Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
Wyniki badania late poll tylko bardzo nieznacznie różnią się od wyników sondażu exit poll opublikowanych tuż po zamknięciu urn
Wyniki badania late poll przeprowadzonego przez Ipsos dla TVN24, Polsat News i TVP opublikowane ok 24.00 przedstawiają się następująco:
Dopuszczalny błąd pomiaru w late poll to już tylko 1 pkt. proc.
Wyniki exit poll opierają się na deklaracjach osób wychodzących z lokali wyborczych. W badaniu wzięło udział około 50 tys. osób. Ankieterzy i ankieterki Ipsosa – w sumie ponad 1000 osób – pracowali przed 500 komisjami obwodowymi, które zostały wylosowane spośród ponad 32 tys. wszystkich komisji. Próba lokali jest reprezentatywna, tzn. udział komisji na wsiach czy w większych aglomeracjach jest taki, jaki wynika z zestawienia PKW. Zachowane są też proporcje podziału na województwa i wielkości komisji, czyli liczby osób uprawnionych do głosowania.
W tzw. sondażu late poll dokonuje się korekt wyników sondażu exit poll w oparciu o cząstkowe wyniki z komisji wyborczych. W pierwszym lat poll podanych o północy już połowa z 500 komisji policzyła wyniki i to one zastąpiły wcześniejsze dane z exit poll. Drugi late poll, który uwzględni oficjalne wyniki już 90 proc. komisji wyborczych, poznamy zapewne ok. 2-3 w nocy. Wtedy błąd pomiaru spadnie do 0,5 pkt proc.
Pracownia IPSOS udostępniła szczegółowe wyniki sondażu exit poll z podziałem na grupy wiekowe czy miejsce zamieszkania. Różne grupy głosowały w różny sposób.
Wyniki sondażu exit poll pokazują, że wyniki mogą znacząco różnić się pomiędzy różnymi grupami wyborców i regionami.
Polska podzieliła się na wschód i zachód. Karol Nawrocki zwyciężył w województwach Podlaskim, Podkarpackim, Lubelskim, Świętokrzyskim i Małopolskim. Cała reszta kraju przypadła Rafałowi Trzaskowskiemu. Podkarpackie było jedynym regionem, gdzie Sławomir Mentzen zdobył drugie miejsce z 18,7 proc.
Wyniki sondażu wśród kobiet wskazują na wyższe poparcie dla Rafała Trzaskowskiego, niż w przypadku ogółu wyborców. Kandydat KO zebrał w tej grupie ok. 33,8 proc. wobec 30 proc. Karola Nawrockiego, trzeci Sławomir Mentzen zgarnął 10 proc. Wśród mężczyzn dwaj pierwsi kandydaci idą łeb w łeb (Nawrocki- 27,9; Trzaskowski- 27,5). Trzeci jest Mentzen z 20 proc.
Od ogółu wyborców wyraźnie odstają najmłodsze grupy. Wśród osób w wieku 18-29 lat zwyciężył Mentzen z 31,6 proc. przed Zandbergiem z 19,7 proc. Mentzen z 26,2 proc. wygrywa też w grupie 30-39 lat. Trzaskowski zaczyna wygrywać w grupie 40-49 (33,6 proc. wobec 26,5 proc. Nawrockiego). W starszych grupach sytuacja Trzaskowskiego się pogarsza. W grupie 50-59 zgarnia 36,5 proc. wobec 35,6 proc. Nawrockiego, w grupie 60+ zwycięża Nawrocki z 44,8 proc. wobec 42,6 proc. Trzaskowskiego. W najstarszej grupie wyraźnie zanika poparcie dla innych kandydatów, żaden nie przekracza 3 proc.
W miastach powyżej 500 tys. z bardzo dużą przewagą wygrywa Rafał Trzaskowski 40,1 proc. Nawrocki w największych ośrodkach może liczyć na 17,2 proc. poparcia, Mentzen – na 11,4 proc., Zandberg – na 10,6. Na wsiach z 37,2 proc. zwyciężył Nawrocki, 21,6 zdobywa Rafał Trzaskowski, 18,5 – Mentzen, 7,6 – Grzegorz Braun.
Według exit poll pracowni IPSOS dla TVN24, Polsat News i TVP wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich przedstawiają się następująco:
Dopuszczalny błąd pomiaru: 2 pkt. proc.
Frekwencja wyniosła 66,8 proc. Druga tura wyborów odbędzie się 1 czerwca.
„Mogę obiecać, że nie będę odpoczywać, nie będę kończyć tej pracy. Ona się dopiero zaczyna” – mówi Magdalena Biejat, która według exit poll uzyskała 4,1 proc. w wyborach.
„Jedno już widać: to jest najlepszy wynik Lewicy od lat w wyborach prezydenckich i zdecydowanie najlepszy wynik kobiety startującej na urząd prezydenta Rzeczpospolitej” – powiedziała kandydatka Lewicy, Magdalena Biejat podczas wieczoru wyborczego. „Oczywiście, chciałabym, żeby wynik był lepszy. Ale powiem wam jedno: to jest dla nas dodatkowa motywacja, żeby pracować jeszcze ciężej” – mówiła.
Według badania exit poll w pierwszej turze wyborów prezydenckich Magdalena Biejat uzyskała 4,1 proc. głosów. Zajęła siódme miejsce — za Trzaskowskim, Hołownią, Mentzenem, Braunem, Zandbergiem i Hołownią.
Jak dodała Biejat, te wybory pokazały, że „jest miejsce na scenie politycznej dla lewicowej agendy, że lewicowi wyborcy poszli do wyborów i stanęli po stronie lewicowego programu”.
„To jest ważny sygnał dla wszystkich polityków na całej scenie politycznej: że z wyborcami Lewicy muszą się liczyć — jesteście ważni, wasz głos ma znaczenie i to udowodniliście w tych wyborach” – podkreśliła. „Oczywiście to jest sygnał dla Lewicy w rządzie i dla całego rządu, że musimy pracować jeszcze ciężej, żeby dowozić lewicowe sprawy” – dodała.
Magdalena Biejat komentowała, że niepokoi ją wynik Grzegorza Brauna. „Przebija się głos antyunijny, antyczłowieczy, powtarzający propagandę Kremla. To dla nas sygnał, by nie ścigać się na skrajne postulaty” – powiedziała. „Mogę wam obiecać, że nie będę odpoczywać, nie będę kończyć tej pracy, ona się dopiero zaczyna. Zapewniam was, że zarówno ja, jak i Lewica zadbamy o to, żeby w kolejnych wyborach było was jeszcze więcej. Żebyście widzieli w nas to, na co zasługujecie, ludzi, którzy walczą o wasze sprawy” – mówiła.
Według exit polla pracowni IPSOS dla TVN24, Polsat News i TVP wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich przedstawiają się następująco:
Dopuszczalny błąd pomiaru: 2 pkt. proc.
Frekwencja wyniosła 66,8 proc. Druga tura wyborów odbędzie się 1 czerwca.
Przeczytaj także:
Adrian Zandberg znalazł się na piątym miejscu w prezydenckiej stawce z 5,2 proc. głosów — wynika z sondażu IPSOS. Kandydat Razem wyprzedził tym samym swoją byłą koleżankę partyjną, Magdalenę Biejat z Lewicy (4,1 proc.).
„Słyszeliśmy, że nie ma miejsca Polsce na nic poza duopolem i skrajną prawicą. Udowodniliśmy im, że się mylili” – mówił lider partii Razem po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich. – „Udowodniliśmy, że w Polsce jest bardzo wielu ludzi, którzy chcą państwa silnego, solidarnego, szanującego prawa człowieka. Dziękuję wszystkim, którzy poszli zagłosować na Polską solidarności i za końcem duopolu” – stwierdził Zandberg, przyjmując z zadowoleniem wyniki sondażu.
Lider lewicowej formacji odmówił opowiedzenia się po stronie któregokolwiek z kandydatów, startujących w drugiej turze. „Wyborcy to nie puchar przechodni, którego jeden polityk może oddać drugiemu; wyborcy to są mądrzy ludzie mający swoje poglądy, wartości i zgodnie z nimi będą głosować” – mówił do swoich sympatyków Zandberg.
„Ta kampania to tak naprawdę nie byłem ja. To byliśmy my. My pracownicy, którzy chcą mieć normalne umowy o pracę. A nie być wypychani na śmieciówki czy umowy B2B. My, ludzie, którzy chcemy normalnej polityki mieszkaniowej. A nie polityki ustawionej pod banki, deweloperów i spekulantów. Polityki, której owocem jest to, że dzisiaj olbrzymia część ciężko pracujących Polaków nie może pozwolić sobie na własny dach nad głową” – podkreślał polityk.
„Ta kampania to byli kierowcy, którzy organizowali się po to, żeby upomnieć się o swoje prawa przeciwko wielkim korporacjom. Są tutaj z nami. Ta kampania to byli pracownicy pomocy społecznej, walczący o to, żeby pomagać ludziom, wspierać ludzi w godnych warunkach za godne płace. Ta kampania to byli lokatorzy, którzy nie godzą się na to, żeby dach nad głową był przywilejem tylko dla bogatych. Nie godzą się na to, żeby mieszkanie to był towar inwestycyjny. Nie godzą się na to, żeby dach nad głową w Polsce był tak naprawdę przywilejem 10-15 procent najbogatszych” – wyliczał Zandberg.
Oto pełne wyniki sondażu exit poll IPSOS:
Rafał Trzaskowski – 30,8%
Karol Nawrocki – 29,1%
Sławomir Mentzen – 15,4%
Grzegorz Braun – 6,2%
Adrian Zandberg – 5,2%
Szymon Hołownia – 4,8%
Magdalena Biejat – 4,1%
Joanna Senyszyn – 1,3%
Krzysztof Stanowski – 1,3%
Marek Jakubiak – 0,8%
Artur Bartoszewicz – 0,5%
Maciej Maciak – 0,4%
Marek Woch – 0,1%
Frekwencja – 66,8%
Grzegorz Braun na czwartym miejscu w wynikach exit poll po pierwszej turze wyborów – to jedno z największych zaskoczeń niedzielnego wieczoru. Prawicowy kandydat uzyskał 6,2 proc.
Europoseł Grzegorz Braun, skrajnie prawicowy kandydat na prezydenta, według exit polla pracowni Ipsos uzyskał w pierwszej turze wyborów 6,2 proc. głosów. To więcej niż przewidywały sondaże. CBOS przestawił 16 maja swoją prognozę wyborczą (opartą na dwóch własnych sondażach) – z definicji podając nieco wyższe liczby, bo w prognozie nie ma osób niezdecydowanych. Według niej Grzegorz Braun mógł liczyć na 4,4 proc. poparcia.
„To było mierzenie i ważenie przed walką, jaką szeroki front gaśnicowy stoczy, idąc do najbliższych wyborów parlamentarnych” – mówił Braun podczas swojego wieczoru wyborczego. Zapowiedział też, że „frant gaśnicowy” (nazwa nawiązuje do sytuacji z grudnia 2023, kiedy Braun zgasił w Sejmie świece chanukowe) musi „wprowadzić do następnego parlamentu silną reprezentację polskiej prawicy”.
„Wyszliśmy z lasu na pole, a oby to dla nas było pole grunwaldzkie. To jest front, który idzie odzyskać niepodległość i to jest to kryterium kluczowe, którego spełnienia oczekujemy od siebie i od wszystkich, którzy zechcą z nami iść do następnego Sejmu i Senatu” – mówił.
Usunięty z Konfederacji, pozbawiony immunitetu przez Sejm i Parlament Europejski polityk zapowiedział także, że jego „front” będzie dążyć do tego, by „eurokołchoz się zawalił”.
Według exit polla pracowni IPSOS dla TVN24, Polsat News i TVP wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich przedstawiają się następująco:
Dopuszczalny błąd pomiaru: 2 pkt. proc.
Frekwencja wyniosła 66,8 proc. Druga tura wyborów odbędzie się 1 czerwca.
Przeczytaj także: