trzech liderów Hamasu – Jahji Sinwara, Mohammeda Deifa i Ismaila Haniji.
Prezydent USA Joe Biden nie zgadza się z decyzją MTK.
„Zawsze będę robił wszystko, by mieć pewność, że Izrael ma wszystko, czego potrzebuje, by się bronić w walce z Hamasem i wszystkimi jego wrogami” – przekonywał wczoraj w Waszyngtonie. Mówił, że USA chcą, by Hamas został pokonany – ale jednocześnie przyznał, że koszt, który płacą za wojnę palestyńscy cywile w Strefie Gazy „łamie mu serce„. Jego zdaniem ”cokolwiek ten prokurator mógłby sugerować, nie ma równoważności – żadnej – między Izraelem a Hamasem".
Biden jednocześnie podkreślił, że jego zdaniem nie ma mowy o tym, że Izrael przeprowadza w Strefie Gazy ludobójstwo.
Amerykański sekretarz stanu Anthony Blinken uznał z kolei, że decyzja prokuratora MTK Karima Khana może zaszkodzić potencjalnemu porozumieniu w sprawie zawieszenia broni, uwolnienia zakładników i rozszerzenia pomocy humanitarnej w Strefie Gazy. Według Blinkena MTK nie ma jurysdykcji nad Izraelem.
Niemieckie MSZ stwierdziło, że złożenie jednoczesnych wniosków dla liderów Hamasu i Izraela „stworzyło błędne wrażenie równoważności”.
Zupełnie inaczej na akt oskarżenia zareagowała Francja.
„Francja wspiera Międzynarodowy Trybunał Karny, jego niezależność i walkę z bezkarnością w każdej sytuacji” – oświadczyło francuskie MSZ.
„Francja od wielu miesięcy zwraca uwagę na konieczność ścisłego przestrzegania międzynarodowego prawa humanitarnego, a w szczególności o niedopuszczalnym charakterze strat cywilnych w Strefie Gazy i niewystarczającym dostępie pomocy humanitarnej” – czytamy w komunikacie.
Francuzi w równym stopniu popierają wniosek dotyczący liderów Hamasu.
MTK nie jest uniwersalnie uznany przez cały świat. Trybunał został ustanowiony w 2002 roku na podstawie Traktatu Rzymskiego do ścigania zbrodni ludobójstwa, zbrodni przeciwko ludzkości, zbrodni wojennych i wszczęcia lub prowadzenia wojny napastniczej. Dziś członkami MTK są 124 kraje. Traktat w 2000 roku podpisało 139 krajów, 30 wciąż traktatu nie ratyfikowało, a kilka z nich oświadczyło w międzyczasie, że nie zamierza tego robić. W tej grupie są między innymi Rosja, Izrael i USA. Brak tych dwóch ostatnich państw wśród członków MTK może znacznie utrudnić przeprowadzenie postępowania.
Annalena Baerbock złożyła niespodziewaną wizytę w Kijowie. Ukraina przypomina: pilnie potrzebujemy ochrony przeciwlotniczej
„Sytuacja w Ukrainie dramatycznie pogorszyła się z powodu zmasowanych rosyjskich ataków powietrznych na infrastrukturę krytyczną i brutalnej rosyjskiej ofensywy na obwód charkowski” – powiedziała dziś niemiecka ministra spraw zagranicznych Annalena Baerbock.
Baerbock składa właśnie niezapowiadaną wcześniej oficjalnie wizytę w Kijowie. Miała też odwiedzić obwód charkowski, ale tę część wizyty odwołano ze względów bezpieczeństwa.
Niemiecka ministra przyznała, że Ukraina pilnie potrzebuje sprawnych systemów ochrony przeciwlotniczej. Zdaniem prezydenta Zełenskiego, by skutecznie odpowiedzieć na rosyjskie ataki, konieczne jest 120-130 samolotów F-16. W nocy Rosja zaatakowała Ukrainę około trzydziestoma dronami. Zniszczona została infrastruktura transportowa – między innymi ciężarówki i autobusy. Obrażenia odniosło kilka osób.
„Każda decyzja, na którą ostatecznie wszyscy wspólnie się zgadzamy, jest spóźniona mniej więcej o rok” – powiedział prezydent Zełenski w wywiadzie dla agencji Reuters o wsparciu Zachodu w wojnie z Rosją. „Tak już jest: jeden duży krok do przodu, ale najpierw dwa kroki wstecz. Musimy ten paradygmat zmienić” – przekonywał.
„Nasze wsparcie opiera się na głębokim przekonaniu, że Ukraina tę wojnę wygra” – przekonywała w Kijowie Baerbock.
Spięcie w koalicji. Władysław T. Bartoszewski uważa, że Szymon Hołownia powinien zostać marszałkiem do końca kadencji. Żukowska grozi zerwaniem koalicji
Władysław Teofil Bartoszewski stwierdził w Radiu Zet, że Szymon Hołownia powinien pozostać marszałkiem Sejmu do końca kadencji.
„To jest decyzja Polski 2050 czy ewentualnie całej Trzeciej Drogi. Moim zdaniem pan marszałek dobrze wykonuje swoją pracę, obserwuję go regularnie, bo siedzę w ławach sejmowych i bardzo to dobrze robi, powinien kontynuować” – mówił poseł PSL, drugiej części koalicji Trzeciej Drogi.
„Nie widzę powodu, żeby zmieniać, zobaczymy, jakie będą decyzje na szczytach partii. […] Koalicjanci, czyli czterech liderów się zbiera, dyskutuje i rozważa. Ja uważam, że pan Szymon Hołownia powinien pozostać” – mówił Bartoszewski.
Zgodnie z umową koalicyjną w tej kadencji Sejmu mamy mieć dwóch marszałków.
Rozwiązanie, które proponuje więc Bartoszewski, łamałoby ustalenia koalicyjne.
„Jeżeli Trzecia Droga nie dotrzyma umowy, Lewica powinna wyjść z koalicji. To decyzja Lewicy” – zareagowała na słowa Bartoszewskiego szefowa klubu Lewicy w Sejmie Anna Maria Żukowska w mediach społecznościowych.
„Niestosowne porównywanie śp. prezydenta Kaczyńskiego i 95 innych osób, z osobą, która jest nazywana rzeźnikiem Teheranu, doprowadził do powieszenia 5 tys. Irańczyków, stoi za pomocą dla trzech organizacji terrorystycznych” – powiedział dziś rano w Radiu Zet Władysław Teofil Bartoszewski.
Wczoraj prezydent Andrzej Duda zamieścił w mediach społecznościowych wpis z kondolencjami dla Irańczyków po tragicznej śmierci prezydenta Ebrahima Raisiego w katastrofie helikoptera.
Raisi był prezydentem od 2021 roku. Oceniano go jako niekompetentnego, niesamodzielnego polityka. W 1988 roku był częścią grupy sędziów, która skazała kilka tysięcy przeciwników teokratycznego reżimu na śmierć. Iran jest bliskim sojusznikiem Rosji.
Najnowszy sondaż daje KO przewagę nad PiS, ale gdyby taki wynik powtórzył się w wyborach do Sejmu, najwięcej mandatów zebrałoby PiS. W eurowyborach to 18:17 w mandatach dla KO
Według sondażu pracowni Opinia24 dla „Gazety Wyborczej” Koalicja Obywatelska ma dziś największe poparcie w kraju. Głosowanie na nią deklaruje 32,5 proc. badanych. PiS wskazało 30,1 proc. ankietowanych.
Na dalszych miejscach mamy:
Autorzy „Wyborczej” przeliczyli wyniki sondażu na mandaty sejmowe. Zaskakiwać może, że według ich przeliczenia PiS, choć ma drugi wynik, miałby zdobyć najwięcej mandatów. Dzieje się tak, ponieważ liczby mandatów w okręgach nie były uaktualniane od lat, a ich populacje się zmieniły. Według wyników ostatniego spisu powszechnego Warszawa powinna mieć trzy mandaty więcej, a na przykład Radom czy Siedlce – po jednym mniej. Tak wyglądają wyniki mandatowe według „Wyborczej”:
Gdyby takie wybory rzeczywiście miały miejsce, nic nie zmieniłyby one w układzie sejmowym – dalej do rządzenia potrzebna byłaby koalicja KO-TD-Lewica.
Na razie jednak przed nami wybory europejskie. Tam liczba mandatów jest ustalana w skali całego kraju i jest proporcjonalna do głosów. Gdyby takie wyniki powtórzyły się w wyborach europejskich 9 czerwca, KO zdobyłaby 18 mandatów a PiS 17. Dla PiS byłoby to o dziewięć mandatów mniej niż pięć lat temu. TD i Konfederacja otrzymałyby po siedem mandatów, Lewica – cztery.