Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
Hamas mówi: zgadzamy się na uwolnienie więźniów. Ale nie przyjmuje całego planu Trumpa. Prezydent USA chce jednak, by Izrael natychmiast zaprzestał bombardowań
Po czterech dniach, przedstawiciele Hamasu odpowiedzieli na 20-punktowy plan pokojowy Donalda Trumpa. Autorzy oświadczenia piszą, że przeprowadzili szczegółową analizę propozycji. Czytamy w nim:
"Hamas docenia wysiłki arabskie, islamskie i międzynarodowe, a także starania prezydenta USA Donalda Trumpa, zmierzające do zakończenia wojny w Strefie Gazy, wymiany więźniów, natychmiastowego wpuszczenia pomocy, odrzucenia okupacji Strefy oraz odrzucenia przesiedlenia naszego palestyńskiego narodu z tego terenu.
Na podstawie tych ustaleń oraz w sposób, który doprowadzi do zakończenia wojny i pełnego wycofania się ze Strefy, ruch ogłasza swoją zgodę na uwolnienie wszystkich więźniów – zarówno żywych, jak i ich szczątków – zgodnie z formułą wymiany zawartą w propozycji prezydenta Trumpa, przy spełnieniu niezbędnych warunków na miejscu do realizacji wymiany".
Nie oznacza to jednak — czego najpewniej oczekiwał Trump — natychmiastowej wymiany przetrzymywanych w Gazie Izraelczyków na przetrzymywanych w izraelskich więzieniach Palestyńczyków. Hamas uważa, że niezbędne są negocjacje co do szczegółów wymiany i kolejnych kroków.
Niedługo po publikacji oświadczenia, prezydent Trump podał dalej jego treść na swojej platformie społecznościowej Truth Social, co może sugerować, że jest z niego zadowolony. Republikański senator Lindsay Graham uważa jednak, że odpowiedź jest dalece rozczarowująca. Graham uważa, że stawianie na dalsze negocjacje efektywnie oznacza odrzucenie propozycji.
Hiba Nasr, dziennikarska saudyjskiego kanału informacyjnego asz-Szark cytuje jednego z liderów Hamasu, Musę Abu Marzuka, który miał powiedzieć, że Hamas przyjmuje pierwsze dziewięć punktów planu Trumpa. Jednym z pierwszych punktów jest zgoda na wymianę więźniów w ciągu 72 godzin od przyjęcia porozumienia. Pytanie jednak, czy odpowiedź Hamasu można uznać za jego przyjęcie. Hamas nie godzi się na rozbrojenie. Marzuk mówi, że Hamas przekaże swoje uzbrojenie przyszłemu państwu palestyńskiemu.
Kluczowe jest jednak, jak oświadczenie Hamasu interpretuje Donald Trump. A on zdaje się myśleć inaczej niż senator Graham. Na platformie Truth Social prezydent, chwilę po podaniu dalej oświadczenia Hamasu, napisał:
„Na podstawie oświadczenia wydanego właśnie przez Hamas uważam, że są gotowi na trwały POKÓJ. Izrael musi natychmiast przerwać bombardowanie Gazy, abyśmy mogli bezpiecznie i szybko uwolnić zakładników! Obecnie jest to zbyt niebezpieczne. Jesteśmy już w trakcie dyskusji nad szczegółami do uzgodnienia. Chodzi nie tylko o Gazę, ale o długo wyczekiwany POKÓJ na Bliskim Wschodzie”.
Jego słowa można zinterpretować tak: Trump chce szybkiego zakończenia działań w Izraelu w Gazie oraz uznania, że to on zakończył wojnę między Hamasem i Izraelem. Takie podejście rodzi dziś problem dla izraelskiego rządu. Ten z pewnością będzie bowiem niezadowolony z oświadczenia Hamasu — nie będzie chciał żadnych dodatkowych negocjacji. Trump jednak domaga się teraz zatrzymania bombardowań.
Czyli — wiele może jeszcze pójść nie tak, obie strony będą próbować przeciągać linę. Trump — główny sponsor wojskowy Izraela — domaga się jednak zaprzestania działań wojennych. Teraz piłka po stronie Netanjahu.
Przeczytaj także:
W dziennikarskich śledztwach dotyczących dezinformacji i ingerencji w wybory w Mołdawii są wątki prowadzące do Polski
W wyborach parlamentarnych w niedzielę 28 września 2025 w Mołdawii zwyciężyła proeuropejska Partia Działania i Solidarności. Kampanii towarzyszyła potężna kampania dezinformacyjna oraz cyberataki na infrastrukturę publiczną, próby kupowania i fałszowania głosów, a nawet próby wywołania zamieszek. W te działania, które sprzyjały obecnej opozycji, zamieszana jest według zwycięzców Rosja.
Jak ustalili mołdawscy dziennikarze śledczy, rzekomych oddolnych obserwatorów wyborczych rekrutowano spośród Mołdawian mieszkających poza ojczyzną, za pomocą reklam na Facebooku. Faktycznym celem było zbieranie materiałów, które podważyłyby wynik wyborów, gdyby nie był on na rękę prorosyjskim środowiskom.
Zespół polskiego portalu Demagog ustalił, że „firma, która opłacała omawiane reklamy, nazywa się AdvertPro, a jej siedziba rzekomo znajduje się w Polsce. Biznes ten jest zarejestrowany na Ukraińca – Oleha”.
Jak relacjonuje Demagog:
„Bezpośredni rosyjski trop wykryli dziennikarze śledczy z Ziarul de Gardă. Z ich ustaleń wynika, że raporty z obserwacji lokali wyborczych zbierano w jednym miejscu – na serwerze firmy działającej w separatystycznym regionie Naddniestrza. Co więcej, jest to firma zarządzana przez braci Neculițî, którzy pod szyldem Stark Industries byli w przeszłości zamieszani w ataki hakerskie na terenie Ukrainy i Unii Europejskiej (1, 2, 3, 4). Dotychczasowe śledztwa wskazują, że Stark Industries było platformą wspierającą rosyjskiej grupy cyberprzestępczej”.
Demagog ustalił, że Ukrainiec jest powiązany z firmami, które zajmują się rekrutacją pracowników z Mołdawii.
W ustaleniach Demagoga pojawiają się polskie nazwiska: „Paweł Kot, który ma także udziały w firmie Almac Group. W tę firmę jest zaangażowany Ksawery Staniszewski, były skarbnik nieistniejącego już Stowarzyszenia Rodaków Rosji w Polsce – SSR Galicya. Polak jest także prezesem zarządu innej agencji pracy dla cudzoziemców – SunGroup HR Agency”.
Autorzy tekstu zaznaczają: „Nie wiemy, czy Oleh świadomie uczestniczył w prorosyjskiej akcji mającej wpłynąć na wiarygodność wyborów w Mołdawii. Próbowaliśmy się z nim skontaktować, jednak do chwili publikacji tego tekstu nie odpowiedział on na nasze maile”.
Przeczytaj także:
Rzecznik koordynatora służb specjalnych zabrał głos w sprawie wagonu porzuconego nocą na linii 141.
„Rzeczpospolita” poinformowała 3 października 2025 o incydencie, do jakiego doszło nocą na linii kolejowej 141 w Katowicach Ligocie, jednym z największych węzłów kolejowych w Polsce. Nieznany sprawca odczepił od składu i zostawił na torach 20-tonowy wagon na węgiel.
„Maszynista zauważył brak wagonu dopiero na stacji końcowej. Oznaczenia końca składu zostały przełożone na przedostatni wagon. W wyniku zdarzenia wystąpiły poważne utrudnienia w ruchu kolejowym w Katowicach. Cztery pociągi pasażerskie miały opóźnienia sięgające 60 minut, a trzy składy Kolei Śląskich skierowano objazdem przez Brynów i Katowice Ligotę. Ruch został przywrócony dopiero o godzinie 12:28” – relacjonował portal mojekatowice.pl.
„Jeśli ten, który odczepił wagon, zdjął także z niego sygnalizację ostrzegawczą i przypiął ją do przedostatniego wagonu, to widać intencjonalność sprawcy i próbę zacierania śladów – mówił „Rzeczpospolitej” Piotr Skolasiński, ekspert ds. bezpieczeństwa kolejowego, w przeszłości dyrektor biura bezpieczeństwa PKP PLK. „Porzucony wagon, stojący na torach w Katowicach, nie miał żadnych odblasków. Był niewidoczny dla maszynistów innych pociągów jadących tą trasą”.
Dochodzenie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Katowice Zachód, a także koncern ArcelorMittal, dla którego świadczył usługi pociąg z odczepioną węglarką.
Autorzy artykułu zastanawiają się, czy mogło chodzić o akt sabotażu. Przypominają: „Takowe ze strony Rosji miały już miejsce w Niemczech w 2022 r. A także dwa kolejne – podpalenia linii kolejowych – latem tego roku”.
Doświadczony funkcjonariusz ABW cytowany przez dziennik mówi: „Mamy dziś taką sytuację geopolityczną, że banalne i niebanalne zdarzenia mogą mieć zatrważający kontekst. W tym przypadku trudno znaleźć logiczne wyjaśnienie tego incydentu – ktoś, nie wiadomo po co, miałby ukraść wagon, a jedyne realne tego konsekwencje to katastrofa kolejowa, w której mogło zginąć wielu ludzi”.
Rzecznik koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński przekazał w piątek Polskiej Agencji Prasowej: „Do chwili obecnej nie ma informacji pozwalających zakwalifikować wydarzenie jako akt dywersji”.
„Trwa dochodzenie, czy to było przypadkowe odczepienie się wagonu. Natomiast wszystko wskazuje na to, że to było celowo odczepienie tego wagonu i pozostawienie go w tym miejscu”.
Rzecznik zwrócił uwagę, że ruch kolejowy w Katowicach jest bardzo duży. „Istniało duże prawdopodobieństwo doprowadzenia do katastrofy kolejowej. Wiemy, że takie sabotaże się zdarzają” – powiedział i podał przykład pożaru hali przy Marywilskiej.
źródło: PAP
W Filharmonii Warszawskiej rozpoczął się organizowany od prawie stu lat co pięć lat XIX Konkurs Chopinowski. Jeden z najbardziej prestiżowych konkursów pianistycznych świata.
84 młodych pianistów z 20 krajów przedstawi najlepsze interpretacje utworów Chopina. Bilety na przesłuchania konkursowe dawno zostały rozsprzedane, a wejściówki – inaczej niż w poprzednich edycjach – dostępne będą tylko na 10 minut przed przesłuchaniem i tylko wtedy, gdy na sali będą wolne miejsca. Konkurs transmitować będzie jednak radiowa Dwójka, TVP Kultura i kanał TVP VOD, a Narodowy Instytut Fryderyka Chopina – na swoim kanale na Youtube.
Na zdjęciu – przewodniczący jury Garrick Ohlsson, laureat Konkursu z 1970 r.
Israel Kac przekazał, że każdy kto zostanie w mieście Gaza będzie traktowany jak wróg i terrorysta. W mieście najpewniej znajduje się kilkaset tysięcy osób
Minister obrony Izraela Israel Kac napisał 1 października w mediach społecznościowych, że izraelska armia zakończyła operację zajęcia kortarza Necarim. To linia prowadzą od granicy z Izraelem do Morza Śródziemnego. To oznacza, że wszyscy mieszkańcy miasta Gaza, którzy teraz zdecydują się na ewakuację, będą musieli przejść przez punkty kontrolne izraelskiej armii.
„To ostatnia szansa dla mieszkańców Gazy, którzy chcą udać się na południe, aby pozostawić terrorystów Hamasu odizolowanych w samym mieście Gaza, w obliczu trwających z pełną siłą działań IDF. Ci, którzy pozostaną w Gazie, będą uznani za terrorystów lub ich zwolenników. IDF jest przygotowane na wszelkie ewentualności i zdecydowane kontynuować swoje działania – aż do uwolnienia wszystkich zakładników i rozbrojenia Hamasu, na drodze do zakończenia wojny” – napisał Kac.
Dziś w izraelskich atakach od rana zginęły już przynajmniej 53 osoby.
Nie wiemy dokładnie, ile osób przebywa obecnie w największym mieście Strefy. Agencja AP podaje, że z miasta ewakuowało się około 400 tys. osób, ale na miejscu pozostają wciąż „setki tysięcy”.
Dziennikarz Al Dżaziry Hani Mahmud po pobycie na drodze prowadzącej z północy na południe Strefy wzdłuż morza przekazał, że izraelskie wojsko ściga ludzi za pomocą śmigłowców wojskowych, dronów i czołgów. I powoduje w ten sposób „chaos i panikę”. „Głównym powodem, dla którego ludzie nie opuszczają teraz miasta Gaza, jest strach i zastraszenie wywołane przez izraelskie wojsko” – przekazał dziennikarz.
Od 15 września Izrael prowadzi intensywną kampanię lądową w mieście Gaza. Izraelscy politycy twierdzą, że ma ona na celu odbicie pozostałych zakładników i ostateczne pokonanie Hamasu. To samo twierdzili, gdy rozpoczynali ofensywę w Rafah w maju zeszłego roku. Dziś miasto Rafah praktycznie przestało istnieć — jego znaczna część została zrównana z ziemią.
W poniedziałek 29 września prezydent USA Donald Trump w obecności premiera Izraela Benjamina Netanjahu ogłosił 20-punktowy plan pokojowy. Zakłada on między innymi uwolnienie wszystkich zakładników i międzynarodowy nadzór nad Gazą oraz kapitulację Hamasu. Hamas do dziś nie przekazał swojej odpowiedzi, a Izrael w oczekiwaniu na nią bez przerwy realizuje swoją kampanię w mieście Gaza. Plan ten nie jest zbyt szczegółowy i choć wspomina o drodze do palestyńskiej państwowości, to nie jest ona zarysowana konkretnie i odległa. Jego przyjęcie może oznaczać faktyczne zatrzymanie izraelskich zbrodni w Strefie Gazy. Nie daje jednak żadnych gwarancji na długotrwałe i sprawiedliwe rozwiązanie, które pozwoli wspólnie żyć Palestyńczykom i Izraelczykom obok siebie.
Przeczytaj także: